Hope dies last

Piszę z tel i przekształca mi literki....

Jak nie brałam leków to tak 4.4 a jak brałam eutyrox naprzemiennie 75/100 to tak 1.2.

MałaMi chyba dopiero po nowym roku się umowie na wizytę. Nas Mercik wysłał na kariotypy ale wszystko jest w porządku, i przy kolejnej stymulacji kazał się umówić do immunologa, być może przez ta moja niedoczynnosc tarczycy i to ze beta rośnie a potem spada... zobaczymy co to bedzię.

Asia nie musisz się przygotowywać. Badanie jest bardzo krótkie do 15 minut z przebraniem, krótka rozmową z lekarzem. Nie ma czego się bać :)

Malinka równiez składam gratulacje, dużo zdrówka, niech nam rośnie :)

CHYBA NIE DZIAŁA ZNÓW KAFETERIA! Nie udało się niestety moja beta HCG 1.0 odstawiam leki i w poniedziałek idę do dr M na konsultacje. Opadają mi już ręce, mam wszystkiego dosyć. Nie przejmujcie się dziewczyny przy punkcji jakiej klasy będą zarodki bo to nie ma znaczenia, ja miałam wszystkie 5AA i wszystkie 6 nie przetrwały. Przy becie zrobiłam też TSH, wyszło dość niskie bo 0,88 jeśli chodzi o dawkę leku to biorę naprzemiennie 100/75.

Iwcia ja testuje w środę, ale już się pogodziłam z porażką, to musiałby być jakiś cud, mam strasznie nisko szyjkę jak aplikuję lutinus a do tego totalnie żadnych objawów, nic. Nie bolą mnie piersi, nic mnie nie ciągnie, nie czuję jajników, zupełnie inaczej niż przy dwóch poprzednich transferach.. Iwcia trzymam kciuki za maluszka i za wizytę :) Linka miejmy nadzieję, że trafisz w GYN na dobrego endokrynologa daj znać jak będziesz po wizycie czego nowego się dowiedziałaś.

Binuś napisz mi proszę ta wyziyte u immunologa miałaś w Gyn? Czy za taką wizytę tez jest opłata czy tylko za badania które dr zleci.

Hey Grania :) ja mam dzisiaj 5 dzień po transferze. Betę robie w przyszłym tygodniu. Do tego nie mam żadnych mrożaków z drugiego podejścia. Wszystkie 4 nie rozwinely sie do blastocysty :( ma nadzieję że te dwa walczą dzielnie :)

Dziewczyny nie ma sensu dyskutować z ta dziewczyna zresztą na samym poczatku Iwcia i pozostałe roczne straraczki będą pamiętały zagorzałą dyskusje na temat właśnie zakończenia związku z partnerem/mężem itd. Podejrzewam że to jedna i ta sama osoba. Masz swoje indywidualne zdanie i każdy ma do tego prawo, to wasze życie i wasze zabawki wiec możesz sobie decydować o swoim życiu. Jedynie czego mogę współczuć to mężowi ze trafił na taką kobietę.... jak cie czytam to mam wrażenie ze czytam jakaś małolatę która tak naprawdę wymyśla nie stworzone rzeczy. Do tego piszesz ze jesteś nawet przekonana do porodu naturalnego, to i tak nie ty o tym zdecydujesz tylko lekarz. To chyba normalne że jak się zachodzi w ciążę to trzeba dziecko urodzić. Ja tutaj nie widzę nic wspólnego z żadnymi przekonaniami. Życzę Ci powodzenia a mężowi szczęścia na które zasługuje.

Catarina bardzo mi przykro. Iwcia leż i się nie ruszaj :) to już końcóweczka, za niedługo będzie po wszystkim i będziesz najszczęśliwszą mamuśką pod słońcem :)

Sil staram sobie to wszystko w taki sposób tłumaczyć, chciałabym mieć jasno postawioną diagnozę a nie takie gdybanie, może to, może tamto a może jeszcze zupełnie coś innego. Dlaczego to wszystko musi być takie trudne i niesprawiedliwe, już przestaje wierzyć w cokolwiek :/ mam nadzieję, że się otrząsnę i będzie wszystko dobrze.

Ani_Ani mam jeszcze pytanko do ciebie. Czy Embriolodzy powiedzieli ci coś więcej, dlaczego tak się stało, że w 5 dobie wszystko ok a w szóstej nagle się okazuje, że nie ma ani jednego zarodka? Aldzia u nas w kariotypach jest wszystko ok, nadzieję tylko mam ze względu na przypadek Ani_ani.. ale już mi ręce opadają...

Dziewczyny bardzo bym chciała aby wszystko zakończyło się pozytywnie, żeby te które mam w brzuszku walczyły i przetrwały. czy któraś z was się orientuje czy badania komórki jajowej, genetyki plemników itd jest dodatkowo płatne, pewnie tak - ciekawe jakie to są koszta :/

Catarina u mnie dzisiaj jest 6 doba, bo przedłużyli hodowlę... normalnie mam dosyć wymiękam, cała patologia dzieci ma jak na zawołanie a tu taki policzek od życia. Po prostu wymiękam.

Cześć dziewczyny, Iwcia czuje się dobrze, troszkę odpuściłam sobie przy tym podejściu, nie leżę plackiem tak jak w poprzednich dwóch transferach nie przyniosła ta metoda u mnie większych efektów. W piątek i sobotę poleżałam a wieczorkiem poszłam na spacer w niedzielę do znajomych na ogródek posiedzieć, oczywiście bez opalania lol. Dzisiaj mam okropny dzień, dr M podczas konsultacji przed transferem zaszczepił we mnie nadzieję, że się uda. Miałam najlepsze zarodki w tym dniu wszystkie klasy 5AA aż 6, a dzisiaj telefon z laboratorium postawił mnie na nogi, żaden zarodek z tych czterech nie rozwinął się do stadium blastocysty... czyli jeśli te 4 nie dotrwały to pewnie te moje w środku też nie.... druga próba w czarnej d***e... mam dość, 12 komórek jajowych, tak się cieszyłam, że super wynik.. a tu taka porażka... jeśli nic z tego nie będzie a po dzisiejszym telefonie mam mieszane uczucia to ostatnią próbę robię po nowy roku bo na tą chwilę wymiękam...

Malamii strasznie mi przykro, przytulam mocno. Trzymaj się kochana, ochłoń troszkę i wracaj do nas.

Malamii czekamy :) mam dobre przeczucie, pisz jak tylko się dowiesz.

:)

Mam dwie małe kropeczki :) strasznie się cieszę że to już po, teraz tylko pozostaje czekanie :) pierwszą betę zrobię 15.07 czyli tak w 12 dniu po transferze. Iwcia będę się oszczędzać mam nadzieje ze moje dzieciaczki zostaną juz na stałe w moim brzuszku, czas pokaże.

Transfer jutro o 11 mam być w Gyn :). Wszystkie 6 komórek na razie się ładnie zapłodniło i dzieli. Jutro wielki dzień, Pani pytała się też czy przygotować dwa zarodki - ozywoście potwierdziłam, że tak :).

Grania naszym największym przyjacielem jest cierpliwość ;). Trzymam za ciebie też mocno kciuki, musi nam się w końcu udać. Może rzeczywiście ta przerwa dobrze ci zrobi, zajmiesz się zupełnie czymś innym, niż tylko czekaniem, liczeniem itd. Może jakiś fajny urlopik, poopalasz się, zrelaksujesz, dużo witaminy D złapiesz, a potem po swoje maleństwa wrócisz. Jeszcze dzisiaj miałam telefoniadę i na koniec oberwało się mojemu M. Co 45 minut jak już mi oczy leciały - TELEFON z durnymi pytaniami za przeproszeniem, jak nie kolega to koleżanka, potem mama jeszcze musiała zadzwonić i na końcu M któremu powiedziałam, że co chwilę ktoś dzwoni z jakaś pierdołą... Ugotowałam pyszną zupkę żeby mu wynagrodzić mój opr ;)

Gość licz od następnego dnia :)

Sil jeśli chodzi o pierwszą oraz dzisiejszą punkcję to miałam je w tym samym czasie czyli w 14 dc, transfer pewnie będzie wypadał tak samo czyli w 16 dc. U mnie tylko krio transfer był w 19 dc Dziewczyny dziękuje za trzymanie kciuków, mam nadzieję, że te moje jajka są jakieś dorodne ;) i tam pięknie się zapładniają. Jeśli chodzi o doświadczenie po punkcji to dzisiaj jest chyba o wiele gorzej niż za pierwszym razem, bolą mnie jajniki, ciągnie mnie brzuch i mam wrażenie jak by mnie ktoś nasadził na kołek osinowy ;) może to wina ilości tych jajeczek...

Iwcia dzisiaj :) i juz po mam 12 jajeczek także nie jest źle w pierwszym podejściu tylko 4, teraz czekam na telefon od embriologow. Ciekawe ile bedzie takich naprawde dojrzałych Dostałam znów ten mój ukochany fragmin ;). Jestem szczęśliwa że to wszystko tak szybko zleciało