Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aleksandra1988

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aleksandra1988

  1. Dziewczyny ja właśnie zabrałam się za malowanie paznokci na taki mandarynkowo-pomarańczowy kolor :) jeszcze tylko utrwalacz i zaraz lepszy humor :) a Wam jak wieczór mija?
  2. Ciekawe czy do jutra się odblokuje...
  3. Ale się wiesza... No aż mi się odechciewa korzystać. Może założymy nowy temat staraczki na 2015!!!cz. III?
  4. Nadziejkaa1 nie poddawaj się !!! Trzeba próbować !!!
  5. Hashija dodam, że na tarczycę leczę się od 16 stycznia, przy czym już po 3 tygodniach tsh spadło mi o połowę
  6. Hashija u mnie FT4 wynosi 1,38 a FT3 3,32
  7. tysiaa93 ja miałam ponad 4 jak zaszłam w ciążę. Zobaczę co moja ginekolog powie
  8. Blueeng3l dlaczego nas opuszczasz? To już się nie starasz?
  9. No teraz to się zawiesiło na maksa!!! :/
  10. Hashija a dlaczego mówisz że musisz dawkę zwiększyć? Przecież norma jest do 4 a w ciąży za normę przyjmuje się do 2,5. Ja robiłam TSH dwa tygodnie temu i miałam 1,72 spadło z 4,26. Nigdy nie miałam problemów z tarczycą. 4 miesiące przed ciążą miałam robiony szereg badań w tym TSH i wynosiło ono wówczas 1,63. Na początku ciąży moja ginekolog skierowała mnie na standardowe badania w tym TSH i okazało się że wynosi ono 4,26. Na drugi dzień byłam już u jej znajomej pani profesor endokrynolog, która zrobiła mi usg tarczycy i przepisała Euthyrox N 50. Na usg wszystko było ok, brak stanu zapalnego i powiedziała że u mnie to subiektywna niedoczynność tarczycy. Biorę 1 tabletkę dziennie od poniedziałku do piątku, a w sobotę i niedzielę po pół tabletki.
  11. tysiaa93 gdzie Twój optymizm? Jesteś na tym forum najmłodsza kochana jeszcze kupę lat przed Tobą :) Będziesz miała cała gromadkę dzieci
  12. Kate4 i od kiedy się starasz? Tzn po jakim czasie podjęłaś starania?
  13. Ja mimo @ która trwa już od 5 dni postanowiłam sprawić sobie kąpiel w wannie. I tak zrobiłam :) I teraz jestem zrelaksowana i odprężona. Polecam !!!
  14. TalaZ mierzenie temperatury ciała rozpoczyna się pierwszego dnia cyklu, czyli pierwszego dnia krwawienia miesiączkowego po trzech godzinach snu nocnego lub spoczynku. Pomiar temperatury musi mieć miejsce od razu po przebudzeniu, jeszcze przed wstaniem. Należy także pamiętać, aby zawsze mierzyć temperaturę w jednym miejscu na ciele. Pomiar zawsze powinien trwać tyle samo czasu. Temperaturę mierzymy w pochwie, ustach lub o******cy, czyli w miejscach, gdzie mierzy się temperaturę błony śluzowej, a nie skóry. Pora pomiarów powinna być codziennie taka sama.
  15. mala_sandi rok czasu czekaliście na kolejne starania czy dopiero po roku udało Wam się ponownie zajść?
  16. Dziś próbowałam się zarejestrować do mojej ginekolog. Niestety zapomniałam, że w piątki gabinet nieczynny. Zadzwonię w poniedziałek, bo nie chcę dzwonić do niej na komórkę tym bardziej, że to nic pilnego. Mam nadzieję, że znajdzie się dla mnie jakiś szybki termin i że badanie wykaże, że wszystko się wygoiło. Fajnie jakbym dostała się do niej w przyszłym tygodniu, bo w przyszły czwartek zaczynają mi się dni płodne według moich obliczeń i będziemy z mężem działać :)
  17. pap86 nie byłam ale jak już byłam w ciąży to moja ginekolog powiedziała że to co odczekaliśmy czyli 3 miesiące od momentu odstawienia antykoncepcji to takie zalecane minimum i że dobrze że brałam kwas foliowy przez ten cały czas
  18. pap86 od 7 tygodnia raz na tydzień na mojej bieliźnie pojawiała się plamka niewielka śluzu koloru śmietankowo-beżowego. Co tydzień za każdym razem jak się pojawiło coś takiego na majtkach leciałam do mojej ginekolog lub do szpitala i tak w ciągu 3 miesięcy byłam na badaniach w sumie 6 razy. Zrywaliśmy się z mężem nawet w środku nocy... Za każdym razem zarodek był żywy i rozwijał się prawidłowo. Aż pewnej nocy pojawiły się lekkie bóle coś jak na zbliżającą się @ i wtedy zadzwoniliśmy po pogotowie, bo samochód mieliśmy zepsuty a do szpitala mamy jakieś 15 km. Pogotowie zabrało mnie do szpitala, gdzie wykonano usg i usłyszałam "nie mamy dla Pani dobrych wiadomości, zarodek jest martwy, jego serce nie pracuje..." Byłam wtedy w 12 tygodniu ciąży. Dokładnie miałam skończone 11 tygodni i 2 dni. Natomiast zarodek zmarł jakoś koło 8-9 tygodnia według badania usg. Dodam, że na ostatniej wizycie u mojej ginekolog, właśnie dziecko miało skończone 8 tygodni i 3 dni i było na badaniu wszytko ok. Jakoś po wizycie musiał umrzeć... Miał coś koło 2 cm... Na zdjęciu usg było już widać głowę, tułów, nogi i ręce oraz ruchy dziecka, które dla mnie ze nie były wyczuwalne ze względu na wczesną ciążę... Jak wyglądał zabieg już pisałam poprzednio.... Ja roniłam w szpitalu w mega bólach wywołanych tabletkami inicjującymi poronienie i rozwarcie... Za każdym razem jak coś ze mnie wypadło dzwoniłam dzwonkiem po pielęgniarkę, która odbierała ode mnie poszczególne części dziecka i wkładała do pojemniczka, ostatnią poroniłam głowę z oczami... Potem kroplówka i zabieg w znieczuleniu całkowitym. Na sali zabiegowej położyli mnie na fotelu, nogi przypięli pasami i uśpili... Po 20 minutach było już po wszystkim... Dziś mija równo miesiąc od tamtego dnia... Jedziemy z mężem na cmentarz do naszego aniołka. Jeździmy tam co tydzień i zawozimy znicz oraz misia.
  19. pap86 to była moje pierwsza ciąża. Trzy miesiące przed planowaną ciążą odstawiłam antykoncepcję i zaczęłam brać kwas foliowy. W pierwszym cyklu starań, a więc trzy miesiące po odstawieniu kupiliśmy testy owulacyjne i gdy były pozytywne współżyliśmy przez 4 dni pod rząd. W dniu oczekiwanej @ wykonałam test,który pokazał 2 kreski. Mam 27 lat.
  20. Anabella1989 ile cykli się starałaś? To Twoja pierwsza ciążą? Czy wcześniej poroniłaś? Bo tyle nas, że już się gubię ;)
  21. Ja miesiączkuję już 5 dzień... I końca nie widać... Ale już chociaż ból ustał... Dziś umówię się do mojej ginekolog na wizytę aby zobaczyła, czy po poronieniu i zabiegu wszystko się wygoiło... I powiem jej że chciałabym się starać już w tym cyklu. Zobaczymy co mi powie...
  22. Tysiaa93 to wypij nasze zdrowie :)
  23. Pap86 ponieważ ja poroniłam w styczniu i miałam zabieg postaram się Tobie pomóc. Jeśli chodzi o to co zabrać do szpitala to większość szpitali daje swoje szlafroki i koszule nocne. I pewnie taką koszulę jak do porodu dostaniesz na oddziale. Bedziesz na sobie miała tylko koszulę bez bielizny. Dopochwowo zostaną za pomocą długiej pensety i wziernika umieszczone tabletki indukujące poronienie aby organizm sam się oczyścił i jeśli się uda to obędzie się bez zabiegu. Szczególnie że zarodek miał 2 min. Serce mojego dziecka przestało bić i gdy miałam już skończone 11 tygodni miałam zabieg. Ja miałam zaaplikowane te tabletki. One wywołują skurcze macicy i rozwarcie oraz skrócenie szyjki dzięki czemu masz szansę aby poronić zarodek wraz z pecherzykiem ciążowym. Ja roniłam moje maleństwo w częściach i zabieg był potrzebny aby oczyścić organizm i by nie doszło do powikłań typu stan zapalny przydatków. Po zabiegu krwawisz jak przy okresie co jest jednoznaczne z tym że zaczynasz cykl poprzez wywołaną sztucznie miesiączkę. Trzymaj się. Jak będzie Ci źle lub będziesz miała jeszcze jakieś pytania to pisz
×