gdasonia

:))))

No tak. Basia ma nowy watek. Coz, troche przykro. Ja zawsze stawiam na szczerosc. Wolalabym, zeby powiedziala do widzenia lub kazala sie pocalowac. Kurcze czy ja kiedys przestane byc naiwna i tak wierzyc ludziom??? Od piatku to juz po prostu bede smieszna jesli tego w sobie nie zmienie

kuharka, przypedzaj z zyczeniami w piatek bo jutro to ja juz tu nie zajrze :)

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/51,138764,18189114.html?i=0 W tej chwili to jest ta strona ale nie wiadomo czy zaraz nie zmienia...

Specjalnie do Baska53 Basia nasza kochana. Tak sobie mysle, ze moze ja troche a moze nawet duzo przyczynilam sie do tego, ze od nas odeszlas. Jutro strzela mi szescdziesiatka wiec z tej okazji odpusc mi, ok? Dzieki :)

Dziewczyny. Pieknie dziekuje za zyczenia. Jest mi bardzo milo

Kto chce niech przeczyta http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/51,138764,18189114.html?i=0 Kurcze, wszystko jest wzgledne. Czasami moj brat wydaje sie aniolem... Jola, to jest ta mroczna strona naszego wspanialego kraju...

Krystek, dobrze rozszyfrowalas, w czwartek moje urodziny. Ja zawsze mowilam, ze imieniny, tak jak komunisci przykazali :) SA NAJLEPSZE W dalszym ciagu tak uwazam chociaz zdaje sobie sprawe, ze to glupota Od kilku lat nie cierpie urodzin a juz w tym roku to wiadomo. Tak, nie trzeba slow, wystarczy spojrzec na nazwe naszego watku, jak juz kiedys pisalam. Jednak, coby nie gadac, zyczenia sa przyjemne wiec bardzo dziekuje. Wiesz co mysle? Wrzuc na luz. Chyba nie ma innego wyjscia z tej sytuacji. Ja wiem, ze jesli chce sie na sile narzucic sobie rezim to skutki wrecz odwrotnie- sa oplakane. Takie cudenka osobiscie przygotowywac i nic z tego nie miec to po prostu barbarzynstwo :) Wszystkie pozostale dziewczyny- dziekuje za wsparcie, wszystko czytam i jestem wdzieczna

Dziewczyny witam i od razu raport z frontu. Nie spodziewalam sie, ze zasluze na takie klody pod nogi przed urodzinami. Trudno, realizuje plan B, rano jeszcze czarna rozpacz bo nie wiedzialam nic. Teraz juz gebula sie usmiecha bo sprawy zaczynaja sie klarowac Do tego dzis zobaczylam 63,9 BRAWO!!!!!!!!!!!! Izulek czy ty nie dzis wyjezdzasz???? Jesli tak to powodzenia!! Wszystko wam opisze po czwartku tylko musicie obiecac, ze przeczytacie:)

Dziewczyny, ja tylko wam napisze, ze u mnie to chyba nic nie moze byc normalnie, jak nalezy. Leb mi peka z emocji ale na szczescie nie ma to nic wspolnego z problemami z mama, no, moze czesciowo ma ale dotyczy to tylko kwestii organizacji dnia w tym tygodniu gdy nas nie bedzie w domu. Jak chyba wiecie, w tym tygodniu przypada ten moj ponuro-szczesliwy dzien... wiazacy sie z nazwa naszego watku. Tak naprawde on jest dla mnie dosc ponury ale, poniewaz, mimo, ze jestem taki tam niedowiarek niestety to jestem przesadna i boje sie zapeszyc wiec mowie, ze ten dzien jest rowniez szczesliwy... A juz nazajutrz to bede faktycznie odczuwac szczescie. Wszystko wam opisze ale juz po tym dniu bo teraz ani glowy do tego nie mam ani czasu a poza tym tak sie porobilo, ze moj los w obcych rekach i nie wiem do konca co ja bede tego dnia robic. Kurcze ale p.i.t.o.l.e nie wiem czy wy w ogole cos zrozumiecie z tej pisaniny. Trudno, wszystko wyjasnie gdy juz sama bede wiedziala na czym stoje Jola, nie pomysl, ze ja jakas walnieta jestem, nie mam po prostu teraz ani glowy ani mozliwosci, zeby zajac sie wiadoma sprawa. Wszystko sie unormuje, mam nadzieje, po czwartku

Babcia Jola i inni ktorzy nie czuja sie znudzeni Zapewne sa inni ktorzy mojej sytuacji by jeszcze zazdroscili bo przy Alsheimarze ludzie myja rece w klozecie. Niestety ja nie jestem odporna psychicznie i to co dostalam w pakiecie juz mi wystarcza, zeby sie zalamac. Mama po ostatnim upadku nie chodzi sama w ogole. Na noc nakladam jej pieluche ale nawet po malenkim zapelnieniu juz ja sciaga bo twierdzi, ze czuje mokre. W nocy boje sie sama isc do lazienki, ze zaraz zobacze swiatlo w pokoiku a to sygnal- do lazienki. Pojsc, wrocic, ponownie zalozyc pieluche powoduje takie rozbudzenie, ze i ze 2 godz mam z glowy, nim usne. Rano z kolei mama, twierdzac, ze do pieluchy nie moze, dzwoni, ja na rowne nogi i do lazienki. Jesli do tego dojda te problemy z zalatwianiem grubszych potrzeb, z ktorymi mama sobie radzi tak, ze ja mam pol godz babrania sie w g. to juz jest prawie caloksztalt. Kiedys odwazylam sie powiedziec lekarzowi- mlody facet- jak mama sobie radzi, odpowiedzial, no tak bo u starszego czlowieka wysiadaja zwieracze i nie ma tyle sily, zeby w narmalny sposob sobie poradzic. Jola, mialas w szpitalu kontakt ze starymi ludzmi? Moze masz jakies specjalistyczne rady, choc z tego co zdazylam sie zorientowac, nie ma na to sposobu

Krysiu, przepraszam. Jestes taka kochana. Dziekuje wam dziewczyny za slowa otuchy. Basienka- ja opiekuje sie mama i sprawy z tym zwiazane przerastaja mnie. Jesli chodzi o to sformulowanie- sprawy lazienkowe to po prostu chodzi oczywiscie o sprawy fizjologiczne i trudno mi tu o tym pisac. Opieka spoleczna, pielegniarka srodowiskowa, znam te pojecia ale boje sie ze jesli bede miec z tymi ludzmi do czynienia to zalamie sie jak stary dach, nie w tej chwili, musze sie jakos ogarnac. W naszej sluzbie zdrowia nie ma sentymentow i miejsca dla mieczakow niestety. To jest wlasnie ta trzecia biala smierc/ pamietacie- Basia pisala/ Znowu sobie powtarzam- jesli sobie sama nie pomozesz to nikt ci nie pomoze. W koncu sytuacje lazienkowe zdarzaja sie tylko co kilka dni... Wnuczka wczoraj zajela sie soba a ja poszlam do centrum handlowego, nakupowalam p*****l ale jednak troche odreagowalam. Nawet jesli tylko taka funkcje spelnia te zakupione kosmetyki to juz bedzie duzo. Wypelniam na sile moje kwadraciki, na sile staram sie stosowac rozdzielna i na sile zaraz na watku z rozdzielna wpisze jadlospis. Musze sie zmuszac sama do roznych rzeczy nawet, zebym miala sie zbic... Krysiu, nie martw sie o mnie, zeby cos zrobic to trzeba miec odwage i to duza, ja jej nie posiadam. Alez ty jestes dobry czlowiek

Co za beznadzieja. Juz 2 godziny rycze i po prostu nie moge przestac a dzis piatek i niedlugo mam odebrac wnuczke. Jak ja tam pojde. Boze jak w zyciu za wszystko trzeba placic. Gdybym pracowala to mialabym pieniadze na opiekunke a tak, sytuacja po prostu mnie przerasta. Nie moge sie uspokoic. Nienawidze po prostu najbardziej tej sytuacji w lazience, boje sie, ze nawet wnuczke mi zabiora bo nie nadaje sie w tym stanie

Krystek, dziekuje za wyczerpujace wyjasnienia :) Oczywiscie, nie mam do tej diety zadnych zastrzezen, raczej do wlasnej psychiki ze nie znosi ograniczen. Dieta Kwasniewskiego- tak, taka ekstrema to dla odwaznych i nierozwaznych. Stosuj te swoja przez 3 tygodnie, potem, mysle, ze dobrze byloby, gdybys sie przebadala, moze sama odwiedzila dietetyka, no wiesz o co mi chodzi, zeby sobie nie zaszkodzic. Ja, poniewaz mam zamrozone potrawy ktore wtedy na diecie jadlam to tez czasami jem jak w diecie :) Dzisiaj byla kasza gryczana z tym gulaszem z warzyw. Mrozenie nic im z urody nie ujelo :)

Krystek, oczywiscie, ze nic niestracone. Twoja znajoma miala latwiej bo nie miala nad soba tego bata, ze 8 kg... Apowiedz, masz z nia kontakt, nadal chudnie, czy juz schudla czy tez wszystko na marne i ile wazyla wtedy, przed ta dieta? Tak, te ryby na obiad rzeczywiscie za bardzo sie spotykaja 1 i 5 dnia. Ja to w ogole jestem taka, ze dla mnie ryba, jeszcze na obiad to kara kuharka, no jak to, a Jola? Przeciez byla na niebiesko a co miala

Krystek, witaj. Kochana jestes, ze tak sie o mnie martwilas ... Widzisz, psychicznie jestem jeszcze pod wozem ale mam nadzieje, ze jakos sie wgramole... Wnuczka bedzie u mnie pierwszy tydzien, potem wyjezdza na 2 tygodnie i potem my z nia na 2 tygodnie jedziemy. Ja jezdze na dzialke i chociaz to jest dystans do d... ale jednak na liczniku mam 158 km a licznik nowy, zalozony wiosna, przed pierwsza jazda Krystek, teraz pokaze, ze wredna tez potrafie byc :) Wczoraj minal 5 dzien drugiej serii. Jaka masz wage?

sisgosc ale po co te potwierdzenia. Przeciez wiadomo, ze TY TO TY Pisalas przed wyjazdem, ze przez tydzien cie nie bedzie. Nalezy dodac. ze nie mam pretensji do izulka bo doszla do nas w trakcie zamieszania i do kuharki bo nie bylo jej 3 tygodnie i po prostu nie uczestniczyla w tych emocjach. Ja po prostu NIENAWIDZE TUPETU. Jak bezczelnym trzeba byc, zeby sie tu wepchac jak gdyby nigdy nic. szybka, zanim padl router, szukalam takich watkow- ludzi w naszej sytuacji bo jak juz tak zycie dokopie to chcesz miec kontakt z takimi samymi, troche sie pocieszylam a troche jeszcze bardziej przygnebilam, szczegolnie na watku zatytulowanym- stare dzieci starszych rodzicow. Gorzkie jest to, uswiadomili mi tam, ze rzeczywiscie, za chwile skoncze 60 lat i powinnam miec mozliwosc SAMA odpoczac a nie bawic sie w pielegniarke. Pocieszyli bo inni tez tak maja, ze jest rodzenstwo ktore sie wypielo niestety. To boli mnie najbardziej.

Piszac o AJSIS mam oczywiscie na mysli obecna niemogesiezalogowac bo ona przed wyjazdem miala wlasnie taki nick ajsis

Witam was i tak: Glownym powodem mojej calkowitej nieobecnosci byl fakt, ze padl router. Syn kupil nowy, dzis zainstalowal i wreszcie mam internet. Boze, co za meka! I tak bylam szczesliwa, ze jeszcze zdazylam zlozyc zyczenia kuharce... Potem, wlasnie w trakcie pisania posta, ze mam doly nie z powodu diety bo to byloby glupie tylko z powodu mojej obecnej sytuacji, ten dran zamknal gebe i juz nie moglam wyslac i przekonalam sie jak bardzo jestem od internetu uzalezniona. Trudno, trzeba bylo przetrwac, teraz juz jest ok. Sprawa, ktora, przyznaje, uwiera mnie jak kamien w bucie jest wlasnie AJSIS. Nie wiem, moze nie nadaje sie do obecnych czasow ale po prostu szlak mnie trafia jak widze, jak tu sie kogos takiego, nie wiem juz jak nazwac te osobe, po wstepnych pretensjach traktuje jak swojego, wrecz przyjaciela... Jak tak moze byc?!!! AJSIS, bylam wierna jak nie przymierzajac moj dawno zmarly owczarek niemiecki... Krystek, ciesze sie, ze zalapalas o co chodzi. Kuharka i izulek, milo mi, ze o mnie pamietacie

Kuharka, życzę Ci, żebyś wodła życie okraszone maksymalnie minimalną ilością trosk, otoczona miłością swoich mężczyzn oraz ludżmi ktorzy tak Cię lubią jak lubię Cię ja

Izulek Moja waga? Ano coz, wrocila do wartosci, ktore juz widzialam chyba 2 tygodnie temu wiec o czym tu gadac. W ogole wszystko jest do d. ale juz mi sie nie chce o tym pisac. Kazdy ma swoje problemy. Gorzej, ze nie chce mi sie rowniez czytac, nigdy tak nie bylo. Mysle, ze przyszla pora odpoczac

Bialko oczywiscie tez bylo bo tak napisalam jakos... kuharka, wiadomo, ze bedzie ci ciezko na poczatku, depresja powyjazdowa :) trzeba kilku dni i bedzie ok.

Czesc Krystek, ja odpuszczam. Jestem zmeczona. Nie, nie o to chodzi, ze zaraz zaczne tyc ale ja widac mam jak Basia, im bardziej sie staram tym efekty mizerniejsze. Poza tym tesknie za wolna reka czyli chce otworzyc lodowke i powiedziec- co my dzisiaj zjemy, zaraz, zaraz, co my tu mamy, potem wybrac to na co akurat mam ochote i wszamac. Tego mi potrzeba. Z diety postaram sie stosowac nadal madre rzeczy czyli na sniadanie byla 1 kromka chleba i 300g pomidorow. Najwazniejsze te proporcje, zeby odwrotnie niz nasza polska tradycja Oczywiscie zapisuje wszystko wiec mam na biezaco kontrole Izulek no i co tam?

Czyli nadzieja jest duza ze jednak bedzie ok. Oby! Moim zdaniem za bardzo sie spinasz, za duzo cwiczylas, za malo jadlas i nie wiem co jeszcze. Moja rada- wrzuc na luz. Niedlugo bede musiala sobie to samo nakazac, bo tez spinam d... i tylko dieta i dieta i czy spadlo czy nie spadlo bo sie kurcze swiat zawali jak sie nie uda. Zupelnie jakbysmy wazyly po niewiadomo ile. No sorki, ze tak obcesowo ale szczerze, poza tym rowniez sobie nagadalam do sluchu :)

bb54.Musisz nadrobic braki w czytaniu bo uprzejmie donosze :) ze dawna sisja to teraz jest ajsis i jesli dobrze pamietam, to do niedzieli jest na wywczasach...