Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gośćInka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gośćInka

  1. hej, starać się można cały czas, bo a nóż widelec wyjdzie wcześniej niż na wiosnę i będzie dobrze, powiem szczerze , że mi pani endokrynolog kazała zachodzić w okresie od maja do sierpnia bo najmniej jest jednak wtedy wirusów i słońce pomaga naszym organizmom bardzo, przynajmniej przy chorobach tarczycy tak jest, no ale mnie się nie udało w tym czasie niestety i próbuję nadal, może normalna owulacja z pęknięciem itd. będzie akurat w innym miesiącu, ale ginekolog nigdy mi tak nie powiedział, głowa do góry i staraj się tak jak Ci serce podpowiada bo rozum to nie zawsze ma tu racje, tu liczą się pierwotne instynkty i przeczucia
  2. ja to często piekę sernik z rosa bo bardzo lubią moje chłopaki, na półkruchym spodzie
  3. co chcę coś napisać to koniec stronki i wielogodzinne czekanie, ale beznadziejnie, nie pogadasz sobie człowieku no bo jak...
  4. ja mam synka, ma na imię Michał, marzę o trzech takich chłopaczkach w moim domu, ale jeśli byłaby dziewczynka jako druga lub trzecia to też bym się cieszyła, w sumie dziecko to dziecko, a marzyć zawsze można, także do szczęścia brakuje mi jeszcze dwóch małych szkrabów o nie wiem jakich imionach ale pewnie jakiś na M
  5. u mojej szwagierki właśnie wykryto chorobę tarczycy i moja teściowa rozpacza, że ma dwie synowe chore na tarczycę, obwinia za to wybuch w czarnobylu,
  6. do judyta robiłas tsh?, czasem przesuszona skóra to pierwszy i najlżejszy objaw choroby tarczycy, a co do programu w PNŚ to pan doktor przedstawił typowo książkowy cykl 28 dniowy i określił, kiedy następuje owulacja, i stwierdził, że jest to możliwe, żeby plemnik żył 7 dni, może gdzieś w necie jest dzisiejszy odcinek to jak ktoś nie wierzy niech sobie obejrzy, synek mój właśnie zasnął zmęczony tymi oskrzelami, mam więc chwilkę
  7. no i się wyspałam a teraz moje chłopaki śpią a ja chwilowo coś nie mogę, dziękuję za zmiany w tabelce, nie martwcie się dziewczynki, poukładam sobie w pracy wszystko i znów wezmę się do bardzo intensywnych starań, a w tym cyklu postanowiłam przytulać się na luzie, nie mierzyć temperatury, nie robić testów(od których jestem już wręcz uzależniona)będę na odwyku, hi,hi, zobaczymy co z tego wyjdzie, po prostu czuję, że muszę dla zdrowia psychicznego wyluzować z tymi staraniami bardzo intensywnymi bo sfiksuję, no nic takie to moje odczucia i przemyślenia po ostatnim cyklu, który wydawał się idealny pod każdym względem do zajścia
  8. mnie dzisiejszy pierwszy dzień @ i eskapady po lekarzach tak wykończyły, że cieszę się, że mąż wrócił dziś wcześniej z pracy, bo padłam jak niemowlak i spałam ze 3 godziny, dobrze, że się chorym synem zajął i podał leki na czas, wstałam wykończona tylko po to, żeby się umyć, zjeść, łyknąć leki i chyba znów padnę, ale mnie dziś jakoś coś zmogło, czekam na wieści bardzo dobre jutro rano, mam nadzieję, że z tego cienia coś będzie, trzeba przerwać złą passę
  9. slowianka jak nie ma @ to jest cień szansy , że się udało
  10. slowianka trzymam kciuki za Ciebie, może chociaż Tobie się uda i ściągniesz z reszty ten" zły urok", hi,hi,hi
  11. anabella jak możesz to zmień moje dane w tabeli, dopisz kolejny cykl starań i zmień datę @ na 22.12. bo w tym miesiącu też się nie udało
  12. wróciłam od rodzinnego lekarza, potem byłam dwa razy u laryngologa, badanie krtani jest ohydne, wytraciłam się dziś strasznie na leki synka i moje, po pierwszej dawce antybiotyku syn zwrócił wszystko, dostał rumieni na rączkach no i znów musiałam iść do pediatry po inny antybiotyk, tym razem augmentin dostał, choć ja wątpię,że on na niego zadziała, no nic zobaczymy, pierwsza dawka przyjęła się, wreszcie usnął. Mi nogi w d..ę wchodzą z tego dzisiejszego maratonu po lekarzach, jutro mam na badanie krwi rano się zgłosić, w czwartek i piątek pokazać się pani laryngolog, oby do soboty wszystko było lepiej, bo wpłaciliśmy dwa tygodnie temu kase za andrzejki w restauracji, no i szkoda trochę by było, głupio też bo sami namówiliśmy 4 znajomych na ten wieczór. Do testujących, życzę powodzenia!!!
  13. nawet nie zdążyłam przeczytać postów ale później to nadrobię, wróciłam od pediatry z synkiem, ma zapalenie oskrzeli, dostał antybiotyk, syfiasty, nawet w soku nie chce go wypić bo czuje gorycz, zinnat, no i pewnie skończy się zastrzykami, oj zawsze coś, jestem na zwolnieniu do piątku na małego, lekarka chciała dać na dłużej ale ja nie chciałam, zobaczymy co dalej bedzie, jeszcze ja dziś idę do swojego rodzinnego po kilka skierowań, a dziewczyny w ciąży nie jestem , o 5 rano dostałam @, beta była prawdziwa, narazie,uciekam,pa!
  14. nemezis ja też nic mądrego w tym temacie nie wymyślę, wątpię też , że jakiś lekarz Ci w tym pomoże, musiałby to raczej zobaczyć, żeby móc ocenić, ale zawsze możesz na wizycie u gina o tym wspomnieć
  15. ja to mam już takie zwidy, że czasem bez wizualizacji widzę 2 kreski
  16. a ja dziś z powodu problemów w pracy byłam zmuszona zrobić test ciążowy, moja sytuacja byłaby wtedy inna, no ale nadal negatywny, nienawidzę tej jednej kreski
  17. hej, jestem już po koszmarnym dni pracy, nadal koszmar mój w niej trwa, jutro idę na zwolnienie na l-4, mój synek się pochorował i nie może chodzić w takim stanie do przedszkola, więc czeka mnie jutro dzień w poczekalni poradni dziecięcej, a @ nadal nie mam ale to jeszcze 2 dni do niej, a z tego stresu w pracy to nie wiem czy się nie wydłuży
  18. kate szanse zawsze są, u mnie to jest tak, że jak już widzę na teście owul 2 takie same kreski, lub testową ciemniejszą od kontrolnej to przytulam się codziennie przez te 5 dni, potem to już normalnie jak ochota złapie, ale w owu to przymusowo, choćbym miała na głowie stanąć
  19. ...może znów trzeba będzie luteinę brać jak kiedyś...
  20. czekam na @, jak się pojawi i skończy jadę do ginekologa, niech mi raz jeszcze wszystkie badania zrobi bo minął już rok, więc najwyższy czas znów się przebadać
  21. w pierwszej ciąży brałam, po 4 dniach od odstawienia dostawałam okresu, aż raz nie dostałam i mam syna
  22. sto lat jubilatkom dzisiejszym życzę!!!
×