Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szybka6o

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szybka6o

  1. Jak już skończyłaś i żyjesz, to nie jest źle :D
  2. ja powyżej, zapomniałam się zalogować:)
  3. i nadeszła ta chwila, że kafe się zakisiła
  4. Jak mówisz do mnie Anka, to już wiem, że możemy sobie pozwolić na więcej:D:D:D Ja jestem Anka, ale jak słyszę Jolka, to mnie mocno razi. Jola, Jolcia. Marta to fajniejsze imię, brak mutacji. Zawsze miałam problem się przedstawić: Ania - no dziecinka mała. Anka też jakoś ciężko. Anna? e tam zaraz Anna. No żesz...
  5. Ale Natalia Siwiec skąd u nas? Co z nogami? I KTO TO K.JEST???
  6. http://demotywatory.pl/3726054/Gdzies-we-mnie-jest-szczupla-piekna-kobieta-ktora-chce-wyjsc-na-zewnatrz
  7. Gdasonia :D No mają ludzie różnie. Ja wczoraj nie odzywałam się do M. bo mnie wnerwił. Dzisiaj obudziłam się z kawą na szafce nocnej i jakoś poszło. Brat mówi, że ojciec obecnie budzi go nawet co 40 minut:o Na pampersy się nie zgadza, bo przecież nie będzie w łóżku sikał:( x Basieńka54 nie chce mi się przeliczać ale ja mam takie doświadczenie: bardzo intensywny marsz przez 15 minut to około 1600 kroków u mnie. x Basieńka60 Nad Tobą chyba trzeba będzie jakieś egzorcyzmy odprawić. Trzymaj się od tej pory i wracaj tu do nas jak najzdrowsza. Córce powodzenia, w tych wilczych czasach własna firma to wyzwanie, gratuluję odwagi i życzę sukcesu.
  8. No Gdasonia mam zmiennika. On od miesiąca tam tkwi, wypadałoby odrobić. Już łapię doła na myśl, że utknę tam na dłużej. Do taty żartuję, że brat mnie wywalił, bo on lubi tam być i jak tato chce, to już tak może zostać na stałe:D Nie nie, dziadzio czeka aż córcia będzie na każde zawołanie. Brat w jego ocenie jest bardzo poczciwy, ale to nie to samo, co ja. On lubi jak się krzątam po kuchni, wtedy łudzi sam siebie, że to mama jest obok. x A działeczkę swoją cudowną sprzedałam kilka lat temu po paru sezonach zmagań i był to jeden z szczęśliwszych dni w moim życiu:) Poczułam wtedy, że mam jakąś przestrzeń, bo już nie muszę tam chodzić:) Mój brat wziął działkę po tacie. Ale on jest już na emeryturze, bratowa nie pracuje, to sobie dłubią w grządkach. Kiedyś powiedział, że lubi jesień i zimę, bo nigdzie nie TRZEBA z domu wychodzić:D x Jola graj graj:) My z M. tylko przy większych kumulacjach. Dwa lub trzy razy mieliśmy 4 to 3-4 stówki były, i kiedyś on trafił 5-tkę, to musiał do Wrocławia po taką wygraną jechać. Ja go jeszcze wtedy niestety nie znałam:)
  9. Basia, na kafeterii jestem już 10 lat. Teraz tylko tutaj ale znam inne tematy i ten problem występuje na każdym większym topiku. Redakcja wie ale nie chce lub nie umie tego rozwiązać. My możemy najwyżej porzucić ten i założyć całkiem nowy, przez jakiś czas pochodzi sprawnie. Miło w taki słoneczny i ciepły dzień wejść na ten uroczy topik. Wszyscy dla siebie mili i życzliwi:) Ale widzę, że nawet to może niektórym włączyć caps-locka hahhaha x Basieńka54 No brak słów na ten stan. Twoja mama niedawno była w ośrodku i dobrze się tam czuła. Próbowałabym kuć żelazo póki gorące, jakoś przemycać pozytywne info o tym, jak tam dziadkowie mają dobrze. Towarzystwo, rehabilitacja, itd. Im będzie starsza, tym bardziej nie da się ruszyć. Ty jesteś w tym wszystkim najważniejsza i zawsze to pamiętaj. Mój dziadzio też coraz bardziej roszczeniowy: ciągle mówi, ze ścignie swojego młodszego brata, bo on ma OBOWIĄZEK też z nim siedzieć [76lat, drugi koniec Polski, kobieta o kulach na głowie] A jak pytam, kim to ON tak się wielce z życiu naopiekował, że ma tyle roszczeń, to wychodzi, że często na miesiąc jeździł do Krakowa, bo tam ciotka była stara i był świetny pretekst zostawić wszystko mamie na głowie i na darmowe wczasy wyskoczyć. Odpowiadam, że gdyby on mieszkał w Krakowie, to też miałby chętnych"opiekunów" Drobne zakupy i w miasto! Albo przychodzę wieczorem i pyta co dziś robiłam. -Byłam w pracy, potem zakupy i do ciebie- odpowiadam. haha zakupy ciągle robisz, a nie widać. A czego ci brakuje? Cisza. I weź się uśmiechaj... x Ja do tej opieki czuję się przymuszona, to nie jest mój wybór, dlatego nadmiar roszczeń często kwituję tym, że nie jestem profesjonalną opiekunką i nie muszę być wielce fachowa. Ostatnio sobie wymyślił, po co płacić pani za sprzątanie, jak ja mogłabym prać, prasować, myć okna i podłogi itd:o Boli go, że uratowałam resztki swojego życia przed inwazją. x Taki piękny dzień, a ja zamiast siedzieć w słońcu choćby na balkonie, swoje żale wyciągam. Wczoraj zaczął się trzeci rok naszej z bratem poniewierki od dyżuru do dyżuru:(
  10. A wracając jeszcze do mieszkania, to jego główną wadą wydaje się wystawa północna. W warunkach hiszpańskich być może dałoby się to podciągnąć pod zalety. W takim razie może ten gość robi dobry interes? Z polskiego punktu widzenia tak jest, przecież w Pcimiu za taką kasę dostałby tyle metrów, tak? x Dzisiaj dowiedziałam się od taty, że Cybulski był bliskim kuzynem... Jaruzelskiego :o
  11. Jola, a co Ci za różnica? Chce- niech kupuje, aby pieniądze nie były fałszywe:D Ma szczęście, że trafił na Ciebie. A jak taki wyrywny to przecież może przyjechać chyba? Podoba mi się ten facet ale męża takiego bym nie chciała, mój jest bardzo dokładny i wymagający w takich sprawach. Basia jak aż tak boli, że Ketonal musiałaś, to idź do lekarza:( na pewno każe schudnąć heh ale doraźnie też pomoże. Moim zdaniem nie powinnaś się ruszać ani nic robić n własną rękę.
  12. Jola nowa strona zaczyna się wyświetlać kiedy są cztery wpisy. U mnie pogoda nawet ładna, słońce się przebija i jest ciepło. Zostało mi sporo farszu z pieczarek, zastanawiam się czy nie nafaszerować makaronu- tych wielkich muszli. Chcę dodać do pieczarek ser żółty i zapiec to razem. M. mnie zniechęca, że się nie uda, że makaron wyschnie itd.
  13. Jola szacun dla Julia, bo mi też zaśmierdziało. Powiedz mu koniecznie. Jak ktoś kupuje, to kasa na stół a nie sranie w banie, albo masz kasę albo nie masz. krótka piłka mówi się w PL> A sprzedaż mieszkanie jednak nie jest błahostką. Obecnie moje dzieci sprzedają i co?Wydawało się, że jest poważny klient. Ale nie podpisze umowy przedwstępnej, bo to ryzyko. A bez tej umowy żaden bank nie udzieli kredytu. I mieszkanie prawie sprzedane wraca na rynek, niestety. Ta osoba nadal chce, ale nie umie tego ugryźć. Strach ma wielkie oczy.
  14. chyba zawłaszczyłam tę stronę, ale co tam... Mamhttp://www.libra-mrzezyno.pl/ oraz http://www.klaudia-mrzezyno.pl/ W Librze byłam, zwyczajnie, głowy nie urywa, ale można żyć.
  15. to ja jestem stara baba, im starsza tym bardziej się brzydzę prowizorką. Pokój z łazienką musi być.
  16. W zasadzie nie zależy mi na Trójmieście, mam w Mrzeżynie dwa miejsca i chyba w takim razie nie muszę eksperymentować. Raczej myślałam, że masz jakiegoś asa w rękawie i chciałam się podczepić:D
  17. Wczoraj nie wpadłam do dziadka, bo na dużych byłam zakupach, za to dzisiaj znalazłam dwie godziny. Ostrzygłam go, pogadałam, pranie ze strychu zniosłam i trochę posprzątałam zwłaszcza łazienkę. No po prostu sielanka, dziadek w niebie, fryzjer to więcej niż kąpiel haha. W drugi dzień świąt zabieram go do siebie i koniec. Synowa taka jest głodna tych jego przedwojennych opowieści, że sami sobą się zajmą we dwoje. Ona wie, że jeśli nie teraz, to nigdy. Z taktem wypytuje o szczegóły, ą dziadek w żywiole. Zaczynam myśleć, że naprawdę ją to interesuje:) Natomiast 16 miesięcznego prawnuczka dziadek uznał, że należy prowadzić do psychologa, bo jest nieznośny i telefonem stacjonarnym namiętnie chce się bawić :D I trzeba go pilnować cały czas. No nienormalny hahahahaha
  18. Gdasonia, myślę, że jak do Gdańska jedziesz, to kwaterę masz już ustaloną. Miałabyś problem podesłać mi na @ cobym sobie poszperała na Twoim terytorium? Albo tutaj podaj, w końcu jak dobre lokum, to reklama jakaś się należy, jak zechcesz. Tylko z psem muszą przyjmować, to warunek. Pies śpi we własnym legowisku, nie szczeka, nie brudzi:) Mam takie marzenie, żeby z M. wpaść do Malborka na zamek. Byłam prawie 30 lat temu, a myślę, że jego zwaliłoby z nóg, bo on taki jest..hm...architektoniczny. Jego klimaty. x śniadanie na działce piękny pomysł.Rzeczywiście wspomnienie na lata:) jestem za:) Oj, aż po zazdrość:) lekką, no... x Gościu pięknie, gdybyśmy jeszcze wiedziały kim jesteś...
  19. Barbarus, mój tato ma szlachecki grobowiec na Rakowickim. Znaczy jego rodzina. Od lat tam nie chowają, bo jest zabytkowy, w rozsypce i ma szlaban na pochówki. Trochę grobów na tym cmentarzu mamy. Osiem lat temu byliśmy tam ostatni raz z tatem. Miała jechać też mama, ale wylądowała w szpitali i mieliśmy dylemat. Na szczęście brat zajął się Mamą, a my dziadkiem, stąd wspomnienia. On Kraków zna jak własną kieszeń, tramwajami nas obwoził bez problemu:) Ostatnia ciocia mieszkała na Kazimierzu, na Meiselsa. Nieraz z M. sobie gadamy jakby tak w lotto wygrać, to on najpierw w Krakowie mieszkanie kupuje:D Ja we Wrocławiu, bo kocham i dzieci tu żyją. Na razie, podobnie jak Jola nie mamy tego problemu :D:D:D Niestety...
  20. Jola, raty to oni niech sobie wezmą w banku, a nie u Ciebie. Nie bądź naiwna, to jest niebezpieczne. Absolutnie NIE Skoro nie mają kasy to nie mają kasy i koniec.
  21. Odwagi? 71,5kg. Biorąc pod uwagę moje wyczyny przy stole- jestem zadowolona. Tak wiosna sprzyja zrzucaniu kota. ja zrzuciłam tylko psa, bo mój waży1,8kg:D Dziś jeszcze nie gotuję, u mnie wszystko w sobotę, zakupy zrobione. Podchwyciłam pomysł Barbarus i też sałatkę owocową z galaretką zrobię, a co... Zaraz wykąpię pieska, żelazko wyjęłam i tak delikatnie dobrnę do tych świąt. Zrobiłam sobie wolne od pracy. Życzę Wam wiele spokoju i radości. Handzia:)
×