Baśka53

Dietetyczne ciasto marchewkowe,dietetyczny jabłecznik z płatkami owsianymi albo muffinki.Tylko że dietetycznie to znaczy ok 200kcal w porcji.Może lepiej zamienić póki co ciasta na sałatki owocowe,galaretki z owocami,koktajle,sorbety.Dokupić tylko ksylitol lub stewie.Do galaretek ,sorbetów możesz dodać sobie serek.Będzie pysznie zdrowo i dietetycznie i praktycznie bez pracy.

Koleżanka to pije i bardzo poleca.Spotkałyście się z takim preparatem? "VIN-VITA" ® ("Winogrono, darujące życie") PŁYNNY KONCENTRAT ZE SKÓREK I NASION CIEMNYCH ODMIAN WINOGRON

Na wielkanoc - makowiec i musi być baba ucierana, piaskowa lub drożdzowa i piernik

Ja nawet więcej. 1,5 litr zielonej herbatki/zielona+czystek/1,5 wody,1szklanka błonnik witalny,1 szklanka barszcz zakwas Już jestem po kolacji: 1.śniadanie płatki owsiane bio+chia na wodzie,kawa z mlekiem 2.dwie kromeczki chleba chrupkiego jedna z pasztetem pieczarkowym druga z serem białym z zieloną cebulką,ogórkiem 3.kotlet schabowy /ściągnięta panierka/z czerwonym burakiem 4.2 ząbki gorzkiej czekolady,kawa z mlekiem 5.gorący rosołek + pierś z kurczaka jeszcze za godzine wypiję szklankę proszku zasadowego.

Dla moich łasuchów czeskie to nr 1 ale w wersji z kaszą manną i powidłami śliwkowymi.Niektórzy robią z dżemem i masą budyniową -to już nie smakuje ponoć tak dobrze.Na drugim miejscu jest jabłecznik królewski z bitą śmietaną a na trzecim sernik wiedeński. Ja nie powiedziałam że jestem już seniorem ale z moim BMI mam zachowywać się jak senior.Dotyczy to prawie każdego z BMI>34,99 czyli II i III stopień otyłości.Chodzi o stawy,kręgosłup,serce...A jak będę mieć BMI < 25 to będę jak ...chyba się zagalopowałam.

Gdasonia ja jem trochę podobnie jak jest w tej rozpisce.Na pewno nie zrezygnuję z owsianki na śniadanie każdy dietetyk przyklasnąłby takiemu śniadaniu-ja się już przyzwyczaiłam i co ważne smakuje mi.W tej diecie używają pumpernikla -nie cierpię tego chleba.Jak go próbowałam jeść to rósł mi w ustach.Nie będę też jeść chleba tostowego z ziarnami.Można zjeść dwie kromki a co z resztą mrozić?Dlatego jako pieczywo dołożyłam sobie pieczywo chrupkie.Czekoladę gorzką 2 ząbki też będę jeść na podwieczorek -zdrowe dla serca.Rybę,białe mięso z warzywami i np brązowym ryżem jadam.Układam posiłki tak by mi smakowały ale też muszą być w miarę ekonomiczne.Jak mi ktoś pisze że mam zjeść raz w tygodniu plaster ananasa,pół kubeczka arbuza, plaster sera feta,łyżka powideł itd to pytama co z resztą.Niby można zamrozić ale mówią by jeść świeże.Więc jak ja sobie układam i zjem ćwiartkę brokuła na obiad to wiem że muszę pozostałą część uwzględnić.A oni jak układają to nie patrzą na listę zakupów.No wiesz o co mi chodzi.Bardzo jestem ciekawa mojego wyniku wagowego w poniedziałek,bo w ten się nie zważyłam.Waga schowana.

Był dzisiaj.Nie obejrzałam bo przyszedł wnusio.Nie chodzi przez tę ospę do przedszkola i się nudzi.Mam małego stracha bo synowa nie miała ospy.Boję się też o wnusię bo rok to za wcześnie.Jak wnusio zaraził dziewczyny to będzie kłopot.A obie mamy stwierdziły że jak będzie ospa to one na półpasiec nie zapisują się i nie przyjadą.Że chyba spędzą sobie święta razem.Jakiś dom wariatów. Nie jestem jedynaczką ale brat w tym roku na święta jedzie do swoich dzieci do anglii.Teściowa jeden dzień będzie u brata męża,ale nie zbyt lubią się z synową i nie zgadza się na dłużej. W Klinice nie podają Ci ilości tylko jadłospisy przykładowe i główne wytyczne i założenia odchudzające .I podkreślone i dużymi literami konsultacje gdzie masz się zgłosić.Ja to nazywam dalsze wyciąganie kasy.Ja powinnam mieć 6 konsultacji i jest w tym dietetyk.Drobnym druczkiem napisano że mogę iść do mojego lekarza o poprosić o skierowania.Tylko po co.Mój małżonek ma cukrzycę na skierowanie był u diabetologa.Strasznie się wściekał powiedział że więcej nie będzie chodził bo tyle godzin czekania i jeszcze lekarka niemiła.Ale p.doktor zmienia się w anioła za 100zł.Najbardziej boli to że to ten sam gabinet jest na NFZ i prywatnie. Ja na żadne konsultacje na razie sie nie wybieram.Jem zdrowo i jestem pewna że kolejne wyniki będą ładniejsze.Już cukier i ciśnienie mi spadło - mierzę co drugi dzień.

bb54 - a to dieta od dietetyczki?bo jeśli tak to bym się nie zastanawiała.Daj tej diecie czas.Dietetyczka ma /przynajmniej powinna/wiedzę co z czym i ile.Jak po dłuższym czasie nie będziesz mieć efektów to wtedy się zajmiesz tym tematem.Zapisuj sobie dokładnie co jesz jak coś zmieniasz to zapisuj a przy wizytach dowiesz się czy Twoja zamiana była ok.

wylogowało mnie

Robili mi badania z krwi-cukier ,trójglicerydy i ogólnie krew białe,czerwone,ob,badanie tkanki trzewnej,ekg,tarczyca,lipodogram,warzenie,mierzenie. W labolatorium płaci się mniej ale tu jest opis wszystkich wyników.

sisja piszesz że sporo tego jedzenia.Ale to dieta polecana przez szpital kliniczny więc jest na 1900kcal.Ona musi być bezpieczna.Napisałam ją tylko jako przykład nie zamierzam jej stosować bo nigdy nie schudnę.Ale te badania postanowiłam robić raz w roku -270zł.Są ludzie którzy mają wiek metaboliczny dużo niższy od własnego.Będę dążyć by te moje lata były bardzo blisko siebie.

Tak kochana mnie też wkurzyło to słowo senior ale moje 53lata to moje lata ale mój wiek metaboliczny z moim BMI z moimi wynikami badań to niestety emerytalny /+15 lat/Niestety tak wyszło z testów.Moja mama dziś nosi rozmiar 42.

bb nawet się nie wygłupiaj.nie wprowadzaj więcej soli.Musisz ustabilizować swój organizm.Stale coś zmieniałaś.Pij płyny możesz nawet w trochę większej ilości niż zalecane/podobno przyspiesza metabolizm/.Jak zaczniesz używać sól to organizm zatrzyma Ci wodę ale wówczas będziesz puchła.Jeśli mamy w trzewiach tłuszcz to nie ma gdzie tej wody upchać.Powoli,cierpliwie jak będziesz chudła to woda znajdzie swoje miejsce.My nie jesteśmy nastolatki.Nasz organizm od 30-stki zaczął zwalniać a my z niewiedzy nic nie robiłyśmy.W naszym wieku metabolizm co roku zwalnia a po klimakterium jeszcze bardziej.Na dodatek my złymi dietami też spowodowałyśmy jeszcze większe zwolnienie.Teraz najwazniejsza jest cierpliwość , wytrwałość,solidność. Z kliniki dostałam wytyczne jak jeść.Pani grzecznie mi oznajmiła,że nie czas na eksperymenty czytaj wyszukane diety.Mam 6-ciokrotnie wieksze szanse na zawał,wiec pora zmienić styl życia.Dostałam spis co wolno jeść a co nie.Nawet nie będę tego przepisywać bo to podstawa odchudzania.Pieczywa ciemne,zero cukru,chude mleczne wyroby itd oczywiście 5-6 małych posiłków.Podam przykładowy jadłospis: śniadanie: 2 kromki pumpernikla,liść sałaty,2 plastrerki szynki z indyka,kwałek swieżego ogórka ,jabłko ,filiżanka herbaty/kawy drugie śn:2-3 łyżki jogurtu,plaster sera chudego,1/2 papryki surowej,marchewka,cykoria-warzywa pokroić wszystko wymieszać obiad:2 filety z dorsza,koperek,sól,cytryna,3 liście sałaty,pomidor,bazylia,oliwa z oliwek,6 płaskich łyżek brązowego ryżu,2 pomarańcze-dorsza posypać koperkiem,solą i cytryna zawinąć w folię i piec 20min,warzywa pokrojone polać oliwą,ryż ugotować a z pomarańczy wycisnąć sok. podwieczorek:garść pestek z dyni +2 kostki czekolady gorzkiej kolacja:plaster sera feta laght,rzodkiewki,ogórek,olej rzepakowy,oregano,2tosty z ziarnami,filiżanka herbaty. Jak widać żadna rewolucja.Spokojnie powolotku byle zmienić styl życia ruszać się a organizm sam sobie poradzi.Acha a jak to będzie pomalutku to ze skórą nie będzie problemów. Jeszcze podam informacje o ruchu.To ma być ruch seniora.Dobrze by było gdybym chodziła z kijkami ale i spacery bez nich mogą być.Dobrze by było codziennie rano przed śniadaniem 15-20min gimnastyki.Nie przesadzać z ćwiczeniam.Można chodzić na basen czy siłownię ale trzeba patrzeć perspektywicznie.Nie długo będzie 60lat,70lat i jeśli ćwiczenia będą zbyt intensywne a organizm zarejestruje ten dodatkowy wydatek kalorii jako normę to przy każdym postoju nawet przy przeziebieniu waga w górę.Była zaskoczona że ja chodziłam na aerobik wodny,powinnam mieć ćwiczenia w wodzie statyczne /cokolwiek to znaczy/i pływanie. Dużo ruchu w wieku seniora jest niezbędny by organizm nie zastał się.Należy działać z wyobrażnią i wykonywać takie ruchy które można zrobić mając i 80lat.

Moja waga i tak by nie pomogła bo ma skale liczenia tłuszczu do 50% bb w poprzednim wpisie nie dopowiedziałam.Chodzi mi o to że tak na 100% to nie masz pewności czy pomiary są dobre.Więc masz 2kg do tyłu i koniec.Wez w rękę zwykły centymetr i zapisz w kalendarzu obwód pasa,bioder,uda i porównuj raz na dwa tygodnie.

bb54 a ja proponuję wykazać duża dawkę cierpliwości.Nie kupuj żadnych suplementów na spalenie tłuszczu bo jakby tak działały jak Ty chcesz to by grubasków nie było.Na tłuszczyk najlepsza jest dieta i gimnastyka.A taki pomiar jak się robi u dietetyczki na tej wadze zawodowej czy na mojej łazienkowej zależy od temperatury i wilgoci stóp.Wyczytałam że aby pomiar był prawidłowy trzeba umyć stopy i osuszyć.Sprawdzałam jak lekko zwilżę to wody mam ile trzeba.Prawidłowe badanie zawartości tłuszczu to takie urządzenie gdzie leżysz a to jeżdzi nad Tobą.Miałam to robione -badanie analizy tkanki tłuszczowej za pomocą VISKAN AB mój wynik tłuszczu w korpusie to 54,7% jest to 27 stopień -b.wysoki poziom.Mam przejść na restrykcyjną dietę i ćwiczenia.Robiłam to badanie w Klinice Krakowskiej na Zachodniej 5

sisja szczerze to zazdroszczę Tym którzy na święta wyjeżdzają.Bardzo chętnie bym pojechała ale nie mogę.Po pierwsze dwóch synów jeszcze kawalerka i mama i teściowa obie wdowy.Chłopaki to jeszcze nie problem ale mamy obie mają 75 lat.W święta wyjątkowo mocno odczuwają samotność,a telewizja i kościół jeszcze to podkręcają.Jak nie były wdowami to miałam małe dzieci.

U mnie w pierwszy dzień zawsze jest żur z kiełbasą białą,jajkami i wędzonką.W lany poniedziałek albo barszcz czerwony albo rosół i piersi z kaczki z ziemniaczkami + surówki.dla siebie zrobię pierś indyka/za kaczką nigdy nie przepadałam/Wędliny nie kupuję.Zrobię pasztet świąteczny,pieczony karczek,boczek i cielęcinkę/nie za dużo/kawałeczek wiejskiej,szynka z indyka.Jesli chodzi o słodkości to od lat u mnie jest bardzo mało ciast.Robię w dużej misie owoce w galaretce.Robię z różnych galaretek i wygląda i smakuje pięknie.Raz dodałam kiwi i były owoce w soku.Z ciast to sernik i czeskie.Robię zawsze dużą blachę i mam na Boże Ciało.

Pasztet z dorsza 50 dkg dorsza patroszonego, bez głowy sól 10 dkg słoniny imbir 3 dkg słoniny gałka muszkatołowa 3dkg pietruszki papryka 7 dkg cebuli tłuszcz i bułka tarta do formy 1/2jaja 5 dkg bułki czerstwej pszennej 1 łyżeczka manny Dorsza oczyścić, zdjąć z niego skórę, mięso skropić octem. Ugotować 1/4 litra wywaru z selera, pietruszkii i części cebuli, odcedzić, posolić; na wywarze udusić rybę; wyjąć, osączyć, obrać z ości. Słoninę pokrajać, wytopić, włożyć resztę pokrajanej cebuli i udusić ją nie rumieniąc. Bułkę namoczyć w wywarze z ryby, odcisnąć. Zemleć rybę wraz z bułką, warzywami z wywaru i uduszoną cebulą. Do masy rybnej dodać przyprawy do smaku i mannę, wyrobić ją. Formę budyniową (lub rondelek) wysmarować tłuszczem, wysypać bułką tartą, nałożyć masę i ugotować pasztet w parze (lub zapiec w rondelku). Podawać na gorąco lub na zimno z ostrym sosem. To jest napisane oryginalnym tekstem/rondelek do zapiekania/od lat tj 1999 korzystam z książki kucharskiej na CD Ja ten pasztet robiłam i dawałam do małych słoiczków.Jak ktoś lubi pasty rybne -polecam.B.dobry na kanapce z cebulką.

to było powtórzenie

Dawałam dwie szklanki ugotowanej kaszy jaglanej na mniej więcej 1kg pieczarek.Na pewno można dać też ugotowaną gryczaną .Nigdy nie mroziłam pasztetów.Jak mam dużo to wkładam do / zbieram do takich celów/ słoiczków po przecierze pomidorowym lub chrzanie /te małe/ i pasteryzuje.A bo ja nie napisałam.Pasztet czasem piekę,czasem wkładam do słoiczków a czasem daję/b.żadko/ do sztucznego jelita i parzę.

Też mam swoją wędzarnię.Polecam szyneczki z udzca indyka są bardzo smaczne.Nie wiem czy kiedykolwiek robiłaś.U mnie lubią tez wędzone udka z kurczaka.

sisja to teraz będzie już tylko lepiej.

Pasztety piekę ,robię pasty jajeczne,rybne,serowe.Przed świętami nie kupuję wędlin.To jedyny sposób żeby w świeta smakowało.Na święta robię pasztet mieszany z różnych mięs i kaczki,po wystudzeniu zalewam galaretką.Jest super.Na święta wielkanocne na obiad robie piersi z kaczki ale są okropnie drogie ponad 30zł/kgKupuję kaczki /kilka/kiedy są po 7-8zł i rozkładam na częśc****erwsze.I tak są obiady z piersi i nóżek i pasztet.Ja mam w święta 11osób.

Ja najbardziej lubię pieczarkowy z królikiem.Pycha.Poprostu dodaję jeszcze ugotowane mieso z królika i odrobine wątróbki.

• 1,5 kg pieczarek,1/3 kostki masła • 4 cebule • 3 czerstwe bułki • mleko • 4 jajka • olej • sól, pieprz • natka pietruszki Pieczarki myję osuszam.Nastepnie smażę je na maśle bo tak wydzielają cały aromat Cebulę kroimy w kostkę. Pieczarki usmażone przekładam do miski.Na pozostawionym masełku duszę cebulę/można dodać olej/ Bułki moczę w mleku i mieszam z pieczarkami, doprawiam solą i pieprzem – mielę 2x na drobnych oczkach lub miskujemy.Jakoś mielone bardziej mi smakujeDodaję żółtka i mieszam. Następnie dodaje ubitą pianę z białek oraz natkę pietruszki do masy. Masę wkładam do dwóch foremek alu wysmarowanych masłem i posypanych tartą bułką. Na wierzch kilka wiórków masła. Piekarnik 180 stopni około 1 godziny. Pasztet można podawać na gorąco np. z ryżem, jednak najsmaczniejszy jest na zimno. Ten pasztet można robić z kaszą jaglaną,gryczaną,selerem,marchewką-można dodawać co kto lubi.Wówczas nie dodaje się namoczonej bułki.