Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

skóra i kość ale gość

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez skóra i kość ale gość

  1. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Lamia, Aykia, Malinka, Ciao napisałabym coś do Was ale chyba zostawię to dla siebie, bo i tak zostałabym znowu odesłana do psychiatryka, cokolwiek bym nie napisała. Zresztą zostałam już wyrzucona z tego wątku.
  2. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Tak, Ty wiesz co bym robiła. Byłam w 2 kilkuletnich związkach i było normalnie. I rozstanie tez było normalnie bo była jasno postawiona sprawa. bez mydlenia oczu i manipulacji. xxx Gościu dzięki :) Ale poznawać na razie nie mam ochoty nikogo. Mam nadzieję po prostu odpocząć. Bo jak skoro nawet Johnny Deep okazał się pijakiem :P A myślę ze da mi w końcu spokój. Bo ostatecznie się zebrałam i napisałam, żeby już wcale do mnie nie pisał. Że nie chcę być jego koleżanką. Że się zabawił i oszukał więc niech spada. Ale oczywiście i tak mi nie uwierzycie.
  3. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Skoro uważacie, ze nic się nie zmieniło-macie prawo. ja wiem, że jest inaczej. I napisałam mu, żeby do mnie nie pisał, bo nie chcę czytac tych głupot które do mnie wypisuje. Zadowolone?
  4. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    A dla mnie to dużo na początek. Od czegoś trzeba zacząć.
  5. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    na fejsie pisał. Ja jego nr kojarzę ale nie pamiętam kolejności cyfr. Zresztą zwykle domyślałam się po treści ze to on
  6. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    skoro tak uważasz... a ja myślę że bym nie poleciała bo już mu po prostu nie wierzę. Zobaczyłam że to wszystko gra z jego strony, manipulacja i ciągłe odwracanie kota ogonem. Wytrzymałam tydzień to pójdzie z górki.
  7. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    No raczej bym nie poleciała.
  8. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Jakbym chciała Was okłamywać to bym nie napisała szczerze co i jak. Możecie mnie nie wierzyć ale on mnie tak zaskoczył, że naprawdę odpisałam odruchowo. Nie spodziewałam się, że on się odezwie a na pewno nie z jakimś pytaniem od czapy. Ja nie potrzebuję jego rad, on sam z nimi wyskoczył nieproszony. Dla mnie najważniejsze jest, że ja go już przejrzałam, nie chcę (choć trochę tęsknię ale chyba coraz mniej) i nie chcę inicjować z nim kontaktu.
  9. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    sorry poszło 2 razy
  10. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Malinka ale myślę że nie ma co dramatyzować. Ja oczywiście nie potrzebuję jego rad. Dlatego mu zdawkowo odpisałam i się wymiksowałam. Nie dałam się wciągnąć w rozmowę. Więc wydaje mi się, że wyszłam z tego cało. Dałam mu do zrozumienia, że poradzę sobie bez jego rad.
  11. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Co to było i jak to nazwiemy-nie ma specjalnie znaczenia. Ważne że się zaangażowałam i utrata, jak każda inna boli. Można być z kimś 2 mies. i cierpieć przez długi czas po utracie, a można z kimś spędzić kilka lat i zapomnieć w chwilę. Ale skoro tego nie rozumiesz...
  12. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    dla mnie to nie był błahy romans.
  13. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    A co myślisz że tonie boli jak się jest przez kogoś oszukanym i wykorzystanym? Też boli. Przynajmniej mnie.
  14. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    No właśnie Malinka. Tylko, że ja kompletnie o tym zapomniałam, ze mam mu napisać że ma spadać. Przypomniałam sobie później. To była taka bez sensowna gadka nt. mojej walizki, którą ucięłam i poszłam spać. Doradzał mi co mam zrobić. Ale tak jakoś do mnie dotarło, że z niego zwykły d**ek, który mnie po prostu wykorzystał. Poszedł ze mną do łóżka, obiecywał nie wiadomo co (no bo pewnie bez tego by mu się nie udało), do ostatniej chwili udawał czułego i stęsknionego, zapierał się, że chce się dalej spotykać. Choć dobrze wiedział że mi zależy. A po tyg. odzywa się jak gdyby nigdy nic, jakby nic się nie stało. No bo jasne-dla niego nic się nie stało, ja przeżywam od tygodnia swój mały koniec świata. A ja chciałabym już przestać tęsknić za jego uśmiechem, dotykiem, zapachem, poczuciem humoru, za jego słodkimi minami. Znowu się popłakałam na dzień dobry :(
  15. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Pyta co u mnie, konkretnie o wyjazd. A ja staram się trzymać wersji że to nic nie znaczy. Choć oczywiście jestem jeszcze w takim momencie, że chciałabym, żeby znaczyło.
  16. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Ja wiem, że rozkminianie i analizowanie tego jest w sumie bez sensu. Fakt jest taki, że go nie ma i nie będzie a ja musze się z tym pogodzić. Boli bo się zakochałam, zaufałam, przywiązałam-nawet jeśli to była iluzja. A jak na złość dostałam wiadomość :/
  17. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Trafiłaś w sedno Boleczka, z emocji się leczę. Ale z faceta trochę też. Może z rozczarowania, że nie okazał się taki, jak się wydawał. Jak to w końcu przyjmę to poczuje się lepiej. Żałuję, że go nie wypieprzyłam z życia po pierwszym jego wyskoku. Wyjechał kiedyś na kilkudniowe szkolenie, jeszcze było w miarę ok ale mocno się wtedy kłóciliśmy. I wtedy jakby przestał się odzywać. Tzn.jakiś zdawkowy kontakt. Dobrze wiedział że mnie to zaboli. Ja myślałam, że mnie zostawił, niemal rzygałam wtedy pierwszy raz ze stresu a on po powrocie powiedział mi, że "nie myślałem o nas, ani jak się czujesz. chciałem odpocząć od kłótni, myślałem o sobie"
  18. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Wiecie, ja nawet nie potrafię się na niego wkurzyć za te wszystkie niefajne rzeczy. Całą złość kieruje na siebie-w postaci tych cholernych wyrzutów sumienia.
  19. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Bo ja w ogóle mam patologiczną skłonność do obarczania się poczuciem winy i brania na siebie odpowiedzialności. W końcu mnie to wykończy. :( Trudno mi uwierzyć, że te wszystkie emocje, uczucia i jego starania były udawane. tak, wiem, ze wina leży po środku. Zgadzam się z tym,że bywałam marudna i trochę histeryczna. Ale staram się sobie tłumaczyć, że on też nie dał mi szansy, żeby to zmienić, nie odpowiedział na moje potrzeby (żeby czuła się bezpiecznie) mimo że wiele razy o tym rozmawialiśmy. I nie docenił zmiany mojego zachowania. Sorry, będę wam tu marudzić pewnie przez jakiś czas bo gryzie mnie to strasznie.
  20. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Malinka te wyrzuty sumienia to z tego powodu, że niby ja to wszystko zespułam. Że go zniechęciłam i zaczęłam wkurzać. Łyknęłam to mocno. Codziennie rano się z tym budzę. Przypominają mi się te dobre chwile i trudno mi wierzyć,że to była tylko gra z jego strony. A skoro nie była-tzn. że ja jestem taka beznadziejna. Chciałabym, żeby ten młyn w mojej głowie już się skończył.
  21. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Idę spać. Bo jak to wieczorem-smutno okropnie. Rano obudzą mnie wyrzuty sumienia. Potem będzie trochę lepiej. Pozdrawiam, dobranoc
  22. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Dziewczyny ciągle piszecie, że tęsknimy za iluzją. Ok, pewnie tak. Ale za tymi fajnymi chwilami, które przecież były. Pisałyście, że zachowuje się jak uzależniona. Ale jak o tym teraz myślę, że nawet mnie to nie dziwi. On mnie zostawił, kiedy ja akurat byłam w stanie zakochania. A to jak wiadomo-stan w mózgu chemicznie bliski zażywaniu substancji psychoaktywnych. Głód wtedy jest nie do wytrzymania.
  23. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Cześć Dziewczyny, widzę że tu dzisiaj cisza od popołudnia. Ja dopiero wróciłam-praca, potem kino i zakupy z koleżanką. Ale tak jakoś wszystko się dziś wydaje pozbawione sensu i kolorów. Że niby po co mam sobie kupić nową kieckę, skoro on i tak mnie w niej nie zobaczy? Też pomyślałam, że ten dołek to może z powodu zbliżającego się okresu. Dużo głupich myśli dziś miałam (wiecie, żeby zagadać do niego) więc dobrze, że byłam poza domem. Przetrwałam. xxx Cindy, to jest tak, że jak człowiek konfrontuje się z czymś dla niego mega trudnym (śmierć, utrata, poważna choroba) to reaguje zaprzeczeniem. Na zasadzie? "mam raka? a pewno lekarze się pomylili" "mój mąż zginął w wypadku? na pewno chodzi o kogoś innego" "on mnie zdradza? nie, na pewno to można jakoś wytłumaczyć" I Ty też to robisz. Chwytasz się tylko tych aspektów, które są zgodne, z tym czego chce twoje serce. Ja też tak robiłam. Dzisiaj momentami było mi tak źle, że rozpaczliwie uchwyciłam się myśli, że on może wróci. Bo przecież powiedział, że chce się dalej spotykać. Jakbym zupełnie momentami wypierała fakt, że nie widzieliśmy się od 3,5 tyg., od tyg. nie dał znaku życia. Wiecie ja rozumem juz ogarniam, że być może od początku dla niego to była tylko zabawa i piękne słówka bez pokrycia. Że wiele wskazywało, że od dawna był ktoś jeszcze. Ale to jest tak trudne, że bronimy się przed tym. To dla Ciebie i dla mnie http://www.tekstowo.pl/piosenka,biffy_clyro,many_of_horror.html
  24. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Dzień dobry. U mnie rano zawsze jest najgorzej. Znowu trochę tęsknię :/
  25. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    no teraz to juz wiem :) wtedy przeczuwałam ale byłam zakochana to wiadomo-ma się klapki na oczach nie?
×