-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Witam poświątecznie i niezbyt wypoczęta (książka). Na szczęście skończyłam i wracam do codzienności. Zapomniałam to jak książka może człowieka wciągnąć że nic się dookoła nie liczy. Teraz gdy już jestem po, mam wyrzuty sumienia że nie poświęciłam tyle czasu ile powinnam bliskim. W święta za bardzo się nie objadałam. Jedynie to zjadłam trochę ciasta ale i tak nie było tego dużo. Waga w marcu na szczęście trochę spadła i po @ pokazała 62,2 kg z czego się bardzo cieszę. Od dzisiaj żadnych grzeszków. Trzymam dietkę. Miłego dnia.
-
Witam się dziś już na wadze 0,6 kg mniej, więc humor lepszy. Trochę jestem niewyspana, późno poszłam spać bo o 2, przez książkę. Jak mi się spodoba ciężko mi się oderwać i najchętniej bym czytała do rana a najlepiej do skończenia książki. Przez lekturę zapomniałam wieczorem zrobić na rano owsiankę i dziś było berliso light z truskawkami. Na 2 sn. będzie to co wczoraj 2 kromki chleba, sałata lodowa i pomidorki koktajlowe.
-
okla32n przepraszam doczytałam @ nadeszła, gratuluję :)
-
olka32n Tak senna chodziłam jak byłam w ciąży w pierwszych tygodniach, no więc czyżby ...????
-
matylda_a za granicą powiadasz :P ups musiałam czegoś nie doczytać :P Uwielbiam zupy,wszystkie, jakiekolwiek, mogę zajadać co dziennie. Właśnie mam ochotę na kapuśniaka i w tyg muszę zrobić. netoperek26 anita-zdradź mi proszę jak ty się ze wszystkim wyrabiasz bo ja mam wrażenie że się ruszam jak mucha w smole, chyba za dużo energii tracę na wkurzanie się CHYBA SOBIE ŻARTUJESZ. Przecież to ty jesteś na pełnych obrotach i pracuś z ciebie. To ja się pytam jak ty to robisz hihihihihi.
-
FlutterShy oj wiem co to ucho mój starszak od czasu do czasu skarży się na ucho. Nie wiem czym to jest spowodowane. Czytałam kiedyś że od złej diety mogą być problemy z uszami. Zdrowia dla synka. Malinkaberry masz rację upierz spodnie żeby czekały już gotowe, tak mało brakuje, już niedługo za chwileczkę .... :)
-
Witam się przy zielonej herbi. Zapowiada się kolejny słoneczny dzień, będzie okazja dokończyć mycie okien w domu. W sobotę wyprawiam urodziny dzieciom i nie będę miała czasu już na sprzątanie dlatego muszę coś nadrobić w tygodniu po pracy. Jeżeli chodzi o dietę to pogodziłam się z tym że w tym miesiącu nie schudnę ani grama i dalej mi 3 kg zostają do zrzucenia. Ale wiem że do lata dam radę i będę walczyć. Niedługo wyjdziemy na działkę a tam dosyć pola do obrobienia. W zeszłym roku kupiliśmy mieszkanie z sporą działką za domem. Działka nie była uprawiana przez pona 20 lat na pewno. Są tam stare drzewka i krzewy które trzeba skasować, część już zrobiliśmy na jesień. Rozwaliliśmy stary kurnik, który tam tylko straszył, działka ta przypominała bardziej wysypisko śmieci. W tym roku pewnie nie damy rady zrobić wszystkiego, ale będzie gdzie spalać kalorie.
-
Ale piękne zaćmienie słońca. Właśnie zrobiłam sobie na pamiątkę zdjęcie przez szybkę od maski spawalniczej.
-
Witam chuderlaczki :) Cieszę, że dzisiaj piąteczek. Wczoraj wieczorem miałam ochotę na kanapkę. Zrobiłam sobie 2 kromki białego pieczywa z wędliną i grubo posmarowałam musztardą mmmm jakie było dobre.
-
Właśnie przyszły do mnie spodnie które zamówiłam przez neta. Dżinsy są świetne, super leżą, niestety w drugie ledwo się wbiłam i muszę odesłać. I tym sposobem jest motywacja żeby nic nadprogramowego nie ruszać do jedzenia :P
-
netoperek26 przybij piątkę, za tydzień mam dostać @ i tylko w głowie mi jedzenie. Niby zjadłam 2 śniadanie gdzie zawsze mi wystarcza do 13-14 godz. jest raptem 11:30 a mi się coś chce, nie żebym była głodna i burczało mi w brzuchu po porostu coś bym zjadła. Za tydzień wyprawiam urodziny dzieci, nastoję się w kuchni i pewnie skuszę się na co nieco ;). Oj te 3 kg będzie ciężko zrzucić ;(
-
chyba zjadło mi posta :(
-
Jeżeli chodzi o wyniki od 7 stycznia to na pewno więcej się ruszam i tak: jak nie idę dzień czy dwa dni na spacer to źle się czuję, jestem jakaś przybita, smutna. Z kolei jak idę na spacer to mogę góry przenosić, szczęście ze mnie ewaluuje, mam lepszy humor. Zaprzestałam codziennego ważenia się co było moją obsesją. Z racji zgubienia 4 kg czuję się bardziej atrakcyjna. Mąż, rodzina, znajomi prawią komplementy, nigdy ich nie lubiłam ale przy moim mężu nauczyłam się je przyjmować chociaż twardo stąpam po ziemi i wiem że co niektórzy przesadzają z „dobrym” słowem, szczególnie mąż. Od stycznia zaczęłam też regularnie jadać, co 3-4 godziny, nie dużo ale często. Przyjmuję więcej płynów czytaj. „woda”.
-
FlutterShy masz rację co się odwlecze to nie uciecze. Dziś już będę grzeczna i nie zamierzam grzeszyć. U mnie za oknem piękna pogoda, słoneczko od samego ranka świeci, o 6 rano wywiesiłam pranie na dworze, następne wstawiłam i jak wrócę to kolejne będzie schło na świeżym powietrzu. Mój plan na dzisiaj umyć okna, przynajmniej 2 ;) .
-
Witam z zieloną herbatką Za tydzień powinnam dostać @ i już mnie ciągnie do słodkiego. Wczoraj skusiłam się i zjadłam całego marcepana. Ale był taki dobry że nie miałam wyrzutów sumienia. Wieczorem grzecznie poszłam na spacer połączony z bieganiem. Wróciłam mokra jak szczur, to takie fajne uczucie. Póki co nie schudłam w tym m-cu ani grama. Za dużo sobie pozwalałam.