Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gdasonia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gdasonia

  1. Ania, za 10 dni mam wizyte u mamy lekarza to pogadam, chociaz z tego co mowil dotychczas, na to nie ma sposobu bo problem nie jest natury psychologicznej- wysiadly zwieracze. Jola, jesli mama nie moze sie zalatwic do klozetu to jak ma sie zalatwic w pieluche? Sprobuje jeszcze z tym stoleczkiem, sama to kiedys dawno stosowalam gdy mialam problemy Wreszcie slonko chociaz chlodno
  2. Czesc wam! Sisja, trudno, ja widzialam cos pewnie podobnego na allegro ale cena- trzy i pol tysiaca. To juz przesada. Przyznam, ze juz sie w miare pogodzilam z sytuacja, po tylu miesiacach, najgorzej jest wtedy gdy mama mysli, ze to juz po, ma podlozona miske do mycia, a tu znowu... to jest straszne, tak wlasnie bylo w zeszlym tygodniu, trwalo 1,5 godziny i wode do mycia rak a potem do podmywania zmienialam lacznie 10 razy, to mnie podlamalo ale juz sie podnioslam bo co mam robic... Jola, mama, jesli chodzi o te sprawy, calkowicie zdaje sobie sprawe, wszystko wie. Prosze ja zawsze, zeby sprobowala normalnie, slysze, ze sie tam meczy ale niestety nie udaje sie jej. Oczywiscie, ze w chwilach wscieklosci podejrzewam ja, ze tak sie przyzwyczaila, ze zlosliwie mi to robi. Kiedy jednak glowa mi wystygnie, mysle inaczej. Najlepszym rozwiazaniem bedzie pewnie ta nakladka z woda.Co do czestotliwosci to wiadomo, ze ja zyczylabym sobie jak najrzadziej, niestety odbywa sie to codziennie, moze z wyjatkiem jakiejs soboty czy niedzieli. Strasznie wnerwia mnie tez takie dzialanie z zaskoczenia, np. teraz- zadzwonila- siku. Zaprowadzilam a tu po paru minutach stuka w drzwii, ze chyba bedzie robic. Tak wiec koncze bo zaraz musze isc babrac sie w gownach
  3. Nie, barbarus, ja nie znajde w sobie niestety takich pieknych cech ktore wymienilas nawet dla tej idiotycznej biednej postaci ktora nas tu chciala podtrzymac na duchu :)))) Cóż, tylko współczuć głupoty, pustki w życiu czy czego tam jeszcze Dziewczynki, dziekuje wam za zainteresowanie, Jola, jutro napisze, co i jak bo dzis wybieram sie na dzialke a najpierw musze sobie zasluzyc. Sisja, licze na Ciebie, moze faktycznie bedzie to cos pomocnego dla mnie, w koncu to dzieki Tobie kupilam nowy telefon :) barbarus, o oleju nie slyszalam Trzymajcie sie dziewczyny!
  4. barbarus, czyli dobrze sie stalo, ze zrobilas te badania. Dobrze, ze masz te zaufana dietetyczke. Bedzie dobrze
  5. Dziewczyny, nie bede pisac maili do was tylko tutaj najbardziej oglednie jak umiem ale wprost Mama nie ma zadnych zaparc. Kiedys, owszem byl z tym problem, teraz sie zmienilo. Mama nie jest w stanie wyproznic sie tak jak wszyscy tylko musi, jak to sama okresla- grzebac czyli po prostu ręką wyciagac. Gdy bylismy u geriatry, zeby na czas mojego wyjazdu jakos temu zaradzic, on przepisal te leki o ktorych pisalam plus, jesli nie pomoga, dodatkowo te wlewki o ktorych pisala barbarus. Pomogly te 2 wiec wlewek i innych nie stosowalam. Najbardziej bylam zdumiona, gdy opowiadajac lekarzowi o sposobie w jaki mama sie zalatwia- on sie w ogole nie zdziwil tylko stwierdzil, ze czasami SAM STOSUJE TEN SPOSOB gdy trzeba pacjentowi pomoc. To jest lekarz z bardzo dobrymi opiniami a ten bisacodyl to pewnie byl dlatego bo w tamtym czasie mama faktycznie miala zaparcia. Ta moja gehenna jest wlasnie zwiazana z tym co wyzej napisalam. Mysle, ze wreszcie wyjasnilam dokladnie, powinnam zrobic to juz dawno. Znajomy wyszukal na allegro taka nakladke pod sedes, z woda, cos jakby toaleta i bidet w jednym, moze to byloby jakims rozwiazaniem lecz poki co, waham sie, nie znosze tego mojego niezdecydowania. W koncu cos postanowie Jola, napisz prosze czy takie doswiadczenia tez mialas w pracy?
  6. basienka, z tymi dniami tygodnia to normalka. U mnie kolejny etap- mama kloci sie ze mna- dzisiaj piatek???? czwartek! Nie, mamo, piatek- niemozliwe. Jest czwartek! :)
  7. Sisja, jestes wielka! Wlasnie o to chodzi, dobrze zrozumialas. Co do dalszej edukacji to ja nie bede dobrym doradca bo mnie nawet po tylu latach awersja do szkol nie minela. wiadomo jednak, ze na pewno nie bedziesz zalowac, nawet jesli nie podolasz, natomiast zawsze bedziesz zalowac, ze nie sprobowalas Ania, no jakze mialabym sie gniewac, za co... Zbiore sie w sobie :) i napisze i do Joli i do Ciebie, bo zapala mi sie lampka w glowie, ze tak na forum to nawet w stosunku do mojej mamy byloby nie w porzadku. Jola ale Ty w ogole juz mozesz odbierac wiadomosci??? Wspolczuje Juliowi, raki ciezko przyjmuja zmiany Milej niedzieli dziewczyny
  8. Dziewczyny niezainteresowane- przepraszam was za poruszana tematyke, ja sama jeszcze 2 lata temu bylabym niezle zbulwersowana czytajac takie okropienstwa, niestety, zycie jest takie, ze dla mnie jest to obecnie najbardziej piekacy i wazny temat Ania, ja chyba nawet mam w domu ten lek o ktorym piszesz i w sumie moge sprobowac, skoro nie ma zadnych rewolucji, to na pewno nie zaszkodzi a moze choc troche ulatwi mi zycie. Ten bisacodyl zalecil prywatnie geriatra i nawet sie nie zajaknal, ze nalezy go ograniczac czasowo. Mama nie brala go juz od 8 m-cy...
  9. barbarus, co u Ciebie? Dziewczyny, dziekuje wam. Na was zawsze mozna polegac. Ania, napisalas ze Twoj tata stale bierze srodki przeczyszczajace. To tylko potwierdza wnioski ktore wyciagam z rozwazan na temat w/w Gdy p[ojechalam w zeszlym roku na urlop, mama non stop dostawala bisacodyl i jeszcze jakis syropek na noc. Dzieki temu wyprozniala sie tak jak kazdy i bylo pieknie. Niestety w ulotce stoi, ze on jest do krotkotrwalego stosowania, potwierdzil mi to tez lekarz, mowiac, ze jesli bedzie caly czas to zazywac, jelita sie tak rozleniwia, ze nie beda w ogole pracowac. Tylko jak do licha ma sie rozleniwic cos co juz wcale nie dziala... Mama nigdy nie zalatwia sie normalnie. Wyglada wiec, ze powinnam dawac jej stale ten czy inny lek. Cos mnie jednak wstrzymuje... Jola, mama zalatwia sie w lazience ale sposob w jaki to robi... tak jak napisalam, gdy bedziesz wolniejsza, wszystko Ci opisze. Wiem, ze juz kiedys mial;am pisac, wtedy mialam jakies glupie opory, teraz nie mam zadnych zahamowan. basienka, podziwiam Cie bo ja w ogole sie takich robot nie imam :) Nie napisze do wszystkich bo roboty z wczorajszego dnia sporo zostalo a rower wola, zeby sie nim zaopiekowac bo nie ma wiatru i nie pada. Milej soboty dziewczynki!
  10. Izulek, tez Cie przepraszam, ze tak naskoczylam... Wiem, ze w tej sprawie nie mozesz mi pomoc i cale szczescie, ze nie musisz miec takich doswiadczen, masz juz dosc zmartwien w koszyczku. Jakos w cudowny sposob odzyskalam jednak energie a liste spraw po prostu podzielilam na dzis i jutro
  11. W morde, jestem wsciekla wiec Tobie, Iza sie dostanie. Szybka napisala- izulek cos. To ja wrocilam, sprawdzilam poprzednia strone- nie ma wpisu. No tak, skleroza... Wczoraj widzialam malamii28 ale absolutnie nie kojarzylam go z Toba. Po starej znajomosci prosze, dopisuj na koncu izulek, ok? Gdybys byla tu czestszym gosciem, na pewno przyswoilabym sobie a tak to... Wiesz, wasz zwiazek nie nalezy do nudnych, jeszcze wszystko moze sie odwrocic i moze sie okazac, ze jednak bedziecie razem Jola, jak juz bedziesz wolniejsza to napisze do Ciebie maila, moze jako pielegniarka cos mi poradzisz choc mnie to chyba jedynie poradzi psychiatry w ktorym mnie w koncu zamkna. Najczarniejsza sprawa w moim obecnym zyciu jest G.Ó.W.N.O a tego co sie dzialo dzis, nie bylo jeszcze nigdy. Chodzi oczywiscie o moja mame. Dziewczyny zajmujace sie rodzicami napiszcie mi, jak jest u was? Czy wasi staruszkowie wyprozniaja sie bez problemu? Wybaczcie ale nie bede sie tu wstydzic i owijac w bawelne. Wstalam rano, wypisalam liste spraw do zalatwienia, tryskalam energia, po POŁTORAGODZINNEJ walce z gownem czuje sie wrakiem
  12. Wczoraj jednak pojechalam na dzialke, pomimo tej szalonej pogody. Bola mnie boki :) bo wymylam cala glazure w lazience a ona jest polozona od samego sufitu i pieknym tlustym kurzem oblepiona tak rowniutko jakby byla po prostu ciemniejsza. Jestem za dokladna i dlatego nie lubie sprzatac. Na dzialce powinno sie robic ciut inaczej czyli bardziej po łebkach a ja tak nie umiem. Drzwii i futryne tez wyszorowalam az lsni. Trzeba pomyslec o jakiejs lepszej wentylacji bo to wszystko przez palenie w piecu. Tak czy inaczej zrelaksowalam sie doskonale, odpoczelam od sytuacji domowej, zrobilam grilla, kolejny raz sie przekonalam jakich mamy zdolnych ludzi- z 250g karkowki zostaly 2 plasterki. Łobuzy niezle musieli naszprycowac ja woda! Jola, powodzenia w sprawach, barbarus- rowniez. Cóż, kiedys gdy u mojej mamy podejrzewali cukrzyce, strasznie sie balam tej choroby. Teraz, po kilku latach stwierdzonej choroby patrze juz inaczej. Jesli sie bierze leki, stosuje diete ktora przeciez jest zdrowa, trzyma sie wszystko pod kontrola i nie ma czego sie bac. Ty to wszystko wiesz bo jesli sie nie myle, masz męża cukrzyka
  13. WOJCIECH MŁYNARSKI WINA TUSKA Pociąg spóźnił się do Buska – wina Tuska. Podupada kurort Ustka – wina Tuska. Groch się jakoś marnie łuska – wina Tuska. W Totku Ci nie wyszła szóstka – wina Tuska. Zaszkodziła Ci kapustka – wina Tuska. Cioci Zosi siadła trzustka – wina Tuska. W szczerym polu uschła brzózka – wina Tuska. W gardle Ci uwięzła kluska – wina Tuska. Dyszel złamał sie u wózka – wina Tuska. Waza stłukła się etruska – wina Tuska. Zimny deszczyk w oczy pluska – wina Tuska. Gorzkie łzy ociera chustka – wina Tuska. Połamała nóżki kózka – wina Tuska. Księdzu z głowy spadła piuska – wina Tuska. Polska to kolonia ruska – wina Tuska. Na stadionach rąbanina – Tuska wina. Spytasz mnie publiko moja, a cóż to za paranoja? To katechizm jest prześliczny sporej partii politycznej. A dlaczego Panie święty ten mój wierszyk nie ma puenty? W miejsce puenty mgła i pustka – wina Tuska.
  14. U mnie tez chlodno, na razie slonecznie ale zapowiadaja deszcze a ja chce jechac na dzialke. Co do wycinki drzew to nie mam pojecia ale wkurzam sie, ze sa tak odmienne zdania, jednak, pomimo ze nie cierpie pisowcow to nie moge w tym wypadku zabierac glosu bo bylabym stronnicza a jak wiecie, dla mnie to jest straszna wada. barbarus, chcialam pytac o wyniki ale wiadomo, ze trzeba na nie poczekac. cena ktora podalas tylko mnie zawstydzila, ze do tej pory nie oprawilam obrazu. Tlumaczy mnie tylko nieumiejetnosc podjecia decyzji bo kiedys bedac w takim punkcie i widzac ile przeroznych ram jest do wyboru, pomyslalam- a zaczekam jeszcze troche. Moj obraz ma wlasnie 60x 80, jest wartosciowy i nie ma sensu samemu przy nim kombinowac. No niech tam jeszcze troszke powisi, zaczeka az pani schudnie. Z tego ostatniego jestem bardzo zadowolona, jem duzo, w ogole nie mam poczucia jakichs ograniczen, jedyne do czego sie przymuszam to zamiana bialego chlebka na razowy ale po pierwsze juz mi jest latwiej a po drugie, widze jak ta zamiana sie oplaca, po razowcu o wiele dluzej nie czuje glodu. Wypad na bazar udany, niektore produkty 2 razy taniej niz w sklepie
  15. Witam poniedzialkowo. Jola, tak myslalam, ze cos tam u was zaszwankowalo, myslalam, ze internet wam padl. Fajnie, ze udalo sie z przelewem. Od dzis znowu zaczynam na powaznie odchudzanie, w tym roku to juz bedzie nie wiem ktory raz. Jade z wlasnym programem bo jak byly zadowalajace efekty to mozna powtorzyc. Dla mnie najwazniejsze, zeby gotowac jeden obiad dla wszystkich. Biore sie do galopu bo jakas stagnacja zawitala ale ja ja dzis pogonie. Pod wieczor jedziemy z mama na zapisane dawno badanie, wiec sporo dodatkowych zajec z tym zwiazanych. U nas slonko swieci, chce sie zyc
  16. Witam niedzielnie. Jola, tak mnie ubawil Twoj wpis- jest pedancikiem dokladny az do bolu. (Pedantyczny - Przesadnie dbający o porządek)- chodzi o te druga czesc, ze az postanowilam to napisac. Usiadlam do kompa skwaszona jak czesto z rana a dzieki Tobie juz mam dobry humor. Przewaznie Ani sie to udawalo ale od jakos czasu nie cytuje swojego taty. U mnie po staremu
  17. Witajcie. Tez jestem ale nie mam o czym pisac, mam zadanie- znowu brac sie w garsc, walczyc z czarnymi chmurami. Powtarzam sobie non stop bo przy ostatnm kryzysie pomoglo- JAK SOBIE SAMA NIE POMOZESZ TO NIKT CI NIE POMOZE!!!
  18. Na temat powyzszy nie bede sie w ogole wypowiadac bo same niecenzuralne nasuwaja sie na usta. Na szczescie jutro juz bedzie normalnie
  19. barbarus, napisalam- lubi porzadek :) Dba o porzadki to dla mnie znaczy- sam zasuwa ze sciereczka i wyciera kurze. No nie, tak to szybka ma w domu, ja nie. Facet lubiacy porzadek ma dla mnie- balaganiarza tyle samo zalet co wad... Ja zawsze jestem ta mniej porzadna.
  20. Moj maz nie miesci sie w standardach :) Lubi porzadek, zawsze trzyma kazda rzecz na swoim miejscu a o tym, ze chory, powie dopiero gdy ma ze 39 stopni. Tak czy inaczej ja nie lubie sprzatac gdy on jest w domu. W ogole najlepiej sie pracuje i mysli gdy jestem sama, mamy nie licze bo nie chodzi sama po domu... Ja tez uwielbiam porzadek ale nijak sie to ma do mojego balaganiarstwa. Ono zawsze bierze gore. Pogoda paskudna, Zjadlam maly obiadek, zaraz sie zbieram i do meza na dzialke, strasznie mi sie nie chce ale wiem, ze gdy juz bede jechac to usmiech zawita na mordke :)
  21. Hejka dziewczyny. Jola, ja tak wlasnie mam, ze gdy trzeba to sie nie chce :) Wlasnie dlatego tak bardzo nie lubie np. swiatecznych przygotowan. Teraz, gdy jest tzw. normalny czas, to i z robota jest ok choc zawsze mogloby byc lepiej. Faktycznie macie problem ale moze bank zdazy... Zimno, az szkoda tych ktorzy jutro musza do pracy, wczoraj jadac na dzialke na rowerze, w drodze nalozylam czapke a dzis to juz przed wyjazdem sie opalule
  22. barbarus, pewnie masz to samo co ja i Jola- te cholerne krostki od slonca. Oczy dodatkowo Ci sie zanieczyscily od piachu. Na dzialke jezdze, wlasnie wczoraj bylam. Ale relaks. Wszystkie gnaty mnie bola od sprzatania domu. Po zimie i paleniu w piecu glazura jest rowno usłana. Z drugiej strony jestem zadowolona bo bylam taka zardzewiala a teraz mam ochote na wieksze roboty rowniez w mieszkanku. Barbarus, tak wlasnie jest, ze jak sie spinamy to wszystko odwrotnie z odchudzaniem. Bez spinki mnie tez lepiej wychodzi
  23. Ja mialam rok temu spuchniete powieki ale mnie nie bolaly oczy, to byla alergia. Kupilam lek oczulajacy i przeszlo
  24. Witam. Ja chyba sama jestem demode bo podazanie za moda ogolnie mnie troche smieszy a juz rozmiar plytek- ten modny a ten juz nie, pustacyzmem mi zalatuje. Nie chce nikogo urazic ale musze wyrazic swoje zdanie i juz. Tyle na ten temat Wczoraj mialam wyjatkowo udany dzien. Udalo sie zalatwic urzedowe sprawy, zrobic badania, pojechac na krotka wycieczke rowerowa. Oby wiecej takich sympatycznych dni!
×