szybka6o

Nie Marto:) Kołdry dostali od kogoś innego i dla Synowej jest to pewien problem, bo letnie mają inny rozmiar niż zimowe, trzeba więcej zmian pościeli zgromadzić. Ja od dwóch lat śpię z mężem w łóżku 160 pod osobnymi kołdrami 140 i taki wariant jest dla nas idealny. W łóżku są materace 2x80 i stelaże na pilota: podnoszone głowy i nogi dla każdego indywidualnie. Młodzi takiej opcji nie chcieli, bo leżenie w łóżku ich nie fascynuje tak jak nas. Ja kupię pościel oczywiście, tak obiecałam. Pomyślę jeszcze nad zmianą kolorystyki, ale z tej satyny nie zrezygnuję, bo chcę dać prezent w miarę luksusowy, flanele niech sobie kupują sami:p v dziękuję Wam za rady, zwłaszcza jeśli chodzi o kolorystykę jeszcze się poprzymierzam. Może bardziej dyskretne to będzie, bez tej nachalnej dekoracyjności. x Marta, wiem o czym piszesz. Kilka lat temu pojechałam do sklepu po krótki wełniany płaszczyk. Mąż jakoś mnie namówił na długi:o I raz miałam go na sobie, leży gdzieś wysoko i półkę mi blokuje. tak było kilka razy, dałam się na coś namówić i zawsze tego żałowałam, bo wybór był jakiś nie mój x Jeszcze dwa słowa o Polańskim W świetle polskiego prawa sprawa byłaby dawno przedawniona. Facet jest Polakiem Ofiara dawno wybaczyła, czytałam wywiad. Żadne państwo nie wydało Polańskiego Amerykanom, a przecież gdzieś żył przez te lata. Dlaczego właśnie MY mielibyśmy to robić? Bardziej święci od papieża? Kolejny raz robić laskę... znaczy-łaskę Amerykanom? W imię czego? Zły to ptak, który własne gniazdo kala, złe to gniazdo, które... Opowiadał mi ktoś o swojej teściowej, co to dla obcych serce na dłoni, a swojego miała za śmiecia. Ja tego nienawidzę, dla mnie bliski jest bliski, nie wyobrażam sobie wydać swojego, by przypodobać się obcemu, nigdy. Czy Amerykanie mają zwyczaju wydawać swoich obywateli obcym wymiarom sprawiedliwości? Wątpię. Już mogę sobie wyobrazić reakcję świata na wieść, że Polska wydała Polańskiego. Wierzcie mi, nie przysporzyłoby to nam jako krajowi splendoru. To byłaby hańba. Moje zdanie. Dobrze, że można je wyrazić i mam nadzieję nie obrazić nikogo odmiennymi poglądami. Dobranoc, bo mnie chyba poniosło

Stwierdzam, że komunikacja przez Internet jest dość specyficzna. Nie podałam za wielu szczegułów, bo nie sądziłam, że taka dyskusja się wywiąże:D Otóż. Dostali Modzi w prezencie dwie kołdry 160 i dwie poduszki oraz dwie kołdry 140(letnie) i dwie poduszki. Tych szerszych dotąd nie mieli więc i pościeli ie mają. Powiedziałam, że pościel dostaną ode mnie. I tyle. synowa widziała u mnie to http://archiwum.allegro.pl/oferta/promocja-posciel-satyna-pierre-cardin-160x200-i3055815663.html i spodobało jej się. Określenie "satyna" nie odnosi się do surowca lecz do splotu tkaniny. satyna może być więc bawełniana i poliestrowa. Nie ma więc mowy o przykrych efektach w użytkowaniu, bo siędam wyłącznie po bawełnę i to wysokiego gatunku. Barbarus dżersej też lubię, ale drażni mnie ta rozciągliwość i tendencja do skręcania się, szukam czegoś bardziej wytwornego hehe. To samo dotyczy flaneli, ma zalety ale sexi to ona nie jest:D Basieńka rozmiar inny niż 160 nie wchodzi w grę, bo pościel ma konkretny wymiar. Gdasonia, Ewa:ponieważ nie będzie to prezent z okazji, tylko ot tak, to może być dla domu, zwłaszcza, że według potrzeb. Gość groszek, to nie pierwszy prezent i nie drugi :) Kończę, bo goście zjechali. Ale zbiłyście mnie z pantałyku, jeszcze będę myślała nad tym później. Ania

Sorry, wstawiam te posty, bo przy zmianie strony często się zacina. tak jest na dużych tematach, na naszym nie powinno, nie jest jeszcze zbyt ciężki. Co tu dzisiaj tak cicho. Florystki jeszcze zajęte? :)

kisi się topik

Dobry wieczór:) Tak, przeczytałam ten artykuł o domach opieki. Dla mnie sprawa nieaktualna, Ojciec uznał, że chcemy go wygnać z domu do przytułku:o Bo od WIE jak takie miejsca wyglądają, już tu pisałam, że 50 lat temu sam kierował weteranów wojennych do takich ośrodków, więc WIE:o Jego emerytura by się tam bardzo przydała, więc z tego powodu tak bardzo go tam chcą. I nachodzi mnie refleksja, że być może jesteśmy takim przejściowym pokoleniem. My opiekujemy się zgodnie z tradycją i przyzwoitością rodzicami, ale już na taką opiekę ze strony swoich dzieci raczej liczyć nie powinniśmy. Chociaż powiem za siebie: ja nie oczekuję, nawet chyba nie chcę. Właśnie taki ośrodek wydaje mi się niegłupim wyjściem. Łatwo gdybać, nie jestem jeszcze w takiej sytuacji, lecz nie chciałabym obarczyć dzieci, niech swoje życie przeżyją po swojemu. Obecnie nie żyję swoim życiem, często nawet czuję się osaczona. Nie mam prawa do siebie. Gorzkie, ale tak jest. --------GRUBA KRESKA----------- Szykuję prezent. Co myślicie: http://allegro.pl/posciel-160x200-7-czesci-satyna-bawelna-3d-2poszwy-i4900548409.html Czy to spodoba się młodej nowoczesnej mężatce czy może jest zbyt babcine? Synowa jest daleka od ekstrawagancji, stawia na klasykę, spokój i elegancję. Zero pstrokacizny. Lubi róż. Naprawdę mam obawę czy wsiowo to nie wypadnie. Ale mam rozterki, jak świeżo upieczona teściowa, co? :D

Bardzo dobrze, że rozmawiamy tu tylko między sobą, hejterom nawet nie mówimy "NIE "

Obejrzałam wklejone przez Ciebie zdjęcia i przyznaję, że pan Edward nie wygląda na zadowolonego ze swojej sytuacji. Natomiast Beata w żywiole, ma błysk w oku. Czy to przyszła premier? Pamiętamy jeszcze obietnicę Jarka: "Jak brat będzie prezydentem, ja nie będę premierem" Wtedy powstał Marcinkiewicz na krótko. A gdy się wydawało, że nikt już nie pamięta tych słów, Kaz okazał się zły i trzeba było, by Jarek [nie chcę ale muszę?] przejął ster. Beata Szydło może się rozczarować, podobno już knują w PIS za jej plecami :D W walce z Kopacz była cyniczną graczką, zobaczymy jak będzie grała ze swoimi. Nie mogłam znieść, jak o urzędującej premier Szydło mówiła "ona, ona, ona" Dla mnie to zwykłe chamstwo. Podczas debaty per "pani przewodnicząca" Kultura nakazuje tytułować rozmówcę najwyższą z jego godności, czyli jednak pani premier, ale co ja się nakręcam... Ostatecznie sobie wystawiła świadectwo. x Powstały nowe ruchy w polityce, jest nadzieja, że za 4 lata nie będziemy wybierać między dżumą, a cholerą. x Dziś słyszałam starą jak świat piosenkę Trzech Koron i Klenczona. Zachwycił mnie tekst, to jest pięknie i zręcznie napisane. Zaśpiewane też oczywiście. Autor tekstu: Halina Stefanowska, nie znam:( https://www.youtube.com/watch?v=2RPsoR5gZuE Następna "Jesień idzie przez park"

Czyli mamy na topiku karnawał na przekór polityce :D Ja też mam świetny humor, wracam sobie z pracy zmęczona niczym łódzka włókniarka -kiedyś takowe istniały- ale zadowolona. Klientom puściły nerwy, kupują, nie jest źle. Jak zwykle sięgam po rachunki, a tam... Niespodzianka. Jaka miła, dziękuję Jolu i M. też dziękuje:) Julio jasne, że tylko na kafeterii Milczący

Cześć. na chwilkę tylko, bo zaraz do apteki lecę. Dla siebie kupię jęczmień prasowany, czystek i gojnik wzorem Joli:) Ale co ja chciałam powiedzieć? Ze ostatnie miesiące(wesele, wakacje, gościny i zwykłe obżarstwo doprowadziły mnie do wagi zeszłorocznej, kiedy powstał ten topik. Bardzo mi z tym źle i postanowiłam sobie powalczyć, bo jakieś 4-5 kilogramów z Wami straciłam na wiosnę. Tylko MŻ. Wczoraj oceńcie kawa z mlekiem, słodzik kawa z mlekiem słodzik serek homogenizowany obiad warzywa duszone na patelni i małe udko kurczaka smażone Reszta warzyw, mandarynka, 2kromki kukurydziane i trochę kabanosa, sporo orzechów Herbata podwójna Roibos czy tak jakoś. Dzisiaj dwie duże kawy jw. jogurt ze zbożami, dwie mandarynki zupa gulaszowa z pieczarkami. dalej nie wiem, postararm się nie zaszaleć. Będą orzechy. Sprawę telefonu zostawiliśmy samej sobie. Gdasonia śmiej się, to w sumie najlepsze co można zrobić, kiedy bezsilność nas dopada. Tato ma 89 lat, pytano mnie tu o to. Ma tylko dwie dolegliwości: Ch. Parkinsona i niedowidzenie. Wczoraj byliśmy z kotem starym na kontroli, inny lekarz tym razem. Co robić: operować kota 15 lat, bo ma nowotwór czy dać mu spokój, skoro czuje się dobrze, a zmiana rośnie powoli. Rok temu zdecydowaliśmy, że nie ruszamy, tydzień temu lekarz też przytaknął. A wczoraj pani wet wielkie oczy, rozważania i na koniec: róbcie państwo jak uważacie. Obie opcje mają wady. Mamy dwa tygodnie na decyzję, zanim ustąpią zmiany skórne:( Jola ja jestem samozwańczym mistrzem sudoku. Od może już 10 lat rozwiązuję je w pracy. W domu nigdy, bo czasu brak. Najbardziej lubię te na 16 pól i inne trudniejsze. Ale odradzałabym rozwiązywanie na ekranie, można się szybko zniechęcić. Są różne poziomy trudności, niektóre dziecinnie proste. Ale nie każdy polubi, moja Teściowa nie zajarzyła, więc coś innego sobie skreśla A w totolotka gramy z M. tylko jak jest większa kumulacja:D Uważam, że np. 6 milionów na nic by mi nie wystarczyło, więc nie gram o tyle. Dopiero powyżej 10 widzę sens. Oczywiście też bym się dzieliła, ale przyznam, że koleżanek z forum nie mialam w planach wydatków, poza jedną, ale to nie stąd. Aż sobie Ją pozdrowię, może czyta :D:D:D Uciekam, bo dzisiaj nietypowo zaczynam dyżur u Taty. Aż do następnego czwartku. Przepraszam, że nie komentuję Waszych wpisów. Czytam jednak i całuję wszystkie odchudzaczki oraz dyskutantki , tudzież gaduły hehe.

O! Jola, fajnie, że Cię widzę;) Paskudnie dzień się dziś u mnie zakończył:( Ja nie wiem już jak działać, jedyna refleksja, to urzędowe ubezwłasnowolnianie ludzi pod 90-tkę Mój Tato dzisiaj zmienił abonament telefoniczny, bo pani zadzwoniła i powiedziała, że będzie taniej o 3 złote. I dowaliła mu nowe usługi, jakieś wieczory darmowy, no śmiech na sali, podwajając opłaty. Tato nie korzysta z tego telefonu, dzwonimy na komórkę, na stacjonarnym przepadały wszystkie minuty. Chciał mój M. odkręcić to na błękitnej linii, to Dziadek powiedział, że się nie zgadza, bo pani powiedziała>>^#@$%%*%$@# "Ja mogę ze swoimi pieniędzmi robić co chcę" Umowa na 3 lata :o

Barbarus hehe, dobrze napisane, rozbawiłaś mnie:D:D:D Zwłaszcza, że problemy jednak odległe:)

Sisja, super, że już jesteś. Bałam się o Ciebie pytać, coby gafy nie popełnić przez swój brak rozeznania;)

Jola, ja jak zwykle nie na temat. Pamiętam, że od dawna planujesz Waszego Sylwestra z Juliem. Nie wiem czy w Polsce, raczej w Hiszpanii chyba. Czy masz już w planach jakąś kreację? Mnie nie grozi raczej huczna zabawa tej nocy, ale ciekawi mnie Twój plan. Marta tak Ciebie mało ostatnio. Wszystko w porządku mam nadzieję? Nowy tydzień już jutro, nie mam wagi w domu. Taka sytuacja zawsze wytrąca mnie z równoWAGI, wtedy pozwalam sobie na więcej. I to widać.

Znowu nie wysłałam, czy "tylko" zmiana strony?

Krystek, ja bardzo przepraszam kurczę za swoją pomyłkę. Oczywiście do Ciebie kierowałam swoje życzenia. Zapatrzylam się na wpis Barbarus o Rodzicach i masz... Mam nadzieję, że dasz się udobr****c? Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że... Nie mam usprawiedliwienia. Przepraszam i życzę szczęścia.

Jola, czasem dla zmiany klimatu coś tu wrzucam hehe... Psinka się nie zarazi, bo ona nie zna nawet tego kotka. Kot w młodości był krzywdzony przez psy na podwórzu i nauczył się skutecznie z nimi walczyć. Nienawiść wprost przysłowiowa. Pluje na szybę, gdy ulicą przechodzi pies. A jeśli pies jest w zasięgu, to zawsze można mu przyłożyć. Tylko ze wzgledu na mnie się ogranicza. Nie pozwalamy Fionie się zbliżać, bo ona myśli, że każdy kot jest taki jak "jego" domowy. A ten się nie pozwoli podgryzac w tyłek:D

Gdy miałam około 20 lat, powiedział do mnie Tato-a czasy były trudne-że z fanatykami się nie dyskutuje. Nieważne, czy religijnymi, czy politycznymi czy jeszcze innymi. Zawsze miałam to gdzieś z tyłu głowy, ale dopiero na tym topiku zobaczyłam, jak cenną mądrość mi przekazał. Fanatyk może zionąć nienawiścią w imie Boga i będzie upajać się swoją "misją" bez względu na to, że zwyczajnie wyrządza krzywde... Taka refleksja"gościu" mnie dziś naszła w związku z twoimi zaczepkami wobec Joli:( Dobranoc

Nie mogę pisać z tel

Gościu! Jola tę dyskusję zaczęła, ale też skończyła. Wystarczy tego.

https://www.youtube.com/watch?v=tjiZ-LglwzE

Barbarus wszystkiego najlepszego z okazji urodzin i wracaj do zdrowia jak najszybciej. Jeździłam do weterynarza z kociną moją starą, co ma 15 lat. Rozdrapała sobie skórę na grzbiecie, a już po jednym zastrzyku jest bardzo dobrze. Nie jest to efekt pasożytów, nie jest grzybica ani przebiałkowanie. Coś z autoagresji raczej. Co roku była szczepiona przeciwko różnym chorobom, bo między ludźmi się "obraca" i po tylu latach dowiedziałam się od uczciwego weterynarza, że nie trzeba, bo te szczepionki dają zabezpieczenie na dwa lata, a nie ma u nas obowiązku szczepienia kota. Dziwne, że poprzednicy szczepili ją bez gadania:o Marto ja nie mam konta na Wizażu jak już pisałam, ale mojego maila podaję w tej chwili w info o sobie. Kliknij w mojego nicka, a ja sobie za kilka dni skasuję. To jest do wiadomości również pozostałych Koleżanek:)

Kilka linków i już spam wklejam skopiowane: Oj Jolciu ja tutaj wpadam nie z powodu odchudzania, nie mam żadnej diety, nawet widzę, że tu i tam mi przybyło, bo waga chwilowo poza domem. Czuję, że ważę tyle ile w chwili gdy zakładałam ten temat. Wpadam do Was, nie próbuję wymieniać, bo jeszcze kogoś pominę. Zwierzaki w porządku, tylko ta moja sklepowa staruszka zmarniała, chodzi ciężko zwłąszcza pierwsze kroki, ma sporego tłuszczaka i hm... coś jeszcze obok sutka, więcej niż pestka od czereśni, ale to bardzo powoli rośnie i zdecydowaliśmy z weterynarzem zostawić to w spokoju, kot ma 15 lat już. Czuje się dobrze, czasem się bawi ale odsunęła się, woli przespać dzień w swoim tajnym schowku niż gwiazdować między ludźmi. Ale to może być też wynik ochłodzenia, chowa się gdzie cieplej. Jeszcze niedawno przyniosła mi upolowaną przez siebie na ulicy mysz, więc daje radę. A Fiona kupiła już sobie fajną kurtkę na zimę, na weekend jedzie z nami do Świeradowa, kojarzysz pewnie. O domowym kotku nie mam wiele do napisania, on jest kochany i koniec. Cierpliwie znosi zaczepki ze strony pieska, nigdy nie próbował jej skrzywdzić, a waży 6 kilo, tamta poniżej dwóch. Jednak to on schodzi z drogi, ustępuje jej przy misce itd. Chyba, że już MUSI ją spacyfikować. Łapie wtedy pod siebie i tylko trzyma, bo co miałby z nią zrobić, a ona piszczy wtedy na cały dom, wtedy wie z kim ma do czynienia :D Teraz mała ma cieczkę, chcielibyśmy ją pokryć ale kto będzie koło tego chodził? Od dawna rozważam taki zakup, żeby trochę ująć obowiązków mężowi, co myślicie Dziewczyny? http://irobot.pl/pl/roomba/241-irobot-roomba-880-5060155408064.html&utm_source=Google&utm_campaign=AdWords?gclid=CK666uCDscgCFckaGwodS5IJiw pierwszy lepszy link wkleiłam. drogo jest, ale podobno warto. Za 2,8tys. się kupi. Pies nie linieje, lecz z kotem mamy nieraz urwanie głowy A jak tam u Was z klimatyzacją? Zdecydował się Julio? Niezły prezent ślubny moglibyście sobie wzajemnie sprawić. Szczyt sezonu na pewno minął, więc wymówka z brakami w sklepach odpada;) A dzisiaj zaszalałam i kupiłam paznokcie samoprzylepne. Takie trochę fajniejsze tipsy, coś dla Ciebie Jola. Inne kolory, ale nie o to chodzi. Efekt manicuru [gość się ucieszy jak to napisałam:p]z salonu za śmieszne pieniądze, bo opakowanie zawiera 24 szt czyli dwa garnitury z nawiązką. http://www.ekobieca.pl/product-pol-14269-Elegant-Touch-Polished-Silk-Matte-Finish-Nails-Sztuczne-paznokcie-z-tasma-samoprzylepna-Blue-Affair-24-sztuki.html Gratuluję "spadającym" Koleżankom spadków, niektóre imponujące. Nie wiem kiedy to zabiorę się za siebie. W moim przypadku wszystko jest kwestią braku czasu. Ale też mam świadomość, że to jednak może być wymówka- nawiązuję do tej sławetnej stopki Barbarus, też mi się podoba:D M. opuszcza łazienkę, idę i ja. Dobranoc, )

Wpis 17:58 zgłosiłam do skasowania. Brak słów:o Jolcia oglądałam zdjęcia, super wyglądałaś, szczęściarz z Julia. Klasyka kabaretu na jesienną szarugę. Zawsze poprawia mi się przy tym nastrój https://www.youtube.com/watch?v=8FX_rdArFH4

dwa razy to samo wysłałam, więc kasuję:o

cześć:) Nie interesuje mnie kto z kim śpi i co kogo podnieca, dopóki sprawa jest daleka od pedofilii. Ksiądz ujawniając się narobił dużo szumu, ale jest to podobno promocjia książki, którą napisał. W końcu z czegoś trzeba żyć. Kiedyś u mnie w mieście pojawił się Turek i otworzył kebab. Natychmiast wybito mu szybę. Potem wszystkie. A jeszcze później okazało się, że sam to zlecił, bo trzeba się było wypromować. Skutecznie zresztą, od razu mieszkańcy stwierdzili, że to zrobiła konkurencja i zaczęli tłumnie u niego kupować na znak solidarności. Więc ten coming out nie jest dla mnie tak oczywisty. Zwłaszcza w przypadku kogoś, kto być mże zamierzał odejść z Kościoła, aby zacząć nowe życie u boku wybranka. x Widzę, że na topiku panuje przeziębienie, mnie też dotknęło ale współczuję Jolciu, bo nieźle Cię rozłożyło. x Gdasonia, ale mnie zastrzeliłaś z tą Vitalią:D Nie, nie znałam tego portalu, teraz tam zajrzałam, może być ciekawie :) Oczywiście nie mam tam konta. życzę zdrówka, nie dajmy się jesiennej aurze, pomyśleć, że dopiero upały nie dawały nam żyć