Baśka53

Coś tu cicho.Gdzie się podziewacie?

Witam z poranna kawusią.Coś bolą mnie plecy.Jestem wysoka i chodzenie w skłonie nie dla mnie.Ale moja wnusia o tym nie wie i nie idzie jej tego wytłumaczyć.Wnusio już zdrowy,więc na czas wyjazdu i przyjazdu do przedszkola mam dyżur z wnusią.A to etap chodzenia.Niby mam gimnastykę ale to zupełnie ze zdrowotnym ruchem nic wspólnego nie ma.

bb chyba szykuje się do drogi.Pisała /str 54 18:59/że jedzie na 3 tyg do angli we wtorek.Pewnie wpadnie na chwilę ale na pewno goni czas.

Szczerze mówiąc to się tak nakręciłam na to zdrowe odchudzanie że zapomniałam o rozwoju "intelektualnym".Wchodząc do księgarni czy Empiku nawet nie patrzyłam na nowości wydawnicze tylko półki o gotowaniu i poradniki.Bardzo lubię kryminały,powieści, opowiadania.Nie wiem czy znacie Książki wybrane wydawnictwa Przegląd Readers Digest -pierwsze wydanie 2001r.Uzbierałam niezłą kolekcję.Są to 4 opowiadania w jednym wydaniu,o bardzo różnej tematyce.Kryminałów tez miałam sporo ale oddałam do biblioteki.Dawnej byłam częstym gościem biblioteki. Mało zostało z dawnej Baśki.Nie wiem czy jestem teraz leniwa czy co bo ja na nic nie mam czasu.A przecież dawniej czytałam,robiłam na drutach,szyłam/jestem po kursie dyplomowaną krawcową/.Teraz nawet nie wiem czy bym jeszcze umiała.Na drutach to robię jedynie czapkę,szalik,komin a robiłam całe komplety/spódnica i sweter/.A z szycia to małe przeróbki,naprawy- a szyłam zasłony,firany-podglądałam w sklepach i nie było problemu uszyć.

A ja wczoraj na spacer założyłam spodnie które kupiłam rok temu.I poczułam się świetnie.

Kucharka piękny spadek.I pytanko.Czy to kontynuacja czy nowa dieta?Nie wiem /może nie doczytałam/gdzie Ty jeżdzisz ale nad morzem np w Sopocie są przepiękne ścieżki rowerowe.A czy po piasku tuż obok wody wolno jeżdzić?Chociaż przy mojej wadze to chyba by sie rower topił.U mnie na rower to trzeba mieć kondycję same góry.Ale pomarzyć o jeżdzie nad morzem fajnie.Ja chyba bym nawet morsem została.

Witam z poranną kawusią.Pewnie jeszcze śpicie.Motto na dziś: "Kiedy trze­ba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i cze­kał, góra zro­bi się mniejsza. "

lwi to dietka wysokobiałkowa czy tak Ci się ułożyło?Zastanawiam się czy nie zrobić mojemu organizmowi takiego małego zamieszania.Pare dni białkowych , parę warzywno owocowych i znowu po mojemu.Może skłoni go to do zmiany metabolizmu.Czytałam by zmieniać ćwiczenia.Że jesli ćwiczy się jednakowo i o jednej porze to organizm rejestruje to jako normalność .I wówczas to ćwiczenie nie pomaga w odchudzaniu.Może też tak jest przy unormowanym jedzeniu.

jestem juz po kolacji a dziś było: 1.płatki owsiane bio +kawa z mlekiem 2.sok selerowo jabłkowy 3.makaron z sosem pieczarkowym 4.banan 5,gołąbki/mięso drobiowe/

A i dzisiaj spotkałam znajomkę która widziała mnie ostatnio przy max wadze i zapytała mnie co u mnie słychać a po prostu czy jestem chora czy na diecie bo widać że schudłam.

Nie wiem dlaczego tak mam .Jak mam tylko dłuższe włosy to zaraz bardzo mi wychodzą.I skóra głowy jest mocno wysuszona.Kupiłam sobie podobno cudo dla włosów- olejek arganowy do wcierania.Stosowała któraś z Was?Bardzo jestem ciekawa.Wcierałam olej kokosowy.Podobne ten jest też cudny dla szyi,twarzy i paznokci.Tylko drogi 100ml 35zł /nie podróba/

Mnie dzisiaj schodzi przy dzieciakach.Pogoda cudna i szkoda by wnuk siedział w domu.Byłam z nim na spacerze.póżniej na rowerku.Teraz miałam z nim iść na plac zabaw ale synowa też stale siedzi z tą chorą wnusią wiec się zamieniłam i było dwie godzinki oglądania książeczek.Jeszcze dwa tygodnie i będzie po ospie u dzieciaków.Teraz miałam piec z małym maffinki ale nie ma wody.Nie wiem dlaczego.Może kogoś podłączają bo wiosna i budowy ruszyły.Ale mnie nie minie.

u mnie dzisiaj od rana piękna słoneczna pogoda.Gdasonia jak zdrówko.Tylko jechać na działkę.

widzę że nie napisałam dzisiejszego jadłospisu 1. płatki owsiane bio na wodzie + kawa z mlekiem 2.sok selerowo-jabłkowy 3.makaron z pulpecikami z indyka i pieczarką 4. 2 kostki gorzkiej czekolady+kawa z mlekiem 5.kanapka z salcesonem i papryką czerwona surową

bb54 tylko uważaj bo w kuchni brytyjskiej królują zapiekanki, ryby, puddingi i muffiny.Wybieraj ryby.Żartuje nie znam kuchni brytyjskiej tyle wiem z programów kulinarnych.A i lubią czerwone mięcho.Mają to lepsze.

bb54 to na śniadanie jedz weglowodany z błonnikiem.Np płatki owsiane,kanapki z grahamki i serka lub dzemu. Za 3 posiłkami i 2przegryzkami wszystko przemawia.Każdy z nas dla zdrowia powinien jeść codziennie jakiś owoc.Na podwieczorek ,czy II śn.można zjeść arbuza,truskawki,czereśnie które będą niedługo.Jeśli się je ok 1600kcal to w rozbiciu na trzy posiłki są to duże porcje.A w odchudzaniu również chodzi o zmniejszenie żołądka/pojemność żołądka to od 1 do 3l czyli dwie nasze zaciśnięte garście/ i dlatego rozbija się się posiłki na 3+2 w tym te dwa to powinny być lekkie przekąski. śniadanie zawierające 25% wartości energetycznej całodobowej, II śniadanie – 10%, obiad – 30%, podwieczorek – 15% i kolację – 20% Jak widzicie jestem przekonana że mam racje i na razie zdania nie zmieniam.Chyba że ktoś mnie przekona.

Wylogowało mnie. Gdasonia ta dieta to jest dobra przy Twojej wadze sądzac po nazwie.Szczerze mówiąc nigdy się jej nie przygladałam bo do płaskiego brzucha to mi dalekoooo

bb54 ja od początku podaję Ci jak poskromić apetyt.Trzeba nauczyć się jeść.Przede wszystkim regularnie.Wyznaczasz godziny np 7,10,13,16,19 i trzymasz się ich jakby od tego zależało Twoje życie.Wystarczy tydzień n o może dwa przetrwać a wchodzi w nawyk.Pomiędzy godzinami pijesz wodę.Nie wiem czy zauważyłaś że ja czasem jem precla czy drożdzówkę.Jak jestem po za domem to pilnuję by nie opóścić posiłku.To czasem jest banan,bułka byle nie fastfud.Wierz mi moja waga nie wzięła się z powietrza.Też jadłam.Jak będziesz jeść regularnie to początek sukcesu.Na początek mogą być większe porcje a póżniej po troszku pomniejszaj.I jedz wszystko tylko z umiarem.Parowane,gotowane-unikaj smażonych na tłuszczu zresztą to już wiesz.Powodzenia. gdasonia ile Ty masz tych zapasów że aż do maja.Na mnie możesz liczyć bo na pewno tu będę.Chociaż spróbuję trochę przyspieszyć- jeszcze nie wiem jak-bo dzisiaj się wku..Poszłam z wnuczkiem w tę piękną pogodę na spacer i usłyszałam cyt:oj coś się pani przytyło pani Basiu tak patrzę i nie mogę poznać" Maffinki czekoladowe upieczone.Jutro bananowe.

bb54 co się stało z Twoim jadłospisem.7 posiłków co 2 godz!!!!!!! A stała zasada 3główne+2przekąski = 5 posiłków co 3-4 godz. Nie dziw się że waga do przodu bo jedno nie strawione a już drugie dostarczone.Te przerwy są cholernie ważne.Pamiętaj nikt Ci nie pomoże.Pomóc możesz sobie tylko Ty sama.Naucz się regularności posiłków.To nr 1 .Jesli byś chciała jeść co dwie godziny to musiałabyś przestrzegać ilości - nie więcej niż mała filiżanka.Napoje pół godz przed i po posiłku.Posiłek lekkostrawny przemielone mięso ,wszystko tylko gotowane - tak organizm sobie poradzi by strawić w tak krótkim czasie.Ale to dieta stosowana podczas leczenia choroby wrzodowej.

zdrowieprzedewszystkim - jesli ktoś może zażywać zioła to napewno skorzysta .Ja jestem uczulona na wiele ziół.Muszę znać skad takich ziół.A tu skład:dza smel gi li che mo ba sha gum gur sug nu dug gur rta mdung sug yab rgya mo ta se kha che kha smel rtsi li shi sug gur gum shi sug smel gang ka ko smel so ma ryig zhu bri bal gul zi po zi ra dkar czy jest ktoś w stanie mi przetłumaczyć co za zioła zostały zuzyte? Nie będę ani jeść ani pić czegoś nie znanego.Gdybym dostała boleści to nawet nie umiałabm okreslić po czym.

Dzisiaj czwartek czyli w dwójce odchudzanie z Gacą.Nieraz mają bardzo fajne przepisy.A może i coś ciekawego dla nas sie znajdzie. Coś po świętach tu cichutko. Sisja gdzie jesteś nocny marku?gdzie zapodziała się założycielka? bb54 a gdzie Twój jadłospis?

bb54 napisz coś więcej.Jaki to koszt za jaki czas.Ile straciłas kg w tym okresie i na ile słuchałaś poleceń. Moje dzisiejsze menu: 1.płatki owsiane,kawa z mlekiem 2.2xkanapka z szynką i chrzanem 3.pomidorowa z ryżem 4.kawa z mlekiem ,maffinka 5.ups 2xplacki/ małe / ziemniaczane/z maką orkiszową/z gulaszem z indyka z warzywami i kapustką kiszoną -pycha pachnąca malizną.

Mnie pomaga polopiryna. Od soboty ma być ok 20 stopni.I masz.Z jednej strony radość ze słoneczka i ciepełka a z drugiej strony złość.Znowu trzeba się ujawnić.W zeszłe lato miałam coś ok 106kg czyli uwag jak to przytyłam doświadczę.Wkurza mnie ta spostrzegawczość.Jestem zła na siebie bo co roku to samo.Przecież wiedziałam że wiosna przyjdzie.Dlaczego nie wziełam się w garść już jesienią.Dlaczego? Nie mam wytłumaczenia dla samej siebie.

gdasonia czy piszesz o posiłkach z diety smacznie dopasowanej z vitalii.Dużo ludzi bardzo sobie chwali te dietę.Chociaż tam niezadowolonych nie ma bo to dobrze działająca firma.Jak tylko napisze się zle o vitalii natychmiast post jest usuwany.Jestem ciekawa czy oni układając Twój jadłospis pytali Cię co lubisz jeść,czy dostałaś gotowca. Wczoraj było święto zdrowego odżywiania.Słuchałam różnych wypowiedzi.Było też na temat nowalijek by teraz nie kupować bo jest w nich najwięcej chemi.Już w maju można.Większej bzdury nie słyszałam.Mam w rodzinie wielu rolników i sama miałam działkę.Niestety musiałam ją oddać.Nowalijki np cebulka zielona rosną same bez żadnej chemii potrzebują odrobinę ciepła i wilgoci.Rzodkiewka jest z pod foli i też nie wymaga kropienia ale ta majowa z gruntu już tak - trzeba kropić choćby przed mszycą.Ogórki -daj im dobre podłoże i ciepło rosną same.Ogórki łatwo sprawdzić czy są zdrowe.Wystarczy zrobić małosolne.Jak były kropione to śmierdzą i psują się a woda jest kisielowata.Najgorsza chemia wchodzi kiedy jest ciepło naturalne i wilgoć.Wówczas wszelkie choroby,insekty się wykluwają.Najgorzej z truskawkami bo niestety to jest loteria.Wszyscy kropią na pleśniawkę ale nie wszyscy przestrzegają okresu kwarantanny.O ironio najzdrowsze są te z zamrażarki. Co oni jeszcze mówili?Acha że mięso powinniśmy jeść tylko trzy razy w tygodniu po 150g.Pod słowem mięso są również wędliny.Oglądałam to z mężem.On jada "mięso" trzy razy dziennie.Stwierdził że trudno umrze wcześniej ale nie bedzie jadł jak ........nie powtórzę.

Cześć dziewczyny.Przez święta nic nie przytyłam ale kolejny tydzień minął.Powinno być mniej - wniosek coś się więcej zjadło.Ale nie zapisywałam co jadłam.Na pewno nie było regularnie jak zwykle bo dużo czasu zajmowałam się wnukami.Wnuczkę tak obsypała ospa że nie ma miejsca bez krostek i na dodatek ma temperaturę.Jak wytłumaczyć rocznej maliznie co tak swędzi.Jeszcze z tydzień.Mam nadzieję że synowa nie złapie tej ospy. Dziś rano już była owsianka,na drugie śniadanko kanapka z szynką+ogórek,na obiad pomidorowa z ryżem ,podwieczorek sok jabłkowo-selerowy,kolacja kotlet z indyka z tartą marchewką .