Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szybka6o

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szybka6o

  1. Jeżeli miałabym dzisiaj swoją starość zaplanować, to nie miałabym problemu zaakceptować takiego miejsca, jakie wybrałam dla Taty. Ale, czy dziś mogę o tym rozmawiać? Synowa, syn... Nie, w żadnym wypadku nie chcę układać ich życia... Również wybieram ośrodek... Żeby tylko było mnie na to stać :)
  2. Sisja Tak więc zostań moją internetową siostrą, bo zrozumiałaś mnie lepiej , niż ja siebie sama. Ja jestem skrzywiona, bo sama sprzedaję rzeczy używane. Nieraz mam w rękach takie szycie, że mi się mózg lasuje, Rene Lazard na przykład: wszystko wykończone głównie od spodu. Tego nie odnajduję w naszych sklepach, nie ta klasa. A jak mam szmatkę kupić za 4-5 stów i nigdy po nią więcej nie sięgnąć, to mam ból. I jeszcze na imprezie robić za ciotkę klotke...Przerąbane... X Ale Ty Sisja lekko piszesz... Dawaj jeszcze. Ja znikam na tydzień... Z możliwością podglądania :D
  3. Witam w pochmurne popołudnie. Już 100 stron zapisałyśmy na tym "zacnym" forum. ;) A może właśnie dzięki nam naprawdę zacne się staje? Oceniam, że mimo wszystko mało miałyśmy dotąd wielkich problemów z trollowaniem, chociaż wiem, jak bolesne to było dla Sisji zwłaszcza. I Jolcia musiała się zmierzyć z czymś nowym: prawdziwie polską netową rzeczywistością:D Nic się stało, dajemy radę. Kuharka tam wtedy skasowałam przez nieuwagę. A kawał? dla mnie niewinny, ale mogę bardziej uważać przy doborze. Uraziłam, więc sorki:) I teraz uwaga MÓJ PIES Jolciu to jest moja najlepsza przyjaciółka. Ona ze mną robi wszystko: maluje paznokcie, pije kawę, pochłania nektarynki, chodzi na zakupy itd...Jedno z lepszych zdarzeń w moim życiu. Cichutka, nie wiem skąd opinia, że głośne są te pieski. No owszem, potrafi przypilnować mieszkania i kilka osób zdecydowanie eliminuje ze swojego otoczenia :D Ma na imię Fiona i o niej mogłabym godzinami. Przez wzgląd na osoby niezainteresowane na tym kończę :) Basieńka54 ja znam te stronki, ale po wczorajszym rajdzie po klepach Legnicy stwierdzam, że co innego wizerunek, a co innego przyodziewek:D Spodobała mi się sukienka na manekinie, a kiedy założyłam: porażka:o No i mój problem... W biuście mam o rozmiar więcej niż w biodrach. Ja muszę mierzyć. Mówię Wam w tych kreacjach ja- dżinsowa dziewczyna wyglądałam jak przebrana. Mamuśka całą gębą- nie mój styl. Gdasonia. Nie musisz nam kropka w kropkę odpowiadać, przecież wiadomo, że można się zgubić w takim zalewie informacji. Ja dziś wieczorem zaczynam swój dyżur. Jeszcze jestem w domu, chwile dla siebie. Manicure, pedicure i inne depilacje:) I jeszcze dłuższa tyrada na temat domów opieki. Jak niektóre z Was może pamiętają, ja staram się o coś takiego. Nie po to, aby sobie życie ułatwić, czy pozbyć problemu. Ja znam tatę, wiem, że po kilka razy w roku jeździł do sanatoriów, prywatnie. To był typ prawdziwego turysty. I teraz proponuję mu pobyt w ośrodku przystosowanym do jego sytuacji: z opieką, rehabilitacją, bez barier, z ogrodem. Pokój jednoosobowy. tak, cena 3200 więc sprawę załatwiam przez MOPS, który mojego tatę chciałby położyć w miejscowym ZOL. Oczywiście chodzi o pieniądze: ZOL miejscowy, a ośrodek daleko. Czyli: gdyby tato położył się tutaj, to dofinansowanie jakie otrzyma, pozostałoby na miejscu- w mieście. A ja chcę poza powiat, więc kasa /dofinansowanie/pójdzie w kosmos z punktu widzenia tutejszych aparatczyków. Ale w naszym powiecie nie ma ośrodka, który spełniłby oczekiwania osoby starszej, chociaż w miarę sprawnej... Nic z tego! Mój tato nie jest chory obłożnie, on tylko potrzebuje socjalizacji, bo został uwięziony przez swoją chorobę w czterech ścianach. Kiedy brat proponuje wyjście, jest 100 powodów aby odmówić :o Brak towarzystwa, to jest problem. On chciałby się nawet jeszcze ożenić :D:D:D Niech jedzie, niech oceni warunki. Po miesiącu zabieram go do domu w poczuciu, że zrobiłam WSZYSTKO co tylko było można. Chyba, że zechce inaczej. I, co ważne- miejsce wybrałam nieprzypadkowo, bo szefową w tym ośrodku jest ktoś z rodziny. Mam gwarancję godnego traktowania. Nie zaryzykowałybyście? Chodzi tylko o jeden miesiąc próby. Co tydzień przyjedziemy w odwiedziny. Może tato zachłyśnie się nawet tym nowym światem, o którym dziś pojęcia nie ma, bo niejednokrotnie daje nam do zrozumienia, że to musi być przytułek dla bezdomnych lub hospicjum. Na nic moje gadanie, że to jest PENSJONAT dla osób w jego sytuacji: z opieką na najwyższym poziomie europejskim. Zarezerwowałam wczasy. Jak w ubiegłym roku wybrałam Mrzeżyno. Z wygodnictwa i poniekąd cenowo też mi pasuje. 100 zł. za dobę w sezonie wysokim. Akceptują pieska. Nasz pies podróżuje z własnym legowiskiem- torbą transportową, a potrzeby potrafi załatwiać w kuwecie. Dla hotelarza żaden problem. Sierpień, tydzień po ślubie syna. Nie potrafię po prostu nie być nad morzem... Mogę sobie na to pozwolić o tyle, że obowiązki wobec taty obejmuje brat, tak samo jak ja, kiedy on wyjeżdża. I tutaj, wracając do problemów Gdasonii, mam luksus. Pisałaś, że tak często bywasz nad morzem, już pół roku tutaj siedzimy prawie i nie udało się :( Chcecie coś jeszcze wiedzieć? ;p No wiem, wystarczy. :D:D:D Jolcia, pytaj o mojego pieska, błagam :) I nie przejmuj się swoimi elaboratami, jak widzisz, nie tylko Ty jesteś skrzywiona :D:D:D
  4. Cześć:) Gdasoniu, bardzo Ci współczuję, musiało być źle, że wpadłaś w taki dołek:( Bardzo obrazowo opisałaś swoją noc. Moje z tatą podobne jak wiesz, tylko jeszcze o 6 dzwoni budzik i do pracy... Kłopotów łazienkowych na razie nie ma. Pewna osoba podała mi kiedyś nazwy leków, które podnoszą pojemność pęcherza, a więc rzadziej się pacjent wypróżnia, zwłaszcza nocą. Jest to Defur lub Vesicare. Ulotki znajdziesz w necie. Może porozmawiaj z lekarzem o tym problemie. Mój tato z 4-5 pobudek zszedł po Defurze do 3. Pielęgniarka środowiskowa nic tu nie pomoże. Ona wykonuje tylko czynności medyczne, może podać leki, zmierzyć ciśnienie lub cukier, pobrać materiał do badań itp. A o tych opiekunkach z MOPS nie będę nawet pisać, bo mogłabym kogoś urazić. Ja ich w domu widzieć nie chcę. To są usługi płatne ale lepiej wziąć osobę zaufaną prywatnie. Mam panią, która u taty sprząta, pierze itp. Ale to jest jakiś fenomen, nie wiem skąd się tacy ludzie biorą. Jest tak życzliwa dziadkowi, że nie umiem tego wysłowić. Dobrze zrobiłaś odreagowując zakupami. Ja też byłam dziś cały dzień na zakupach, próbowałam zdobyć okrycie dla siebie na ślub syna, ale skończyło się na przymierzaniu. Wszystko jakieś takie babcine, wyglądałam w tych sukienkach jak własna ciotka:D Muszę przyznać, że materiały są bardzo ładne, niektóre wręcz wyszukane, ale szycie pozostawia wiele do życzenia, wszystko oglądam od lewej strony, a tam katastrofa :o I mówię o polskich markach, co to niby chcą być lepsze od chińszczyzny. Jeszcze długa droga przed nami. Żadne spodnium na mnie w sklepach nie czekało, to jest nie do zdobycia. Sugerowałyście mi kiedyś, że byłoby to wyjście, niestety nic z tego. Nie ma takiej oferty. Za tydzień powinnam być we Wrocławiu, jak będzie czas to przelecę się po galerii za czymś takim. Pozdrawiam Was ciepło. O diecie nic nie piszę, bo nie wiem co to takiego, do tego nie mam teraz głowy, staram się tylko nie przekroczyć 70 kg.
  5. A ja napisałam sporo i skasowałam jakoś:) Jolcia, trzeba było baterię wyciągnąć nawet na godzinę i dopiero popróbować. Ja wiem, laptop w Madrycie, Ty w Alicante, za późno...Ale to taki pierwszy krok kiedy jest problem. Więc tylko kawał zostawię, bo mi się dzisiaj w pracy przypomniał jak sobie bluzkę pobrudziłam x Żona pochlapała się zupą i mówi do męża -Zobacz, wyglądam jak świnia... -No... I jeszcze się zupą pochlapałaś
  6. Witajcie:) Izulek, my się jeszcze nie poznałyśmy Jolcia, tak uroczo mnie przywołujesz, że chociaż słowo tu zostawię. Brat pojechał za granicę więc trzeci tydzień śpię u tatay, włąśnie wychodzę, chociaż dopiero przyszłam z pracy. Spieszę się, bo od rana tato sam w domu, normalnie brat zajrzałby tam 2-3 razy, a teraz jestem tylko ja. Obiad samo udo pieczone. Ktoś tu napisał, że maj był do luftu, a czerwiec ma być super. Tego staram się trzymać, więc znowu ograniczyłam swoją rozpustę kulinarną. Czytam na bieżąco, ale naprawdę w pewnym momencie miałam dość tego forum. To nie kafeteria jest "taka", tylko ludzie. Krystek, nie przejmuj się, ja co roku przywożę znad morza 2-kilogramową oponę. Takie uroki Bałtyku :D:D:D Ważne, że nie zostawiasz tego samopas :D I zdrówka gratuluję, to jest ważniejsze. Gdasonia dobrze, że mama wraca do siebie. U mnie też lepiej, neurolog trochę zmodyfikował leki. No i wraz ze słońcem dobry nastrój powrócił. Nie dziwię się, że Jolcia zawsze uśmiechnięta:) Sisja nie przejmuj się tymi kradzieżami, pisz tak abyśmy tylko wiedziały, że to Ty, a nicka możesz mieć nawet fioletowego, bie chodziło o kolor tylko o identyfikację osoby, ale nie wiem po co się znow tym zajmuję. Niewymienione dziewczyny też pozdrawiam i spadam na posterunek https://www.youtube.com/watch?v=6q6UszdIq6s
  7. Zazyj leki idź spać, na dziś juz wystarczy:D
  8. Basia dziękuję, być może ja powinnam to zrobić,ale się wycofalam,bo ta osoba nie odpuści, to nie jest jej pierwsza akcja. Napisała, ze mnie lubi, ja tez tak myślałam. Będzie tu wracać co jakiś czas, aż temat zniknie. Takie hobby...
  9. Na pewno można Sisja Można tez klikac zgłoszenie do usunięcia zamiast dyskutować.
  10. To ja napisałam"Jola"o21:01, bo wiedziałam, ze będzie nick orange, a do Jolci miałam pierwsze zdanie. Ale trochę czasu mi zabrało szturchanie posta:D
  11. teraz na niebiesko: JOLU Jeśli kiedyś będziesz musiała podjąć decyzję, gdzie się osiedlić- nie wybieraj Polski. Polska właśnie jest taka jak tutaj. Wystarczy, ze ktoś ma dobre życie, juz trzeba go zdeptać, a w najlepszym przypadku napisać, ze kłamie. Szybka ile ma nicków? Taka jesteś sprytna M? No bardzo wiele, zawsze miałam dobrą zabawę te nicki wymyslając, ale też pisalam tak, ze było wiadomo, że ja to ja. Prawda? Co to za zarzut... I do zobaczenia. Na razie mam powyżej uszu tego topiku i jego nieproszonych gości. Dziewczyny,chciałabym wrócić, ale teraz siebie tutaj nie widzę,bo być może za mną ta pomarańcza przyszła. Mogło być całkiem milo,ale jak zwykle nie było,bo ktoś ma przyciężkie poczucie humoru. Jestem rozczarowana. W tym kontekście rzeczywiście ja sprowokowalam tę sytuację, bo tak tu napisalaś M. Gdasonia, ja Cie spróbuje odwiedzić w bardziej osobistym miejscu i się zgadamy. Do zobaczenia)
  12. Dobranoc... Ja nie wiem, czy to jest kwestia poczucia humoru. Nie lubię takich dziwnych sytuacji ani w Realu, ani w wirtualu. Za błędy przepraszam,ale tel. Nie daje komfortu pisania. Jolcia pozdrawiam, coś tu musi być nie tak. I wszystkie laski ze wskazaniem na gdasonię
  13. Siedzę dłuższą chwilę nad wpisem Joli19:53 i stwierdzam, ze nie ogarniam:)
  14. Cześć Dziewczyny:) Nie wymieniam, bo niebezpiecznie się robi, nie chcę kogoś pominąć. Ja akurat Gdasonię lubie bardzo razem z jej piwkiem, problemami i bałaganem:) I takim luzem, bo od początku pisała co chciała nie bacząc na ryzyko jadowitych komentarzy. Dziś wpadłam po pracy aby tylko przeczytać co tam u Was nowego i miałam zamiar zająć sie sprzątaniem łazienki, bo M. ogarnął mieszkanie, a to moja działka. Mało piszę Jolciu, bo teraz mój tydzień u dziadka- tam śpię. Trochę obowiązków jest. Gdasonia, jak przeczytałam o Twoich przejściach z mamą to pomyślałam, że chyb do szpitala w Leśnej Górze [Jolcia to taki idealny szpital z lukrowanego serialu] trafiłyście. U mnie nie byłoby tak różowo. Kilka tygodni byśmy na tomograf czekali, nawet nie chcę myśleć:o A i tak mi się znów tato przewrócił, kilka dni temu pokazywał, że ma złamny nos, bo mu tak na boki chodzi. Pokazałam, że ja mam tak samo i wszystko obróciłam w żart. A wczoraj patrzę- okolica nosa zażółcona, to jest siniak. No i co? Nic. W środę brat pójdzie z tatą do neurologa. Nawet prywatnie czeka się miesiąc na wizytę. Na rehabilitację ponad pół roku. Nie pytajcie gdzie mieszkam:D I jeszcze o sąsiadach, bo to uroczy wątek, mam wiele do powiedzenia. Lany poniedziałek. Wstaję i od razu do M. Mamy obrzygany cały balkon:( Naz balkon w stosunku do tego wyżej jest wysunięty do przodu o pół metra. Oszczędzę Wam opisu tego co tu się działo, M. wywalił im prawie drzwi, kazał tej pijanicy ze szmatą przyjść i sprzątać. Cały czas darł się oczywiście, bo to był już kolejny raz. I obroniła się: dziecko na święta przyjechało[jełop 40 lat] a my tacy niewyrozumiali:o M.się jej od tamtej pory nie kłania, bo to patologia jest. A ja...Tak, bo ona starsza jest i jakoś tak nie umiem... Widzicie, dopiero przyszłam z pracy 7-17 z przerwą na prysznic i przebranie się. I już wychodzę, bo zakupy i nie wiem co tam zastanę u taty. Dlatego nie piszę wiele. Gdasonia, Hrabianko;), wierzę głęboko, że to żadna z nas nie pisze, bo my jesteśmy fajne babki i zależy nam na tym miejscu, to jest NASZE miejsce. Żadna sztuka śledzić pilnie jakiś wątek i wtrącać złośliwości. Dlatego nie dziękuję pomarańczy za ten kwiatek. Zaloguj się, przecież nie zabraknie tu miejsca jak do nas dołączysz. Faktycznie, takie strzelanie komuś w plecy najlepiej o tobie nie świadczy.
  15. A ja byłam na grillu, piłam piwo i cały tydzień uważam za zmarnowany pod względem odchudzania:) Wcale nie pierwszy, niestety... Tydzień w domu to jedna wielka fiesta niczym w Hiszpanii:D A były też urodziny M. 55 Przeczytałam dziś mężowi co to Jola pisała o obyczajach w tym kraju. Potwierdził z aplauzem, bo był dłużej w Grecji, a tam podobne południowcy sobie dogadzają. Jutro zaczynam dyżur, prawdopodobnie dwutygodniowy u taty. To może się w ryzy wezmę? Może tak, może nie... Dobranoc.
  16. Pomarańczo:o Mój wpis 21:46 dotyczył Jolanty Kwaśniewskiej, gdybyś zechciała doczytać... tak więc daremnie tracisz energię na tym topiku. Dziękujemy już.
  17. Skoro o gustach się nie dyskutuje, to po co komentujesz to, że ktoś mi się podoba pomarańczo? Trochę logiki by się przydało.
  18. :D Dość radykalnie to ujęłaś, na szczęście każdy ma prawo do swojego zdania Basiu. A piszesz składnie. Może nauczyciele nie nadążali hehe
  19. I jeszcze jedno. To nie musi być tak, że jedna z nas nie lubi Joli. Ten gościowy wpis świadczy o tym, że była to osoba niezorientowana. Wpadła, napisała i przepadła. Nie ma się kim przejmować. Łatwopalni dla Joli https://www.youtube.com/watch?v=fuUJ6aSEuSo
  20. Nadrobiłam zaległości w czytaniu:) Mnie też się oberwało Jolu, bo lubię >>nie idźcie tą drogą<< prezydenta:) Jego żonę też raczej lubię, ale bardziej jest ona dla mnie ikoną stylu, bo przecież ma wokół siebie najlepszych stylistów. Mam w domu zepsutego kota:) Gdy biorę go na ręce i zbliżam się do drzwi wyjściowych- on wbija we mnie wszystkie swoje pazury w odruchu obronnym:) Wzięłam go zapchlonego z wiejskiej komórki tuż przy drodze szybkiego ruchu, Jego siostra tam została, dawno już zginęła pod kołami, a on żyje. Ma już 11 lat. Chciałam kotkę, czarną. Marzyłam o tym, że będzie miała u nas młode, że to przeżyję. Po pół roku coś nam kotem zaczęło w domu capić:o Włożyłam rękę tam gdzie trzeba, a tam jajka i to jakie! I tak nasza czarna Puma została Pućkiem. Po czterech latach przybłąkała się do sklepu Bystra. Była kotna. Urodziła 5, więc moje marzenie o kociętach się spełniło, chociaż nie tak sielankowo. Wszystkie miały koci katar... Ale wyleczyliśmy, zaszczepione, z książeczkami poszły w dobre ręce:) Basia nie wiedziałam, że Dzień Rodziny. Moja właśnie powiększa się o synową, mam nadzieję, że to nie koniec:D
  21. Nie mogłam za nic wysłać tego posta powyżej, bo spam. Podzielę się więc właśnie zdobytą umiejętnością. kopiuję swój tekst zalogowana wstawiam kakikolwiek znak wysyłam w ramach edycji kasuję ten znak wklejam post
  22. czekałam na męża w samochodzie i trochę z nudów weszłam na topik, a tu co widzę? Jolu, kafeteria jest miejscem publicznym, nie ukrywajmy- niezbyt wysokich lotów, nie ma moderacji, można pisać anonimowo. Nie wiem jaka była intencja tego gościa Może chciał nawet wyrazić podziw dla pięknych Twoich wpisów. Słowo troll zostało użyte rzeczywiście niefortunnie. Ale umówiłyśmy się, że na gości nie zwracamy uwagi, bo ich obecność jest nieunikniona, a intencje często złe. Jolu, niektóre z nas zapewne są trochę zaprawione w potyczkach kafeteryjnych i potwierdzą, że ten topik i tak długo bronił się przed właśnie trollami. Nie dawajmy satysfakcji gościowi, piszmy swoje. Jolcia wracaj!
×