justyna8604 nie ma co grzebać w przeszłości trzeba żyć nadzieją na lepszą przyszłość. Ja wiem że każda kolejna potwierdzona negatywna diagnoza może dobijać ale zawsze sobie powtarzam że to o krok bliżej to zwalczenia możliwych do powstania komplikacji, wiesz co Ci dolega a lekarze postarają Ci się pomóc.
Myślę że w tych wszystkich naszych dolegliwościach zastrzyki są najmniejszym problemem, trzeba je brać i tyle, mnie przy stymulacjach nie przerażał fakt wbijania igły w brzusio tylko cały proces przygotowań, brałam menopur trzeba było z jednej fiolki wyciągnąć i wcisnąć do drugiej to zajmowało czas i jakoś napędzało stracha :-)
Jeśli chodzi o zwolnienia to ja sama mam bardzo spokojną biurową pracę, ale nauczona doświadczeniem koleżanek wiem że nie ma co pracować za długo będąc w ciąży, nikt i tak tego na koniec nie doceni. W moim biurze ciąża to standarowa opcja, wszystkie moje koleżanki już w niej były, niektóre zaraz wracają z macierzyńskich a nie które dopiero zaczęły. Ja na 100% zamierzam szybko pójść na zwolnienie, nie chce mieć później do siebie żadnych wyrzutów że gdyby poszło coś nie tak to może dlatego że pracowałam, a dodatkowo Dziewczynki nikt nam już nigdy nie da przechodzić przez ciążę pierwszy raz, korzystajmy z tego przywileju, i cieszmy się każdą chwilą spędzoną "we dwoje" z maluszkiem w brzuszku bo potem to już długo same nie będziemy :-P