Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Leen

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Leen

  1. Dziewczyny, fałszywy alarm, nic się nie dzieje. Ale znów biorą mnie zatoki - dwa tygodnie przed terminem cc! Młody znów coś przywlókł z przedszkola.. Na jutro mamy wizytę u rodzinnego. Dzwoniłam do gina, kazał wziąć Duomox żeby zdążyć to wykurować i nie wlec infekcji do szpitala. Więc znów stres żeby ZDĄŻYĆ DOLECZYĆ, nie rodzić przez następne półtora tygodnia. Młodemu też zasugeruję anty, żebyśmy malutkiej nie przywitali bakterią! Chyba na jakiś czas zrezygnujemy z przedszkola.. Współczuję dolegliwości szyjkowo-krwawo-skracająco-pessarowych w tych stresowych tygodniach, trzymam za Was kciuki!!! Wierzę, że i Wy doleżycie do bezpiecznych tygodni jak ja.
  2. No to super, że z szyjką dobrze :-) A co do wagi to moja w środku 36tc ma niby 2450, ale nie do końca w to wierzę, bo pierwszy mój bobas był badany dzień przed porodem w końcówce 37tc, wychodziło im 2600, a miał 2900, ale lekarz wykonujący badanie zastrzegł, że granica błędu wynosi ok 300gram, no i mógł ważyć 2300, ale na szczęście błąd wyszedł w tą lepszą stronę i ważył 2900 :-D
  3. Aha, nie zrobił mi cytologii, a potem już miałam pessar i było za późno, więc jestem bez niestety..
  4. Hihihi, ja tak samo robię z tym wpisywaniem "wcześniak 34 tydzień" itd.. Wczoraj zaczęłam 36 tydzień i właczyła mi się mega panika, że nie zdążę do szpitala jak COŚ się zacznie. Jak na złość w TV mówili o "porodach drogowych" (że np. ktoś urodzi w taksówce) i oczywiście facet podsumował, że to zdarza się niezwykle rzadko i zazwyczaj dotyczy ciężarnych z problemami z... (zgadnijcie!) szyjką! :P
  5. Lillll, lepiej szaleć na Allegro, niż czytać/wysłuchiwać horrory o ciąży i porodach i niepotrzebnie się nakręcać jak ja wczoraj (dzięki bezmyślności pewnej znajomej, która mnie nieźle nastraszyła :P)
  6. Niby takie zwykłe forum, a ile to wsparcia, na prawdę, od razu mi lepiej, że Wy też to tak przechodzicie jak ja. Dookoła wszyscy na chodzie, nawet ich nie obarczam tymi swoimi jazdami, bo nie będę mężowi opowiadać o ściskaniu pośladów jak wstaję :D Słuchajcie, szukam sukienki do karmienia na Allegro i nerwy mi puszczają jak widzę te WSZYSTKIE aukcje "sukienka ciążowa i do karmienia", co za bezsens! Jak już karmię to nie jestem w ciąży i odwrotnie! Jak zamierzam kupić sukienkę do karmienia, to chcę żeby tuszowała ten pozostały brzuszek, a nie wręcz odwrotnie - by była "ciążowa" do karmienia!
  7. Dziewczyny, Jednak moja teoria co do wypłat z ZUSu się nie sprawdziła, dziś dostałam jakąś kaskę, mimo, że L4 mam do 12-tego stycznia, spodziewałam się dostać przelew PO tej dacie :P Poza tym dostaję takie "kawałki" wypłat, nigdy jednej całej za m-c np. Powiedzcie czy jak wstajecie to też tak zaciskacie poślady mając wrażenie i stracha że wszystko (czyt. dziecko:P) wypadnie, naciska na kość ogonową, jelita, pessar i Bóg wie co tam jeszcze w środku??? Miałam to od dawna, ale w ostatnich dniach (kiedy brzuch jest co raz cięższy) odczuwam to dużo silniej i mocniej zaciskam poślady :D Nie jest to jakieś uczucie rozpierania kanału rodnego, tylko właśnie gdzieś tam bardziej z tyłu..
  8. W sumie wiecej Braxtonow miałam ok 5, 6 miesiąca niż teraz, teraz chyba te leki to wyciszyly, nie wiem sama. Mam je, ale nie dużo, czasem są dni kiedy jest ich wiecej. Dziś mam takie lekkie kłucie jakby moczowodow czy cholera wie czego.. szyjki?! Mimo, że to już te "bezpieczne" tygodnie u mnie, to u tak się boję, że np wody mi odejdą, okaże się, że mam rozwarcie, poród z powodu braku szyjki pójdzie tak gładko, że nie zdążę dojechać do szpitala itp itd........ :-P
  9. Kasiaa, a na kogo czekasz? Ja w domu mam chłopczyka, czekamy na dziewczynkę, już mam fioła na jej punkcie :D mam nadzieję, że nic się nie zmieni w związku z tą płcią :D
  10. Aha, jeszcze do tej litanii leków zapomniałam dodać niejaki "Gyno-femidazol" dop. raz w tygodniu profilaktycznie przeciwgrzybiczo. Dziewczyny, zawsze miałam nawracajace infekcje grzybicze (basen, antybiotyki, obca lazienka, cokolwiek), bałam się jakie to będzie z pessarem, tymczasem nic!
  11. Chyba najlepiej jest je robić na trzecich prenatalnych, czyli między 27 a 32tc. Ja w pierwszej ciąży miałam równo w 30, w tej nie robiłam jakoś to olałam.. Mam fajne foto małej ze zwykłego USG :-D
  12. Ag27, Nie miałam takiego problemu żeby pessar się zsuwał. Kasiula, Mój gin kazał mi brać luteine, dawał wybór czy chcę doustnie czy dopochwowo, wybrałam opcję 2. Dawka była 2x dziennie po dwie 50, mówił, żeby w razie czego brać 3x dziennie dwie 50. Pewnego razu wpisując receptę napisał mi na 100 i nie zmienił dawkowania, więc brałam 2x dziennie po dwie 100. Stwierdził, że tak to zostawimy, ostatnio kazał zmniejszać dawkę do jednej setki rano i jednej wieczorem i sie obserwować. Nie ryzykowalam przez święta, teraz od weekendu tak stosuję już. Nospy mi nigdy nie zapisywal tak zeby brać stale, raz przez telefon jak panikowalam i dzwonilam z Braxtonami (okazało się, że to ze stresu się nakrecalam i je prowokowalam) kazał wziąć doraźnie Nospe Max. Ja przez jakiś czas sama od siebie łykałam Nospe Max co rano jedną, bo jak jej nie wzięłam to mialam twardniejacy brzuch. Też już to odstawilam i biore doraźnie. No i sama od siebie biorę Magnez. Z witamin Prenatal.
  13. Dokładnie, Vuria, to ściskanie w mostku podczas skurczu, też tak mam, ja to odczuwam tak, ze jak mi się rozpoczyna skurcz, to w tym momencie mam taką duszność w mostku, a potem się to rozchodzi na całą macicę.
  14. Vuria, Myślisz, że te niekontrolowane orgazmy we śnie (i automatycznie wybudzający nas twardy brzuch są spowodowane abstynencją?) Bo ja u siebie zauważyłam zależność między nimi a mniejszą dawką Luteiny. Lekarz sugeruje zmniejszać ilość Luteiny i się obserwować, ale właśnie w takich dniach (nocach) występowało u mnie to o czym piszesz, więc wracałam do końskiej dawki. Od wczoraj zmniejszyłam i postanowiłam nie wracać do większej dawki, bo jednak sam organizm produkuje już teraz więcej progesteronu i generalnie to już 35tc, więc zaryzykuję. Ale mój lekarz zawsze sugerował na skurcze doraźnie dodatkową luteinę i No-spę Max, nie czekać. Kiedyś mówił nawet, że można wziąć 4 luteiny 50-tki gdybym krwawiła czy plamiła (tak czysto hipotetycznie rzucił hasłem) i nic się nie stanie.
  15. Aha, no i moje zapalenie zatok nie minęło tylko się pogorszyło i musiałam zdecydować się na aktybiotyk :( Dostałam Duomox, jedyny możliwy w ciąży, na 10 dni, czyli do 9sty włącznie, no i w międzyczasie dobrze by było jednak nie rodzić, tylko to doleczyć :P
  16. Mmrta, jakie to emocjonujące co piszesz! No i bez komentarza jeśli chodzi o zachowanie personelu, ale u nas to chyba generalnie standard. Ja czytam opinie na temat moich pobliskich 2 możliwych do wyboru szpitali i oba mają tyle pozytywnych ile negatywnych, a to co pamiętam z pierwszej ciąży i 3 tygodni spędzonych na patologii w Katowicach, to istna... patologia :P Z nazwą się nie pomylili :P Nie mówiąc już o tym, że po porodzie zainteresowanie pacjentką i opieka... ŻADNA . Lillll, no właśnie trochę zaczynam więcej chodzić, i o dziwo tej siły jednak torchę jest więcej niż miałam w okolicach 27/28/29 tc (początki rygorystycznego leżenia, bo "odpoczywanie" miałam przykazane od 17tc, pessar od 18). Oczywiście boję się przesadzić i od razu się hamuję i wracam jednak na leżenie, ale więcej razy mogę wstać jak np czterolatkowi się ściszy komputer i "mamaaaaaaa, możesz tu przyyyyyyyyyyyyjść?!" to idę :D wsześniej tłumaczyłam, że mama musi leżeć, nie przyjdę ;) Zrobię pranie i wieszam po jednej rzeczy, wsześniej nic z tych rzeczy oczywiście. Bałam się okropnie tych tygodni niepewnych.. Teraz już z każdym dniem jest mi raźniej. Zaczynam się generalnie bać porodu a nie tego czy dziecko będzie skrajnym wcześniakiem z licznymi wadami, czy w razie czego przeżyje itp... Lekarza mam 12sty (środek 36tc) marzę żeby dociągnąć w całości, a potem niech ze mną doktorek już ROBI CO CHCE!
  17. Vuria Patrzę, że np. Wa-wa ma takie firmy oferujące prywatne usługi pielęgniarki, może w Twoje okolicy znajdziesz w Googlach coś podobnego? http://www.pielegniarka.waw.pl/ Zawsze mnie zastanawiała sprawa "wydłużających się" szyjek. Mój lekarz zawsze mówił, że nie ma siły, jak się skróciła - to się nie wydłuży, a ewentualne minimalne różnice w pomiarach tłumaczył lepszą kondycją pacjentki w danym dniu, natomiast tu już kolejny raz przytaczacie takie przypadki, mam też znajomą, która w 23tyg miała 1cm, pessar, leki, a do porodu przyszła z 3-centymetrową szyjką.. Jak to komentują Wasi lekarze? U mnie sprawdza się teoria mojego gina, że się nie wydłuża :P Jakoś się nie wydłużyła, tylko wciąż skraca :P
  18. Właśnie, u nas też podjechałam do przychodni, w której jestem zapisana do lekarza rodzinnego i tam mi podały pielęgniarki bez problemu. Miałam oczywiście zlecenie (naskrobane na bylejakiej kartce jak kura pazurem wprawdzie :P) od mojego gina. Katar mam tak masakryczny, że chyba jutro będę musiała wybrać się do internisty. Chcę to do porządku wyleczyć do kolejnej wizyty u gina (12 sty) mam też w międzyczasie zrobić badanie krwi, a przy takim stanie zapalnym wyjdą cyrki, boję się hodować jakieś świństwo, jeszcze małą zarażę..
  19. Kasiu, a jeśli można wiedzieć: dlaczego nie masz pessara?
  20. Ja też czuję zmęczenie po świętach, również nie przez pomaganie, ale przez tą pozycję siedzącą przy stole zbyt często i nieco dłużej niż zwykle! Na domiar złego złapałam złapałam jakiś katar gigant (pewnie od mojego 4latka, bo chodzi przeziebiony) i zaczęłam dziś Bioparox (mieszkamy blisko Czech, u nas jest wycofany, w Czechach dostępny bez recepty) miałby być bezpieczny w ciąży, a to pdoleczyc doleczyc do porodu, żeby młodej na starcie nie zainfekowac! Co do wyprawki, to muszę się przyznać, że mam już komplet, dlatego, że mam wszystko po kuzynkach. Ubranka, ktore dostałam, prałam od razu i bardzo się cieszę, bo teraz musiałby ktoś to za mnie robić! Poza tym non stop coś licytuje na Allegro, kupuję proszki dziecięce, jakieś dizajnerskie sliczne smoczki, płaszczyk, butki, bo mozna coś fajnego namierzyć za śmieszne pieniądze :-D Pościele, kocyki, właściwie przez to leżenie stałam się nalogowym ogladaczem tych wszystkich ciekawostek dla maluchów :-D
  21. No dokładnie, ja sama się zdziwiłam, że mi zapisał te zastrzyki bez szpitala, byłam ciekawa ile mnie to finansowo wyniesie, ale spoko :-) W pierwszej ciąży byłam w szpitalu od 34/35tc i tam dostałam steryd, nie wiem nawet jaki.
  22. Co do leków to mam tylko Luteinę, początkowo zapisał mi 2x50, a w którymś momencie się pomylił i zapisał mi 100, ale nie zmienił dawkowania, ja też jakoś nie zwróciłam na to uwagi i brałam 2x100 i tak zostało. Więc biorę 400. Doraźnie czasem No-spę Max, no i sama od siebie biorę sobie Magne-B6.
  23. Niestety, kochane, muszę Was zmartwić, bo ja jakieś dwa miesiące dochodziłam do siebie i był to baaaaardzo ciężki okres, a dopiero jakoś tak po pół roku byłam w pełni sprawna. Dwa miesiące były najgorsze. Miałm cesarkę, teraz, po 4 latach, boję się porodu naturalnego z wiadomych względów (jednak po 1 cesarce poró naturalny obciążony jest ryzykiem) i mój lekarz mówi, że sama mam zdecydować i nie mogą mi odmówić cesarki. Boję się, że jak złąpie mnie zbyt prędko to każą mi rodzić naturalnie i też nie wyobrażam sobie tego wysiłku przy tak osłabionym od leżenia organizmie!!!
  24. Vuria, a jakieś leki dostajesz? Ja dzięki końskiej dawce Luteiny nie mam skurczów (wydawało mi się, że poprawnie mówi się skurczy, ale nieeee ;) ) Około 27tc (wtedy byłam najbardziej spanikowana) też miałam wrażenie, że dziecko jest niemalże w pochwie, jak opisujesz, teraz w 34tc czuję je wyżej, choć czasem mam znów wrażenie, że pessar jest nisko i trze o wszystko dookoła..
×