Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szybka6o

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szybka6o

  1. Dobranoc Laski. Gościu zaloguj się. Lepszy będzie klimat. :)
  2. Teraz dopiero widzę, baśka 53 pisałyśmy równocześnie. Zablokowane ip? Szok. ja mogę oczywiście skasować swoje posty, ale co się dzieje? To nie wolno przeciwko komorowi pisać? Cisza wyborcza? NIECH ŻYJE UKOCHANY PRZYWÓDCA!!! ja mam kilka Ip:p
  3. Nie byłam na tych wyborach. Bo poza domem. Myślałam o Kukizie, jakiś wywiad obejrzałam. Syna zagadałam(politolog), a on: a kto to jest Kukiz? Nie żeby nie wiedział... Więc nie byłam. To czasami też coś oznacza. A teraz czy pójdę? Chyba tylko aby Komorowi głos odebrać. Ale głosować na Dudę? A z jakiej paki na Dudę? To nie jest moja bajka.
  4. Witam zabiegana:) Jestem z Wami ale nie nadążam. Dużo pracy w pracy:) Tak tu miło, chciałabym opowiedzieć Wam o moich zwierzakach. Temat mi bliski zwłaszcza jeśli chodzi o koty. Amatorsko zajmuję się kojarzeniem zwierzaków z przyszłymi właścicielami, nawet mi to wychodzi. ale to nie na pisanie z doskoku. Wspominałam, że mam sklep SH. W nim kota, bo się wprowadził i mieszka. Wprowadził się kotny, więc się działo:D W avatarku widać co to za cwaniara:D Jola oglądałam Twoją galerię, te pieski:) Brak słów zachwytu. A Ty, nie gadaj, że chcesz chudnąć. Wszak jesteś doskonała. Julio ma wiele szczęścia, sama przyznaj...Niestety lub stety nie mam konta osobistego, więc trudno o rewanż. Ale myślę jakieś foty w chwili wolnej pokazać:) Jakoś średnio na tym temacie dbam o anonimowość, dość bezpiecznie się tu czuję. Data ślubu syna zbliża się wielkimi krokami. wczoraj dostałam zdjęcia garnituru i marynarki, którą kupili ku wielkiej syna radości. :) W sprawie własnej kreacji skonsultowałam się dzisiaj z wielkim moim autorytetem- damą co z niejednego pieca chleb jadła i uzyskałam potwierdzenie swojej koncepcji. Teraz tylko rajd po sklepach. Nie wiem gdzie będę szukać. Może w Legnicy. U siebie dzisiaj powiedziałam pani z ambitnego butiku, że sytuację mam. Niech myśli :D Z moją wagą średnio. Wczoraj się pilnowałam, dzisiaj mniej. Jutro być może:p Dziewczyny, przepraszam, że tak ogólnie piszę. Wolałabym osobiście do Każdej z Was się zwracać, naprawdę:) Ja też lubiłam Kwaśniewskiego i Jolkę. Było na co popatrzeć. I nie idźcie tą drogą hehe:D
  5. Kuharka dodaj sobie wątek do ulubionych i nie b3dziesz go szukać. Serduszko kliknij Przy tytule, a potem ulubione tematy:) Spadam.... Dobranoc:)
  6. Iwi. Zaręczyny syna? To witaj w klubie teściowych:)
  7. Ale dlaczego skasowany? Nic tam nie było zdrożnego. Nie lubisz działki i masz prawo.
  8. Zniknął wpis kuharki. Co się dzieje?:( Dziewczyny winna jestem odp. Na kilka pytań, ale to innym razem, nie mam warunków. Gdasonia dzięki za zfozumienie, jola za troskę Pozdrawiam z dyżuru:D
  9. Sisja na pewno wiesz, że można się suplementować chromem. Ponadto obecnie reklamują jakieś niskokaloryczne pastylki dla dzieci na podjadanie słodyczy. Nazwę zapomniałam ale w aptece będą wiedzieli. Nie masz nic do stracenia. Ja dzisiaj zjadłam optymalne śniadanie i podobny obiad. Jak dopilnuję kolacji, będzie dobrze. Jola ja korzystam z androida 5. Mąż mi ściągnął ten program o którym wspominasz. Byliśmy na spacerze i liczyłam swoje kroki, i smart fon liczył. Niestety nie zauważał 25% kroków. Może za "słabo" szłam:D Jednak praca tych wszystkich krokomierzy opatra jest na rejestrowaniu wstrząsów, które on e traktują jak kroki. Dlatego jadąc na rowerze, czy ćwicząc na siłowni, lepiej opaskę wyłączyć. Chyba, że jest możliwość zmiany dyscypliny, ale wątpię. Jest dostępnych prawie 30 aplikacji tego typu, może warto poeksperymentować. Po raz drugi zostałam powstrzymana przed zakupem smart watcha, to chyba dam już temu spokój:) Gdasonia, wydawało mi się, że taki Galaxy 2 lub 3 może mieć bardziej przystępną cenę obecnie, a jeśli nie, to może dobrze, że się nie napalasz. Ja cenię swój telefon, bo dużo jestem poza domem i dzięki niemu mam stały dostęp do netu. Odkąd go używam, zapomniałam co to tablet, a wcześniej się z nim nie rozstawałam na krok. Idę położyć się na chwilę, bo nie jestem wyspana. Dzisiaj tato żeby mnie w nocy nie budzić, chciał sam pójść do toalety i przewrócił się :( Była 4 rano. Usłyszałam rumor, pobiegłam do jego pokoju. Nie mogłam jednak wejść, bo runął pod drzwi. W końcu wcisnęłam się. Uderzył się w głowę. Mówię Wam, czasem boję się życia... I taka paniusia potrafiła mu odmówić pobytu w DPS, bo "może funkcjonować w dotychczasowym środowisku" Ciekawe jak długo. Tak mi go było żal, że ryczałam jak bóbr:( Najmilsze chwile spędzam z Wami rano przy kawie, bo wtedy czytam Nocne Marki :) Dzienne też fajne, ale te podglądam na bieżąco. Do jutra)))
  10. cześć:) Też bardzo miło spędzam czas. Wczoraj byłam w pracy, potem na zakupach. Byłam i w Auchanie i w Realu. Oni już mają ten sam towar, nie warto chodzić do obydwu. Oglądaliśmy z M. te smart watche i opaski z gazetki. Słabe to się okazało Gdasoniu. Te za 199 nie mają wejścia na drugą kartę i M. je skreślił. Ma znów coś na oku w necie. Jeśli kupimy to dam znać. Pytałaś o telefony. On ma Samsunga Galaxy 4 ltl, ja Motorolę G2. Oczywiście jego lepszy. Ile razy coś w moim musi zrobić, tyle razy słyszę, że głupi smart fon. Nie tyle głupi, co inny. U mnie wieczny problem, bo "wyrywają"mi się połączenia. Byle co dotknę i już łączy. Oczywiście z kim zechce :o Pół roku minęło i nie ogarniam tego:o. Już wiem, że te rzeczy lepiej mieć jednakowe. I opaski jeśli kupimy niech się różnią, owszem, ale najwyżej kolorem;) Na Twoim miejscu kupowałabym Galaxy niekoniecznie najnowszej generacji, bo te bajery nie są nam aż tak potrzebne. Kupiliśmy nowe poduchy na fotele balkonowe, sezon letni otwarty. Jak będą kwiaty, to wyślę Wam foty. Jolcia ślicznego masz nowego avatarka:) M. gotuje obiad, a ja idę na balkon i będę sobie manicure robić. I biorę piwo. Widocznie Rakom wolno:D Wieczorem przechodzę do trybu wyższej mobilizacji. Przypuszczam, że będzie kąpiel dziadka. No i muszę się jakoś zainstalować: przebrać pościel, trochę ogarnąć kuchnię, łazienkę. Jutro pobudka o 6:00 Przyjeżdżam rano do domu aby wziąć prysznic i ubrać się. Do pracy blisko na szczęście. Po pracy obiad w domu, chwila dla siebie i wyjście na zakupy i do taty. Tam szykuję jedzenie na jutro (obiad przynoszę od siebie) Trzeba się jakoś przestawić, ale mam dobry nastrój, w końcu już od ponad roku tak żyjemy, najgorzej było jesienią i zimą. Około 21 luzik. Wtedy porozmawiam czasem z sąsiadami. My tam jesteśmy bardzo zżyci. To jest miejsce mojego dzieciństwa. Spotykam koleżanki i kolegę od gry w piłkę. Również opiekują się swoimi starymi rodzicami:) Dzieci sprzed ponad 50 lat teraz są starszymi ludźmi, a kiedyś młodzi ich rodzice- podpierają się laskami. Dziwnie się na to patrzy:) Atmosfera jest super. No i dobrze mi się tam śpi...W domu mam wypasione łóżko z pilotem, miękki materac, kołdrę letnią i puchową. a tam kanapę kilkuletnią, dość twardą. Kołdrę z jakiejś wełny wielbłądziej, co to starszym ludziom na pokazach wciskali :D Rodzice podatni byli na te zabiegi;) W domu gdy tylko się położę- drętwieją mi ręce i nogi, a tam nie. Baśka, jest niemożliwe aby powodem problemów były spacery. Ale skoro nie unikasz konowałów, to się zaraz wyjaśni, poczekajmy. Ty Sisja, to trochę jak ja jesteś. Co innego byś chciała, a co innego wychodzi:) Carpe diem, czy to nie jest Twoje motto? Mam coś takiego w podświadomości, dlatego długofalowe działania nie są moją domeną, niestety:D Ale zawsze można to przełamać, ja próbuję chociaż... :D
  11. Uwaga, kawał niskich lotów :D http://demotywatory.pl/4490337/Bo-na-chamstwo
  12. Ja gdy byłam dzieckiem, często nad ranem słyszałam koguty. Wtedy byłam zła, bo miasto, a tu takie... Dzisiaj by mi nie przeszkadzało:) I pociąg czy tramwaj też nie bardzo, chociaż na dłuższą metę nie wiem. Tramwaj kojarzy mi się wyłącznie z Krakowem, cudowne wspomnienia...Ale śmieciara co drugi dzień łącznie z sobotą, bezpośrednio pod moim oknem o 6 z minutami, to koszmar. Ona ma jakieś grube łańcuchy, które nieupięte walą o blaszane burty. Do tego podjeżdża 150 metrów tyłem, więc ta piszczałka cofania... I od czasu do czasu wrzaski panów: przywal mu, tam jest, schował się! mam nadzieję, że nie chodzi o kota:o Trzask gniecionych puszek:( Jeszcze te puszki trawię, bo tam bieda o kilka złotych się ściga, ale dźwięk jest przeokropny:( A wiecie, kiedyś miałam takiego absztyfikanta, co lubił piwo. Był ekologiczny, wiec gniótł opakowania w domu. Nazbierałam tych puszek gniecionych tak z pół sporej reklamówki. I kiedyś z balkonu wołam do pana, czy puszki chce, bo nurkował w śmietniku. O dziwo chciał. Rzuciłam. A on wymownie stuka kantem dłoni o szyję i mówi mi, że śniadanie będzie... Od tamtej pory mam to w dupie. Bez pracy nie ma kołaczy. Puszki z obierkami, niech się cieszą, że kuwetę opróżniam do toalety. Jeśli chodzi o potas, to pośmigałam po necie i nie widzę związku z ruchem. Widzę związek z przeczyszczaniem, moczopędzeniem , takie słowo wymyśliłam. I widzę, że lekarz się kłania, bo nie ma z tym żartów...
  13. Sama do siebie piszę, Prawie całą strona moja :o
  14. A! jeszcze sobie przypomniałam, co Joli chciałam już wczoraj napisać... Wspominałam o znajomej, która naszym śladem postanowiła w Kołobrzegu się osiedlić i tam na nas czekać. Powiedziałam jej, że nasze plany mogą się jednak zmienić, bo Hiszpania itd. I ona mi zaproponowała, że pożyczy mi kasę i razem w Hiszpanii kupimy dom. :D:D:D Szkoda, że ja nie jestem z tych, co porywają się z motyką na słońce. Wspomniałaś na początku, że fajnie byłoby mieć tam na miejscu koleżankę, mogę Ci ją wyekspediować hahaha Ciekawe czy byś polubiła, mnie dużo czasu to zajęło, ale dało się :D
  15. Jolu, ja mam warunki, żeby tato tu był ale on nie chce o tym słyszeć. Ma jedną odpowiedź, że przecież nie musimy u niego spać. A Twoje długie wpisy to motor tego topiku, skupiłaś wokół siebie chudzino całe towarzystwa:D Ja też lubię się rozpisać, nawet myślałam dawać nagłówki np. TATO, kiedy o nim piszę, wtedy kogo to nie ciekawi, mógłby ominąć taką wypowiedź. Dzięki za Twoje dobre chęci Jolu. Ja mam wszelką pomoc, łącznie z panią do sprzątania tam. To jest osoba bardzo życzliwa. Paznokcie tacie obcina u nóg, zdziera z niego szmaty do prania, opowiada mu co się w mieście dzieje. Rządzi się z takim wdziękiem, że ja chyba na niewiele więcej mogę sobie pozwolić :D Krystek współczuję. Zastrzyki bolesne ale skoro nie ma wyjścia... Ale teraz dużo jest nowych leków, może się obejdzie. Kuharka, wiem że będę mieć przeprawę. A czy wiesz, że savoir vivre wymaga, aby mama panny młodej skontaktowała się z mamą pana młodego w sprawie stroju, kiedy już podejmie decyzję jak będzie ubrana? Tak! Chodzi o to, że ona zaraz po córce i zięciu jest główną osobą, potem dopiero mama młodego. I ta druga powinna się dostosować, do jej stroju, aby nie było dysonansu. Więc jeśli ona zechce się ubrać w skromną garsonkę, ja nie powinnam wyskoczyć w długiej sukni i wielkim kapeluszu :D Na szczęście nie mam takich zapędów. Rozmawiałam o tym z K. i wiem jak jej mama się ubierze. W żadnym razie nie chciałabym aby było jej z mojego powodu przykro, bo to świetna babka i tak córkę wychowała, że niech ten dzień będzie jak najbardziej jej wielkim świętem też. Ona jest moim synem zachwycona, podobnie jak ja Kasią. Gdasoniu, tu u nas są same życzliwe kobiety, nie spodziewam się, że ten komentarz jest od nas. Udało się zapisać ponad 60 stron bez żadnych "przygód" Trzeba mieć dystans do tego forum, bo przychodzimy tu nie tylko schudnąć ale też popisać dla przyjemności. Nie może być tak, że piszemy tylko prawomyślne rzeczy, z obawy, że ktoś to jadowicie skomentuje. Dość mamy trudnych chwil w realu, wirtual niech nie psuje nam humorów nigdy, no! Ja mam dość podobnie. To co po moim bracie spływa jak po gęsi, mnie może przetrącić na kilka godzin:( Teraz wychodzę do na zakupy i do dziadka. Trzymajcie się. Pozdrawiam Was. Nie porywam się na wyliczanie, ale niech żadna nie czuje się pominięta
  16. Myślałam, że wklejam włąściwą stronę, ale nie wyszło. Wybierz ostatnią gazetkę i na ostatniej stronie, na samym dole znajdziesz to o czym piszę powyżej:) mam nadzieję, że w końcu Cię naprowadziłam.
  17. Pisze byle jak, bo z pracy. Są dwie gazetki. To jest w gazetce multimedia, wieczorem spróbuje podeslac link :) My tego w końcu nie kupilismy. Ale jest tam to, co M. rozważał, tańsze o 50 zł. niż na allegro, ma język polski i raczej warto rozważyć temat. Cena 199. Opaska 80. A na zaczepki proponuje nie reagować.
  18. cześć:) Gdasoniu, ja tylko kliknęłam"zgłoś do skasowania" ten post, nie warto reagować, bo topik nam rozwalą. Jeśli każda z nas zrobi podobnie, może usuną, chociaż te modki to...@&%%$>><) Dziewczyny. ja łapię powoli doła, bo będę musiała na 3 tygodnie wynieść się w niedzielę z domu do taty. Z dietą jestem na bakier ale może tam złapię więcej dyscypliny, skończy się mój miodowy miesiąc:D Gdybym zaczęła wyliczać co zjadłam, byłby post dłuższy niż Jola pisze;) Z tymi spodniami na wesele ciekawie piszecie, ale naczytałam sie w necie jak ma się ubrać mama pana młodego: sukienka, ciemniejszy żakiecik, półbuty średni obcas kryte... No ciotka klotka mormalnie, nie mój styl:D A Gdasonia dlaczego niezadowolona ze swojego znaku zodiaku? Ja swojego Raka lubię, bo pasuje do mnie dość dobrze.:) Pa, idę delektować się własnym łóżkiem)
  19. Chyba za głosem Gdasonii trzeba wrócić do tematu, Dziewczyny zamilkły, może tematyka nieodpowiednia... Ale wiecie, ja w pierwszym poście tego topiku, to właśnie miałam na myśli: towarzystwo wzajemnej adoracji. Obok odchudzania:) Nie myślałam jednak, że takie ciekawe towarzystwo się tutaj zjawi:) Mój cichy plan jest taki, aby w maju popracować nad sylwetką, Ten ślub mnie schizuje, jak ja mam wyglądać, jak taka niesukienkowa jestem :o
  20. Na pierwszym roku medycyny profesor pyta studentkę o płeć pokazująć jej miednicę ludzką. Studentka bez namysłu odpowiada: - To mężczyzna. - A to dlaczego? - pyta profesor. - Tu był męski członek. - A był, był - mówi profesor- i to wiele razy.
  21. Cześć:) Witam grono nobliwych mężatek :D Od mojego pierwszego ślubu już też ponad 30 lat minęło, szczęśliwym jednak trafem pewnego dnia postanowiłam to zmienić, co było najlepszą rzeczą jaką mogłam dla siebie zrobić:) Przyszłam z podobną radą jak Sisja. Idź Jola do manicurzystki, niech Ci Zrobi piękny manicure, może trzeba będzie przedłużyć paznokcie, mówi się trudno. Będziesz dumna jak paw, a obgryzanie tipsów z pewnością nie da Ci frajdy :D No i chciałam Ci podziękować za siksę daaaawno nikt tak do mnie powiedział i pewnie już się to nie powtórzy, a szkoda... Tam wyżej nie doczytałaś: to ja jestem z lipca, a M. z maja. Gdasoniu spod Raka jestem. Tak się dzisiaj zadumałam nad naszej Joli wagą- tyle ruchu, tyle starań i nie ma efektów na wadze. Najprostsze wytłumaczenie jest takie, że budujesz mięśnie, a one przecież ważą więcej niż tłuszcz. Szkoda, że nie obmierzyłaś się przed startem, bo może smuklejesz nie gubiąc wagi. Poprzymierzaj ubrania, których długo nie nosiłaś, bo ciasne. Ogólnie od rana poprawiłaś mi nastrój, przy kawce bez soku Łowicz, ale ze słodzikiem ze stewii, przeczytałam, że spotykamy się w Alicante za rok i na starość też... Haahha Powiedziałam M. i on jest za, już dzisiaj oglądał ceny biletów, tak nam wyobraźnia ruszyła. Gości się nie obawiam, myślę, że to sama przyjemność, kiedy jest się z dala od rodziny na stałe. Ale mieszkanie w PL bym zachowała, tylko już we Wrocławiu, żeby być bliżej lotniska:) Patriotyczna piosenka w takim razie: Rosiewicz "Pytasz mnie" https://www.youtube.com/watch?v=60uQmIRknMg Ciekawe czy się wklei... Kiedy tak czytam jak Dziewczyny jeździcie na rowerach, trochę mi łyso, bo nasze rowery zardzewiały chyba już w piwnicy. Też lubiliśmy jeszcze wtedy z naszym foksterierem pojechać. Ja chciałam szybko, mąż powoli i leniwie i tak jakoś wyszło, że namówił mnie na kupno skuterka. Więc teraz, jak jest ciepło i jakaś chwila to jedziemy przed siebie. Najczęściej do Świeradowa, bo tam mam kuzyna, takiego ulubionego. Ma to swój urok, ten wiatr we włosach-chciałoby się powiedzieć-ale kaski na głowach. Ja też prowadzę, ludzie się za nami oglądają, bo na skuterach raczej młodzież widują, a my śmiejemy się z siebie i z nich, niech się gapią:D Kaski mamy śmieszne, takie orzeszki czarne jak przed wojną:D Może później znajdę zdjęcie, to avatar sobie strzelę. Teraz mam swojego służbowego kota. Rozpisałam się... Ma rację Gdasonia, że teraz nas przeczytać to nie takie hop siup. Ale skoro już i tak krótki ten post ni będzie, to Wam o moim dziadku opowiem. Wczoraj zażyczył sobie iść do dentysty, bo coś tam. Brat dzisiaj go zawiózł w trybie nagłym i okazało się, że dziadek kazał sobie sztucznego zęba(na mostku) plombować:D BB54 dobrze, że się odezwałaś, czekamy Jolik, Ann, Mysza Witajcie i piszcie. Kuharka ja też gratuluję, znalazłaś sposób na siebie i super. A dużą d u p ą się nie przejmuj, przecież miałaś większą;) ja nie jestem na diecie. Śniadanie zjadłam duże, na obiad mięsko z sałatą i pomidorem. Pilnuję, żeby nie przekroczyć 70kg. Ostatnio mam 68. Bywało gorzej. Basia pozdrawiam, nie wiem co tam z Talianką. Jeśli kogoś pominęłam, to sorry, ja jestem taka roztrzepana niestety:) U mnie jest burzowo, trochę pokropiło, zagrzmiało i...przeszło bokiem. Strasznie długie wyszło:o Ja też jestem gaduła...
  22. hahaha no właśnie:) Ja też nie jestem taką wielce zasłużoną mężatką. Uwaga dane osobowe: Ja 55, on 55 On maj, ja lipiec Razem 14lat po ślubie chyba 6? zawsze planowaliśmy starość w Kołobrzegu, ale tak nam Jolka Fasolka zawróciła w głowach, że oglądamy Alicante, Z Wrockiem również jest połączenie, hehhh Ale parę lat jeszcze trzeba się pomęczyć , więc nie ma sprawy,,,
  23. ...Nawet wydaje mi się, że moja mama dostała coś takiego kiedyś w prezencie. Strasznie głupio wyglądało używanie tego, jakieś pstrykanie bez sensu i po paru dniach poszło w kąt. Ale nie mam pewności, że był to ten sam przyrząd. Pamiętam tylko, że miał mieć podobne działanie :)
  24. Jola, rzuciłam okiem na ten gadżet. On ma jedną niezaprzeczalną zaletę: wierzy w jego moc Twoja mama. Poza tym, jak dla mnie jest to jeden z pretekstów, aby kasę od ludzi wyciągnąć metodą trochę inną niż "na wnuczka" :D U nas zanosiło się na burzę ale nic z tego. Wychodzę do taty, ale dziś samochodem, bo pogoda jednak niepewna.
×