Witam, od pół roku jestem z chłopakiem, którego bardzo kocham, przynajmniej tak mi się wydawało... Pare dni temu byłam na imprezie studenckiej poznałam tam bardzo fajnego chłopaka, razem sie bawiliśmy, tańczyliśmy, piliśmy, pozniej byłam lekko wstawiona i poszliśmy coś zjeść na miasto, a następnie poszlismy do niego. Spałam przytulona do niego, ale do niczego nie doszło, powiedziałam że znamy się zbyt krótko, ale miałam na to straszną ochotę, ale nie przeszkadzało mi to że mnie całował, dotykał. Nie wiem co się ze mną dzieje, nie mogę przestac o nim mysleć, wiem że mój chłopak bardzo mnie kocha,ale ja juz nie wiem co mam o tym wszystkim mysleć, nie mogę zapomnieć o tym chłopaku, wiem, że jak by gdzieś mnie zaprosił, to bym poszła, nie wiem czy moja miłość jest wystarczająco silna. Planowałam ze swoim obecnym chłopakiem już nawet przyszłość, pod moim wpływem bardzo się zmienił,ale może to nie jest to. Pisze o tym bo chciałam sie pożalić, a gdybym to komukolwiek powiedziała, to miał by mnie za kogoś kto bawi się uczuciami innych, ale to nie o to chodzi. Nie wiem co mam robić... Może byłyście w podobnych sytuacjach ?