Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gdasonia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gdasonia

  1. Oj tak, napracowalam sie jak glupia. Szczegolnie wczoraj to byla makabra. W kuchni mialam 30 stopni. Do tego jakbym nie byla soba, w tym upale caly czas robilam a stalam w miejscu. Makabra. O 18.00 pojechalam do zepsutego :) kota ale los (?) sprzyjal i juz o 19.40 bylam na dzialce. Bylo fajnie, zabalowalismy z mezem jak przed laty, wrocilismy do domu piechota po 1 w nocy. Na stopach zrobily mi sie odciski :), mnie, piechurowi co sie zowie. Tak, ale to bylo kiedys a teraz to albo autobus albo rower. Odzwyczailam sie od lazenia na piechte...
  2. Jolu, pochwalilas mnie, zem taka obowiazkowa kobitka :) wiec nie wypada mi sie czepiac. Napisze tylko oglednie, ze taki uklad mi nie odpowiada. Ja po prostu musze miec przyjaciela, takiego od serca, od wszystkich spraw, od wszystkich moich wydarzen, uczynkow madrych, glupich, u mnie niestety czesciej glupich. Maz jest dla mnie jakby spowiednikiem :) Wychowana bez tatusia teraz mam dwa w jednym i tego potrzebuje. Bozia chyba wynagrodzila mi :)
  3. Jola alez musisz sie nakombinowac, wspolczuje :))) Ja na szczescie robie co chce, manipulowac za Chiny nie umiem a do tego moj maz zna mnie lepiej niz wlasna kieszen i nawet gdy probowalam cos zachachmecic to zaraz mowil- ty mi tu zaraz gadaj co tobie po glowie chodzi bo widze, ze cos krecisz. Na takie slowa zawsze wybucham smiechem i juz po podchodach. Kurde mol, ulozylam sobie w glowie caly plan dzialania na jutro ale.... zapomnialam o zepsutym kocie! Caly plan wzial w leb. Tera juz ide lulu. Pa. Do jutra
  4. Oj, dziewczyny ale sie narobilam. Ugotowalam dla mamy: papke czyli najpierw mieso z kurczaka, do tego daje sie marchew i ziemniaki, razem gotuje, potem mieso kroi sie w kosteczke, plyn chwilowo odcedza a warzywa ubija. Potem wszystko sie laczy i jeszcze troszke gotuje. Kiedys dawalam zasmazke na boczku. Jakaz to byla pychota. Od jakiegos czasu zasmazki nie daje w ogole i tak dobre ale malo bo warzywa mlode to wiadomo, wodniste. Tego pysznego wywaru mialam za duzo, to ciach brokula do wody z sola, pomoczyl sie, tak na wszelki wypadek, kilka ziemniakow. Usmazylam miesko z kurczaka na patelni i troszke szynki, na maselku, tak musi byc- dla smaku. Wyszedl przepyszny krem brokulowy ale tknelo mnie wiec ide do matuli- powiedz czy bedziesz jadla. Nie, nie chce, niedobre. Ja cie krece, nawet moja wnuczka, niejadek to lubi. Pudlo, sama zjem ale czas niepotrzebnie stracony. Ugotowalam tez jednogarnkowy rosol bo z duza iloscia miesa, to juz na tzw. juz, gulasz z udek, u mamy ekstra porzadek w pokoiku, chociaz na liscie rzeczy do zrobienia tego wcale nie bylo a o 20.00 jak to okreslam- wewnetrzny kierownik- wygonil mnie jeszcze do sklepu po mieso. Tym razem sie wycwanilam. Przypilnowalam, zeby mi to dobrze umyli, nie polozyli z powrotem na brudna deske( polska kurcze, higiena :)) i szczesliwa wrocilam do domu z gotowym do dalszej przerobki miesem od szynki w ilosci 3kg. Z tego jutro zrobie, wroc, mam zamiar zrobic, kotlety mielone, klopsiki oraz duuuzo bolognese do makaronu, bo to o dziwo matuś lubi... Tym sposobem zdaje sie, ze zakoncze gotowanie obiadow. Przynudzam? Sorki, juz przestaje :)
  5. Szybka, no tak, ja tez nie uzywalam takiego okreslenia ale dzis tyle razy sie z tym spotkalam, ze juz weszlo w krew, jakby... Jak tam, stroj na slub syna juz masz? Ja mam zawsze potworne problemy z ubraniem na uroczystosci zarowno smutne jak i radosne. Szczerze nienawidze niby damskich ale dla mnie- normalnie chlopskich czyli meskich marynarek. Nie naloze na grzbiet, nawet gdybym, w co watpie, dozyla do osiemdziesiatki. Mam to calkowicie po mamie, ona tez w zyciu nie miala 1 zakietu choc byla krawcowa i to jaka utalentowana, kiedys wszystkie ciuchy szyla dla nas sama
  6. Witam dziewczyny! Dziekuj***ardzo wam za wsparcie, jakie to mile. Przepraszam, troche posmece. Ta osoba ktora zmarla to corka tej mojej zywotnej cioci, o ktorej wam juz pisalam, ktora ma 95 lat. Moje wlasne uczucia to pryszcz, Boze, mysle, ze najstraszniejsza okropnoscia jest byc na pogrzebie wlasnego dziecka, bardzo mi jej szkoda. Wszystko stalo sie tak nagle, w sobote rano dzwonilam do niej z zyczeniami urodzinowymi a po poludniu juz nie zyla... Basienka60, to co opisalas to tez straszny dramat, chlopak 25 lat. Dobrze, ze matka miala chociaz ten czas na oswojenie... kuharka, dobrze, ze wrocilas do nas. Izulek, ciezki masz tam zywot, wracasz na troche i znowu do roboty, na dlugo? Krysiu, gratuluje spadku wagi. Nie wiedzialam, ze mozna i lody czasem... Ja nie mam glowy do diety, do cwiczen, chyba wszystko zawiesz jak to sie mowi na kolku. Za tydzien z kawalkiem wyjezdzamy a roboty mam po prostu moc. Miedzy innymi musze zrobic 16 porcyjek roznych obiadkow dla mamy i zamrozic. Do wtorku wlacznie- wizyty u zepsutego kota, szkoda mi biedaka wiec jezdze codziennie. Na konselacji nasluchalam sie tyle komplementow co do wygladu, ze nie bede sie przejmowac :)
  7. No widzicie, tak sie wszystko plecie, wczoraj filozofowalam a dzis szykuje sie na pogrzeb, w bliskiej rodzinie- jutro. Tak wiec wszystkie wazne sprawy staly sie chwilowo wcale niewazne...
  8. Hejka dziewczyny. Nie przejmujcie si tym Pożogiem :) to mala miejscowosc, nic dziwnego, ze nie znacie. Syn powiedzial mi kiedys, ze albo zawsze uzywa sie polskich liter albo nigdy. Lamie te zasade bo nazwe tej miejscowosci trzeba napisac jak nalezy inaczej wychodza glupoty. zdarzaja sie tez inne pomylki, Joli chodzilo o lęki a ja zrozumialam- leki. Trudno, wole te niedogodnosci... Basienka 60, ja od jakiegos czasu robie to samo czyli to wywalanie po ilus tam latach. Krystek juz byla nad morzem w tym roku :) Jola, jesli to bylo kruche ciasto to niestety- kazda dobra kucharka powie, ze to latwe a niedobra bedzie miala problemy. Odszukalam teraz specjalnie ten przepis- typowe kruche ciasto. Trzeba go siekac nozem, potem bardzo szybko zagniatac, zeby sie nie zagrzalo od rak. Nie cierpie tego, przewaznie mi nie wychodzi, tez jest twarde i blade jak, no wiesz. Cukiernik ze mnie zaden. Musze brac Hiszpanow w obrone. Takich dzikusow u nas rowniez nie brakuje. Mowiac ogolnie, Jola, ty widzisz glownie minusy bo mieszkasz tam, ojczyzna daleko i dlatego to co tam to be a to co tu to cacy. Ja odwrotnie, skupiam sie na tym co jest cacy tam :)))) Kurcze, nie wiem jak to krotko napisac ale ja nienawidze po prostu ludzkiego wscibstwa, plotek, takiej niezdrowej i nieposkromionej ciekawosci. U nas tego wszystkiego jest pod dostatkiem, nawet w duzym miescie. Slub w naszym wieku w tej pieknej twojej sukience, no moze nie w Warszawie ale jakims mniejszym miasteczku- cha cha cha, ludzie mieliby o czym gadac przez pol roku. Taka jest prawda. Zawsze nie moglam sie nadziwic, gdy kolezanka opowiadala, ze gdy jedzie do rodziny mieszkajacej na niemieckiej wsi, nikt na nia nie zwraca uwagi. nie pojmuje tego Dobra, juz nie przynudzam na ten temat. Teraz doczytalam dalsza czesc twojego wpisu. Ozesz w morde jeza! Nie wiem czy bym takiej babie nie przylala :) Trzeba jednak hamowac. Mysle, ze obrazila sie na mnie osoba ktora bardzo szanuje i kocham ale niestety pozwolilam sobie na szczerosc bo nie moglam zniesc gdy, rozmawiajac ze mna przez telefon, 5 razy mowila do wnuczki- zaraz ci przyleje. Nigdy jej nie uderzyla, narzekaja, ze dzieciak niegrzeczny a robia takie rzeczy. Ja piernicze, popelnialam kiedys mase bledow wychowujac dziecko, wychowujac psa ale bylismy wtedy ciemni, psychologia- mgliste pojecie ale teraz????? Kasza jaglana? Robiac porzadki w szafkach odkrylam, ze dojrzewa :) Poszlam teraz sprawdzic bo kiedys w jakiejs dicie kazali gotowac, na opakowaniu bylo napisane, ze trzeba plukac dlugo, zeby nie bylo goryczki czy cóś :) ale tu nic takiego nie ma, moze pomylilam, moze wiecie? Nie moge wiec niczego doradzic, pamietam, ze wtedy nie smakowalo mi toto Jejku, kto przeczyta moj wpis? Chyba tylko ja sama... Nasza sisja, pewnie wypoczywasz tam sobie nad Baltykiem, dobre i te troszke...
  9. Szybka, dobrze pomyslalas, zaplacicie ale przekonacie sie co w ogole tata sadzi o tym osrodku. Wypoczywaj, nalezy ci sie. Nazwe miejscowosci ktora podalas, slysze pierwsz raz w zyciu, widac malo wiem :) a myslalam, ze duzo jesli chodzi o nasze nadmorskie miejscowosci. Dobranoc, ide lulu
  10. Jola, Jola, przeciez mam rowniutko i tak samo- 164 ale boso a na obcasach.... No, to juz wiesz... Niby nic a jednak cos, kto z Lublina, rowny gosc :) Basienka60 i Krysia- wprawdzie nie pochodze z tych rejonow ale mam tam jakas rodzine. A Pożóg znacie ???
  11. Jola,od razu odpowiem, ktora sukienka, zeby sie nie sugerowac odpowiedziami dziewczyn. Skoro tylko masz odwage to ta z trojkacikiem na plecach o niebo lepsza. Slub, rozumiem, cywilny? sukienka jest seksowna ale i elegancka. Ta druga cosik mi sie nie widzi. Ona taka bardziej dla grzecznych panienek a my panienki ale znowu nie takie grzeczne :)))
  12. Czesc wam. Jestem, zyje, nikomu nie odpowiem bo nie umiem w reporterskim skrocie. Gratuluje tylko wszystkim ktorym spadlo. Ja od dzis wracam do kwadracikow, trudno, musze znalezc czas bo 0 kontroli nie oznacza niczego dobrego. Bede jadla normalnie, to co wszyscy tylko malo, bardziej chudo no i 4x dziennie MUFA Jola, teraz gdy jezdze do zepsutego kota widze, ze my mamy pod gorke. Dlaczego? Ludzie otyli, grubi, przy tuszy, puszysci, jak zwal tak zwal, oni po prostu sa z kazdej strony jednakowi, mozna powiedziec. A co ja? Widze moje odbicie w wystawach sklepowych i- wysoka, szczupla kobitka( na obcasach to wiadomo- ponad 170 cm) no wiec wysoka, szczupla z wielkim brzuszyskiem. K.u.r.n.a. o.l.e.k tak niestety jest No zesz!!!!!! Zdecydowalam sie wiec wracac do tych zdrowych kwasow tluszczowych liczac, ze pomoga. Ok, trzymajcie sie. Spadam Acha, kuharka, cos dlugi ten twoj wyjazd, mialo byc, jesli dobrze pamietam- kilka dni........
  13. Witaj nowa Basia. Ja jescze dopowiem, ze nie mozna przesadzac z NICZYM, rowniez z bialym pieczywem, wiadomo, ze niezdrowe ale nie oszukujmy sie, jesli czegos sobie calkowicie zakarzemy to nie uda nam sie tego dotrzymac. Weglowodany, szczegolnie mlodziakom w naszym wieku sa potrzebne. Jesli moge cos wtracic to na twoim miejscu jednak udalabym sie do dietetyka chociazby po to, zeby wiedziec i l e powinnas jesc szybka, o ile oczywiscie przyjmujesz zyczenia to i ode mnie serdeczne czyli 2 tony zdrowia, 4 tony cierpliwosci w naszych opiekunczo- wychowawczych :) sprawach no i schudniecia do tytulowej szescdziesiatki czy to za 5 czy za 12 lat bo ja nie mam pojecia ale ty juz tam dobrze wiesz Jola, daje rade, najgorzej z zepsutym kotem bo ja nie mam zadnych doswiadczen. Dziewczyny, te ktore maja zepsutego kota w domu- w wytycznych mam, ze co drugi raz myc miske na jedzenie i wycierac ale jednoczesnie, ze suchego niezjedzonego pokarmu nie wyrzucac. Nie chce im tam na urlopie glowy zawracac ale jakos to bez sensu. Chyba jednak trzeba to wyrzucic? Mowie oczywiscie o suchym pokarmie
  14. Dziewczyny, witam i informuje was, ze biore dupke i przykrecam srubke :( Mam nawal roboty a od jutra dochodzi mi codzienna lub prawie codzienna ale przez 2 tygodnie jazda do ZEPSUTEGO KOTA :) Pamietacie? Swietne to okreslenie Nie bede sie tutaj za bardzo udzielac. Pewnie tylko z rana cos skrobne. Zawieszam tez moja rozdzielna i dokladne zapisywanie ile kiedy i co zjadlam. Jak to ja lubie okreslac- koniec z p.i.e.r.d.o.l.a.m.i O! Mam was w serduszku bo widze, ze mysle o was wiecej niz o rodzinie. To juz chyba przesada :)
  15. Ja tylko swoje 3 grosze i spadam. Babcia Gdasonia naklada czapeczke i zasuwa na dzialke :) Nosze bo na kazdym kroku o tej czapce pisza. Oj Jola, ja za Gepert nie przepadam, nie wiem czemu a juz folkloru to wrecz nie cierpie :) Ogolnie, jesli juz slucham to raczej ostrzejszych kawalkow ale ostatnio, pewnie dzieki obecnej sytuacji a troche dlatego, ze pierniczeje, slucham rzadko i o zgrozo! takze kabaretu st. panow :) Ktos pozyczyl 2 plyty ONA i zapomnial mi oddac a uwielbialam ich sluchac i drzec morde razem z Chylinska :) Milego poznego popoludnia. Pa
  16. dla Julia- serdeczne życzonka zdrowia dla raka od raka :))))))))))) podziwiam go za wytrwalość w ćwiczeniach i upodobaniu zdrowej, więc chyba mniej smacznej :) żywności wszystkiego najlepszego x para la salud enviar nuestros mejores deseos, julian cordiales para el cáncer de cáncer :))))))))))) lo admiro por la perseverancia en ejercicios y saludable gusto, por lo menos menos deliciosa comida :) feliz cumpleaños
  17. DO JOLI DO JOLI DO JOLI !!!!!!!!!!!!!!! Jolu, przeczytaj moje wpisy i odpowiedz............
  18. Witam izulek, wiem, ze mi dobrze zyczysz :) Dziekuje. Nie przesasdzaj z ta dieta skoro, jak piszesz masz tam zap. Caluski dla Mietka :) x Krysia, wreszcie odetchniesz. Dla mnie takie przyjecia to jest totalna r.o.z.p.i.e.r.d.u.c.h.a. i to pod wieloma wzgledami. Dawno przestalam sie w to bawic. Teraz przynajmniej masz lodowke pelna dobrego jadla :) no chyba, ze wszystko rozdalas... x lwi- jak wyzej :) x nasza sisja- dzieki za dobre slowo x kuharka, no nie, nie podam tutaj adresu. Tam i tak przewaznie trzeba czekac w kolejce. Co do wagi to niedlugo zobaczysz balwanka :) Milego wypoczynku! x Jola, pisalam tam wyzej z prosba, zebys jeszcze raz dala adres na e-maila bo nie moge znalezc. W tym tygodniu jednak pewnie nie bede miala do tego glowy bo jest wnuczka x Blubber gratulacje x Tera ja :) Chyba wroce do jakiegos nawet czesciowego dietowania rozdzielnego bo po wczorajszych lodach, snickersach itp. czuje sie po prostu zle. Milego dnia
  19. Czy Ty czy ty Musze to wyjasnic bo chociaz nadal pisze ty to opory zostaly. Kiedys na innych watkach zawsze uzywalam duzej litery. Fakt, ze byly tam osoby mlode wiec moze dlatego bylam osamotniona, wszyscy- z malej litery. W koncu pomyslalam, e, w internecie to widac juz archaizmem zalatuje i zaczelam sie zwracac z malej litery i tak juz pozostanie. No, to juz wyjasnilam o co biega :)
  20. Jola, rece opadaja i dlatego do reki tej ksiazki nie wezme. Wiesz co, jak juz sie nastawilam, ze do ciebie napisze to nie moge znalezc strony z adresem. Podaj, prosze jeszcze raz
  21. Witam was, dziewczyny. Powiem wam, ze nigdy wiecej nie chce takich przygotowan do urodzin, nie daj Boze. Napisalam w skrocie, zeby tu nie przynudzac ale dzialo sie kuharka, kochana, ja nie moge sie pozbyc krat. W moim przypadku- wiesz co znaczyloby pozbycie sie krat... trudno, musi byc jak jest krystek, usmialam sie. Troche inaczej wygladala sytuacja na balkonie :)Rozmowa szeptem, przeciez sasiedzi do roboty rano, zmeczenie, ten dzien trwal juz 18 godzin, maz myslal o jeszcze jakims uczczeniu... a ja, ze jeszcze musze wejsc na forum bo przeciez swiat sie zawali jak nie sprawdze co ty sie dzieje :) Nazasuwalas sie niezle. Kiedy masz tych gosci, przypomnij mi Jolu, w ogole nie mysl o dietach itd w urodziny Julia. Raki to sa takie delikatne france, ze o byle co sie obrazaja i byle czym mozna ich dotknac. Wiem cos o tym :))) Nie wypada w takim dniu :) Ja bezdietowo, staram sie jesc male porcje i tyle. Nie wiem co dalej, do mnie gada waga w lazience i ona rozkazuje co mam robic :) Zbieram sie z tym listem ale mi ciezko. Wyglada, ze nie ma na to sposobu. Co do ksiazki, nie, ja sie absolutnie nie pisze, nie moge takich rzeczy czytac. Nikomu nie pomoge a zalatwie sobie jeszcze wieksza bezsennosc nasza sisja- na wizycie podobno wszystko ok, jeszcze raz za pol roku Lwi, ja po prostu nienawidze i unikam jak ognia takich egzaminow kulinarnych. Jestem pewnie sredniakiem jesli chodzi o gotowanie ale jestem noga gdy trzeba sie wykazac. Reszte zyczliwych mi dziewczyn pozdrawiam serdecznie
  22. Opisze, pokrotce przebieg ostatnich dni. Przede wszystkim wizyte kontrolna po zlamaniu kregow kregoslupa mamy brat zapisal na 25 czerwca, w dniu moich urtodzin W niedziele sprawdzalam w necie o ktorej jedziemy do Ostrody bo tam wlasnie kupilam bilety, chyba w kwietniu. chcialam tez wreszcie je wydrukowac. Mialam umowic sie z bratem na czwartek Biletow nie znalazlam za to znalazlam e-mail, ze przewoznik zawiesza kursy do Ostrody, zwraca pieniadze a w ramach rekompensaty funduje dowolny przejazd lecz zgloszenia do 19 czerwca. Byl 21 czerwca. Zalapalam, ze faktycznie dostalam 2 przelewy, nie mialam jednak pojecia, skad. Po pierwsze sie poryczalam. Postanowilam zaryzykowac i napisac. Opisalam cala moja sytuacje i zeby zrobili dla mnie wyjatek choc oboje z mezem nie wierzylismy w powodzenie. Maz namawial mnie, ze moje swieto wiec kupic bilety np. do Gdanska i koniec. Sprawdzilam ceny. O nie, szkoda kasy.Zadzwonilam do brata. Obiecal w tygodniu, ze w weekend sie dogadamy. Telefon wylaczony Poniedzialek- przewoznik sie odezwal- ok, pisz, gdzie, o ktorej, dostaniesz bilety. Radosc ale- dzwonie do brata. Telefon wylaczony. Co robic? Syn nie moze urlopu wziac, moze synowa ale nie pojedzie z mama na kontrole. Maz mowi- jedziemy, po powrocie sie zalatwi. Nie zgadzam sie. Proponuje, ze pojade sama. Mezowi wyraznie ten pomysl nie przypadl do gustu. Atmosfera gestnieje. Sprawdzam co 20 minut- biletow tez nie ma. Wtorek. Najpierw- blad na stronie. W koncu- sa bilety, wszystko w/g zyczenia. Jest pol szczescia. Dzwonie do brata. Telefon wylaczony. Zaczynam sie martwic i po babsku obawiac, ze cos sie stalo. Po poludniu dzwoni brat. Nic sie nie stalo, ladowarka sie zepsula. Prawie rycze w sluchawke. Sroda. Jestem juz klebkiem nerwow. Mama placze bo nogi nie chca sie rozgrzac bo herbata za zimna bo za goraca. Ja rycze do mamy a potem juz do meza. W koncu zapada cisza. Musze wszystko przygotowac, dla mamy potrawy takie ktore jest w stanie pogryzc, leki ubrania itd. Czwartek zaczyna sie nerwowo, mamie sniadanie, mycie, ubranie, wyszykowanie do lekarza. Brat przyjezdza spozniony ale.... ufff... wychodzimy z domu, zdazamy na autobus do Gdanska, jedziemy :) Na miejscu mamy 6 godzin. Tym razem niczego nie planowalam wczesniej. Na Starowke nie chcialo mi sie isc. Pojechalismy do Sopotu na kebaba. To juz nie jest to. Potem do Gdyni na pizze. Pychota. Gorace paczki musimy odpuscic, nie zdazylibysmy na powrotny autobus. Ok polnocy jestesmy w miescie a ok. 1.00 w domu. Pijemy piwko na balkonie. Do 3.30 ogladam tv, w koncu mam swieto Dzis- piatek. Jestem niewyspana, mama juz dawno u mnie. Glowa boli ale ogolnie ok. Jestem spokojna, nerwy sie wyniosly a w Gdansku bede znowu za 4 tygodnie. Z bratem wszystko dogadane Ot i cala opowiesc
  23. Nie, musze jeszcze dopowiedziec :) O tym moim samopoczuciu wieznia opowidzialam tez do meza, w ciagu dnia. Odpowiedzial- ale ty jestes nadzorca w tym wiezieniu. Dalo mi to do myslenia. Inaczej rzecz ujmujac- cos jednak ode mnie zalezy. E tam, znowu mnie ciezko pewnie zrozumiec. Nara
  24. Dziewczyny, wrocilam!!!! to znaczy do domu :) Przeczytalam, co napisalyscie. Jasny gwint, powinnam byla olac tego goscia, nie odpowiadac a tak to znowu poleciala lawina. Niepotrzebnie. Czyli od dzisiaj- OLEWAMY GOSCI!!! Jest to faktycznie smieszne, ze przychodzi łajza do naszego domu i przestawia nam meble. Tak nie moze byc. Niech s.p.i.e... na drzewo! :) Szybka, przestan sie tlumaczyc obcym Co z bratem? Wszystko w porzadku? Niczego nie zlamal? Dziekuje wam za zyczenia. Bylo pieknie ale po powrocie mowie do meza- kurcze, zebym tylko nie zapomniala nastawic komorki. A po chwili- a nie, dzisiaj nie musze. Prawda jest taka, ze czulam sie dzis jak wiezien, ktory dostal przepustke ale swiadomosc, ze zaraz musi wracac do p.i.e.r.d.l.a nie pozwala jej w pelni docenic i sie cieszyc. Mam wielka nadzieje, ze teraz, po tych dniach strasznego stresu wszystko jakos jednak wroci do normy. To do jutra!
  25. Dziewczyny, dziekuje za zyczenia. Babcia Gdasonia :) Nawet fajnie brzmi, gosciu, uzywaj sobie do woli bo juz nie robisz na mnie najmniejszego wrazenia. Wtedy gdy raczysz do mnie skrobnac mile slowko, zawsze pamietam, ze to internet. Z tym, ze ja jednak wolalabym byc HRABINA BABCIA GDASONIA O!!!! :) Basia, odpoczac kazdy moze ale zebys choc slowko pisnela...
×