Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

skóra i kość ale gość

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez skóra i kość ale gość

  1. skóra i kość ale gość

    Byłyście kiedyś z facetem,który jest narcyzem?

    ja dopiero co się składam więc niekoniecznie myślę w tej chwili o związku. Ale tak, najgorsze ejst poczucie winy, w które mnie wrzucił i choć rozumem to ogarniam, wszyscy mi powtarzają, że z tym facetem cos nei halo jest (ja nigdy nie spotkałam osoby, która by miała tak za przeproszeniem wyrąbane na to co czuje druga osoba) to w emocjach nadal to jest.
  2. skóra i kość ale gość

    Byłyście kiedyś z facetem,który jest narcyzem?

    Zupełnie tak jak u mnie :( a mnie ciagle nie mieści się w głowie, jak można tak postępować z drugą osobą
  3. skóra i kość ale gość

    Byłyście kiedyś z facetem,który jest narcyzem?

    Opowiesz coś więcej?
  4. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Eh, czemu to czasem bywa takie skomplikowane? Serce by chciało, żeby wrócił choć rozumu i organizm mówią absolutnie NIE. Może to ta pora roku, przypomniał mi się klimat naszych pierwszych randek i początków. Zdaje się, że dokładnie rok temu spostrzegłam, że chyba się zakochałam. Tęsknie za tym chyba :(
  5. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    No rzygałam przez niego nie raz. A to jest dziwne, bo ja nigdy nie miałam takich reakcji na stres, zawsze sobie dobrze radziłam. Egzaminy, rozmowy kwalifikacyjne, udzielanie pomocy w wypadkach-wszystko ze stoicki spokojem. Ale to że tak reaguje tym bardziej mnie zniechęca do kontaktu z nim.
  6. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Malinka wydaje mi się, że jednak ci odpowiadałam. W mojej wiadomości, któą Wam tu napisałam zaraz po powrocie do domu opisałam dokładnie jak było. jakby do czegoś doszło to bym chyba napisała. A napisałam już wtedy, że nic takiego się nie stało prawda? I od 2 dni jest to rozkładane na czynniki pierwsze, podważane, że na pewno było inaczej itd. i w ogóle układane spiskowe teorie dziejów. Dla mnie to jest chyba logiczne, że jak jakaś osoba wywoływała silne emocje, to spotkanie jej po krótkim czasie wywołuje jeszcze pewne zachwianie. Uważam że wyszłam z tego cało a to, że wróciłam z nim do domu nie ma znaczenia. Tak zdecydowałam i kropka.
  7. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Malinka jak mnie 3 razy pytasz z niedowierzaniem czy do niczego nie dosżło to czuję się jakbyś robiła ze mnie idiotkę.
  8. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    żeby zaoszczędzić na taksówce.
  9. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Jakie złudzenia, dziewczyny o czym Wy piszecie? ile będziecie jeszcze próbowały mi wmawiać te bzdury? Sorry, ale chyba potrafię jeszcze ocenić co czuję
  10. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Czytaj ze zrozumieniem. pisałam PRZED spotkaniem, że boję się, że będę płakać, łudzić się itd. Nic takiego się nie stało. Jeśli chcesz sobie wierzyć że jest inaczej-Twoja sprawa.
  11. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Tak, teraz naprawdę nie rozumiem.
  12. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Lamia powtarzam, że nie zamierzam się z nim przyjaźnić tylko w razie konieczności tolerować jego obecność.
  13. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Ale jak podtrzymuję? Pytam się po raz kolejny-to mam teraz zrezygnować z jakiejś tam części życia bo on też tam może być? To i tak będzie, ze być może jakiś grupowy wyjazd raz na kilka miesięcy albo od czasu do czasu spotkanie ze znajomymi.Wychodzę z założenia-nie będzie go tam-super, będzie-no trudno, muszę się na to uodpornić. Pewnie do następnego będę miała do tego jeszcze większy dystans. A z czasem będzie mi się stawał coraz bardziej obojętny
  14. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Malinka siedzieliśmy wszyscy przy stole, potem oglądaliśmy zdjęcia, były rozmowy w grupie, na forum, ja się w sumie nie odzywałam do niego, on czasem rzucił jakiś komentarz czy zapytał o coś, Ja nawet na niego nie patrzyłam, jak przyszłam to widziałam że akurat podjeżdża i parkuje więc ostentacyjnie sobie poszłam. Potem w samochodzie chwilę pogadaliśmy o jego studiach i coś tam jeszcze o wyjeździe i tyle. A jestem opryskliwa bo ciągle ktoś (nie mówię akurat o Tobie) próbuję mi coś wmawiać
  15. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Malinka bo cokolwiek nie napisze to tak potem czytam że oszukuje, że lecę na niego itd. To po co mam pisać? Mam ze szczegółami opisywac spotkanie minuta po minucie tylko po to, żeby ktoś się przyczepił do czegoś tam, że może nie daj boże usiadłam za blisko czy coś w tym rodzaju. To powiedz mi po co?
  16. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Boże, miałam,mogłam wrócić taksówką ale zapytał czy mnie odwieźć to się zgodziłam. No straszne po prostu.
  17. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Poznaliśmy się na pewnych warsztatach, związanych z naszymi zainteresowaniami. Spotkania warsztatowe nadal trwają, z tym wiążą się wyjazdy z grupą tych osób, gdzie ćwiczymy umiejętności. (tak jak mój ostatnio). Mamy tez więc wspólnych znajomych. Nie mogę mu przecież zabronić na nie jeździć a żeby go nie widywać-musiałabym z nich zrezygnować. Czyli zrezygnowac ze swojej pasji.
  18. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Ale te moje jednak uspokojone emocje dały mi nadzieję, że będę mogła o nim myśleć i widywać się zupełnie bez motyli w brzuchu, miękkich kolan i chęci rzucenia mu się w ramiona. Pierwszy raz chyba miałam na uwadze, ze ten, przystojny, uśmiechnięty, czarujący facet to jest ta sama osoba, która zachowywała się wobec mnie tak okropnie, przez którą tyle się nacierpiałam i która wcale nie miałaby ochoty zmieniać swojego zachowania. Baa, nawet nie widzi ile potrafi wyrządzić krzywdy. Chyab złapałam dystans :)
  19. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Taki mam plan. Zamierzam się ubrać tak, żeby nie wiedział gdzie oczy podziać (co do tego, ze bardzo mu się podobam nigdy nie miałam wątpliwości) i zupełnie go zignorować. Ale że potem popłynę (jak już będę sama) łzami to jestem pewna. Bo zobaczę go takiego przystojnego, uśmiechniętego, zabawnego. Boję się tego spotkania, boję się tych późniejszych łez, bólu i tęsknoty. Trzymajcie kciuki.
  20. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Cholera, myślę o nim. Nie podoba mi się to :(
  21. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    heh od czasu jak wróciłam to śni mi się codziennie ;/ No nic, może minie z czasem.
  22. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    No dobrze wstałam już. choć trochę odchorowuję wyjazd. Ale ta wyprawa to jakaś przemiana. 2 tygodnie w całkiem innej kulturze, z ze starym i nowymi znajomymi-było tyle zajęć i wrażeń, że nie było czasu na myślenie. Podczas podróży tam koleżanka zapytała mnie jeszcze o niego to łzy same napłynęły mi do oczu. A potem z każdym kolejnym dniem czułam jak to wszystko zostaje gdzieś daleko z tyłu, poza mną, że jakbym wracała do zdrowia po ciężkiej chorobie. Z radością zauważyłam, ze potrafię cieszyć się ze wszystkiego jak kiedyś, moje pasje znowu dają mi satysfakcję, że bez niego tez jestem szczęśliwa. Wróciłam pełna nowych planów i pomysłów, z nową energią a on wydaje się być tylko wspomnieniem z przeszłości. Mam nadzieję, że tak zostanie i kiedy wpadnę znowu w codzienność to wspomnienia nie wrócą.
  23. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Wróciłam. I jest mi dobrze :) Odezwę się jutro bo padam po podróży.
  24. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    znowu 2 razy
  25. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    I tak wyjeżdżam dziś w nocy,wrócę za 2 tyg. Dobrze to napiszę Ci Malinka. Pisząc ostatnie słowo miałam na myśli, że ja do niego nie zagadam, nie zapytam co słychać, nie zapytam o spotkanie. I w tym wytrwałam. On zagadał-odpisałam, spławiłam go. Ale poczułam, że tak mnie to ruszyło, zwłaszcza, że następnego dnia znowu pisał jakieś bzdury, rozkleiłam się kompletnie, że pomyślałam, że tak będzie zawsze, gdy on się odezwie. I że tak nie chcę, więc koniec końców napisałam mu że nie chcę już żadnego kontaktu z nim. W sensie, żeby nie pisał do mnie więcej. I ja też tak samo jak Ty zrozumiałam wypowiedź nowej forumowiczki że można kochać, potem wyleczyć się z tego i kochać znowu... Akiya, dzięki to było wspierające.
×