Witam
Temat oklepany...wiem... ale nurtujący przynajmniej mnie. I to bardzo. Po krótce...
listopad 2014 wyryto u mnie torbiel na jajniku
odstawiłam pigułki
wizyta na początku grudnia po miesiączce - torbieli brak
styczeń 2015 brak miesiączki
Dziś to już 11 dni spóźnienia, 2 negatywne testy ciążowe. W międzyczasie wizyta u ginekologa, który nie wykonał żadnych badań, żeby np. stwierdzić ciążę tylko recepta na luteinę.
Czy ktoś z was miał podobną sytuację?
Może moja opóźniona miesiączka to wynik nawrotu torbieli?
Test wykonałam w pierwszym dniu spodziewanej miesiączki czyli 1 stycznia oraz dodatkowo 8 stycznia. Co mam dalej robić? Lekarz totalnie mnie zlał.