Baśka53

Cześć witam świtem.To już mamy dwójkę skrytopodjadaczy słodyczowych.Mam nadzieję że jakoś dacie radę.Może skorzystacie z jeszcze jednego pomysłu.Zakupić sobie suszoną białą morwę.Słodkie jak diabli ale zdrowe- morwa powoduje ograniczenie wchłaniania cukrów – zmniejsza więc produkcję tłuszczu i odkładanie się tkanki tłuszczowej. Oznacza to, że lecznicze substancje czynne z morwy białej blokując trawienie węglowodanów znakomicie wspomagają proces odchudzania. Te cenne substancje z morwy zmniejszają również łaknienie na słodycze.Można ją kupić w sklepach ze zdrową żywnością tam gdzie mają wszystkie susze.Ja mam tego cały słoik ale nie mogę bo to za słodkie.Do tej morwy zażywałabym jeszcze chrom.Może się udać.

Nawet nie było tak zle - dałam 5 błednych odpowiedzi na 30 pytań.

Szybka z Twoim tata jest kontakt wiec wiązanie to nie przyjmie dobrze.W DPS tak robią.Ale może balkonik do przejścia albo toaleta przenośna.Na noc postawić przy łóżku.My ją stosowaliśmy dla taty.

Ja mam do Gdańska jakieś km więc dziękuję.Ale jak możesz to napisz jadłospis jednego dnia byśmy się zapoznały i skomentowały wg naszej wiedzy.Tylko podaj swój wiek,wzrost i wagę. Dla mnie skomponowanie diety to za mało.Nademną powinien stać dietetyk z rózgą bo czasem mam odskok i to jest problem.Fasolka po bretońsku,młoda kapustka no choćby nie wiem co nie odpuszczę. Gdasonia ja otwieram puszkę i wsypuję do garna.Czasem gotuję wcześniej wodę z włoszczyzną mrożoną.

Jestem już po śniadanku jajecznica z dwóch jaj bez tłuszczu + kawa z mlekiem. Kurcze Sisja myślę jak Ci pomóc bo sama byłam uzależniona/nikotyna/ i wiem że nie jest łatwo ale musisz wziąć się w garść.Nie ma mowy o uciekaniu o nie pisaniu.Pisz i tłumacz się.Jak to możliwe że zajadałaś się słodyczami o 2-giej w nocy??? Dzisiaj przegląd mieszkania i wywal wszystkie słodycze jakie znajdziesz.Nie można z tym walczyć jak jest w zasięgu ręki.Wywal też produkty które zawierają dużo cukru.W nocy nic nie podżeramy - dozwolone picie wody.A w dzień zacznij jeść regularnie i więcej spacerów.Na początek zrób sobie sałatkę owocową.Świeży ananas+jabłko+banan+awokado pokrój na kostkę wymieszaj i do lodówki.Albo arbuz pokrojony w kostkę./Nie patrz na ceny - najważniejsze zdrowie/Jak zachce Ci sie słodyczy to masz do wyboru sałatki owocowe.One też mają naturalny cukier i troszkę oszukasz organizm.Spróbuj.Walcz o siebie. Sisja a jak w domu- masz wsparcie męża?Może by tak wyjechać na te trzy dni np w czwartek/piątek urlop/gdzieś na łono natury i pospacerować,naładować baterie.Nie wiem gdzie mieszkasz bo może nie musisz wyjeżdzać by na chwilę się zgubić.Ja jak mam już tak dość to wyciągam mojego i jedziemy do Szczawnicy.A tam rowerami pod czerwony klasztor.To zmęczenie daje mi kopa i pozwala pozytywnie myśleć.

W naszej kulturze nie istnieje lampa wina do obiadu.I jest to ciekawe dlaczego.Przecież dawnymi czasy to królowie ucztowali a wina i miody pitne były na stołach.Szczególnie że dawniej nie pito nic innego.Woda,kawa,herbata były póżniej a wina i miody zastąpił kompot.Może dlatego że my nie umiemy pić z umiarem/oczywiście nie wszyscy/Zauważyłam że jak ktoś pije codziennie to uważa się go za alkoholika a prawdziwych alkoholików nazywa się menelami.

Warto jeść groszek konserwowy/najlepiej byłoby świeży, ale to trudne do zrobienia/ Ma on około 60 kcal na 100g, natomiast zawartość węglowodanów to ok 10g na 100g. Groszek zawiera bardzo mało tłuszczu i jest bogaty w białko, potas!, fosfor i żelazo! Szczególnie polecam zupę krem z groszku zielonego. Miksujemy puszkę groszku z 5 dużymi łyżkami kefiru. Gotujemy i doprawiamy do smaku. Bardzo proste,szybkie i zdrowe!

Dobrze że ten weekend się kończy.Moi właśnie rozpalili ognisko i pieką kiełbaski.Ja nie będę brać udziału w tej biesiadzie.Już dzisiaj zjadłam/ może troszkę za dużo ale bardzo lubię/młodą kapustkę zasmażaną z masełkiem i koperkiem, do tego był ziemniaczek i dietetyczny indyk .Lubię wiosenne zupki koperkową,botwinkę, kapuściankę.Mogę jeść je na okrągło.Bigos i gołąbki z młodej kapustki to też mniam.Ale to musi być nasza młoda kapustka. Narobiłam Was smaczku czy nie?

Kuharka pytałaś skąd wiem że to potas.Ja już wiele razy miałam takie ostre skurcze to stóp to łydek albo palców u rąk.Byłam dzisiaj w aptece pokazałam jej potas który zapisała mi lekarka.Mam lek ciśnieniowy który go wypłukuje ale ona dała mi potas o powolnym uwalnianiu i on uwalnia się w jelicie.Prawdopodobnie na mnie nie działa.Aspargin rozpuszcza się od razu w żołądku i działa błyskawicznie.A też już wiem dlaczego mam takie skurcze.Ja teraz piję mało wody ze względu na gardło.Najwięcej piję herbatek zielonych,czystka i czerwonej.One wszystkie są moczopędne i to bardzo dobrze z jednej strony bo oczyszcza się organizm ale z drugiej strony wypłukuje ważne mikroelementy.I mam raz dziennie pić szklankę wody z minerałami.Pytałam czy możliwe że spacery powodują te skurcze -nie musiałabym zalewać się potem.

Ależ tu wpisów doszło.Miło się czyta. bb54 nie oglądałam.W ogóle go nie oglądam bo nie jestem w stanie dostosować się do jego diety.Podczytuję czasem forum drakońska ale skuteczna dieta gacy.Tam naprawdę ludziska mają efekty i zazdroszczę im ale takiego smozaparcia to ja nie mam.Wiem że to nie dla mnie.A jeśli pytasz o skórę to jak sie jest na jego diecie i wykonuje jego ćwiczenia to skutkuje inaczej nie działa.On w tej swojej diecie ma dość dużą suplementację i pewnie to wszystko razem daje efekt.U niego to nawet jak próbujesz zupę to masz wypluwać.A przepisy które podaje w programie są bardzo fajne ale stosuje się je już w etapie utrzymywania wagi .Ani raz w programie nie podał jak naprawdę wygląda odżywianie w etapach poprzedzających.Ja przez pięć dni,cztery razy w tygodniu nie jestem w stanie jeść na każdy posiłek kurczaka z foli+brokół na parze+masełko do polania. Zamiast kurczaka może być łosoś,albo karczek + pomidor.To nie dla mnie i jeszcze za te "przepisy"270zł+wysoki koszt suplementacji.Wszystko jest na stronie gaca system. Krystek wiem że boisz się operacji a jeszcze z Twoim serduchem to jeszcze utrudnienie ale byłaś u neurologa chirurga?Czy Ty masz samego naczyniaka czy z przepukliną?Bo samego naczyniaka robią pod znieczuleniem miejscowym jest to szybki zabieg zacementowania.Mój małżonek jest po operacji ale on miał dodatkowo przepuklinę więc pęłna operacja i jest wszystko ok.Pewnie pasowało by troszkę zrzucić by troszkę odciążyć kręgosłup.Na pewno Ci się uda. Sisja na słodycze nie ma sposobu.Zacznij zażywać chrom w dawce 200mcg na dobę i jakiś magnez.Ja rzuciłam palenie.U mnie w domu palą:mąż,synowa i trzech synów.Wydawać by się mogło że nie możliwe jak można rzucić.Ale da się.Dobra motywacja wystarczy.Mój tato zmarł na raka płuc.Zrobiłam badania i wyszło że mam czyste płuca.Więc je takie utrzymam.Ty z tego co wiem nie masz cukrzycy więc nie prowokuj bo na razie trzustka walczy więc też masz czas by pozbyć się nałogu.Bo jedzenie słodyczy to też uzależnienie. I wracj do dietkowania.Za którymś razem uda się.Przegrany to tylko ten kto nic nie robi. Jola a zaręczyny były?Macie ślub we wtorek to wróży bogactwo. Nie tęsknisz w tym Madrycie za morzem,plażą?Szczerze mówiąc bardziej mi się podobało Aliacante niż Madryt.Nie lubię dużych miast. Resztę dziewczyn serdecznie pozdrawiam ale już nie mam czasu buziaczki dla wszystkich.Dziewczyny odchudzajmy sie na wiosnę bo lato już tuż tuż.Uciekajcie od komputerów na działki,do parków lub gdzie kto woli byle z dala od cukierni.pa.

Nie wiem od czego ale strasznie spadł mi potas.Dostałam okropnych skurczy stóp i łydek.Czy to możliwe że od spacerobiegania?

Teraz na szczęście nie nosi się takich specjalnych kreacji weselnych. Niektóre panie to tak się ubierały że panna młoda wypadała słabo.Ja nie zapomnę mojego wesela.1983r.Wówczas w łodzi pojawiły się takie komplety jakby z jedwabiu trzy częściowe: spódniczka,bluzeczka i wdzianko.To był hit.Właśnie skończył się stan wojenny.Wszystkie naprawdę wszystkie panie były w takich kompletach.Na szczęście nie w jednakowych bo one różniły się kolorem i wykończeniami. Wg mnie jeśli chodzi o strój to nie powinno się na nikogo patrzeć.Strój powinien dobrze leżeć.Jak się będziesz żle czuła w dobranym stroju to cała zabawa w plecy.A dopasowywanie się do mamy panny młodej.? Wystarczy że mama pana młodego jest bardzo zadbaną i seksowną kobietą a ta druga na odwrót ma np. moją wagę.Choćby na rzęsach stawała to nie doskoczy.A ta zgrabna nawet w worku jutowym będzie wyglądać super. Ja jestem po jednym weselu.TO był koszmar.Moja synowa ma 45kg a jej mama też coś koło tego.Na zdjęciach wyglądam przy nich jak godzilla.Mój mąż też jest wielki więc jak dwie godzille. Cholera a mój drugi syn też ma taką krupkę.A jej rodzice to nie dość że chudzinki to mają coś 150wzrostu.Trzeci ma przyszłą teściową taką z kg to znowu oni tylko związek partnerski. Całą zimę karmiłam ptaszki i wiecie co mam za to.Codziennie od paru dni o drugiej ,trzeciej w nocy zaczynają śpiewy.Ale takie że mnie budzą.I mojego durnego psa.Ten myśli że jest ranek i nie można go przekonać że jest nocka.A jak wychodzi to okropnie szczeka na te ptaki.Dom wariatów.Sąsiedzi mnie prosili żeby go nie wypuszczać bo wystarczy im od drugich sąsiadów kogut co daje alarm codziemnnie o 4:30.I ja w szlafroczku około trzeciej pppylam po podwórku. Ale się rozpisałam a co jadłam owsiankę,jabłko warzywa z kurczakie,sok z buraków i jajo na miękko.

Kuharka ja nie mam do Ciebie żadnych uwag.Myślałam że jak Tobie się udaje to i ja spróbuję.Nie traktuję tego jak agitację .Właśnie fajnie ze każda pisze co robi i jaki ma sposób na siebie.Podpatrujemy a nuż i nam się nada. Ja tylko na chwilkę bo mam mało czasu.A jutro mam pogrzeb i jeszcze muszę jechać po wiązankę.Wieczorkiem się odezwę.Piękna u mnie pogoda.

Co ja dzisiaj zjadłam? rano jajecznica z trzech jaj ze szczypiorkiem i kromką chleba ok 350kcal,zupa krem z pieczarek+suszone owoce ok 400kcal, na kolację ziemniaczek+buraczki +sznycelek ok 500kcal. Sprawdzałam przez trzy dni i dzisiaj było ostatni raz.Trzy razy dziennie to nie moja bajka.Nie czuję się dobrze.Wracam do moich 3+2.Nie byłabym sobą gdybym nie sprawdziła. Nogi mnie bolą od biegania.Choć to nie taki prawdziwy bieg ale prawie.Szybki chód na pograniczu z truchtem.Moja wnusia już zdrowa.Jeszcze wnusiowi zakupiłam taki specjalny wózek trójkołowy do jeżdzenia w terenie i do biegania.Teraz codziennie przez 45min od 14:45 do 15:30 "biegam" z wnusią jak mama jedzie po syna do przedszkola.Nogi najbardziej to bolą od adidasów,bo ja zawsze noszę jakieś wyższe butki.

Jola jak to nie ma lasów.Ja z moim to tylko czekamy na pierwsze grzyby.A jak już są to każdy weekend my w lesie. Trzeba mieć poczucie humoru by przed majówką planować sylwestra.

Szybka byłam na weselu gdzie mama pana młodego była ubrana w piękną kremową tunikę z koronki czy gipiury i do tego kremowe spodnie takie szerokie zwiewne.Ta tunika miała długość niesymetryczną.Do tego piękne wysokie szpileczki.Babeczka wyglądała naprawdę świetnie i to wiele osób to mówiło. U mnie w rodzinie to raczej kostiumiki w jasnym kolorze dla mam nie sukienki.

A my w lipcu będziemy mieć 32 rocznicę ślubu.

Cześć Mysza napisz coś więcej o sobie.Podaj coś więcej - jaka waga lub ile potrzebujesz zrzucić by osiągnąć cel.Z nami/ choć wiele z nas wielkich sukcesów nie ma/ na pewno schudniesz .Wybrałaś już sposób walki z kg?Jak poczyta się nas od początku to jakby się poznało wszystkie diety i tajemnice odchudzania.Razem w teori jesteśmy na szóstkę a w praktyce - nie można być zawsze doskonałym.Ja mam kwiecień w plecy.Nie schudłam nic ale jestem szczęsliwa że nie poszło do przodu bo to nie był mój czas.Trochę się rozpędziłam w podjadaniu i dojadaniu.Ale już wróciłam na grzeczną ścieżkę po figurę a nawet dołożyłam ćwiczonka z afroamerykanką/co by nikt nie mówił zem rasistka-jak napisałam inaczej to był spam/Maj musi być mój.I będzie.Może wybiorę się w przyszłym roku do Alicante i chcę mieć kondycję by pojeżdzić trochę wzdłuż tych pięknych plaż.A aby mieć dobrą kondycję trzeba zrzucić zbędny balast. Ogladałam zdjęcia i jest tam pięknie.Chociaż ostatnio oglądałam jakiś program i pokazywali jakieś cudne miejsca.Powiedziałam do męża że musimy tam pojechać a on zdziwiony patrzy na mnie i rozbawiony mówi że przecież tam byliśmy to mazury.Ale na tym filmie nie wiem czy podretuszowali czy coś innego zrobili ale wygladało to zupełnie inaczej.

Jolcia a jakie kawały Ty lubisz? Zbliża się 10 rocznica ślubu pewnego małżeństwa. Dzień przed tą rocznicą żona mówi do męża: - Kochanie może zabijemy świniaka na naszą rocznicę? Mąż smutno odpowiada: - Przecież to nie jego wina.

Cześć gościu Joliku.Gratulacje.To zostały Ci tylko 3 kg.To super.A leki na tarczycę pomagały w chudnięciu czy przeszkadzały.Bo różnie ludziska z tym mają.Mam nadzieję że i nam się uda bo Twoja średnia miesięczna to ok 1,5kg.Tylko cierpliwość i np ja będę szczęśliwa za 2,5roku.Napisz coś więcej o swojej diecie,czy brałaś jakieś suplementy i czy był jakiś sport.

Ja tylko na chwilkę.Miłej i słonecznej niedzieli Wam życzę.Ja zaraz się ubieram i wychodzę.Wieczorkiem się odezwę.Pa.

Kiedy zaczyna sie starość ?Tekst Laskowika -Jest już z górki-bardzo mi się podoba jak nie znacie to zapraszam do youtube Płynie czas, znów minął rok. Idąc stawiasz mniejszy krok. Z dala mijasz zgiełk i tłok. Czujesz jakbyś mniej miał trosk. Dzieci już na swoim są. Żona, pies i pusty dom, Będą przypominać Ci, Znaną prawdę nie od dziś. Refren: Gdy podnietą darzą Cię, Płynące chmurki. Gdy Ci przykuwają wzrok, Święte figurki. I gdy wahasz się czy iść, Na spacer bez podpórki, Wszystko to ci mówi , że Masz już lekko z górki. Ktoś tam jeszcze powie Ci: "Świetnie trzymasz się, aż dziw. Powiedz jak to robisz, że Świat się zmienia, a Ty nie.". Komplementy - miła rzecz, Lecz Ty sam najlepiej wiesz, Co Ci strzyka, gdzie Cię rwie, Co Ci drga, a co już nie. Refren: Gdy kłopoty z kluczem masz, Trafić nim do dziurki. gdy się wnuka pytasz wciąż, O PIN swej komórki. I gdy przeliczasz każdy grosz, Ze swej emeryturki, To już nie ma co tu kryć, To już jest z górki. Nie jest łatwo życia bieg, Sobie zmienić jak się chce. Gdy się wciąż wodziło rej, Trudno stanąć w prawdzie tej. Refren: Gdy w łazience nie masz sił, Podokręcać kurki. Gdy ci ciężko już u nóg , Obciąć swe pazurki , I gdy żonie mówisz wciąż, Że sam miąższ jesz, bez skórki, Wszystko to ci mówi że , masz już lekko z górki. Gdy górami zdają się, Leśne pagórki. Gdy ochotę ciągle masz, Karmić wiewiórki. I gdy dziewczyny tulisz już, Jak ojciec córki, No to szkoda słów, To już jest z górki.

To z Was są "nocne marki".Teraz rozumiem godziny posiłku.Ale jak jecie ok 22-giej to co przez resztę godzin-czyżby herbatka?z cukrem?Fajnie macie że sobie tak razem przestawiliście zegar.Ja się z moim rozmijam.On już ok 19-tej przysypia i wstaje ok 22-23.Zawsze się śmieje że najlepsze filmy puszczają póżno to sobie poogląda.Ja jeszcze czasem z nim posiedzę ale raczej idę spać.Ja nie lubię chodzić spać.Nie wiem dlaczego ale jak się położę ta zaczyna mnie boleć kręgosłup.W nocy budzę się przy przewracaniu- taki upierdliwy.Ciężko mi wstać ale po paru *****ch przechodzi jak ręką odjął.Zastanawiałam się czy przyczyna nie jest w materacu ale mam tak zawsze jak się położę niezależnie na jakim podłożu.Mój M jest po operacji kręgosłupa i on po całym dniu musi się położyć bo boli go jak siedzi czy chodzi,a jak się położy to nic nie czuje. Po tych ćwiczeniach bolą mnie uda.Ja zakwasów nie mam bo po intensywnym ćwiczeniu piję molkę/serwatka białkowa/. Też powinnam zrobić takie badanie.Nigdy nie miałam ani gastroskopi ani kolanoskopi.Ale nie jestem aż taka odważna.Robię badania jak muszę i mam nadzieję ze jest ok.Kiedyś zrobiłam sobie USG dopochwowe i okazało sie że mam sporego mięśniaka.Lekarz stwierdził że skoro nie mam poprzednich badań to mam przyjść za pół roku bo on musi wiedzieć czy to rośnie.Byłam wówczas fanką doktora Oz.Oglądałam wszystkie odcinki i tam w jednym z nich było że ginekolodzy zamiast leczyć usuwają macicę.Stwierdziłam że jak tak to ja nie idę przecież mnie nic nie boli.Po dwóch latach rozum powrócił i zrobiłam badanie ponownie i okazało się że mój organizm poradził sobie.Dobrze że miałam ze sobą zdjęcie bo lekarz pokazywał mi na ekranie że nic tu nie ma że może coś żle zrozumiałam. Gdasonia jak impreza.Mama zadowolona?

Jola ale teraz dopiero zauważyłam że przecież nie ma różnicy czasu.Jesteśmy w jednej strefie czasowej.Dlaczego to piszę?Bo jest 21:30 a Ty robisz jedzonko?To dość póżno.Z ciekawości zapytam to co jadacie na tę póżną kolację.

A ja dzisiaj zrobiłam te ćwiczenia 10min.Nie są trudne.Jutro będzie x2.