Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gośćInka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gośćInka

  1. przykro mi, a jaki miałaś wynik, bo u mnie tydzień temu na wyniku pisało tylko poniżej 2
  2. dzięki jussio, pewnie w styczniu zacznę je stosować jeśli w grudniu nie zaskocze, kate mam nadzieję, że Ci się wchłonie choć mi przy krwotocznych nigdy się nie wchłonęło, rosło,miałam operacje ale może mam taki organizxm, życzę Ci aby u Ciebie było inaczej, zmykam bo szykuję się powoli na imprezę
  3. pytam bo ziół to nigdy nie piłam, a ostatnio też ze śluzem mam różnie, raz jest więcej raz mniej a raz susza, łykałam oeparol ale rezultatów nie było, kiedyś prawie 4,5 roku temu piłam zwykły najtańszy wiesiołek i był fajny po nim śluz ale ostatnio nie mogłam go nigdzie dostać w aptece, muszę poszukać w zielarskim, może się uda kupić
  4. jussio sama mieszałaś zioła czy jakieś gotowe kupiłaś? napisz co pijesz dokładnie
  5. ewelka, trzymam kciuki, wiem co czujesz ja robiłam betę w ubiegłą sobotę, czekałam 2 godziny na wynik a i tak to była wieczność
  6. coś dziś mało nas, ale to sobota przecież, no nic ja też zmykam do sprzątania, garów i takich tam, będę zaglądała tu dziś często, może ktoś dobrą nowiną się podzieli, a po południu robię się na cud- miód, bo idę z mężem na andrzejki
  7. jutro idę na zabawę andrzejkową i tak sobie myślę jak to sie uczesać, bo niestety nie załapałam się do mojej fryzjerki, miała już terminy zajęte, więc muszę coś sama wymyślic, pewnie prostownica pójdzie w obroty
  8. synek już śpi, jaki on słodki jak tak spokojnie oddycha, wreszcie choroba ustępuje, widać, że teraz we śnie dziecko wypoczywa a nie się męczy kaszlem i katarem, ależ ja uwielbiam na niego patrzeć, oj coś się rozklejam przed świętami wzruszam się czy co?...chciałabym już choinkę ubierać, już czuć magię świąt w domu, lubię jak synek przegląda się w bombkach jak w lustrze
  9. do gość wiesz może zaraz od innych dostanę opiernicz, że Ci coś sugeruje ale trudno, uważam, że powinnaś zrobić sobie poziom progesteronu, czasem jest niski i trzeba go brać pod nazwą luteina na podtrzymanie ciąży, właśnie w drugiej fazie cyklu ale nie robimy tego na tzw. oko tylko jak lekarz zaleci po właśnie zrobieniu badań
  10. ja to dziś miałam taki dzień, pisałam wcześniej, że po obiedzie zasnęłam razem z synkiem ze zmęczenia i stresu, taki miałam ból głowy, teraz mały buszuje ze starym, nadrabiają godziny, kiedy mąż jest w pracy, oj tak mi żal , że on jest tylko jeden, szkoda, że nam się od razu bliźnięta nie trafiły lub trojaczki, w mojej sytuacji zdrowotnej czasem myślę, że tak byłoby najlepiej...lecę troszkę razem bawić się z moimi chłopakami, potem wpadnę, narazie
  11. rosses może akurat Ci się udało, jeszcze kilka dni i będziesz wiedziała, dasz rade wytrzymać, pomyśl, że ciąża też potem trwa i też chce się już wiedzieć jak dzidziuś będzie wyglądał, czy będzie zdrowy itp. i też się czasem w ciąży dłuży, więc ćwicz teraz cierpliwość, na przyszłość się przyda, i tak myślę, że całkiem niedługą przyszłość
  12. lilly ja teraz w tym ostatnim cyklu miałam zaraz po owulacji taki śluz biały, ale nie infekcyjny i naprawdę już myślałam , że zaskoczyłam, niestety mi się nie udało, ale każda z nas jest inna, trzymam za Ciebie kciuki, ja właśnie kończę miesiączkę, mój mąż znów się śmieje, że kocica w rui się do niego łasi, ale w tym cyklu już leczę się z uzależnienia od testów wszelkiego rodzaju, naprawdę dziewczyny nic nie sprawdzam , idę na spontan, może się uda. Jak to fajnie, że tabelka na dole się powiększyła, gratulacje!
  13. anioł112 z ja to po clo miałam bóle głowy, nudziło mnie, tyłam, miałam uczucie buchającego gorąca, po zastrzykach było podobnie, tylko miałam ból dołem brzucha oraz jakieś dziwne kołatanie serca, ciężko to opisać tak jakby się na chwiluńkę zatrzymywało, wtedy przez momencik, sekundę- właściwie jej ułamek robiło się słabo, takie uczucie nie do określenia, nie wychodzące w badaniu echo serca ani holter, po odstawieniu wszystko wracało do normy
  14. robiłam też sobie zastrzyki w brzuch takie jak do invitro się robi tylko w mniejszej dawce, czułam się po nich okropnie, ale nastąpiła hiperowulacja, pęcherzyków było zbyt dużo jak do naturalnego poczęcia i musieliśmy przerwac , były tez przerwy bez leków, bo miałam dość wszystkiego, a na końcu cudem udało się na samej luteinie i sioforze, i tak sobie myślę, że tak miało być i już
  15. anioł brałam 6 cykli jednostajnie, niby jak się nie uda to już się nie powinno terapii clo stosować ale powiem , że ja miałam powtarzaną po przerwach, za każdym razem brałam po 6 cykli ale tak dziś sobie myślę, że to może i nie miało sensu, ale tak było, na takich lekarzy trafiałam no i już, większości kobiet na clo w ciągu 6 cykli udaje się zajść, tylko trzeba biegać na monitoring ciągle i sprawdzać czy są pęcherzyki, jakiej wielkości i ile, no zabawa jest przy tym ale kobiety wszystko zniosą, silne jesteśmy egzemplarze
  16. tak sobie myślę, że byłoby cudownie gdyby nam wszystkim udało się zajść przed świętami, prawdziwy cud by był, może forum trafiłoby do księgi
  17. brałam, brałam ja to już jak 2kawy pisze zjechany życiorys mam, brałam clo, luteinę i wiele innych świństw, od razu Ci powiem , że z tymi lekami nie ma reguły na każdą z nas coś innego działa i inne efekty uboczne mamy, lub też nie mamy, 7 lat starania się o syna nauczyło mnie wiele ale i bardzo na mnie eksperymentowano z lekami
  18. kata nie chciałam Cię nastraszyć, po prostu kiedyś miałam czekać na okres z 6cm torbielą i zemdlałam na przystanku wracając ze studiów, taki nagły ból poczułam, pękła mi torbiel, miałam krwotok wewnętrzny, jak się obudziłam, byłam zszyta na brzuchu od biodra do biodra i miałam właśnie podawaną krew, myślałam, że umrę z bólu, oczywiście byłam lżejsza o brakujący jajnik z jajowodem, taka moja historia pierwszej torbieli, bo dodam, że było ich więcej
  19. uciekam, bo zaraz synek wstanie, bo już słyszę, że się kręci, potem wpadnę jeszcze
  20. a i badania już powinnaś mieć zrobione, jaki to rodzaj torbieli, czy czekoladowa(wypełniona krwią) czy nie(wypełniona surowicą) bo to bardzo ważne, na razie jak nie wiesz to nie dźwigaj chociaż niczego, żeby Ci nie pękła ta torbiel, no i powinnaś mieć zrobione badanie z krwi( marker nowotworowy), po tych badaniach dopiero fachowo powinno ustalać się jak daną torbiel leczyć, ja już kiedyś miałam na oko tak zwane w mojej małej mieścinie, mało się nie przekręciłam, potem jeździłam do lekarzy w innym mieście i doznałam olśnienia co do diagnostyki i możliwości leczenia torbieli, szkoda, że tak późno, dziś mam pół jajnika, operacje pociągnęły za sobą kolejne choroby, cukrzycę i niedoczynność tarczycy, ot taki pakiet mam cholera jasna, teraz wszystkich przestrzegam przed lekarzami, którzy odsyłają kobiety z torbielami z niczym do domu
  21. kochanie, chciałabym, żeby Ci się to wchłonęło, żebyś nie musiała przechodzić przez to co ja, ale zwykle się wchłania po lekach hormonalnych a nie sama- niestety, mam nadzieje, że to ja jestem pechowcem tego świata i niech tak już zostanie bo co mam to już moje na całe życie, innym niech będzie lżej, więc głowa do góry i zmień ginekologa kochana bo szkoda zdrowia, przy takiej wielkości to się nie czeka do okresu tylko łyka się hormony, żeby cholerstwa się pozbyć
  22. jussio b.dobrze, że badanie tarczycy zrobiłaś, ja mam niedoczynność więc wiem co mówię, a co do świąt to też już bardzo na nie czekam, szczególnie na ubieranie choinki z synkiem, bo jest super zabawa przy tym, a choinkę mam zawsze żywą od teścia z podwórka, dziadek z tatusiem wnoszący drzewko do domu w oczach naszego synka to prawdziwi bohaterzy, widok bezcenny, prezentów jeszcze nie kupiłam, choć już jeden dostałam wcześniej, mąż podarował mi nowy telefon bo stary się zepsuł na dobre, synusiowi chcemy kupić zestaw klocków drewnianych z figurkami i nowe autka do zestawu ulic i torów wadera bo uwielbia się tym bawić a niestety autka są częściowo połamane(mają dwa lata, więc miały prawo się zużyć), ja to bym chciała jakiś tablet albo coś w tym stylu małego, żebym mogła neta mieć kiedy chce i gdzie chce, w domu dwa laptopy, jeden syna(zwolennik bajek i malowanek)drugi męża, niestety wozi go do pracy bo to jego narzędzie między innymi, a ja zastaję z netem w telewizorze, którego nie lubię w nim obsługiwać, co do męża to nie mam pomysłu jak zwykle, więc pewnie nową koszulę mu kupię, będę się testowała 22 grudnia i marzę o dwóch kreskach na teście ciążowym, wtedy byłby to najlepszy prezent pod choinkę...
×