Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

basiasamosia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. czesc dzieweczki - ja dzis sie zwazylam waga stoi - wielki bęben sterczy, dostalam okres, nawet cyce mam wieksze no ja jak juz cos robie to mega - jak tyje to 70 kg wiecej jak nabieram wody przed okresem to 4 kg nie ze tam 150 ml wiecej wody w organizmie - nie jak szalec to szalec - jak odlozyc wodę to tak zeby bylo widac :) no to tak u mnie. spektakularnie wszystko i na dużą skalę :) Gdasonia trzymam kciuki - to coż ta twoja pani matka tak poszała że jakies upadki ! no ludzie swiata. chorowitki - czosnkiem się obeżrec - zrobic se salatkę z mozzarelą i czesnek pomidor , albo pomidor z czosnkiem i olejem - jak kto nie chce bialka tyle zjesc. i kurowac sie psia krew ;)
  2. mało tego ze w trzy dni - jeszcze data maleje :)
  3. Helusia moje najserdeczniejsze spadku wagi ! popraw se tylko 19.X na 19.XI aczkolwiek ja zycze kazdemu w 3 dni gubic 4 kg tak jak wyszlo z twego wpisu !!!
  4. czesc dziewczyny ! no ja wlasnie pochlonęłam owsiankę. no i coraz więcej mam co do niej wątpliwosci. bo od tygodnia prawie moja waga nie dychnęła w dół. w ciągu dnia rosnie a rano jest caly czas taka sama jak kilka dni temu. no to chyba owsianeczka mi za duzo robi. bo jak prawie nic na sniadanie nie jadlam. a zaczelam jesc kolo poludnia i wieczor znow cos to spadala waga a teraz jem regularnie tę owsiankę i o ironio metabilizm mi stanął chyba. jak juz pisalam ja na bieżnię nie wskoczę ani nie pojde biegac. no to muszę żarciem metabolizm przyspieszac. moze utknęłam w martwym punkcie i ruszę. ale zasadniczo wkurza mnie to bolesnie. Izulek - nie bedziesz tu nam wypisywac co zaszlo,. nikt nie oczekuje takiej wylewnosci - jesli masz ochotę pisz kochana w sumie jestesmy mega anonimowe. lecz nie daj se wmowic - sama sobie nawet - ze to twoja wina byla to cię uderzyl. no nie ma takiej sytuacji ze facet babę siniaczy !! no bez jaj.
  5. helena - jak juz cię spotkalo to co cię spotkalo w kosciele to kochana - moje smarknięcie jako woda po kaczce powinno splynąć :) dobrze moje dziewczynki - ja tez ide doma. jutro się odezwę. a wy dzielnie i dietetycznie. co masz ochote pochlonąć dzis z wieczora zjedz jutro rano ! ;)
  6. Izulek słonko - pogadaj z nim, chcesz daj szanse, czujesz ze udzwigniesz, udzwignij. my trzymamy kciuki za wszelkie twe decyzje bo jako kobiety nie jedno widzialysmy a i przezylysmy w tematach damsko-męskich. jest niestety prawda stara jak swiat - skoro raz ci przywalil nie powstrzyma się kolejnym razem. zawsze mozesz mu oddac. nie zartuje. to czasem tak stopuje faceta ze nabiera respektu. ale niestety w 90% konczy się to regularną bijatyką gdzie kobieta ma mniejsze szanse niestety. zawsze mozesz sobie pomyslec ze kolejny raz bedzie ten ostatni. w koncu za cos jednak kochasz goscia prawda ? no a nam jest lekko radzic. helena - no obsmarkałam się ze smiechu :)
  7. wybacz izulek ale jakos tak odebralam ze to twoj bobasek. no nic - nikt nie przeboleje twego bólu za ciebie. wybierz dobrze dla siebie nie patrz w sumie na doradców. sama wiesz i czujesz co ci w duszy gra. jednak nie rokuje koles co siniaczy przyszłą narzeczoną. dzięki helusia - ciężko jest powyżej setki - to jasne :) setka to kawał słonia, no u lekarza jak w swoim czasie pytana o wagę ważyłam 94 kg zapytal czy nie widzę jak się upasłam :) więc.....swiat akceptuje maks do 70 paru kg i do rozmiaru 14. tyle. potem zaczyna się wykluczenie - taka jest prawda. ja szczęśliwie mam w du,....pie społeczne odczucia na mój temat :) generalnie powinni ludzie się martwić co ja o nich mysle bo mnie lata co oni myslą o mnie :) ja tylko juz chce odciąć od siebie jeszcze 50 kg i git :)
  8. czesc kobiety mile -Izulek, kwiatku majowy bardzo ci wspolczuje - ciesz sie ze slubu nie bylo - chyba ? tak zrozumialam. niech idzie skąd przyszedl na to swoje podkarpacie i niech trawa na tej sciezce co on nią przyszedl i odejdzie urosnie wysoka. jestesmy z tobą !!! i cudownego zycia twemu maluszkowi zycze - niech spi po nocach. a ja nabieram wody przed okresem - mam dosac za 2 dni. i juz lepiej abym sie nie wazyla. psia krew. ja po kawce i po mini - owsiance. muszę se obroku ująć. jem malo ale nie znaczy ze nie mogę mniej. bo do konca roku ja chce jeszcze 10 kg uciąć bo się poniżej setki ani do wiosny nie wbiję ! :)
  9. czesc kobietki - czaesc Malwinka - czyli powiadasz masz lęk gdy widzisz wagę :) no i ja tez jak pomysle o mojej wadze - to pot zimny mnie zlewa ;) ja dziś jak zwykle owsianka na wodzie i z miodem ale dziś 2 orzechy wloskie poszly tez. no i nie ma szalu. czy są te orzechy czy ich brak - owsianka to owsianka :) za to będąc u rodzicow zostałam poczęstowana bigosikiem - mój BOsze :) co za delikates. wrombalam talerze bez chleba choć już mi rączka tam szla. no i niestety zle się czuje. ja odzwyczaiłam się od gotowanego - znaczy od obiadow. bardzo dawno ponad 2 miechy ne jem obiadu.
  10. eh. no to ja po obiedzie - szproty w pomidorach - 150 g - co daje 160 kcal i pol grahamki. no i zle sie poczulam, dawno nie jadlam takiego mega dosmakowanego zarcia jak ryba z puszki. w polowie mnie mdlilo. ale zjadlam na sile. poza tym jak juz mialam te niby - grahamkę kupioną w obok stojącej mej firmy - Żabce - zaprzyjazniona sprzedawczyni mi mowi - a wziela pani zimną bułeczka a ja dopiero UPIEKŁAM swierze- no - super jak to z tej masy składającej się niewiadomo z czego pieczone na terenie sklepu - to samo gowno jest- wiec moze mi psychika pracuje ze to taka sztucznosc udająca zdrowe pieczywo. ale szczerze wciąż chce mi się że powiem pawiować....... helusia - to tak apropos tego jak dr pokazuje obrzerającej się 140 kg babie czym się zapycha, no dobra. żyć trzeba jeszcze 4 godziny i zjem cos normalnego :) czyli mozzarelle z czosnkiem pomidorka i normalny graham ciemny, ciężki a nie jakies dmuchane "Gie" upieczone na "swierzo" przez panią na sklepie z gotowej pieczywopodobnej plasteliny !
  11. a ja znow mam obsesję i wielkiego głoda w głowie bo w zołądek wrzucilam wlasnie kanapkę z wędliną. ale co z tego. z nosa kapie, gile po sam pas a ja i tak marzę o wielkim talerzu lasagne :) a podobno w chorobie jesc sie nie chce :) ciekawe komu ;)
  12. czesc laseczki moje! dzieki wszystkim za słowo wsparcia - moja franca - astma - została złapana za pysk, dostałą kopa podkręcanego i dwa spacerowe, i paszla :) aj tam - monia ! ja zapasiona jestem i przy mnie kazdy jest mały miki ja myslę że Pudzianowski czułby się wątło ;) heheheh,. nie ale idzie dobrze - w tej chorobie wylałam - siuśków na równy 1 kg od wczoraj. więc ja się ważenia w piątek nie boję :) bo od ostatniego ważenie to mi chyba ze 3 kg uszło. dziś menu - dużo - lekarz kazał jesc - antybiotyk mam 1g. wiec dawka na słonia ( no bo przecież nie na sarenkę ! ) a tu trze zjesc jak na dobe 2 gramy pochłaniam, rano owsianka na wodzie potem kanapka z wędliną na obiad joturt maly kolacja. A i dzis bylam częstowana princessą kokosową :) drożdzówkami - ale oziemble odmówiłam :)
  13. A ! Sante kochana - moje najserdeczniejsze gratulacje !!! 10 kg w 2 miechy! doskonale !
  14. ale dobra - nie o przyjemnościach ;) miało być - tylko dzisiejsze menu - rano 9.30 - owsianka - 2 łyzki - bo niestety spalila mi się :) w większości - była na wodzie ale ja jestem mistrzynią absurdu :) potem co było potem - a 11. kawa - niedopita bo przylazł atak. potem o 14 surówka - kiszona kapusta marchew cebula i olej - lyzka. plaska. teraz febrisan :) jeszcze przede mną jogurt maly co by pod antybiotyk trochę bakterii se wprowadzić - i kolacja - 2 kromy razowego - z twarogiem plastrem wędliny i pomidor i 2 zęby czosnku. tyle. pewnie nie wyrabiam 1200 - ale spojojnie ja znam siebie - jak mi waga przyhamuje - dam se dzień normalnego do 1500 jadła. wtedy rusza i git. :) ale także zachęcam do odchudzania z rozsądkiem. mojej drogi nie polecam:)
  15. czesc kochane ! no wiec u mnie pochód chorób - ciąg dalszy. od wczoraj zapalenie krtani - i to jeszcze można przezyc, ale przy mojej astmie - psia jej mać - niestety ten wirus załatwia mi zawsze oskrzela i pluca - i 3 godzinki temu przerobiłam atak tej francy - w skali 3 stopniowej to była 2. kur........a musze to napisac. i to taka podstępna szuja ta astma że - ja normalnie se dziecko przwijam - i nagle czuję ze nie oddycham. no. super ze był brat bo mogłam moją srajdę zostawić z wujem i powlokłam się do szafki z lekami. dalam se dragów :) włączyłam na chwilę aparaturę do inhalacji i oczy mi sę rozwarły. eh,......błogosłąwię mego doktora ze mi tak sterydy dobral ze od ja wiem.....7 lat nie musiałam trafiać na oddzial reanimacyjny. wiec ja poza tym ze się nie ruszam :) bo nie daje rady - to już opisywałam - to jeszcze co dzennie nie małą daweczkę sterydów chapię. i choć jest w du.....ę jeża trudniej jak tym co mogą caly dzień na orbitreku wisieć czy gnac po bieżni - to jednak się da, wiec ja średnio łkam nad takimi odchudzającymi się - co to się zabrać nie mogą bo to trudno tak. to jest łatwo. i tyle w tym temacie :)
×