Witam Wszystkie Mamy jestem tutaj nowa. przeczytałam ok 20 stron Waszych postów i powiem szczerze ze wiele ciekawych rzeczy sie dowiedzialam aczkolwiek jestem tego zdania jak wiekszosc z Was ze kazda kobieta inaczej przechodzi ciaze porod itp. Ja mam termin na 20 grudnia... Ciąze do tej pory przeszlam na prawde bardzo łagodnie zadnych mdlosci, wymiotów, zachcianek itp, itd. Jedyna okropna dolegliwosc jaka mnie zlapała to zapalenie uszu w 29 tyg ... i na dodatek złapało mnie 3 dni przed wyjazdem z Polski (mieszkam w Niemczech) Nie dość ze bół y okropny ze glowa bym sciany rozwalala to jeszcze spuchniete uszy ze ledwo co slyszalam cokolwiek i nie mozna mi bylo nic zaaplikowac zadnych gazikow nasaczonych masciami itp, jedyne co to antybiotyk dostalam ktory wogole nie pomogl a jedynym zbawieniem byl paracetamol ktory dzialal 1,5 do 2 godzin. ogólnie jestem w 36 tyg+ 5 i zacyznam sie czuc fatalnie. O nie przespanych nocach nawet nie wpsomne bo to chyba kazdej dolegliwosc, ale okropny bol bioder jakby mi ktos gwozdziem wiercil masakra !!! no i Mała moja chyba obsunela sie bo podczas chodzenia a nawet czasami i lezenia odczuwam nacisk i pieczenie pecherza;/ do lekarza 2 grudnia idziemy wiec zbadamy zxmierzymy moją Kruszynke :) Imię z narzeczonym wybralismy Emilia. Juz sie nie moge doczekac rozwiazania i z miłą chęcią to urodzilabym juz :)