Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

justyna8604

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez justyna8604

  1. Hej. Po dzisiejszym usg dr L stwierdził, że przesuwamy punkcję na sobotę. W czwartek jeszcze wizyta. Pęcherzyki nie rosną tak szybko, jak przewidywał, ale ponoć to dobrze, bo mają czas żeby dojrzeć jak należy. Sprowadza nas jednak na ziemię i mówi, że szanse są niewielkie, ale musimy walczyć do końca i mieć nadzieję. Wspominał o komórce dawczyni, gdyby ta próba się nie powiodła. Nie wiem czy jestem na to gotowa.. Nie chcę o tym póki co myśleć i cały czas wierzę, że tym razem będziemy mieli choć jeden zarodeczek. Dort trzymam kciuki za jutrzejszą punkcję. Andzia podziwiam cię, jesteś cierpliwa. Ja znając siebie pewnie zrobiłabym już test z moczu, nie patrząc na to czy podali mi blastocystę, czy w 2 lub 3 dobie, byleby tylko było min 11 dni po podaniu ovitrelle, który może zafałszować wynik. Joahnaa1 piękna beta, a progesteron wyrównasz lekami :)
  2. Lillau przykro mi. Ostatnio same dobre wiadomości na forum i byłam pewna, że szczęście spotka również ciebie. Jak rozumiem masz mrozaczki? Wiem, że to bardzo boli, ale perspektywa kolejnego transferu daje kopa do przodu. Więc trzymam kciuki za kolejną próbę. Walcz dalej, bo warto !! Dort14 ja mam jutro prawdopodobnie ostatnie usg u dr L i punkcja w czwartek. Mijamy się o ten jeden dzień :) Ja na punkcję brałam swoją koszulkę nocną (swobodniej się czułam) i wkładkę, która jednak się nie przydała, bo nawet nie miałam delikatnego plamienia po punkcji. I zabrałam też swoje kanapki :) Skarbik dobrze zrobiłaś z tymi wcześniejszymi posiewami. Ja też tak zrobiłam i miałam czas na leczenie. Z tego co słyszałam można podchodzić na osłonie antybiotykowej, więc głowa do góry.
  3. Orchidea super wieści :) Andzia ten podany musi być tym szczęśliwym, tak jak mówią lekarze. Trzymam kciuki. U mnie po usg bez euforii.. Dokładnie tak samo jak przy poprzedniej stymulacji (3 ładne, 3 malutkie) Następne usg we wtorek, może jeszcze coś zdąży do tego czasu podrosnąć.
  4. Dort14 super wiadomości! Na pewno będzie z tego kilka ładnych, dojrzałych komóreczek. Ile ja bym dała za 10 pęcherzyków... Ja dowiem się jutro co tam u mnie rośnie.
  5. Dort jak po wizycie? Ile pęcherzyków rośnie? Skarb_ik ja miałam tą bakterię jakiś rok temu. Z tego co pamiętam dostałam na to doustne tabletki, po których miałam nieprzyjemny metaliczny posmak w ustach. Od tamtej pory wszystko jest w porządku.
  6. DORT14 ja ze względu na AMH poniżej normy mam po raz 2 krótki protokół, tyle, że teraz jestem na bardzo dużych dawkach od początku. Mam nadzieję, że zdążę z transferem do Wigilii.
  7. DORT14 od kiedy zaczęłaś stymulację? Ja pierwsze zastrzyki od dziś. Usg mam w sobotę. Pewnie w przyszłym tyg gdzieś się miniemy.
  8. Andzia, no to masz kolejny zaliczony etap za sobą. Teraz ten najważniejszy - życzę ci aby był najszczęśliwszy.
  9. Andzia nie wolno ci tak myśleć. Wiem, że to oczekiwanie na każdym etapie procedury jest niesamowicie wykańczające psychicznie, ale trzeba przy tym wszystkim wierzyć w to, że się uda. Trzymam kciuki za jutrzejszy transfer. Więcej wiary !!
  10. Andzia w przypadku klasycznego IVF bywa tak, że do komórki dostaje się więcej niż 1 plemnik, to zdarza również w warunkach naturalnych. Z kolei przy ICSI taka opcja jest wykluczona, bo do komórki wprowadzają mikropipetą tylko 1 plemnik. Zapewne w przyszłości, kiedy będziesz starała się o kolejne maleństwo (z racji, że masz teraz 1 zarodeczek i nic do mrożenia), zaproponują ci ISCI, żeby sytuacja się nie powtórzyła.
  11. Andzia dobrze, że jest jedna. Może będzie tą JEDYNĄ szczęśliwą :) Tego ci życzę.
  12. Jak bierzesz już 2 opakowanie to nie powinno już być torbieli. Ja miałam kiedyś torbiel 12 cm po łyżeczkowaniu i zniknęła po 2 opakowaniach. Mam nadzieję, że u ciebie będzie tak samo.
  13. Orchidea ja dostałam teraz max dawki zastrzyków i dodatkowo estrofem w 2 połowie cyklu poprzedzającego stymulację. Od 3 m-cy biorę też sprowadzone ze stanów DHEA - to wszystko na jakość komórek. W tym moja jedyna nadzieja. Mam nadzieję, że cokolwiek się ruszy. Na jakim etapie jesteś? Czekasz jednak do stycznia? Ja czekam na okres (w pon.), mam nadzieję, że estrofem go nie opóźni, bo nigdy go nie stosowałam.
  14. Andzia100 nie martw się, liczy się jakość, nie ilość. Ja przy 1 stymulacji maiłam tylko 4 komórki i tylko na jednym pęcherzyku. Na tą wiadomość oczywiście się popłakałam i załamałam. I lekarz i położne pocieszali mnie, że ważna jest ich jakość. U mnie 3 były dojrzałe, ale następnego dnia żadna nie wykazała cech zapłodnienia (mimo ICSI). Tyle, że ja mam AMH poniżej normy, jak na mój wiek, to tragedia, źle odpowiedziałam na stym., stąd takie złe zakończenie. Ty miałaś aż 11 pęcherzyków, a to świadczy o tym, że dobrze odpowiedziałaś na stymulację i komórki są dobrej jakości. Na pewno będą z tego choć 2 piękne blastusie. Na tym etapie nie mamy na to żadnego wpływu. Myśl pozytywnie.Trzymam kciuki za jutrzejsze dobre wieści :)
  15. Dziewczyny zainteresowane podejściem na MZ jeszcze w grudniu: Dostałam dziś tel. z novum, że dostali niewykorzystane miejsca z innych klinik i zapraszają na wizytę startową, tyle że w moim przypadku nie odnotowali w systemie, że już rozpoczęłam procedurę i omyłkowo do mnie zadzwonili. Więc jeśli chcecie z tego skorzystać, to dzwońce do kliniki. Recepcjonistki dzwonią możliwie do wszystkich par, które są przygotowane do procedury i czekają jedynie na miejsce.
  16. Właśnie, dziewczyny jak to jest z tym czasem po transferze? Mi prawdopodobnie będą robić tuż przed Wigilią, a jak to w święta objeżdżamy najbliższą rodzinkę. Co prawda w okolicy, ale zastanawia mnie to, czy leżałyście te pierwsze dni, czy żyłyście zupełnie normalnie (pomijając oczywiście dźwiganie itp.)?
  17. Olaluna77 po przykładzie Sylvi83 widać, że nie zawsze trzymają się zasad. Każda z nas jest innym, indywidualnym przypadkiem. Gdyby do każdej z nas podchodzono tak, jak przewiduje to ściśle MZ , nie byłoby tyle ciąż. Lekarze mają prawo do pewnych odchyleń w uzasadnionych przypadkach. Mi w tej procedurze proponują aktywację komórek, której MZ nie przewiduje w finansowaniu. Ale jako wyjątkowo trudny przypadek u mnie to zastosują. Pytałam o to lekarza, bo wiedziałam, że nie jest to refundowane i powiedział, że musi w uzasadnieniu poprzeć to dotychczasową dokumentacją.
  18. Olaluna77 z tego co się orientuję po wpisach na forum, wiek to nie jedyne kryterium, które ściśle ogranicza co do podania zarodków. Uważam, że trochę jest w tym też chęci lekarza- musi dobrze uzasadnić dlaczego podają 2 zarodki. To zależy od indywidualnej historii pacjentki. Przykładowo pacjentka ma tylko 2 zarodki z czego 1 jest słabszy i z racji tego, że ewentualny kolejny transfer może się nie powieść, podają 2- jeden silniejszy, drugi słabszy. Ja uważam, że trzeba rozmawiać z lekarzem. Spróbować zawsze można :)
  19. Orchidea1 ja przynosiłam leki tylko raz, zaraz po wykupieniu w 2 dc ( od tego rozpoczynałam stymulację). Pielęgniarki w zabiegowym pokazują co i jak i robią pierwszy zastrzyk. Później robisz sobie sama i nic nie przynosisz. W momencie kiedy włączają Cetrotide też przychodzisz do zabiegowego na pierwszy zastrzyk.
  20. Lillau trzymamy kciuki za zarodeczki. Niech się pięknie dzielą i ładnie zagnieżdżą. Andzia100 daj znać ile komórek ci pobrali po punkcji. Olaluna77 dużo przeszłaś.. A mi się wydaje, że tylko mi ciągle idzie pod górę. Ja też biorę wit. D. Jej niedobór ma ponoć duży wpływ na płodność. Nie poddawaj się i walcz dalej. Skarb_ik myślę, że przeziębienie nie ma wpływu na wyniki, prędzej zażywane leki. Przykładowo ja po antybiotyku, jak amen w pacierzu ZAWSZE mam grzybicę. Ja miałam dziś wizytę startową. W środę mam jeszcze do powtórki posiewy po leczeniu przeciwgrzybiczym. Tym razem mam rozpisaną dużo mocniejszą stymulację. Bardzo liczę na to, że tym razem uzyskamy chociaż 1 zarodeczek. Teraz z niecierpliwością czekam na okres.
  21. Skarb_ik ,kinga241 dobrze, że pilnujecie tematu i macie już zaklepane miejsca. Faktycznie jest lepiej jak cel widać już na horyzoncie :) Ja póki co zrobiłam posiewy i tak jak czułam wyszły nieprawidłowe. Dostałam 3 globulki i tabletki. Pewnie w poniedziałek na wizycie startowej powtórzy mi posiewy, żeby spr. czy leczenie zadziałało. Dobrze, że zrobiłam je na własną rękę wcześniej - jest czas na wyleczenie.
  22. Skarb_ik byłam dzisiaj na wizycie u dr W, ponieważ ostatnio miałam infekcję, którą leczyłam i miałam się zgłosić na posiewy sprawdzić czy wszystko ok. Zapytałam czy nie zwolniło się jakieś miejsce. Dr zadzwonił do jakiejś osoby odpowiedzialnej za te miejsca (to nie była recepcja) i zapytał czy coś się zwolniło. Okazało się, że TAK!! Od razu wpisał mnie na to miejsce. Jak widać po przykładzie moim i wcześniejszym, który opisywałam, najlepiej osobiście zgłosić się do lekarza prowadzącego, oczywiście pod warunkiem, że będzie wolne miejsce. Ale o tym tak na prawdę dowiesz się dopiero na wizycie (z wiarygodnego źródła). Jeżeli zależy ci na czasie, to pójdź za moim przykładem i spróbuj. Startuję 09.12 :)
  23. Sylvia83 Gratulacje!!! Zobaczyć tak maleńkie bijące serduszko to jedna z najpiękniejszych chwil w życiu. Domyślam się, że bez łez szczęścia się nie obyło. Dbaj o siebie podwójnie MAMUŚKA :)
×