Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Hope dies last

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Hope dies last

  1. Iwcia wiem coś o tym bólu głowy. Jak było wszystko dobrze to miałam dziennie takie bóle migrenowe jak by mi ktoś uderzał młotkiem w czoło. Współczuje.. Bezpiecznym środkiem przeciwbólowym w ciąży jest paracetamol. Musiałabyś poczytać czy w tak wczesnych tygodniach można go zażywać.
  2. Teraz dopiero doczytałam całość. W takiej sytuacji jeśli nie możesz skorzystać z in vitro nie zastanawiałabym się nad drożnością. Bo co jeśli nasienie się poprawi dojdzie np. do zbliżenia albo do inseminacji, nic z tego nie wyjdzie :( bo jajowody będą niedrożne, potem będzie przerwa nasienie niech się pogorszy, czego ci nie życzę i dalej będziecie stali w miejscu. Tak przynajmniej na USG widać z którego jajnika jest owulacja jeśli z niedrożnego to nie ma sensu inseminacja ( a to wiadomo dodatkowa kasa).
  3. Gościu ja miałam sprawdzaną drożność w GYN, tak jak Iwcia pisze to wszystko zależy od organizmu. Ja czułam w środku takie rozpieranie i czasem zabolało. Do tego za dużo gadałam i dr S musiał jeszcze trochę wstrzyknąć roztworu żeby sprawdzić który jajowód jest niedrożny ;). Po powrocie do domu lekko bolało mnie podbrzusze i w zasadzie tyle. Ból zęba przy tym jest o niebo gorszy... jak dla mnie przynajmniej. Z drugiej strony tak sobie myślałam jeszcze czy jest sens abyś robiła to badanie już teraz. Jeśli nasienie męża nie ulegnie poprawie to i tak będziecie pewnie skierowani na in vitro a w tym przypadku drożność tak naprawdę nie ma większego znaczenia. Trzymam mocno kciuki za was i oby coś ruszyło do przodu.
  4. Gość spokojnie nie zaśmiecacie wątku, po to jest żeby pytać. Powiem Ci szczerze, że ja również mam miesiączki jak w zegarku co 28 dni, testy owulacyjne również wykazują owulację. Temperatura to samo. Jednak po badaniu drożności, wyszło że jeden jajowód niedrożny i co najśmieszniejsze podczas stymulacji do punkcji, tylko na tym niedrożnym były pęcherzyki. Wydaje mi się, że taką drożność warto zrobić, zawsze to krok do przodu.
  5. Iwcia oznaki masz dobre więc będzie wszystko dobrze :) Trzymam za ciebie mocno kciuki, pewnie dopiero w poniedziałek jak zobaczysz swoje maleństwo będzie się czuła spokojniejsza. Catarina w sumie to masz rację to tylko wizyta, taka konsultacyjna więc z drugiej strony czemu nie. Muszę to przegadać z M :) pewnie mi ułatwi podjęcie decyzji. Tak naprawdę nic nie tracę a będę mogła mieć porównanie. Dzięki dziewczyny za rady i wsparcie to dla mnie dużo znaczy! :)
  6. A ty kiedy Iwcia masz kolejną wizytę w Gyn?
  7. Jak będzie już tak daleko to będę się nad tym zastanawiać :)
  8. Noo właśnie nie wiem :) trochę mi głupio zmienić dr CZ. Bo potem w razie gdyby dr M nie mógł mnie przyjąć i trafię do dr CZ to będzie dziwna gęsta atmosfera ;) Ja też mam 10 szt ale to już na następny raz :)
  9. Noo właśnie mam tylko ten jeden zarodek :(. Jedynie co może pójść nie tak, to wydam te 500 zł przed cyklem poprzedzającym transfer, zaczną rozmrażać moje maleństwo i one nie przeżyje tego rozmrażania czyli 500 zł pójdzie do kosza. Iwcia u mnie M podchodzi najbardziej zdrowo do tego wszystkiego, powtarza mi, że zaszliśmy daleko, że nie mamy na nic wpływu i jak zaczynam panikować to zaczyna mnie stawiać do pionu i to tak ostro, że takim zachowaniem tylko szkodzę itd. Nagada mi nagada i mój rozum zaczyna normalnie funkcjonować.
  10. Z tego co wyczytałam np. na ZiembaClinic: " Polega na celowym, kontrolowanym uszkodzeniu błony śluzowej macicy, czyli endometrium. Jest zalecany głównie dla Pacjentek z dobrą rezerwą jajnikową, u których wystąpiły niepowodzenia zagnieżdżenia się zarodka/zarodków. Badania wykazały, że biopsja endometrium znacznie zwiększa skuteczność implantacji. Zabieg wykonywany najczęściej mętodą aspiracyjnej biopsji endometrium przy użyciu specjalnego cewnika, czyli pipelli. Jest on mało inwazyjny, krótki i praktycznie bezbolesny dla Pacjentki, nie ma więc konieczności zastosowania znieczulenia ogólnego. Przeprowadza się go w fazie lutealnej cyklu poprzedzającego transfer lub kriotransfer zarodków"
  11. Noo to ja już sama nie wiem. Na razie o tym nie myślę, zobaczymy jak mi przyjdzie ta prawidłowa miesiączka :/ czy się wszystko wyreguluje. Ostatnią miałam 25.11 czyli kolejna powinna być 22.12 no ale wiadomo nie było.. Teraz jak odstawie leki to pewnie przyjdzie krwawienie i ciekawe czy w lutym będzie według dat 14.02 Czyli od 25.11 wszystko liczone co 28 dni. Bo w sumie mam przyjść przed miesiączką a z drugiej strony skąd mam wiedzieć kiedy ona przyjdzie hihi.
  12. Wiem Iwcia, że to może być trochę naciąganie. Mnie wysłała na histero i w sumie polip był :(, a na usg nie było żadnej zmiany. Na to chyba nie ma reguły. Jak nie sprawdzą i nie zrobią to niczego się nie dowiedzą. Bo inaczej nie idzie nas prześwietlić :)
  13. Malinka nic się nie martw jak maleństwo przyjdzie na świat to te wszystkie butelki się przydadzą :)))
  14. Wiem Iwcia właśnie dobrze mi ta przerwa zrobi, nie sfiksuje do końca haha. Plus jest taki, że właśnie otworzyłam sobie winko, które leżakuje w szafce chyba z 2 miesiące i pije za wasze zdrówko i zdrówko waszych maleństw :)) Wiem Malinka mi już chyba poszło z jakieś 8 tyś od lipca :/ w sumie te 500 zł przy Lutinusie to pestka ;) Tak dziewczyny ja chodzę do dr Cz.
  15. Malinka nic nam nie pozostaje jak walczyć dalej :) Trzeba się otrząsnąć i do przodu. Niestety nie jest to w ramach programu. Pytałam dziewczyny to kosztuje 500 zł. Można ten zabieg ponawiać, po takim zadrapaniu endo w kolejnym cyklu samo się odbudowuje. Tylko znów kasa... :(
  16. Tylko jeden mi został :( to jedyny minus. Po potem już będzie drugie podejście.
  17. Chodzi o endo :) na badania genetyczne na tym etapie chyba zbyt wcześnie zastanawiałabym się nad tym ale chyba przy ostatnim podejściu. Finansowo to badanie by nas chyba wykończyło hihi
  18. To się nazywa dokładnie Scratching endometrium, jednym słowem zadrapanie śluzówki. Iwcia a napisz mi jeszcze do mrożaczków dostaje się tylko jakieś tabletki czy coś więcej?
  19. Jestem :) A więc nic z tego dzisiaj beta 266, mam odstawić całkowicie leki, czekać na krwawienie - które się nie liczy i za miesiąc przed następną miesiączką do GYN. Widziałam dzisiaj na monitorze miejsce po zarodku taka plamka. Beta musi spaść do 0 więc za około 2 tygodnie mam ją powtórzyć. Psychicznie chyba już się oswoiłam dużo wcześniej z tą myślą, że przed nami kolejna próba. Z drugiej strony lepiej, że to się stało teraz a nie w 2, 3 miesiącu :/ wtedy ból byłby nie do opisania. Więc jest dobrze. Przed nami kolejna szansa. AAAA i jest jeszcze niby biopsja przed transferem, w endometrium robią taki rowek i wtedy zarodek ma lepsze szanse na zagnieżdżenie. Muszę się zastanowić nad tym. Póki co 1,5 miesiąca przerwy.
  20. Malinka czuje się dobrze. Dalej mam plamienie a nawet takie lekkie krwawienie. Jutro rano jadę na betę i potem na USG. Więc zobaczymy jaka będzie diagnoza.
  21. Cześć dziewczyny jeszcze wam trochę zamieszam z porodem. Ostatnio bodajże w faktach mówili o szpitalu w Zabrzu gdzie w grudniu odbył się poród w wodzie. Jest to kolejny szpital, który umożliwia właśnie taki poród. Natomiast nie mam pojęcia jakie ma ten szpital opinie. Jest to nowe centrum matki i dziecka. Podaję wam tutaj artykuł: http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/3700754,zabrze-pierwszy-porod-w-wodzie-w-centrum-zdrowia-kobiety-i-dziecka-zdjecia-wideo,id,t.html http://www.szpitalzabrze.pl/index.php/oddzialy-i-poradnie/nasz-oddzialy/poloznictwa-i-ginekologii
  22. Iwcia poddać na pewno się nie poddam, co mnie nie zabije to mnie wzmocni. Będziemy dalej walczyć o swoje szczęście. Dobrze, że mój M podchodzi do tego bardzo z dystansem, nie napala się i ciągle powtarza abym zbytnio nie myślała, nie czytała itd. W tym wszystkim ma racje noo ale cóż czasem nie umiem się powstrzymać i moja głowa wymyśla mi kolejne mniej i bardziej zwariowane scenariusze :/.
  23. Grania transfer miałam robiony 10.12 czyli jest to 26 dpt. Beta bardzo niska wiec dlatego pewnie nic nie widać.
  24. Dzięki dziewczyny za dobre słowa. Po tych wszystkich plamieniach i spadku bety podchodzę do tego zdroworozsądkowo. Byłam już nawet dzisiaj przygotowana na odstawienie leków przez dr, ale skoro mam je brać to też tak zrobię. Szansa jest minimalna, wiem, że organizm kobiety czasem płata nam różne figle. Lecz nie widać pęcherzyka :( może gdyby coś było to miałabym więcej nadziei. Mam jeszcze jednego mrożaczka więc jak nie wyjdzie to pewnie za niedługo po niego wrócę.
  25. Malinka mi ten lutinus wylatuje cały czas. Po około 7,8h wkładka mokra i papka na zewnątrz.
×