Szukam kobiet, które podzielą się ze mną swoją historią dotyczącą tabletki "po" - czy nie miałyście problemu ze zdobyciem recepty? A może żaden z lekarzy nie chciał jej Wam przepisać i minął czas przewidziany na jej wzięcie, w wyniku czego zaszłyście w ciążę?
Piszę artykuł na ten temat i chciałabym wykorzystać w nim Wasze historię. Możenie je wysłać na adres raaissa@op.pl albo napisać właśnie w tym wątku. Gdybyście miały jakieś pytania lub chciały porozmawiać na ten temat osobiście, również piszcie na w/w adres.