niviska33
Zarejestrowani-
Zawartość
6 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
1 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Imię dla bobasa Olga czy Lidia ? :)))
niviska33 odpisał alice82 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Długie i ma zdrobnienie Ola nie wiadomo dlaczego. Olga jest uniwersalne, krótkie i w każdym języku brzmi tak samo. -
Brak okresu i pozytywne test- kiedy do ginekologa?
niviska33 dodał temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Spóźnia mi się okres (ostatni miałam 7 marca), zrobiłam test i wyszedł pozytywny. Czy jak jutro pójdę do ginekologa to już coś zobaczy? W jaki sposób to się odbywa? Poprzez USG ginekologiczne czy jakoś inaczej? Nie wiem czy mam się zapisywać na poradę czy na usg? Pomóżcie! -
Niestety w takiej sytuacji nic się nie da zrobić dopóki mama nie będzie zagrażała swojemu lub czyjemuś życiu Takie mamy prawo. A do lekarza sama po leki nie pójdzie, bo na pewno uważa się za osobę zdrową. Przerabiałam już te tematy i bardzo współczuję
-
Jest totalnie obojętna na mnie i mojego męża, a jednocześnie wywiera na niego naciski, żeby ciągle ją odwiedzał (mieszkamy 30km od niej). Nigdy nam w niczym nie pomogła i nie interesowała się nami, a tylko dokładała problemów. Nie da się z nią normalnie porozmawiać, bo albo od razu zmienia temat albo mówi tylko o sobie. Jak ktoś nie miał do czynienia z osobą chora psychicznie to może nie mieć wyobrażenia jak wygląda kontakt z kimś takim, a raczej jego brak.
-
Choroba psychiczna członka rodziny to zazwyczaj temat tabu- czasem jest ukrywana a czasem ignorowana. U mojego męża w rodzinie choroba psychiczna teściowej była (tak mi się wydaje) ignorowana- wszyscy tłumaczyli jej dziwne zachowanie ciężkim charakterem. Ja od początku widziałam, że coś jest z nią nie tak- nigdy nie miałam z nią bliskiego kontaktu ani też nigdy nie porozmawiałam na tematy inne niż dyplomatyczne. W końcu doszło do tego, że kompletnie straciła kontakt z rzeczywistością i wylądowała w szpitalu psychiatrycznym. Od tamtej pory (minęło już jakieś 5 lat) regularnie tam przebywa, bo nie bierze leków. Mój mąż bardzo się tym przejmuje i nie może pogodzić z faktem, że nie ma normalnej rodziny. Ja ograniczam kontakty z teściową do minimum (jeżdżę tylko w święta), bo nie mam o czym z nią rozmawiać i ogólnie wizyty u niej są bardzo sztywne i dziwne. Jednocześnie mam z tego powodu wyrzuty sumienia, bo mężowi zapewne jest przykro, że jeździ tam sam, podczas gdy do mojego taty jeździmy razem. Zbliżają się święta i znowu będę musiała tam jechać i robić dobrą minę do złej gry, co pozbawia mnie jakiejkolwiek radości ze świąt, bo jestem osobą, która nie lubi udawać. Czy ktoś też ma taki problem z chorą teściową? Jakie macie relacje? Spotykacie się czy odpuszczacie? Nie mam z kim o tym porozmawiać :(