Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

skóra i kość ale gość

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez skóra i kość ale gość

  1. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Dziewczyny bęsdzie lepiej za jakies kolejne pół roku. to trochę potrwa zeby bylo lepiej :) ale bedzie
  2. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Tak się ciągle zbieram żeby do Was napisać.Co u Was? Bo u mnie zdaje się wszystko w najlepszym porządku. Tamten facet to definitywnie zamknięta sprawa. Bez kontaktu od kilku mc, za wyj. jego sporadycznych zagadywań, takich kompletnie z d.... Ostatnio już nawet nie. A ja sobię żyję, przytyłam 10 kg :D znalazłam nową pracę i od dłuższego czasu pierwsza myśl rano to "o boże to już trzeba wstać" a nie "jestem beznadziejna, czemu on mnie zostawił". Czuję się lepiej niż kiedykolwiek. Jestem sama i to mi trochę doskiera. Ale dużo się nauczyłam i teraz rozsądnniej wybieram potencjalnych narzeczonych :P
  3. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Pamiętam. Podziwiam bo ja bym się bała. Teraz od kilku dni jakoś mi tak trudniej-wracaja wspomnienia dot. rozstania. Mija dokladnie rok. W ogóle to doszłam do wniosku, że ja mam jednak bardzo mało dobrych wspomnień z nim. am odebrał im wartość. Poskłądałam się d kupy w zasadzie już całkiem ale dostrzegam że została rysa. To wszystko zmieniło mnie. Ale o ile dotąd byłam nieufna wobec mężczyzn to teraz jeszcze bardziej. Teraz nawet nie chcę dać im szansy. Boję się, po rpostu się boję, że ktos jeszcze raz tak bardzo zaiwedzie moje zaufanie i wykorzysta moje uczucia.
  4. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Postaram się. Choć ostatnio sporo się dzieje więc trochę brak czasu. A co u Ciebie?
  5. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    heh a u nie to dokładnie jakoś tak rok. Okrąglutki rok od formalnego rozstania. Bo jak dobrze wiecie-ciągnęło się to długo. Więc czas na małe podsumowanie :) Bardzo trudny rok dla mnie, z różnych powodów było to ("związek" rozstanie i ta dalsza szarpanina potem) chyba jedno z najtrudniejszych doświadczeń. Ale nie żałuję ani minuty-jednocześnie uważam to za najbardziej wartościowe i rozwojowe doświadczenie. Bardzo dużo się nauczyłam-o sobie, o życiu. A jak jest teraz? Nie widzieliśmy się na żywo od 2 mc. Ostatnie spotkanie to byl grupowy wyjazd, podczas którego liczył na wiadomo co a ja wyraźnie postawiłam granice, ze żaden układ bez zobowiązań mnei nei interesuje. Usłyszałam że to szantaż z mojej strony :D i w w takim razie nie będziemy się spotykac. I jest jak sobie chciał. Ale ciągle inicjuj ze mna kontakt internetowy. Nie dociekam po co i na co. Żyję sobie bez neigo choć czuję, że pozostała mi do niego słabość. Aczkolwiek nie chcę miec już żadnej znajomości z nim. Zrozumialam w końcu na czym mu tylko i jedynie zależało. Więc nie ma za czym tęsknić. Od czasu do casu pojawiają się jakies randki..ale czuję że uraz pozostał. Najważniejszy morał z tej historii-rozstanie da się przezyć choć momentami boli niemiłosiernie. Powodzeia dla tych którzy są na początku drogi będzie lepiej !
  6. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Nie działa na mnie. Nic a nic. jakby mi zupełnie przeszło (jakiś czas temu, nie wierzyłam, że to w ogóle możliwe) :) Co pomogło? Po prostu w końcu go zobaczyłam w całej okazałości. Że facet w ogóle nie ma klasy, jego uprzejmość i dobre wychowanie-to tylko maska, służacą do manipulacji. Nie chce mi się juz nawet o tym pisać i tego roztrząsać. Nie żaluję tego czasu-widocznie musiałam, na własnej skórze przekonać się o tym tyle razy, że w końcu to do mnie dotarło. Nie wierzyłam też w to, że będę się w końcu z tego śmiać, jak wszyscy mówili. A teraz tak jest. I w ogóle myslę że dużo wyciagnęłam z tego doświadczenia. W końcu Poczułam, że jest mi dobrze samej ze sobą :) Żyję ni myśląc nieustannie o nim. Nie czekam. a w ogóle pojawił się ktoś nowy w przestzreni, intrygujący :) I to tez jest dobry znak, bo jakiś czas temu to kązdy facet odpadał no bo to nie on przecież. Dobrze mi :) dzięki, że byłyście tu ze mną w trudnych chwilach.
  7. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Dziewczyny jesteście? Pogadałabym bym co u Was i u mnie :)
  8. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    I tak sobie zyję swoim życiem, myślę o nim jeszcze ale już nie czekam. A on sobie gdzies tam jest, pewnie nie raz się odezwie pod jakims tam pretekstem-pewnie, żeby mieć poczucie, że kolejna jego ex dalej chce utrzymywać z nim kontakt.
  9. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Spotykaliśmy się jeszcze od Świąt. Potem wspólny sylwester-było tak cudownie, zupełnie jak na początku, że myślałam, że może jednak facet się ogarnął. Mieliśmy nawet, o dziwo, codzienny kontakt wirtualny i kilka spotkań. Ale czar w sumie szybko prysnął. Potem oczywiście, że nie ma czasu. Nawet mnie to nie zdziwiło ani już specjalnie nie zabolało. Teraz znowu cisza. Ale w końcu przyjęłam, że mu nie zależy i żadnego happy endu nie będzie. Już nawet nie dociekam dlaczego. Czasem serducho drgnie, jak wyśle buziaki na walentynki itp. Ale już nie biorę tego za dobrą monetę. W końcu zobaczyłam, że za jego słwoami nie idą czyny. Myślę, że fajna ze mnie babka więc jego strata :P To tak w skrócie. A jak u Ciebie?
  10. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Cindy a jak chcesz się go pozbyć to powiedz mu że ja nie da Ci spokoju to zgłosisz sprawę na policję. Może jest niedojrzały. Ale Ty z tym nic nie zrobisz.
  11. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Koniec konców coś tam jednak wniósł pozytywnego, w sensie doświadczenia, w moje życie. Negatywnym efektem jest to, że w niektórych aspektach postawił innym facetom poprzeczkę wysoko. No ale mam nadzieję, że nie on jeden na świecie.
  12. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    U mnie pustka. Próby odnalezienia sensu w codzienności. No bo gdzie ona jest jak ne ma się po co wstawać z łóźka? Bo ie ma pracy i nikt nie czeka.
  13. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Zostałam bez pracy co mnie lekko przeraża. Poza tym żyje i chyba mam się dobrze. Wszystkiego naj w Nowym Roku, oby był lepszy.
  14. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Dzięki i ja również życzę Wam wszystkiego naj!
  15. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    ale kogo macie na myśli?
  16. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Wiem, teraz już to wiem... Ale ja chyba w ogóle tracę sens swojego życia. Za parę dni zostanę bez pracy, poszukiwania nowej na razie bezowocne. Tracę nadzieję, że w moim życiu kiedykolwiek będzie dobrze i normalnie, bo skoro starams ię robić wszystko co mogę i nie wychodzi :(
  17. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    List Cindi do kafeteryjnego psychologa. Ale w sumie nie wiadomo, kiedy go pisała. http://kafeteria.pl/seks-i-zwiazki/nie-umiem-sie-pozbierac-po-rozstaniu-list-do-psychologa-a_9135
  18. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Też czytałam list Cindi do psychologa. U mnie? no coż powoli Święta, wspomnienia trochę wracają, staram się iść dalej, chociaż są dni że siedzę i ryczę.
  19. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    No to wychodzi na to, że ja kochałam (nadal kocham) mimo, że tak krótko z nim byłam. Bo byłam lolajna, chciałam go wspierać, troszczyć się, sprawiać, żeby czuł się szczęśłiwy, byłam gotowa akceptować go takim jaki jest i wybaczać, dbać o ta relację, iść na kompromisy. Tylko że całą tą miłość mogę se w dupę wsadzić :(
  20. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Ja też w to kiedyś nie wierzyłam. Ale w międzyczasie okazało się, że są pary, które po 3mc. zdecydowały się na wspólne życie i są sobie razem, nawet po kilkadziesiąt lat.
  21. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Ciao, zazdroszczę Ci tego optymizmu. Żeby to było takie proste-poznać kogoś fajnego, zakochać się i to z wzajemnością... Dobrze napisałaś-to są nasze uczucia i tylko my wiemy co czujemy. Nikt mi nie będzie mówił czy po 3 mc. to mogła być miłość czy tylko zauroczenie. Widocznie coś poważniejszego, skoro do tej pory nie przeszło, skoro potrafiłam go zaakceptować takim jaki jest i wiele wybaczyć. Inna kwestia, że tylko ja... Skoro gościu jesteś taki ą i ę to może podziel się swoją mądrością kiedy i po czym można poznać, że to miłość?
  22. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Nie rok tylko pół + kolejne pół szarpaniny i karmienia nadziejami. Mnie pół roku wystarczyło, żeby się porządnie przywiązać. I nie potrzebuję pustego seksu tylko miłości. A teraz mogę sobie tylko zaśpiewać Last Christmas - dziś te słowa mają dosłowne znaczenie.
  23. skóra i kość ale gość

    Byłyście kiedyś z facetem,który jest narcyzem?

    Ja doskonale znam funkcjonowanie i etiologię tego typu osobowości. Tylko że ja rozumem ogarniam to, ze on taki jest ale w emocjach ciągle siedzi że to moja wina że nie wyszło-skutecznie mnie do tego przekonał. No bo przecież potrafił być czarujący a ja byłam taka niedobra, że nie potrafiłam go docenić i miałam jakieś oczekiwania wobce niego.
  24. skóra i kość ale gość

    Byłyście kiedyś z facetem,który jest narcyzem?

    Tak, facet jest niezwykle czarujący i trudno mu się oprzeć. Coś ma takiego w sobie, ze te wszystkie przykrości jakie przez niego przeżyłam znikają, gdy tylko go zobaczę. Związek z nim dostarczał niezwykle silnych emocji i chyba teraz tego brak. Też się dziwiłam kobietom, czemu nie odchodzą. Ty też pisałaś te wszystkie denne teksty do niego, nie umiejąc zrozumieć czemu Cię zostawił? hehehe Ja też
  25. skóra i kość ale gość

    Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

    Chciałabym, żeby po prostu nadszedł po prostu ten czas, że już nie myślę o nim, nie marzę o powrocie i nie wbijam sobie do głowy, że zostawił mnie bo jestem taka beznadziejna i chciałam nie wiadomo czego. Niby sobie żyję swoim życiem, cieszę się tym co jest bez jego obecności ale myśli o nim są zadręczające. W emocjach ciągle siedzi żal, ze nie wyszło i że chyba nic nie mogłam zrobić.
×