nika_ma
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Justysia, tak mi przykro...
-
Justysia, zapomniałam zapytać czy Lagula urodziła bez problemów? Tuż przed porodem zniknęła z forum, a wiem, że Ty miałaś z nią kontakt. Wy też zastanawiacie się nad jeszcze jednym dzieckiem?
-
Anciak, bedzie dobrze. Koncoweczka jest ciezka, ale dasz rade. Mnie uspokajaly czestsze wizyty u lakarza, mialam tez detektor tetna. Odganiaj zle mysli, ogladaj pozytywne filmy, czytaj ksiazki. Musze Ci powiedziec, ze moja coreczka mimo tylu moich stresow w ciazy jest pogodna, ciagle usmiechnieta i prawie nie placze. Jestem najszczesliwsza mama na swiecie i Ciebie tez niedlugo to samo czeka:) Juz niedlugo przytulisz swojego slicznego dzidziusia)
-
MamoWalentynkowychAniolkow, tak mi przykro, ze Ty tez cierpisz jak my. Teraz przechodzisz najgorszy czas, bol ktorego az nie da sie wytrzymac. Z czasem bedzie lepiej, teraz nie probuj niczego przyspieszac, placz ile masz ochote i nie sluchaj "zyczliwych" osob wokol, ktore mowia inaczej. Nikt, kto nie stracil dziecka nie wie, co czujemy. Musisz przejsc zalobe. Ja tylko moge Ci doradzic, zebys wspominala dobrze czas, kiedy bylas w ciazy, bo to byl dobry okres, jedyny czas, choc krotki, ktory spedzilysmy ze swoimi dziecmi. To ze sie obwiniasz jest zupelnie normalne. Ja tez myslalam, ze to przez gimnastyke w ciazy, nakladanie chemii na paznikcie, jedzenie duzej ilosci truskawek i pestycydow w nich zawartych...analizowalam wszystko i towarzyszylo mi poczucie winy. Polozna powiedziala mi, ze nie zrobilam nic czym zaszkodzilabym dziecku, ze bardzo dbalam o niego. Ty tez jestes idealna, kochajaca mama. Ja tak naprawde dopiero przy narodzinach coreczki przestalam sie obwiniac, bo nie robilam nic co bylo na mojej liscie przy synku, a historia prawie sie powtorzyla. Takze mam dowod dla nas wszystkich, ze w zaden sposob niczym nie zaszkodzilysmy. Przytulam Cie z calego serca i pomodle sie za Ciebie. Mam tez starszego syna, wiec wiem co przezywacie.
-
MamoGucia, ja rowniez gratuluje:) czyli bylysmy w ciazy w tym samym czasie.
-
UkochanaMamo, robilam badania na wlasna reke, ktore polecaly dziewczyny z forum, takze zlecone przez genetyka. Nic nieprawidlowego nie wykazaly. Dlugo nie moglam znalezc lekarza, kazdy mowil co innego. Niektorzy, ze probowac bo tak po prostu bywa i nie powinno sie powtorzyc, 2 ze lozysko i jeszcze ze prawdopodobnie immunologia. Wolalam nie ryzykowac i bralam leki. Pod koniec ciazy zdecydowalam sie tez na cc, bo zdaniem lekarza tak bylo bezpieczniej. Planowe cc bylo wyznaczone na 37tc. No a i tak wyszlo, ze bylo potrzebne.
-
Tak, moja historia jest szczesliwie zakonczona, ale nie bylo latwo. Dlatego zastanawialam sie czy pisac. Ale moze ktos wyciagnie z niej dla siebie cos, co sie przyda. U mnie byl problem z lozyskiem. Warto tez badac krzepliwosc, ja mialam z tego powodu zwiekszana dawke clexane. Wszystkie mamusie, ktore znam ze starego forum doczekaly sie swoich ziemskich dzieciaczkow. Dlatego jestem pewna, ze i Wy wszystkie wkrotce bedziecie tulic maluszki. Trzymam za Was kciuki.
-
A, justysia zapomnialam napisac, ze na badania prenatanle jezdzilam do Twojej dr:) czytalam, ze masz problemy. Trzymaj sie, zycze Ci zeby sie wszystko szczesliwie potoczylo. Jestes bardzo silna i dobra osoba, to niesamowite ze dalej pomagasz innym mamom.