a ja nie dość, że cierpię na zespół policystycznych jajników, to jeszcze się okazuje, że mój mąż ma problemy z nasieniem. Do tej pory myślałam, że to wyłącznie moja wina, ale w końcu namówiłam męża na badania i okazało się, że ma mało żywotne plemniki. Teraz mąż stosuje profertil. Kuracja jest dość droga, ale trwa tylko 3 miesiące, a badania kliniczne są bardzo pozytywne