Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

a_gusia88

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez a_gusia88

  1. Nika nie mogę w to uwierzyć... dobrze ze napisałaś. Pomodlę się za Nią, mam nadzieję że będzie dobrze... daj znać jak się czegoś dowiesz.
  2. Cytryna ja niestety problem z wagą, włosami i cera mam od kiedy choruje na PCOS. Za to w ciazy przytyłam tylko 6kg :) i włosy miałam rewelacyjne, a teraz porażka. Ale przypomniało mi się ze podczas stymulacji jeszcze byłam trochę nadwrażliwa. W sensie zdarzało mi się płakać bez powodu. Kilka dziewczyn pisało ze tez tak miało.
  3. Cytryna jedyny skutek uboczny po trzech stymulacjach jaki zauważyłam, to +10kg :/ których po ciąży nie udało mi się jeszcze zrzucić.
  4. Cytryna bo mam taki rodzaj mutacji który odpowiada za słabe przyswajanie kwasu foliowego.
  5. Martuska ja nigdy nie byłam u dentysty w trakcie stymulacji. Cytryna ja brałam takie duże dawki kwasu foliowego ze względu na mutacje genowa.
  6. Cytryna, ja brałam wit. D, B12, E, Inofolic, kwas foliowy 5mg a przed ostatnią procedury lykalam jeszcze ubichinol keneka, dziewczyny tu polecaly i chyba każdej która go brała się udało. A mój M lykal fertilman, bo żołnierzyki tez słabe były.
  7. Tez nie popadajmy w przesade, że większość dziewczyn miała depresję, bo z dziewczyn udzielających się tutaj kojarzę tylko jedną, no chyba ze reszta o tym nie pisala, ale nie sądzę. Powtórzę się, ja nie do końca wierze w nastawienie, bo nie potrafiłam odpuścić do końca a mimo to się udało. Mamy jeszcze dwa zarodki i rownie mocno wierze, ze jeszcze dwa razy zostane mama. Gdyby się nie udało wiem, że podeszłabym jeszcze do jednej procedury. Cytryna, wierzę że skoro IUI Ci się udało, co prawda na krótko to ivf uda się od razu. 3mam kciuki i dawaj znać!
  8. Cytryna a suplementujecie się z M? Wiem, że lekarze w to nie wierzą i twierdzą że przed ivf nie trzeba, ale ja wierzę tez ze nam choć troszkę pomogła tez suplementacja. Zresztą jak pisałam wcześniej, tonący brzytwy się chwyta, a to już byla nasza trzecia procedura. Co do invicty kojarzę z forum conajmniej 4 osoby które leczył się w gdańsku (milita ma już 2 dzieci, Morela ma jedno i jest obecnie ciazy naturalnej!, szmacioszka ma jedno i ja jedno, jeżeli. Kogoś ppminelam to sorki), poza tym znam inne dziewczyny z kliniki i wszystkim prędzej czy później sie udało :)
  9. Cytryna jak spojrzysz na pierwszą stronę to możesz zobaczyć jak dużo nas tu kiedyś było, teraz prawie każda została juz mama, a niektóre dziewczyny przygotowują się do powrotu po rodzeństwo, są obecnie w ciazy albo mają już więcej dzieci niż jedno. Lekarze i embriolodzy z dużym doświadczeniem na pewno będą chcieli pomoc jak tylko potrafią i zadecydują kiedy najlepiej zrobić transfer. Czasami w ogóle trzeba transfer odroczyc o m-c lub dwa, tak jak w moim przypadku. Nie wiem jaki u Was jest problem, ale patrząc na mój przypadek uważam, że warto zainwestować dodatkowo w weryfikację, ja mialam problem ze zbyt niskim progesteronem i pdejrzewam, że dlatego pierwszy transfer się nie udał. I udowodniono ze AH czyli nacięcie otoczki blasyocysty również pomaga w zagniezdzeniu, my również to mieliśmy zastosowane przy udanym transferze.
  10. Cytryna 32 tak, niestety większość zarodków źle się dzieli, albo przestaja się dzielić. Mogą być np. wadliwe genetycznie. Ciężko to zbadać czy zarodek podany w 3 dobie który się przyjął rozwinąłby się do stadium blastocysty czy nie. Gdybym podchodziła komercyjnie to w pierwszym podejściu miałabym 5 zarodków w 2/3 dobie (u nas przestawaly się dzielić w 4) i musiałabym zapłacić za 5 transferów, które mogłyby się nie udać mimo wszystko. Jest to sporo kasy. Ale zawsze istnieje ryzyko, że żaden nie dotrwa do blastocysty.
  11. Cytryna nie wiem gdzie to czytalas, bo podobno największy odsetek ciąż jest z blastocyst czyli zarodków z 5 doby. Większość z nas miała transfer w 5 dobie, choć zdarzały się wyjątki np. Jak zarodek slabiej się rozwijał, że był transferowy wcześniej, bo mógłyby nie dotrwac do stadium blastocysty. Niestety stosunkowo niewiele zarodków dojrzewa do 5 doby, w programie ministerialnym można było chyba mrozic tylko blastocysty, dlatego tyle trwała hodowla. Nie wiem jak to wygląda w podejściu komercyjnym.
  12. Gonia, w jaki sposob liczysz wiek ciazy? Ja pierwsze usg mialam jakoś 2 tygodnie po transferze, było wtedy widać zarodek, a m-c po transferze serduszko pięknie biło ;)
  13. Nie miałam takiego badania, wiec niestety nie polecę żadnego immunologa.
  14. Cytryna ja mam do kliniki 1,5-2h drogi wiec wiem co to znaczy dojeżdżać. Jak zaczynasz ovulastan to jest 1 wizyta, potem kolejna jakoś właśnie w połowie drugiego opakowania, wtedy zapisują gonapeptyl i kolejna wizyta za ok 2 tyg. Potem zapisują menopur i wizyta po kilku dniach i następna znowu po kilku chyba. Także ja chyba w trakcie brania menopuru miałam zawsze dwie, bo zawsze musiałam mieć przedłużona stymulację. Po 2-3 dniach punkcja i po kolejnych 5 transfer. Czyli ok. 7 wyjazdów łącznie.
  15. Cytryna ja zaczęłam stymulację po mniej więcej półtorej opakowania ovulastanu. Wszystko zależy od złożoności problemów. Ja z całego serca polecam doktora Glodka. Jest bardzo profesjonalny i nie podchodzi do tego wszystkiego szablonowo, bo po pierwszym niepowodzeniu (mieliśmy tylko jeden zarodek) miałam zupełnie inna procedurę zastosowana.
  16. Gonia gratuluję! Wyniki super :) Cytryna ja leczyłam się w Invicta Gdańsk mialam tam 3 pełne procedury in vitro. Na wyciszenie również brałam ovulastan. Jeżeli o mnie chodzi byłam bardzo zadowolona z podejścia lekarzy i obsługi. Obecnie mam prawie pięcio miesięcznego synka :)
  17. Ja progesteron brałam pół ciazy i przez pół ciazy robiłam badania raz w tygodniu. Na całe szczęście robiłam go już w 3dpt, bo mimo brania luteiny 3x100 wynik progesteronu 7! Także ciąża pewnie by się nie utrzymała gdyby nie zwiększono mi dawek.
  18. Gonia do zagniezdzenia przy transferze blasyocysty dochodzi chyba ok 24-48h. Ja robilam bhcg, progesteron i estradiol w 3,6 i 10dpt.
  19. Gonia2381 ja dwa razy mialam pobranych 25 komórek, ale tsh zawsze miałam ok. 1,0. Mój lekarz bardzo zwracał uwagę na to, żeby poziom był max 1,5. Nie chce Cię straszyć, ale moja siostra poronila prawdopodobnie przez zbyt wysokie tsh, miała wynik ok. 5,0, ale zaszła naturalnie w ciążę.
  20. Urszulla43 my zmieniliśmy, bo u nas w invimedzie mieliśmy dwie IUI, które zakończyły się niepowodzeniem, a potem wyniki męża się pogorszyły i ruszyliśmy do IVF z rządowki w Invicta Gdańsk. U nas w invimedzie nie robią IVF.
  21. Gośćmartuska faktycznie przeważnie powtarza się bhcg po 48h, ale skoro Tobie lekarz kazał po 24 to ok. Ja robiłam bhcg 3,6,10 dpt, potem w dzień wizyty potwierdzające ciążę i przed wizytą serduszkowa, ale tak mi lekarz zalecił.
  22. Gośćmartuska gratuluję pięknego przyrostu :) daj znać po rozmowie z doktorem. Kkahha współczuję przeżyć, najważniejsze że doszłas do siebie i potrafisz teraz cieszyć się z macierzyństwa. Dziwny jest umysł ludzki, ale mam dwie koleżanki które miały taki problem jak Ty i przyznały się dopiero po czasie, bo większość ludzi nie jest w stanie tego zrozumieć.
  23. Gośćmartuska gratuluję! Piękna beta! Trzymam kciuki za piękny przyrost i spokojne 8m-cy :)
  24. Kinia ja też cala ciążę robiłam hybrydy sobie i swoim klientkom, tylko odwracałam lampę żeby nie świeciła w moja stronę.
×