Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

margetka88

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez margetka88

  1. MarzenaK - nie mam pojęcia który to dc z powodu poronienia....nie mam pojęcia kiedy była owulacja i czy w ogóle była...ogólnie jestem pogubiona w tym cyklu.....;((( xxxxxxxx BezchmurneNiebo - dziękuję za kciuki:*....ja raczej mało wierze w to, żeby od razu po stracie się udało bo u mnie nie występowała ponoć owulacja, a teraz nie przyjmowałam CLO....jestem jakaś ogłupiona tym wszystkim....ale dla świętego spokoju (może troszkę na zapas) wolałam WAS zapytać , bo nikt inny jak WY mnie jest w stanie mi pomóc;***
  2. BezchmurneNiebo - Kochana nawet jesli owulka będzie późno to ważne, że bedzie:):* xxxxxxxx Kobietki potrzebuje Waszej mądrej rady...wiem, że każda z Was ma pewne doświadczenia więc proszę Was o pomoc....z powodu dziwnego zachowania mojego ciała postanowiłam wczoraj zatestować (coś po porostu mnie tkneło....a jak każda staraczka mam w domciu zawsze test;P) i coś tam mi się pojawiło przy tej drugiej kreseczce ale bardziej tylko zarys no ale skłoniło mnie to do tego, żeby dziś powtórzyć... i wcisło mnie w ziemie jak zobaczyłam 2 kreski....druga jest delikatniejsza ale widoczna gołym okiem, nie pod żadne światło po prostu bledzinka ale jest...cały czas używam tych samych testów, które w zeszłym tygodniu wychodziły negatywne.... Sama nie wiem teraz co robić...:((( nie chce się nakręcać i przyjmuje to z dużym dystansem, ale zaczełam brać luteine na wywołanie @ a nie chce (gdyby okazało się to prawdą) zaszkodzić....biorę ją 2xpo 2 tabletki....czy gdyby jednaj się udało luteina może pogorszyc sprawę...? Wiem, że to może głupie pytanie ale ja już nie myśle logicznie....:((((((
  3. anulla85 - poprosiłam lekarkę o przepisanie luteiny ze wzgledu na rozpiętość moich cykli. Jak nie przyjmowałam CLO to na @ musiała często czekać nawet kilka miesięcy....a nie chce przedłużać tego fatalnego dla mnie okresu.....jestem już po kontroli i ponoć wszystko jest okej.... xxxxxxxx BezchmurneNiebo - dużo zdrówka:*****
  4. balbinkowe - kochana ja dopiero zmieniłam lakarza...dlatego lekarka chce kontynuować leczenie CLO bo dało wcześniej efekty i zaszłam.... (ale wcześniej prowadził mnie inny lekarz)....
  5. MarzenaK - kochana niby jeśli kreseczki wychodzą tak samo intensywne (bez znaczenia czy obie blade czy obie mocne, ważne że tego samego koloru) to potwierdzają owulacje. Ważne żeby lina T była tego samego koloru lub mocniejsza:) xxxxxxx anulla85 - no to super, że u Ciebie staranka się odbyły:P:) mam nadzieje, że owocne:D:))) :(a ja....ehhh ja to nie jestem na żadnym etapie....;( biorę luteinę od wczoraj na wywołanie @ bo jakbym chciała po poronieniu czekać na samoistna @ to chyba nigdy bym się nie doczekała....Jedynie udało mi się porozmawiać z gin żeby zrezygnować z tabletek anty, jak dostanę okres to wtedy od 5 dnia CLO...tyle, że tracę wiarę, siłe, ochotę, chęci....:(po tym poronieniu w ogóle nie mogę dojść do ładu z moim ciałem....:( testy ciążowe dzięki bogu już nie wykazywały bety (tak jak pisałam musiałem je powtarzać wcześniej według zaleceń lekarki, ale 14.05 już bez śladu drugiej kreski )ale moje ciało od kilku dni zachowuje się jakbym była w ciąży...obawiam się, że jednak zostały jakieś resztki w macicy:( piersi sa opuchnięte i pokryły się siateczką żyłek, do tego bolą-a nigdy przed okresem tak nie miewałam.... mam podwyższoną temperaturę-a takie objawy miałam właśnie na samym początku ciąży...nie chce ponownego czyszczenia:(
  6. anulla85 - no to super że wyszły 2 grube krechy:):)) teraz nic tylko działać:) powodzenia:* Myślę, że dobrze byłoby powtórzyć dziś przytulankę:)bo na pewno zwiększy szanse....Wiem Kochana, że jak już przez dłuższy czas stara się o dzieciątko to później przechodzi to w rutynę....tez czasem to odczuwam...nie potrafię czerpać z tego tyle radości ile bym chciała i pomimo, że staram się tak o tym nie myśleć... to zawsze w głowie mi świta myśl"że może przy tym przytulaniu się uda". Zyczę Ci aby następne przytulanka nie były "przymusowe;) " xxxxxxx MarzenaK - a te kreski są takiej samej intensywności? W sensie, że obie blade?:))
  7. BezchmurneNiebo - ja też usłyszałam kiedyś od gina, że przy wzroscie 165 musiałabym ważyć 45 max 50 kg kg żeby zajść w ciąże....szczenka mi opadła bo nigdy w życiu nie miałabym szans tyle ważyć...owszem całe życie jestem na diecie ale jak nie przyjmuje anty wtedy choć bym stanęła na głowie nie schudnę....przy przyjmowaniu tabletek schudłam bardzo dużo ale po ich odstawieniu (pomimo prawidłowej wagi) również nie zaszłam....ehhhh i zrezygnowałam z tego gina....ale pomimo wszystko jakoś udało mi się zaciążyc:) szkoda że bez szczęśliwego zakończenia-ale jednak!:)) Całym sercem jestem z Toba....:***
  8. anulla85/Oliska - anty mam przyjmować tylko 1 miesiąc, ja po łyżeczkowaniu miewam jakieś takie dziwne krwawienia/plamienia i te tabletki są po to, aby te krwawienie przekształcić w początek cyklu:) dzień tego krwawienia mam przyjąć za pierwszy dzień okresu i zacząć brać anty, no a jak je skończę przyjmować pojawi się krwawienie z odstawienia i mają wrócić normalne cykle. Te tabletki są właśnie po to abym nie musiała czekać niewiadoma ile aż dostane okres po tym zabiegu:) Nie chce juz latać po kolejnych lekarzach bo odwiedziłam ich już chyba z 300... Moje cykle są naprawdę nieregularne bo trwają od kilkunastu dni nawet do kilku miesięcy...
  9. anulla85 -wydaje mi się że mam sprawdzać dlatego, żeby być pewnym że było dokładne czyszczenia. Ale nie powiedziano mi dlaczego. Miałam robione łyżeczkowanie ale po 2 tygodniach od tego zabiegu byłam na kontroli i ponoć macica jest czysta i zagojona. Gin powiedziała mi , ze jeśli jestem gotowa mogę zacząć starania od razu jeszcze przed @. Ale jakoś na to nie liczę aby bez CLO się udało, tyle, że się nie zabezpieczamy. Zabieg miałam prawie 4 tygodnie temu. Jak dostane @ muszę niestety zacząć brać tabelki anty(co szczerze nie bardzo mi odpowiada), ale to po to, żeby cykle się uregulowały xxxxxxx Kinguś89 - też mnie właśnie niepokoi ten powolny spadek:( ale czekam cierpliwie....skocze na tą bete ale jakoś w przyszłym tygodniu:) może wtedy będzie już malutka:) xxxxxxxxxxxxx iva_82 - najważniejsze, ze masz juz to za sobą:) więc teraz trzymam kciuki!!!!!!!:)
  10. anulla85 - lekarka kazała mi ją sprawdzać:( i po wypisaniu ze szpitala również dostałam taki przykaz. Sama na pewno bym się tak nie katowała.... nie miałam jeszcze @ i zastanawiam się czy beta musi spaść do 0 żeby @ przyszła czy nie koniecznie?
  11. MarzenaK -być może, że moje testy wychodziły błędnie z powodu tego jedzenia i picia, naprawdę nie mam pojęcia ale tak jak BezchmurneNiebo jakoś w nie nie wierze.:)))Może też dlatego, że jak rozmawiałam z ginem to sam powiedział, że te testy to nie są do końca wiarygodne nie zaszkodzi ich wykonanie ale też nie koniecznie musi coś wnieść. Więc po prostu z nich zrezygnowałam. Nie wiem czy do nich wrócę, bo też nie mówię, że nie:) ale jakoś z dystansem do nich podchodzę:) xxxxxxxx iva_82 no to super, że u męża taka poprawa:) obyście usłyszeli same pozytywne nowiny:) xxxxxxxx Mam pytanko do dziewczyn które spotkała ta sama przykra sytuacja co mnie...jak wolno spada BHCG po poronieniu? bo ja już mam dośc...:( poronienie miało miejsce ponad miesiąc temu (11.04 beta 176), tydzień później czyszczenie i 18.04 beta hcg spadła do 46, po ponad dwóch tygodniach powtórzyłam ją i spadła niewiele bo do 32 (29.04). Miałam ja jeszcze kontrolować ale kupiłam sobie testy sikane o czułości 25 w moczu i cholera ciągle wychodzą pozytywnie...:( więc wychodziło by na to, że ta moja beta stoi w miejscy bo przecież w moczu jest mniejsze stężenie niż we krwi a skoro prawie 2 tygodnie temu było 32 we krwi to teraz powinny już testy nie wychodzić pozytywnie:( męczy mnie ten widok pozytywnych testów wiedząc, że to tylko pozostałości po moim Skarbie...
  12. anulla85 / MarzenaK - ja przeszłam też sporo z tymi zakichanymi testami owulacyjnymi...:) nie wiem czemu ale mi zawsze wychodziła ta kreska bledsza więc twierdziłam, ze nie mam owulacji pomimo innych symptomów które na nią wskazywały...ponoć aby test potwierdził owulacje ta druga kreska musi być tej samej barwy lub mocniejsza-ja niestety takiej nie doświadczyłam;/ ehh moja siostra też nie mogła długo zajść w ciąże (ponad 3 lata) z tym, że ona przeszła wiele operacji i lekarze nie dawali jej absolutnie najmniejszych szans na naturalną ciążę, co gorsze nawet mówili, że gdyby zdecydowała się na in vitro to szanse są równe 0...ale chciała spróbować i właśnie miała zacząć się przygotowywać do całej procedury kiedy okazało się, że jest w ciąży-teraz mnie śliczną 2 letnią córeczkę...ale nawet jej przykład jakoś nie daje mi nadziei:((
  13. balbinkowe - Słoneczko wiem co czujesz....;* wiem, jak to boli, gdy kolejny raz się nie udaje....;* ta cholerna bezsilność i dół... a słuchanie "nie martw się będzie dobrze" tylko pogarsza sprawę....przynajmniej ja już mam dość takich słów....ehhh nie wiem za jakie grzechy musimy tak cierpieć:( mi gin przepisała tabletki anty, niby później mają zwiększyć płodność ale dla mnie to porażka- kolejne miesiące zmarnowane...;(( ;((( mam już dość...a ta wiosna i tyle kobiet z brzuszkami doprowadza mnie do totalnej rozpaczy....brak mi siły, nadzieje i chęci do życia....;(((((
  14. Hej Kochane:* Przepraszam, że się nie odzywam, ale staram się odpocząć od tematu ciązy...im mniej o tym myślę tym mniej sobie przypominam to co złe...mam nadzieje, że mnie rozumiecie....ale oczywiście na bieżąco sprawdzam co u Was słychać:)))) xxxxx Tinka90 - Słoneczko ja też byłam obolała... niby jest to mało inwazyjny zabieg, ale mi tak brzuch rozwalili, że długo do siebie dochodziłam;/ tak naprawdę około tydzień temu rany dopiero się zagoiły...;/ u mnie ciężko powiedzieć jeśli chodzi o krwawienie bo na drugi dzień po zabiegu dostałam okres(chyba bo lekarz mi tego nie potwierdził:)) i trwało to ok 5 dni. Sądze, że to był okres bo od razu po tym krwawieniu zaszłam w ciążę. Niestety z marnym skutkiem.....ale wydaje mi się, że przykre zakończenie nie było powiązane z laparo - pytałam lekarki i powiedział, że poronienie nie miało nic wspólnego z tamtym zabiegiem. Mam nadzieje, że u Ciebie również laparo pomoże, tyle że oczywiście u CIEBIE musi być pozytywne zakończenie:) brrrrr jak przypomnę sobie moje doświadczenia z cewnikiem, aż mnie wszystko boli, nie było to miłe:) a teraz dużooo odpoczywaj i zbieraj siły na staranka:D:D:D:)
  15. Sylwiu moje najszczersze gratulacje!!!:***** bardzo bardzo się cieszę:* a nie mówiłam, żebyś się nie martwiła!!!:) mam nadzieje, że w niedługim czasie każda z nas będzie mogła podzielić się tak radosnymi nowinami:) a głupimi komentarzami się nie martw...jeśli ktoś nie ma odwagi się podpisać, nie warto się nim przejmować:* to tylko internet...i można tu "anonimowo wyrzucić" swoje frustracje.... xxxxxxx u mnie znów dziś gorzej....czy ja w końcu dojdę do siebie...mam już sama siebie dosyć...ehhhh;(((((
  16. Tinka90 - nie mam pojęcia, bo niby jajowody były drożne-tylko taką informacje mam na wypisie...nic wiecej;/ xxxxxxx Kinguś89- już jestem po i jestem w domku. Krwawienie mam bardzo delikatne, troszeczke czuje tą ingerencje ale naprawdę delikatnie więc jestem dobrej myśli:) xxxxxxxxxx MarzenaK - wydaje mi się że trzeba od początku zacząć liczenie:) tak jak piszesz:) xxxxxxxxxx Sylwia- postaraj się nie denerwować, wydaje mi się, że jeśli nie czujesz bólu to na pewno nie oznacza nic złego:))) tak ja pisałam wcześniej u mnie ból był zwiastunem najgorszego...wiec wolałabym nie czuć bólu jeśli ponownie się uda...:)) xxxxxxxx Kochane moje....powiem wam szczerze, że jakoś ta wizyta w szpitalu mnie troszeczkę dobiła...leżałam na sali z dziewczynami które starały się i wszystkie były z jakimiś komplikacjami....to przerażające, że aż tyle kobiet to spotyka...jedna po in vitro poronienie w 6 tygodniu....druga krwawienie po in vitro....kolejna z podejrzeniem ciąży pozamacicznej i omdleniami...i jeszcze ja do kompletu....to jakaś plaga....i jakoś nie napawała mnie pozytywnymi myślami....ale Sylwiu żeby Cię uspokoić u nas wszystkich silne bóle nie były niczym dobrym, wiec głowa do góry bo u Ciebie na pewno wszystko jest tak jak powinno!:))))))
  17. anulla85- moja gin powiedziała, że zabieg który jutro przeprowadzi to nie jest typowe łyżeczkowanie ponieważ zdecydowana większość oczyściła się sama. Nie chce aby te pozostałości doprowadziły do jakiegoś stanu zapalnego dlatego chce wykonać zabieg. Mówi, że nie będzie to miało wpływu na endo i skoro organizm sam "zdecyduje", że wystąpi owulacja i uda się zajść w ciąże to będzie już na to gotowy. Ale ja wiem, że nawet jeśli nie będziemy się zabezpieczać to nie tak od razu zajdę w ciąże...teraz tyle na to czekałam, musiałam brać CLO i dopiero po długim czasie się udało.... xxxxxxx MarzenaK - słoneczko z tego co się orientuję są dwa rodzaje przyjmowania dopochwowa i podjęzykowa. Ja zawsze brała podjęzykowo, czyli trzymałam tak długo pod językiem aż tableki się rozpuszczą. Z tego co wiem to są 2 różne tabletki. A która CI lekarz wypisał? Nie poinformował Cie o sposobie przyjmowania?
  18. balbinkowe - no to super, że @ przyszła bez wspomagania to już dobry znak :)))) xxxxxxxx Tinka90- ja tak często miewam, że wszystko mnie przybija i siedzę i ryczę choć tak na prawdę brak konkretnego powodu, a przed @ to dopiero....:) ehhh a u mnie ciężko....bardzo ciężko....byłam na wizycie okazało się że jeszcze są pozostałości i muszę mieć czyszczenie:( idę w sobotę....co noc śni mi się ta sytuacja, kiedy mam już nadzieje, że jest lepiej dopada mnie ten koszmarny sen i nawet w nocy nie mogę odetchnąć:( jedyna nadzieja w tym, że nowa gin powiedziała, że absolutnie nie mam czekać ze staraniami, bo im dłużej tym gorzej, bo się psychicznie zablokuje... Jak będę gotowa mamy próbować więc daje mi to malutką nadzieję....choć mam wahania czy na pewno chce próbować....
  19. MarzenaK -dziękuję;*oby te czekanie zostało Ci jak najszybciej wynagrodzone!!!:)))) xxxxxx Sylwia - mam nadzieje, że to co mówisz się sprawdzi:) i że w końcu doczekam się tego szczęścia...ale teraz obiecałam sobie, że jeśli będę miała jakieś podejrzenia to pierwszy test zrobię dopiero po 50 dniach....nigdy wcześniej..... Mam nadzieje, że u Ciebie wszystko potoczy się super i że będzie serduszko, daj koniecznie znać:))
  20. Kochane moj***ardzo Wam dziękuję za wsparcie, otuchę i zainteresowanie;** dziś czuję się fatalnie:( strasznie boli mnie brzuch ale organizm zaczął się tak naprawdę dopiero dziś oczyszczać....wcześniej było tylko krwawienie teraz pojawia się bardzo dużo strzępków......:( może to dziwne, bo dla nie których te strzępki to tylko"to",dla mnie cząstka mojego maleństwa i z tym mi tak ciężko....jestem w domku, bo szpital za bardzo mnie przytłaczał, jutro mam kontrole...Wybieram się do Pani ginekolog która była przy mnie jak miało miejsce poronienie, dała mi naprawdę tyle ciepła i zrozumienia, że po prostu poczułam, że ona mi pomoże mieć upragnioną dzidzie. Mam nadzieje,że się nie pomylę. Zobaczymy co ona zdecyduje, ale powiedziano mi, że jeśli organizm sam się oczyści nie będzie potrzebna ingerencja. xxxxxxxx Sylwia a jak u Ciebie słoneczko? Miałaś kolejne USG?:* xxxxxxx MarzenaK -ja często brałam luteine na wywołanie, ale zupełnie inaczej bo 3x2 tabletki aż do pustego opakowania:) Okres dostawałam różnie czasem po kilku a czasem po kilkunastu dniach
  21. BezchmurneNiebo - czasem są takie cykle,że owulacja się przesuwa więc moim zdaniem może mieć miejsce i w tym dniu, no chyba, że to inny powód podwyższenia się temperatury...?:)))) czego życzę CI całym sercem....:* xxxxxxxxx Ewelinka25 - kochana dziękuję....:* ja też mam poczucie cholernej niesprawiedliwości....ale staram się być dzielna....dzięki Bogu mam wsparcie bliskich i to daje mi dużo siły...nie potrzebuje, żeby się użalali nade mną ale ogromnie dużo daje mi ich obecność...bo bardzo tego teraz potrzebuje,nie chce być teraz sama....
  22. Balbinkowe kochana płacze i płacze...ale musze to z siebie wyrzucic...bo to przynosi mi ulgę...:-( boje się jutra ale nie ominie mnie to...:-( jesteście dla mnie ogromnym wsparciem naprawdę:-* bardzo ale to bardzo wam dziękuję...nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy...:-*
  23. Kinguś89 - beta spadła drastycznie....dzidziusia już nie ma....:(na dodatek jeszcze nie wykluczyli ciąży pozamacicznej.....wypisałam się na własne żądanie bo nie byłam w stanie zostać w szpitalu....jutro muszę wrócić, powtórzą badania i stwierdzą czy potrzebny jest zabieg....;(;(;(;(;(;(
  24. MarzenaK -mam nadzieje, że z Twoim tatą już lepiej?:*i że wszystko będzie dobrze:) xxxxxxxxxxx Kochane moje...trafiłam do szpitala...dostałam krwawienia...:( podejrzenie ciąży pozamacicznej....jestem zrozpaczona;( leże na tym oddziale i ciągle płacze....;(((((
  25. MarzenaK - i jaki wynik?:) cały czas o Tobie myślę:)))i mam nadzieje, że przekażesz nam pozytywne nowiny!!!:))) xxxxxxxxxxxxxxx BezchmurneNiebo - nigdy nie byłam w ciąży więc nie mam pojęcia jak to jest:):) nie wiem kiedy pojawiają się prawdziwe symptomy, a kiedy dzieje się to w głowie:)według obliczeń to byłby 6 tydzień, więc nie mam pojęcia czy to już byłby czas:)) w przyszłym tygodniu po wizycie u gina będę miała jasność:) xxxxxxxx Tinka90 - niestety trafiłam na fatalnego lekarza:( ale jakby na to nie patrzyć dwie kreseczki udało się zobaczyć i rosnąca betkę:) mam nadzieje, że gin tylko potwierdzi wszystko na wizycie:)
×