rebecca12666

Miałam kilka razy ochotę postawić wszystko na jedna kartę i napisac jej prosto z mostu, ze jest piekna, najpiękniejsza i cudowna kobieta lecz bałam sie reakcji i tego ze moze mnie znienawidzić za te szczerość

To jest juz jak jakas obsesja. Ostatnio jedna kobieta z pracy puściła mi oczko no i mysle sobie właśnie : po co ? Myslalam ze ona to mnie raczej nie lubi. A teraz za każdym razem wielki usmiech na mój widok. nie miałam nic na twarzy ani pomiędzy zębami wiec to nie to :D

Prawie rok tu piszemy i nie znalazłyśmy odpowiedzi na te pytania. Wiem jak to u mnie sie zaczęło. Odkąd uświadomiłam sibie ze kobiety nie sa mi obojętne, zaczęłam zauważac albo wkręcać sobie dziwne ze rzeczy. A to ze ktoś spojrzał sie jak nie powinien, za długo, zbyt intensywnie albo ukradkiem. Albo ze sie uśmiecha inaczej niz do innych. Nie mam pojecia czy tak jest czy to tylko wytwor mojej wyobraźni. Moze to powoduje to ze ja jestem dla nich milsza, duzo sie uśmiecham i generalnie łunie kobiety i ich towarzystwo. Nie wiem...

12:52 sprawa jest przegrana ? Moze ona tez cos...

Przyczajony tygrys czy ukryty smok?

jej tu nie ma i nie było a wiecie skąd mam pewność ? Musiałaby cos do mnie miec by tu trafić, a jak jest to wiecie same

Co mnie to interesuje co ten/ta wyżej myśli. Mam to gdzieś.

Nadzieja, było przyjemnie, ale to nie była ... Ona, Ty mnie chyba rozumiesz

Do tego drugiego nie doszło i całe szczęście bo by mnie moralniak zabił .

Ja tez nie napisałam, twarda byłam.

Lepiej napisz co u Ciebie. Jak z blondynem?

Najważniejsze to sie dobrze bawić i nie wypić za duzo bo wtedy głupie pomysły przychodzą do głowy.

A wiecie, ze jaki pierwszy dzien roku to cały rok. Jak będziemy zamulać to następny rok nam tak przeleci. Jakie plany na jutro?

Ja nie chce JAKIEJS kobiety ja chce JA. I daruj sobie te epitety

Fakty? Poproszę o nie

To z kłamczucha to do mnie ?

To by znaczyło ze mam pecha albo szczęście. Mysle ze by jej to nie zdziwiło bo wie ze nam nierówno pod sufitem

Przez rok historii z happy endem nie było. To o czymś świadczy

Prawie rok minął odkąd zaczęłam pisac . I c*h*u*j

Tak moze to i lepiej. Nie bede miała możliwości kontaktu z nia praktycznie żadnego. Dlatego tez w chwili kryzysu nie bede mogła zrobić nic głupiego.sprobowalam i nie żałuje bo by mnie to pózniej gryzło. Dlatego zróbcie poerwszy krok oszczędzi wam to mek -

Rzuciła ' czesc' z oddali. Nadzieja myslalam ze mi przeszło, juz tyle czasu minęło. Nie przeszło ani troche, tylko to ze jej nie widuje mnie ratuje. Kolejny raz byłam głupia myśląc ze w wolnej chwili podejdzie. Dowiedziałam sie ze wyjeżdża, juz nigdy jej nie zobaczę.

Nie nie. My ma trzeźwo średnio się dogadujemy. Lubię ją i to wszystko. Chodzi mi tylko o sam fakt. Ona pewnie czuje się samotna jak jak ja i stąd te sytuacje. Dobrze że nic innego się nie wydarzyło bo by było niezręcznie. Już kiedyś całowałyśmy się na inprezie a następnego dnia jakby nigdy nic. A ty swoją już pocałowałaś?

Musicie miec bardzo smutne zycie ze piszecie takie żałosne rzeczy na forum kobiecym

Ann co u ciebie? Sa jakieś postępy?

Sorry za dubel