Hej, mam okropne blizny potrądzikowe. Nie wierzę w cuda ale myślę o nich kilka razy dziennie, nie mogę na siebie patrzeć, u fryzjera czuję dyskonfort, nie wierzę w komplementy dot. mojego wyglądu. Jednym słowem mam ogromny kompleks. Nie wychodzę z domu bez makijażu. Wcześniej próbowałam różnych peelingów kwasami u dermatologa ale efektów nie było.Pewnego dnia spotkałam u fryzjera 35 letnią kobietę z piękną, nieskazitelną cerą. Fryzjerka zapytała jakich kosmetyków stosuje. Okazało się, ze cerę zawdzięcza zabiegowi Fraxel CO2. Ponoć wcześniej miała plamy po opalaniu, drobne zmarszczki oraz drobne blizny. Moich blizn na pewno nie można nazwać drobnymi ale udałam się do tego lekarza i jestem po drugim zabiegu.Po pierwszym szału nie było ale moja mama widzi różnice więc będę próbowała bo co mi pozostaje innego. Dwa dni temu miałam drugi zabieg - silniejszy itp ale twarz lepiej zareagowała bo mniej bolało oraz lepiej dochodzę do siebie. W cuda nie wierzę ale chcę chociaż latem pokazywać się bez makijażu oraz czuć się dobrze z moją twarzą. Do dziś pamiętam faceta, który mnie zaczepił na dyskotece bo spodobała mu się moja figura ale gdy zobaczył mnie w normalnym świetle to powiedział, że dziękuje mi bo jestem oszpecona - boli mnie to o dziś.