Jakis czas temu pisalam tu o sytuacji jaka panuje w moim zwiazku. Ze facet zaczynajac zwiazek ze mna spotykal sie ze swja ex piniewaz maja wspolnego psa, ze ona wciaz ma wplyw na nasze zycie.. Sytuacja sie unormowala. Po psa chodzimy malo kiedy i glownie bierzemy go od kogos innego ( jej z reguly nie ma w domu ) ale dwa miesiace temu bardzo sir poklocilismy, o wlos od rozstania i zamieszkalismy osobno chwilowo, facet akurat zmienil prace na lepsza ja z reszta tez zaczelo sie lepiej ukladac po prostu wybrnelismy z problemow. Prace zalatwila mu siostra jego przyjaciela, i od tego sie zaczelo. Duzo teraz pracuje i malo mamy wspolnego czasu, widujemy sie tylko wieczorami a w dni wolne sie mijamy bo eypadaja w innych termiach i tak sie zaczelo. Pomoc w przeprowadzce, wspolna impreza, kazdego dnia lunch w pracy, ciagle wiadomosci i telefony.. Nie wiem jak mam to rozumiec ale znow czuje sie zagrozona. Ostatnim razem intuicja mnie nie oszukala, wyczulam ze sie spotykal z ex.. Poza tym ciagle mam poczucie winy ze zle robie wszystko w naszym zwiazku, czuje sie bardzo ograniczana a gdy probuje rowniez powiedziec co mi sie nie podoba ciagle slysze ze powinnam sie leczyc bo mam ze soba problemy. Najgorsze jest to ze zdaje sobie sprawe z tego ze tak mnie sobie okrecil wokol palca.. A moze naprawde to ze mna jest problem?