Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

a_gusia88

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez a_gusia88

  1. Cytryna ja mam do kliniki 1,5-2h drogi wiec wiem co to znaczy dojeżdżać. Jak zaczynasz ovulastan to jest 1 wizyta, potem kolejna jakoś właśnie w połowie drugiego opakowania, wtedy zapisują gonapeptyl i kolejna wizyta za ok 2 tyg. Potem zapisują menopur i wizyta po kilku dniach i następna znowu po kilku chyba. Także ja chyba w trakcie brania menopuru miałam zawsze dwie, bo zawsze musiałam mieć przedłużona stymulację. Po 2-3 dniach punkcja i po kolejnych 5 transfer. Czyli ok. 7 wyjazdów łącznie.
  2. Cytryna mi pierwsza procedurę prowadził dr Glodek, druga dr Sowińska i na trzecią wróciłam do dr Glodka i się udało. Immunologa nie znam, u dr Zielińskiego tez nigdy nie byłam na wizycie. Ja przez ok. Półtorej m-ca brałam ovulastan, potem przez ok. Tydzień gonapeptyl co drugi dzień, potem codziennie rano gonapeptyl a wieczorem menopur. Ja miakam zawsze ok. 11 zastrzyków z menopur, potem zastrzyk na pęknięcie pęcherzyków i po 36h od pęknięcia punkcją. Transfer 5 dni po punkcji. Od punkcji bierzesz progesteron... jeżeli coś mylę to mnie poprawcie bo ja miałam tylko jeden transfer na świeżym zarodku, a 3 transfery ma mrożonych, bo groziła mi hiperstymulacja.
  3. Cytryna ja zaczęłam stymulację po mniej więcej półtorej opakowania ovulastanu. Wszystko zależy od złożoności problemów. Ja z całego serca polecam doktora Glodka. Jest bardzo profesjonalny i nie podchodzi do tego wszystkiego szablonowo, bo po pierwszym niepowodzeniu (mieliśmy tylko jeden zarodek) miałam zupełnie inna procedurę zastosowana.
  4. Gonia gratuluję! Wyniki super :) Cytryna ja leczyłam się w Invicta Gdańsk mialam tam 3 pełne procedury in vitro. Na wyciszenie również brałam ovulastan. Jeżeli o mnie chodzi byłam bardzo zadowolona z podejścia lekarzy i obsługi. Obecnie mam prawie pięcio miesięcznego synka :)
  5. Ja progesteron brałam pół ciazy i przez pół ciazy robiłam badania raz w tygodniu. Na całe szczęście robiłam go już w 3dpt, bo mimo brania luteiny 3x100 wynik progesteronu 7! Także ciąża pewnie by się nie utrzymała gdyby nie zwiększono mi dawek.
  6. Gonia do zagniezdzenia przy transferze blasyocysty dochodzi chyba ok 24-48h. Ja robilam bhcg, progesteron i estradiol w 3,6 i 10dpt.
  7. Gonia2381 ja dwa razy mialam pobranych 25 komórek, ale tsh zawsze miałam ok. 1,0. Mój lekarz bardzo zwracał uwagę na to, żeby poziom był max 1,5. Nie chce Cię straszyć, ale moja siostra poronila prawdopodobnie przez zbyt wysokie tsh, miała wynik ok. 5,0, ale zaszła naturalnie w ciążę.
  8. Urszulla43 my zmieniliśmy, bo u nas w invimedzie mieliśmy dwie IUI, które zakończyły się niepowodzeniem, a potem wyniki męża się pogorszyły i ruszyliśmy do IVF z rządowki w Invicta Gdańsk. U nas w invimedzie nie robią IVF.
  9. Gośćmartuska faktycznie przeważnie powtarza się bhcg po 48h, ale skoro Tobie lekarz kazał po 24 to ok. Ja robiłam bhcg 3,6,10 dpt, potem w dzień wizyty potwierdzające ciążę i przed wizytą serduszkowa, ale tak mi lekarz zalecił.
  10. Gośćmartuska gratuluję pięknego przyrostu :) daj znać po rozmowie z doktorem. Kkahha współczuję przeżyć, najważniejsze że doszłas do siebie i potrafisz teraz cieszyć się z macierzyństwa. Dziwny jest umysł ludzki, ale mam dwie koleżanki które miały taki problem jak Ty i przyznały się dopiero po czasie, bo większość ludzi nie jest w stanie tego zrozumieć.
  11. Gośćmartuska gratuluję! Piękna beta! Trzymam kciuki za piękny przyrost i spokojne 8m-cy :)
  12. Kinia ja też cala ciążę robiłam hybrydy sobie i swoim klientkom, tylko odwracałam lampę żeby nie świeciła w moja stronę.
  13. Gonia ale na jakość zarodków ma wpływ jakość nasienia. Mój mąż również miał morfologie 0% przy drugiej procedurze mieliśmy 3 słabsze zarodki, żaden się nie przyjął. Po 3 miesięcznej suplementacji M i mojej (dołączyłam wtedy ubichinol) mieliśmy 3 bardzo dobre zarodki. Jeden z nich ma już 2,5 m-ca, a dwa czekają aż po nie wrócimy. Co do psychiki na pewno odgrywa duza rolę, ale ja byłam załamana podchodząc do trzeciej procedury i nie wierzyłam juz w powodzenie, a jednak się udało :)
  14. Kinia prolutex to tez progesteron. Ja brałam luteine do 22tc bo miałam bardzo duże dawki i musiałam odstawić bardzo powoli i sprawdzać poziom co kilka dni żeby wiedzieć czy nie spadł za bardzo. Ale ogólnie jest tak jak piszesz ;)
  15. Kinia i bardzo dobrze ;) Twoja cierpływać na pewno zostanie wynagrodzona. A jak podejście nowego lekarza?
  16. Gonia, tak jak pisze biedrona ja również brałam inofolik ale udało się podejście przed którym brałam tez ubichinol firmy keneka, bardzo polecamy przeź dziewczyny na forum. Dodatkowo kwas foliowy 5mg, witamina d3 2000j i b12.
  17. Kinia ja podobnie jak dziewczyny zawsze miałam 1 wizytę 2-3dc i od tej wizyty zaczynałam brać estrofem, a potem 11-14dc zeby zobaczyc jak rosnie endometrium no i transfer ok. 19-20dc. goscmartuska1 mój lekarz mówił ze jak są takie ładne zarodki żeby brać 1, w przypadku słabszych podaje się 2 bo wtedy większą szansa, ale juz nie pamiętam dlaczego.
  18. Bynajmniej ja nie kojarzę żeby mrozili 3 dniowe.
  19. Gonia powodzenia! Kinia nie wiem niestety czy na cyklu naturalnym jest to tak bardzo istotne, na sztucznym wiem ze 1 dzień nie robi różnicy np. W sytuacji nie pracujacej niedzieli.
  20. Gonia ja po pozytywnej bhcg następnego dnia czyli 7dpt zrobiłam test sikany i gdybym nie wiedziała że powinien wyjść pozytywny to bym nie zobaczyła drugiej kreski. 11dpt tez kreska była jeszcze dość jasna, dopiero 14dpt wyszła od razu gruba krecha.
  21. Gonia ja miałam wykupione weryfikacje pp transferze, robiłam bhcg w 3dpt - wynik ujemny a potem w 6dpt i 10dpt - wyniki masz w stopce. Również miałam podana 5 dniowa blastocyste, a teraz mój synek ma już 7 tygodni :)
  22. Gość Gonia, ja miałam wykupione weryfikacje w klinice i pierwsza bhcg robiłam w 3dpt wyszła ujemnie, kolejna w 6dpt i w 10dpt wyniki są w stopce :) również miałam podana 5 dniowa blastocyste.
  23. Gość martuska ja też miałam toxo, ale wykryli jeszcze zanim podeszlismy do inseminacja i juz wtedy była w fazie zaleczonej, wiec nawet nie wiedziałam kiedy chorowałam. Przed ivf tez robiliśmy raz badania, to wyniki były już ok. Jak byłam w poradni chorób zakaźnych to mówili że czasami trzeba się wstrzymać z ciążą ok. 6 m-cy.
  24. Malamii a nie myśleliście żeby spróbować z komórkami dawczyni albo adopcja zarodka? Kinia ja zawsze miałam na sztucznym, ale nie tylko dlatego ze mam nieregularne cykle tylko łatwiej to wszystko wyliczyc i wcześniejsza albo późniejsza owulacja niczego nie psuje, nie trzeba tylu podglądów. Ja zawsze miałam dwie wizyty przed transferem - jedna 2-3 dc żeby sprawdzić czy jajniki czyste, a potem ok. 14 żeby sprawdzić grubość endometrium i ok. 19-20dc transfer blastocysty.
×