Catarina5567

Malinka ja robie tylko na kazda wizyte morfoligie i mocz, twraz tylko ta krzywa cukrowa. Na kolejna kazala mi dodatkowo zrobic jakis wskaznik cobsa-czy cos (jest w ksiazeczce ciaxy) nalezy go trzy razy w ciagu ciazy zrobic. Toksoplazmoze robilam tylko przef tranferem. Czemu mamy takie inne te badania? Ja juz jezdze co dwa tyg od ostatniej wizyty.

Oj Ritta Ritta ale glupoty gadasz. Wszystko siedzi w glowie :)

Mamcia fotograf to nie daruje... zresztą sama chcem!

Iwcia musimy podeslac ci zaproszenie. Jak sie nazywasz ?Ktos jescze chętny?

Iwcia musimy podeslac ci zaproszenie. Jak sie nazywasz ?Ktos jescze chętny?

Śle fluidy śle.... ja tam nie mam nic do ukrycia. Grzebcie ile chcecie :) dzieki za pochwałki. W czwartek sesja z brzusiem!!! Jupi.

No to pozakladajcie fauszywe, nr tel nie potrzebny do żadnej rejestracji. Skoro grupa jest zamknieta tylko my sie widzimy. Nie ma opcji. Ja mam dzis pomidorowke i placki ziemniaczane, nio i ciasto rabarbarowo-truskawkowe musi być! Wciąż mnie trzyma ta chcica rabarbarowo. Co do koncentracji w jezdzie zupelnie sie zgadzam... jest słabiej. Duzo....

Kurcze...ja poczatkujacy kierowca balam sie jezdzic w pirewszym trymestrze gdziekolwiek... e drugim tez unikalam. A teraz mnie nosi... za dlugo w domu siedze. Rzadko jeżdżę ale nie sadzialam ze jest to zakazane. Adaptera nie mam... Balam sie ze jak przez ciążę nie bede jezdzic to pozniej z dzieckiem bede sie bala... Ja tez w sumie w dalekie trasy sie nie wybieram bo zawsze jezdzialam tylko po okolicy. A teraz to juz chyba bede sie bala. A u mnie ani jednej chmurki! Wystawialam moje blade celulitowe pecinki na slonko. Ale mi sie teski za Chorwacja....

nie dodało mojego postu...? Iwona żeby być w grupie potrzebujesz chyba wiedzieć jak się nazywamy żeby wysłać nam zaproszenie. Mogę być pierwsza- Kasia Matyjaszczyk,a że jest ich kilka to ta z dopiskiem asystent kierownika Rossmann. Dziewczyny co nie mają konta, zakładać prędziutko :)

Iwona to teraz chyba musimy podać Ci jak się nazywamy żebyś mogła nas zaprosić, prawda?? Ja się pisze :) Kasia Matyjaszczyk, czekam na zaproszenie :) te które nie mają fb zakładać konto czym prędzej :)

Doczytałam- Fif gratulacje mamusiu :) cuuuuudnie!!!! i tej Croacji też Ci gratuluje i zazdroszczę nawet. Doczytałam też Wasz wątek o teściowych... aż mnie zmroziło. Ja bardzo bałam się tych relacji... dlatego tak odwlekałam zamieszkanie razem z teściami. A że mój teść dom budował dla synka, to jak ten by go nie chciał , musiał by sprzedać swoją krwawiznę.... no nie wchodziło w grę. I teraz jestem Bogu wdzięczna, teściów mam super. Sobie ostatnią kromkę chleba odejmą a dadzą dzieciom. Mimo tego że też się nie przelewa, zupełnie nie ma to znaczenia. Troszczą się o nas i wspólnie robimy co możemy żeby było dobrze. Wdzięczna im jestem bardzo za to że tak wychowali mojego M,że jest tak zaradnym, mądrym i kochającym facetem. Dlatego mimo tego że czasem coś mnie wkurzy, staram się tego nie zauważać. W waszych opowieściach przewija się wątek starszego brata... mówię Wam , że nie to jednak jak mieć szwagierkę.... ;-/ oj naprawdę..... Ostatnio zabiła mnie takim tekstem... dobrze wie że był problem z zajściem, wszystko dokładnie. Pyta się mnie jak się czuje w ciąży. Tu moja teściowa weszła w słowo "kasia czyje się świetnie! Nic zupełnie jej nie jest od samego początku. I jak wygląda" Na to moja szwagierka " Jakie to jest niesprawiedliwe! Ja obie ciąże wymiotowałam jak kot". No tak.... jakie to jest niesprawiedliwe... ja z niesprawiedliwością się w temacie ciąży nie spotkałam.... Już dwa razy tak wyjechała, jeszcze raz i jak bum cyk cyk-suchej nitki nie zostawię...

Jesteście NIEMOŻLIWE! Człowiek nie ma kontaktu z netem przez weekend i już zupełnie nie potrafi Was ogarnąć. Byliśmy w czwartek, to już 30 tc, mały waży 1300g , ślicznie mlaskał buziaczkiem- oczywiście mój M i dr J jeszcze dłużej niż ja(!!!!!) nie mogli się napatrzeć. Wszystko jest prawidłowo, moje wyniki też, poza tym że spadły mi płytki krwi i trzeba to poobserwować. Malinka, czytałam właśnie o tym kangurowaniu przez tatusia i o jego obecności przy cc w Bytomiu na stronie Rodzić po ludzku, ale nie chciało mi się aż w to wierzyć. Super mnie pocieszyłaś. :) Ja przechodzę kryzys.... remont u nas w czarnej duuu... po nocach śni mi się że przechodzę z noworodkiem miedzytymi rusztowaniami i kartongipsami a w łóżeczku leży gruz... Zaczynają się spięcia między nami o to i jakoś humor mi nie dopisuje. W związku z tym wybrałam się w wekend w mamcią do Wrocka do brata. Oj cóż to za wyzwanie było.... głównie dla mojego kręgosłupa... a dziś mam całe nogi jak balony... Mikuś tak się wierci,że wieczorami normalnie czujemy pod ręką jego główkę jak wypycha... M w końca szczęśliwy :) Bo tak to zawsze się uspokajał jak czuł jego dotyk. Malinka wózek też będę kupować z Adamexu ale ten klasic, taki retro i na pewno też jasno szary z białym. Maszyna i sterta materiałów leży... skończyłam ostatnie zamówienia na decupage i liczę na to że coś pchnę... tak dla relaksu... łożeczka wciąż nie mam- M ma zrobić( jasne, tylko kiedy...) kosmetyków i pampersów nic... dla siebie też nic poza jedną pidżama i szlafrokiem.... :( boję się już za wszystko zacznie się wcześniej... że nie dojadę spokojnie do tego Bytomia, tylko trafię do tej rzeźni w Częstochowie... Niby dr J mówi że mam 3 h żeby dojechać nawet, ale przecież tyle dziewczyn rodzi tak szybko że pogotowie nawet nie dojedzie... A w ogóle to jestem słonicą. Wielką słonicą... z sexu nici, bo mam zadyszkę... golenie nóg to cyrk, padicur -mision imposible... jak kucam, wyglądam jak przewrócona na plecy biedronka.... A apetyt znów mam taki że szok! Tysiące smaków w najprostszych potrawach- wszystko smakuje idealnie. A truskawki..... mniam!

Liczyć ruchy....? pierwsze słyszę.... a po co? Ponoć jak dłużej niż 8 h się nie rusza to należy zgłosić się do lekarza. Ale liczyć? Niby jak? Nina nie napisze, bo w pracy pewnie do późna siedzi... też cały czas podlądam. Mnie faza na winogrona minęła na rzecz truskawek. Ale też się wściec chciałam, chodź nigdy tak nie miałam. Przeziębionej koleżance polecam.... herbatkę z czystka!!! :) Pić regularnie mamusie i staraczki!

Boszeeee.... kocham truskawki! Zawsze kochałam, ale w tym roku są najpyszniejsze na świecie!!! A Mikołaj dostaje wariacji :) U mnie problem tego typu że kopniaki widać ale tylko te mega, jak wołam M żeby rękę przyłożył to Mikuś od razu się uspokaja, choćby wcześniej godzine szalał. Żartuje że już się boi taty, a tak naprawdę to jego dotyk działa uspokajająco m tak samo jak na mamusie :) jutro wizyta, ciekawa jestem niezmiernie jaki on już gigant. Sesja przesunięta, bo M wypadł dyżur.

Też mi polecono megne b6. Te dretwiejace dłonie to chyba ucisk na kregoslup Malinka. Ja robiłam sobie elektrolity i magnez mam ok, a dłonie dretwieją zwłaszcza nocą.

Mnie tak jak Iwci ,Pani aptekarka zaproponowała coś osłonowego jak kupowałam Lutinus. Potem nasze dziewczyny pisały na forum, a no kolejnej wizycie zapytałam dr Cz i jak najbardziej zaleciła brać. Wiesz o tym że Lutinus najtaniej kupić w Bytomiu na Olipiskiej , czy poszukać na necie, że ogólnie u nas w aptece na dole,przepłacałyśmy ? Nie zawsze występuje to plamienie, z naszych ciężarówek tylko ja miałam. A wiecie co.... w niedziele idę na sesję z brzuszkiem :) mamcia jest fotografem, nie daruje mi :) ale sam też się cieszę :) znów cyrk w wannie przy goleniu i pedikiurze ;)

Dziwi mnie to że nikt Wam wcześniej, na etapie staranie nie kazał zrobić tych badań toksoplazomozy....

Sil po Twoim wpisie teraz kojarzę jak to było... to już rok minął więc się nie dziwcie. Rzeczywiście na wynik chlamydii czekała się tak długo, ale oni już w połowie tej hodowli mają wstępny wynik. I wiem że u mnie po tym wstępnym wyniku wiadomo już było conieco i mogłam do inseminacji przystąpić. Przepraszam że tak późno Ci to piszę, ale zupełnie zapomniałam. Nikita co do objawów po transferze to mogą być jak u Iwci albo nie jak u mnie :) jedyne co ja miałam to plamienie implantacyje, związane oczywiście z paniką... więc gdyby w 6-7 dobie po transferze coś takiego Ci się pojawiło jednorazowo, w niedużej ilości możesz już trochę więcej niż do tej pory czuć się mamą :) ja się modliłam o to plamienie, o jakiś znak że się udało :) i wymodliłam, śmieję się :) a tak to zupełnie żadnych objawów, poza lekiem że chyba okres dostanę.. NIkita bierz ten Lactovaginal, na godzine przed Lutinusem. Naprawdę nawet się nie zorientujesz jak będzie już za późno... a potem dopiero będzie . Wiem , bo sama to zaniedbałam, potem już grzecznie brałam do końca. Jak zapytasz lekarza to Ci od razu powie żebyś sobie kupiła, sami od siebie o tym nie mówią. Ja miałam podawane dwudniowe zarodki i w 10 dpt już było wiadomo :) Do tych 12 dni co każą zrobić betę wliczyłam właśnie te dwudniowe zarodki hehe tak sobie to wytłumaczyłam! Zawsze to było szybciej :)

Ja też jestem spod Czestochowy a że nie wyobrażam sobie by rodzić nigdzie w okolicy i w ogóle oddać ptowadzenie ciąży komukolwiek zostaje do konca w Gyn u dr J. Porod też bedzie u niej, w Bytomiu, chcialam tam rodzić tak czy siak. Wizyty są raz w miesiacu i placimy 130zl z usg. W Czewie koleżanki opowiadały że u znachorów płaciły nawet do 200zl a przy porodzie i tak nie zawsze byli... pod koniec ciąży wizyty sa ponoć częściej. Mój to 28tc a dalej jestem w Gyn tylko raz w miesiacu.

A wiec jest tak: normalnie nie kazdy dostaje skierowanie na badania prenatalne. Ale u nas w Gyn i np wlasnie dr J. wpisuje w skierowaniu ze czegos tam sie dopatrzyla na usg i zsleca takie badanie, dostajesz skierowanie na 1i 2 o nic nie płacisz. Prawda jest taka, co sama pani dr powiedziala ze nie tylko po 35 rz masz ryzyko uwodzenia ciazy z wadą, w calej UE masz te badania bezpłatnie w standardzie i nie mowie tu o ciazach z in vitro tylko ogólnie. :)

Urlop na żądanie-to mi się podoba. Ja wciąż ze szmatą na mopie latam.... to co dawniej bym w godz zrobił a i nawet nie poczuła zajmuje mi yeraz ze trzy a zmęczony jestem tak jakbym pół hektara przekopała. Dłonie mi drętwieją, nogi bolą i puchną .... no i oprócz mega warstwy celulitu jeszcze dwa rozstepy i żylaki się pojawiają na udach :( nie udało się tego ominać :( nogi do wymiany :( :(

Elusiowo wczesnie każe Ci zrobić te krzywą cukrową. Zaleca sie między 26-28 tc. Polecam Ci wcisnąć całą cytryne a dawke podzielić na dwa kubki. Wiem że na początku może bbyć ciężko wiec nie zazdroszcze. Mnie też mulilo i sie trochę kręciło w glowie dokladnie tak jak mi pani w labolatorium powiedziała. Ale trzeba to przeżyć, nie ma to tamto.

Fifaszek... jakie dokladne informacje o kruszunkach, chyba zadna takich nie miała. To teraz lus blues i zacisniete nogi do góry! Jak to właśnie jest z tymi badaniami że tak nas naciagaja...przyciągają wizytę kwalifikacyjna a badania każą robić i to nie za mały grosz... świnstwo! Tasia co do wakacji to zupełnie jak u nas..m tylko w robocie lub na dyżurze lub remonty. O wózku, łóżeczku nawet nie ma czasu ze mną porozmawiać :( Grania-bardzo spodobało mi się Twoje podejście:) ja miałam takie same, nawet w rękę nie brałam planu urlopowego na przyszly rok chodź w wybraniu terminu byłam jedna z pierwszych-bo po co? Jak miałam być już w ciąży :) jak zaplanowałam, tak zrobiłam. Wakacje w ogrodku :)

Iwcia nie ma zaleceń co do cc przy in vitro. Jest tylko zaznaczone że to 'ciąża specjalna' i należy wziąść pod uwage zdanie mamy. Mnie coraz wiecej osób oddradzs cc ale ja się nie dam chodźby nie wiem co. Co tam mój ból, dziecko najważniejsze. Nie wytrzymala bym psychicznie gdyby doszło do powikłań. Co do wózków jeśli mogę coś zasugerować to zwróć uwagę na to by szprychy były aluminiowe. Te plastikowe pękają szybko oraz żeby gondola W ŚRODKU miala ok metra. Potem dzidziuś ma ciasno a do spacerówki się jeszcze nie nadaje.

Ooo... to widzę że więcej tu Cromaniaczek :) muszę przejrzeć te Wasze miejscowości. My zawsze uderzaliśmy w środkową Dalmację , bo Iwcia im dalej tym cieplej :) zawsze 40 ' w cieniu.... Mikuś kończy rok w lipcu, przełom sierpnia i września będzie idealny dla maluszka :) już nie mogę się doczekać! Normalnie czuję że dziczeję w tym domu....