Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

DORT14

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez DORT14

  1. Dokładnie... Ja w 11dpt miałam bledziutką kreskę, ledwo widoczną... także nie ma się co sugerować. Ważne że jest!!!
  2. Bajanka81 - trzymaj się i nie myśl negatywnie! Jeszcze nic straconego. Tylko spokój Ci może pomóc. Trzymam kciuki!!! Sylvia - jak tam u dało się zdjąć obrączkę? Może zimna woda i porządne namydlenie ręki pomoże? Chyba już nie czas na noszenie pierścionków i obrączki... My dziś byliśmy na pierwszych zajęciach w szkole rodzenia. Podobało nam się, sporo informacji i oswojenie z wnętrzem szpitala... Polecam dla każdego. Zawsze jakieś nowe doświadczenie i cenne wiadomości...
  3. Bajanka - gratulacje!!! Dbaj o siebie i tą małą kropeczkę, która jest już z Tobą :-) Kinga241 - dzięki za miłe słowa. Nadal Ci mocno kibicuję! Tym bardziej przez sentyment, że razem startowałyśmy z leczeniem w Novum. Na pewno Ci się uda! Powodzenia i cierpliwości! :-) Gościu - dziękujemy za Twoją historię i porównanie dwóch porodów. Będąc za cesarką właśnie takie sytuacje jak Twoja miałam na myśli. Przykro mi, że musiałaś tyle godzin się męczyć i przeżywać traumę... Dużo sił i zdrowia Ci życzę! Wiadomo że każdy organizm jest inny, każdy inaczej znosi ból. Ja wiem co to znaczy mieć mocne skurcze i poznałam już na tyle swój organizm, że wiem jaki jest ból nie do zniesienia i nie tylko o to chodzi... przede wszystkich chodzi o bezpieczeństwo i zdrowie dziecka.
  4. Andzia - Ty jak się zabierzesz ze swoim powerem za starania to też niewiadomo kiedy zleci jak będziesz się przygotowywać do porodu... Czego Ci bardzo życzę!!! :-) Zdania co do porodów są podzielone... Ja tam wiem swoje... Z obserwacji i rozmów z koleżankami to jakoś zwolenniczek porodu sn nie znam. Nawet te co urodziły dwoje dzieci naturalnie twierdzą że gdyby zaszły w kolejną ciążę to tylko cesarka wchodzi w grę bo sobie nie wyobrażają kolejnej traumy jak był dla nich poród naturalny. Jedna dzięki temu co przeżyła na porodówce nie zdecydowała się na drugie dziecko, mimo, że minęło już 8 lat... Jakoś te co miały cesarki nie wspominają tego źle. Ja po obejrzeniu kilku odcinków filmów o porodach i naturalnych i cc mam swoje zdanie. Do tego wiele przypadków nagłaśnianych przez media gdzie czekano na poród naturalny i skończyło się w najlepszym razie niedotlenieniem dziecka i poważnym stanem jego zdrowia na zgonach kończąc... Dla mnie wybór jest prosty. Już nie wspomnę i nie będę opisywać co musi kobieta przejść i jak to wszystko wygląda w przypadku porodów naturalnych... Z godnością i szacunkiem ma to mało wspólnego. W Polsce pokutuje jeszcze mit, że poród musi boleć i trzeba za wszelką cenę urodzić naturalnie. Ale każdy jest dorosły, podejmuje decyzję i ryzyko. Ja mam za wiele do stracenia i wolę męczyć się po cesarce ale mieć dotlenione dziecko i pewność, że się urodzi.
  5. Lekarz stwierdził, że tak będzie najlepiej. Bierze pod uwagę moją dotychczasową historię, problemy z zajściem i wiek jak na pierwsze dziecko. Poza tym mam problemy z bólami kręgosłupa, nerką i swoje już wycierpiałam podczas wywoływania skurczów kiedy miałam puste jajo płodowe... Całą noc się zwijałam z bólu jak sobie to przypomnę to robi mi się słabo... On stwierdził, że to wszystko już wystarczy, poza tym ciąża z in vitro jest pod szczególną opieką. Myślę sobie, że on bardziej widzi wskazania czysto ludzkie... niż medyczne i nie chce mnie męczyć i narażać na stres z porodem sn. Z tego co czytałam na necie to in vitro nie jest wskazaniem do cięcia. Wszystko zależy od podejścia lekarza i jego empatii, tak mi się wydaje.
  6. Dzięki że pytasz :-) Wszystko ok. Wyniki mam w normie, anemii już nie mam. Wstępnie umówiliśmy się na cesarkę z początkiem września, o ile dalej ciąża będzie przebiegała jak do tej pory, bez problemów. O kwocie cisza... Ja wprost nie zapytałam bo jakoś się nie złożyło, doktor sam nic powiedział, nawet między wierszami...
  7. No Andzia nareszcie wróciłaś! :-) Dziś z mężem Was wspominaliśmy. Po takiej odskoczni to teraz zbierajcie siły na dalszy ciąg walki o dziecko. Wierzę że szybko Wam się uda. Baterie naładowane, umysł zresetowany więc do dzieła! :-) Trzymamy kciuki! Ja dziś mam kolejną wizytę u mojego lekarza. Odezwę się po niej.
  8. Kinga241 - dzięki, czuję się ok. Czasem tylko w nocy mi niewygodnie i nie mogę się ułożyć :-) Ale w tej kwestii to już lepiej nie będzie, tylko gorzej... Trzeba się przemęczyć, nie ma wyjścia. Dziś robiłam morfologię i mocz i wyniki są ok, anemii już nie mam, żelazo pomogło :-) W tym tygodniu mam też wizytę u mojego lekarza i u dentysty... same przyjemności w tym tygodniu ;-) Sylvia - jesteś pierwsza z nas wszystkich do porodu więc waga jest malutkiego jest słuszna! Tobie też tak szybko zleciał czas? Chyba trafiłaś na jakiegoś zdziertusa... Ja zbieram dane jak to wygląda w moim szpitalu, póki co cisza... Jak się coś dowiem to dam znać.
  9. Leweczek - trzymaj się dzielnie i mimo wszystko staraj się opanować i myśleć pozytywnie. Negatywne myśli nie pomagają, nastaw się, że wszystko tym razem będzie dobrze! Powodzenia!!! Zuki - pierwsza wizyta kosztuje 200 zł i trwa ok. godziny. Pełny wywiad, USG, zlecenie badań na kolejną wizytę i omówienie całej dotychczasowej historii leczenia (o ile już taką masz...) Zabierz ze sobą wszystkie wyniki badań, spisz sobie na kartce chronologicznie co i jak u Ciebie przebiegało żeby łatwiej się rozmawiało. Zapisz sobie też pytania do lekarza. Ja zawsze miałam taką ściągawkę, to pomaga o niczym nie zapomnieć.
  10. Ja nic nt. stawek za cc. nie słyszałam póki co. Mój lekarz nic nie mówił. Sama nie wiem czy wypada o to zapytać? Czy nie poczuje się urażony bo akurat on wygląda mi na porządnego człowieka. A jak to wygląda Sylvia u Ciebie?
  11. Bajanka - odpoczywaj i dbaj o siebie. Trzymam kciuki! Skarb_ik - szkoda mi Cię, że masz taki problem z psinką i to pewnie duży stres dla Ciebie... Oby wszystko dobrze się skończyło. Powodzenia!
  12. Kinga... kurcze tak mi przykro i smutno... ech... Nawet nie mam pomysłu co Ci napisać Kochana... Może tylko tyle, że będę nadal za Ciebie trzymać kciuki i nieustająco wierzę, że musi Ci się udać!!! Nie poddawaj się w dalszej walce! Przytulam.
  13. Doramaar - SUPER!!! GRATULACJE!!! :-) Dbaj o siebie i maleństwo i witaj w gronie ciężarnych!!! :-) Ze zwolnieniem nie powinno być problemu, myślę, że każdy ginekolog Ci da L4, tym bardziej jak powiesz, że masz obciążającą pracę. Czekam na dalsze pozytywne wieści od Kingi teraz! Trzymam kciuki!
  14. aaa... zapomniałam... chyba Skarbnik pytała... przytyłam ok. 3,5 kg i brzuch już zrobił się małą piłeczką :-)
  15. U mnie po wizycie ok! Za każdym razem czuję ulgę :-) Z szyjką jest w porządku, ciśnienie i cukier też w normie. Oby tak dalej... USG dziś nie miałam, raptem 12-go miałam genetyczne... U mnie wyprawka rzeczy dla dziecka i dla mnie już na finiszu. Zostawiłam tylko środki pielęgnacyjne do kupienia na koniec. Wanienkę będę mieć od koleżanki, wózek i nosidełko chyba od niej odkupimy. Pozostaje komoda z przewijakiem i łóżeczko + pościel. Co do cesarki to robią ją najczęściej przed terminem, ale po skończonym 38tc. z tego co czytałam. Ale pewnie indywidualnie wszystko wychodzi w praniu... Pozdrowienia Kochane :-) I czekam na dalsze wieści od Andzi!
  16. Doramaar - nie powinnaś dźwigać ani się męczyć... Ja nie miałam żadnego plamienia, to nie jest gwarant sukcesu. Wyluzuj, relaksuj się i wypoczywaj. Czekanie jest trudne...
  17. No Andzia! Super, że dałaś znak że żyjesz! Już tyle razy o Tobie wspominałyśmy... Napisz co tam ws. staraniowych u Was. Widzę, że sporo się u dziewczyn dzieje... Sylvia - trzymaj się Kochana nie stresuj się zbytnio odejściami bliskich... choć wiem, że to nie łatwe. Ale trzeba robić wszystko dla dobra dziecka i skupić się głównie na nim. Dandam - dobrze, że już jesteś w domu. Oby wszystko było dobrze. Stosuj się do zaleceń lekarza i dbaj o siebie. Lilalu - trzymam kciuki oby to tylko braki minerałów u Ciebie. Kinga - daj znać jak poszedł transfer. Mocno trzymam kciuki i przesyłam pozytywną energię!!! Ja jutro mam kolejną wizytę u swojego ginekologa i zaczynam 25tc. Pozdrawiam Was wszystkie! :-)
  18. Doramaar - powodzenia! Odpoczywaj i dbaj o siebie :-)
  19. Dokładnie tak jest! Wsparcie z forum jest ogromne! Można się wygadać, wyżalić, poradzić, coś więcej dowiedzieć, itd. Mnie wiele razy to pomogło podczas starań :-) Człowiek się doinformował, uspokoił... Trzymam za Was - starające się kciuki! Każda z nas wie przez co przechodzicie, chwile zwątpienia, gorsze momenty, brak sił, bezsilność, złość, po prostu zmęczenie.... chyba żadnej z nas nie jest to obce... I nikt tak dobrze tego nie zrozumie niż osoba, która już to przeszła. Samo tłumaczenie i opowiadanie laikom, którzy nie mają o tym pojęcia bywa męczące, bo oni i tak do końca nie ogarniają tematu badań, stymulacji, punkcji, transferu i całej masy szczegółów na każdym etapie. Nie mówiąc już o samych odczuciach czy reakcjach naszych organizmów na leki i obciążonej psychiki. Ale jest o co się starać!!! Bycie w ciąży i kopniaczki tej małej istotki są bezcenne! :-) To fajny czas ale też wcale nie jest pozbawione nowych obaw, problemów, wątpliwości... ale to wszystko przed Wami... Ale są to już inne emocje i inny etap. Mam nadzieję, że jeszcze szybciej tego wszystkiego doznacie niż Wam się wydaje! Powodzenia, wiary i sił!!! :-)
  20. Mnie też już się czasem tęskni za małą... Ale pewnie szybko minie czas i nie wiadomo kiedy zrobi się koniec sierpnia i wrzesień... Czasem mnie boli prawy bok, taki ból jak kolka i każdy krok sprawia ból. Mam to ostatnio od dwóch dni, to chyba kropka tak się pcha. Aż strach pomyśleć jak się człowiek będzie czuł w ostatnich m-cach. Ja zaczęłam kupowanie ciuszków i jakiś d**ereli już w styczniu... Mimo, że to były pierwsze tygodnie... Ale wykorzystywałam promocje, wyprzedaże i na pewno przyoszczędziłam sporo kasy. Zimą też kupiłam kilka ciążowych bluzek i tunik na lato. A teraz ich ceny poszybowały co najmniej dwukrotnie do góry. Ostatnio kupiłam komplet butelek ze sterylizatorem, laktator i bujaczeko-leżaczek dla małej. Na Feedo mają chyba najtańsze pampersy jak porównywałam z innymi sklepami. Wózek i nosidełko do auta wstępnie zaklepane u znajomej do odkupienia. Pozostaje łóżeczko, pościel, komoda z przewijakiem i środki pielęgnacyjne. Cała masa rzeczy jest potrzebna do obsługi tego małego człowieczka :-) Pozdrawiam Was ciepło!
  21. Faktycznie czas leci niesamowicie szybko. U nas już 23tc. Mała kopie i ma już swój czas na przebudzenia i dawania o sobie znać. Trzymam kciuk za nowe osoby! Co do punkcji, to ja nic więcej nie robiłam poza tym, że byłam na czczo zgodnie z zaleceniami na kartce. Ze zrezygnowaniem z perfum w tym dniu to faktycznie prawda. Tak szczerze przyznam, że patrząc na to, co się aktualnie dzieje w naszym kraju... to cieszę się, że in vitro z MZ mam już za sobą... Skóra cierpnie co będzie się działo jak do głosu dojdzie PiS ze swoimi poglądami... żeby nas tylko te ciemniaki nie wsadzili do więzienia za poddanie się in vitro... :-/ A o refundacji pewnie będzie można zapomnieć... Także dziewczyny szybko się sprężajcie i życzę Wam z całego serca powodzenia!!!
  22. To może załóż wątek o tej klinice, którą tak reklamujesz, bo tu większość osób leczy się w NOVUM. Ale bezsensownie nie podkreśla tego faktu na każdym kroku!!!
  23. U nas dziś USG. Wszystkie parametry w normie. Malutka ma już 540g :-) Na badaniu była grzeczna, raczej spokojnie sobie leżała, za to przed badaniem i po obiedzie dawała czadu :-) W przyszłym tygodniu badanie z glukozą...
  24. Fajny wozik Joahnaaa, wygląda na funkcjonalny. Ja chyba odkupię wózek od koleżanki... O ile nie jest zniszczony i po obejrzeniu się na niego zdecydujemy. Czy Wasze piersi też już ćwiczą produkcję? Moja jedna od czasu do czasu daje o sobie znać... Czytałam, że to normalne na tym etapie ciąży. Czasem wkładki laktacyjne się już przydaję...
  25. Właśnie miałam pytać o to samo czyli który to tydzień... 30? Kiedy to zleciało... :-O Ja póki co zgagi nie mam. Czuję się dobrze, czasem tylko lekko uciska mnie brzuch to staram się położyć i jak się niunia ułoży wygodnie to już jest ok :-) Apetyt mi dopisuje i waga zaczęła delikatnie rosnąć... ale to najwyższy czas, żeby trochę przybrać... Z zakupów pozostały mi do kupienia duże sprzęty czyli komoda z przewijakiem, łóżeczko i wózek... no i rzeczy do pielęgnacji, które kupię na końcu. Przydałby się pewnie jeszcze laktator i elektroniczna niania... Od poniedziałku jest oferta w Lidlu dla przyszłych mam. Ja jestem zainteresowana tym termometrem na podczerwień, cena atrakcyjna, tak normalnie koło 100 zł kosztuje.
×