Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

myshka84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez myshka84

  1. Oluś, dziękuję :) Twoje słowa i Twoja historia bardzo mnie podbudowały. musi być dobrze :)
  2. Hashija - super :) wreszcie jakaś dobra wiadomość tutaj. mam nadzieję, że zapoczątkowałaś lawinę ;)
  3. no właśnie. niby rozumowo to wszystko wiem, ale jednak jakaś panika mnie teraz dopadła.. i nie chcę zostawiać poczęcia przypadkowi, bo my bardzo chcemy mieć dzieci, i już i tak za późno się za to zabieramy :(
  4. Tala, u mnie nie ma szans na maratony, bo mój M jest antyprzytulankowy :) czasem się zastanawiam, czy gdyby nie chęć posiadania potomstwa w ogóle byśmy się przytulali częściej niż raz na miesiąc..
  5. Aleksandra, mi ostatnio ginekolog mówił, że najlepiej dzień przed owulacją, po ok. 5 dniach przerwy (żeby żołnierzyki się doszkoliły ;) ). My zazwyczaj staraliśmy się dzień albo dwa przed owu i potem "poprawialiśmy" przez kilka dni, na wszelki wypadek ;) Teraz pewnie będzie sobota wieczór i może jeszcze niedziela wieczór/poniedziałek rano. Na razie nie mamy nawet jak zacząć, bo mój luby jest ode mnie 80km oddalony ;) więc spróbujemy zgodnie z zaleceniami gin.
  6. Wiecie co, zaczynam się wkurzać. To forum to jakaś tragedia.. W sensie zacinania stron oczywiście, bo Wy jesteście super :) Zrobiłam dziś badanie tsh i prolaktyny, wyniki w poniedziałek. Wątpię, żeby coś z nich wynikło.. Może co najwyżej że prolaktyna wysoka, ale jak ma nie być wysoka jak rano przed wyjazdem na badanie wpadł do mnie szef z propozycją zmiany pracy na lepiej płatną :) i pyta się co ja na to. Więcej pracy, dalszy dojazd, ale fajniej :) i jak się nie przejmować? A jutro mamy rozmawiać o kasie..
  7. Hash, ja się zacznę cieszyć i od razu stresować dużo przed 7-8 tygodniem.. myślę, że mniej więcej wtedy jak tylko zobaczę drugą kreskę ;) i będę się bała, że się stanie coś strasznego. Ale jest jeszcze szansa, że tej kreski nigdy nie zobaczę, więc nic nie popsuję. :( Cóż, należy wziąć się w garść i brać się do roboty.. ten weekend zapowiada się pracowicie. Choć szczerze mówiąc, jakoś w tym cyklu wcale nie mam ochoty na starania..
  8. Kurczę, ja też zawsze myślałam, że zajście w ciążę jest łatwe, zresztą sama ciąża też. Bo dookoła mnie wszyscy, z moją rodziną na czele, mnożą się zupełnie bez problemu, tylko chcą i mają. I żadnych trudności z zajściem, żadnych komplikacji po drodze.. No, siostra jedna przenosiła ciążę, i ostatecznie miała cesarkę. A poza tym wszyscy się dobrze czują, zachodzą za pierwszym razem.. Tylko ja jakaś niedorobiona jestem :( I jak teraz patrzę, jakie to wszystko skomplikowane i trudne, to przecież nawet jak się okaże, że będę w ciąży, to zaraz się zacznę denerwować, żeby utrzymać, że poronienia, że komplikacje, że nie wiadomo co będzie.. :( I tym stresem na pewno wszystko zepsuję. :/ Mam doła chyba. Trochę z przepracowania (masakrycznie ciężki dzień w pracy), trochę z braku słońca (dziś odśnieżałam samochód!), trochę z tęsknoty (mąż wraca w piątek), trochę z bezsilności (brzuch dalej mnie boli. To już nie jest normalne :( ).. Idę coś zjeść. Najlepiej dużo czekolady.. ;)
  9. Kate, ja jestem z rodziny 2+5 i tak to dopiero jest fajnie :) Także nie ograniczaj się tymi czworaczkami ;) :D X Ja bym chciała mieć dużo dzieci. Mój M raczej chciałby zatrzymać się przy trzech, ale mi więcej też by nie przeszkadzało ;) mam tylko nadzieję, że nie z każdym będziemy mieć taki problem jak z tym pierwszym. Może jak coś się odblokuje, to potem już pójdzie z górki ;)
  10. Hashija, kubek menstruacyjny to taki mały gadżet, którego się używa zamiast podpasek i tamponów. Wkłada się go do pochwy, jak tampon, tyle że on nie wchłania krwi a ją zbiera - taki kubeczek. Jest silikonowy albo z jakiegoś tworzywa, także nie gromadzą i nie rozwijają się na nim bakterie. Żeby go opróżnić wystarczy wyjąć, wylać, wypłukać i założyć spowrotem. Po okresie się go dezynfekuje i już. Ma większą pojemność niż tampony, a dobrze założony jest pewniejszy niż podpaski - więc można z nich zrezygnować, co nam daje plusy ekonomiczne i ekologiczne. :) Mój zamówiłam sobie w zeszłą środę, ale jeszcze nie przyszedł, więc na razie nic więcej o nim nie powiem :)
  11. Dziewczyny, już mamy marzec. Więc teraz wszystkie testy będą pozytywne, żebyśmy wszystkie zdążyły urodzić jeszcze w tym roku :D Kto jest za? :)
  12. Potrzebujemy wiosny, słońca, i ciążowych fluidków ;)
  13. Aneteek, nie ma co czekać, jak będziesz miała super pracę i będziesz dopiero wtedy się starać, to się uda jeszcze później. A wcześniej lepiej :)
  14. I jeszcze chciałam Was wszystkie z góry przeprosić, bo jak przeglądam tę stronę na tablecie, to co jakiś czas (zwłaszcza w nocy, jak jestem śpiąca), przypadkowo zgłaszam którąś z Was. Nie mam pojęcia, jak to odkręcić :( może od razu napiszę maila do adminów, że jestem upośledzona i żeby się nie przejmowali moimi zgłoszeniami? ;)
  15. 98/59. Tak jak myślałam, szału nie ma ;)
  16. Gin mi polecił takie miejsce, gdzie podobno robią za 60zł. Pytanie, czy on ma nieaktualne dane, czy rzeczywiście są aż takie rozpiętości? 60 a 160 to dość spora różnica :/ A i się jeszcze zastanawiam nad tym badaniem ze względu na to, że sposób pozyskania próbki mnie nie zachwyca.. Nawet nie próbowałam jeszcze pytać M. Ciekawe co on na to. X Ale mam dziś zamułę. Zupełnie nie ogarniam.. Mój mózg spowolnił pięciokrotnie i patrzę na wszystko co robię jakbym była upośledzona ;) chyba jest niskie ciśnienie.. Idę sobie zmierzyć z ciekawości :)
  17. No bo ja czytałam też w necie, na stronie jakiegoś laboratorium, i tam właśnie napisali też że nie rano, bo z rana jest podwyższona. A ja nie chcę mieć podwyższonej :D Rzeczywiście chyba zadzwonię do tego laboratorium wcześniej. ;) A co do dnia, to macie jakieś dane? kiedy najlepiej? Bo to już wyczytałam na jakimś forum chyba.. sama już nie wiem :)
  18. Jussio, gin nic mi nie powiedział o tym kiedy robić te badania. Wspomniał tylko, żeby przyjść pod koniec pobierania materiału przez laboratorium (czyli ok. 10), bo cytuję: "prolaktyna nie lubi porannego stresu" ;) Już w necie wyczytałam później, że nie trzeba być na czczo, ale trzeba się wyspać i nie iść z rana, i że najlepiej w 1-3 dc. (?) nie wiem czemu tak. x TalaZ - ja mierzę o 6:45 - to jest godzina, kiedy zawsze jeszcze jestem w łóżku, bez względu na to, na którą mam do pracy :) jak mam na późniejszą, to mierzę i idę spać dalej. Od tego cyklu wznowiłam pomiary - może coś pomogą w polowaniu na fasolkę ;) x I jeszcze ten gin powiedział mi coś, o czym nie wiedziałam ;) mianowicie, że złe wyniki badania nasienia o niczym nie świadczą, bo może być kiepska próbka - czyli dobry wynik mówi nam, że jest dobrze, a zły mówi nam, że.. nic nam nie mówi ;) to w takim razie po co się w ogóle robi te badania? żeby potwierdzić, że co złego to nie oni, tylko wszystko nasza wina? nie rozumiem. a tak przy okazji, ile u Was kosztuj***adanie nasienia?
  19. Gościu, dzięki Twoim kropkom mamy zajęte już 10 wpisów z 30 na tej stronie. i za chwilę znów będzie zawiecha. Trochę cierpliwości, te kropki naprawdę nic nie przyspieszają.. :/
  20. I jeszcze nie wiem czemu cały czas boli mnie podbrzusze, od początku @. Zawsze miałam tak, że bolało mnie tylko pierwszego dnia, a potem już nic. A teraz od trzech dni mam takie słabe bóle skurczowe.. :/
  21. Idę jutro do ginekologa. Zastanawiam się, co mu naopowiadać, żeby się przejął moim przypadkiem. Najbardziej nie chciałabym usłyszeć: "niech pani wróci jak się nie uda za trzy miesiące, to wtedy zobaczymy".. obawiam się, że stwierdzi że nie warto nic robić bo za krótko się staramy. żeby chociaż jakieś badania wymyślił, żebym się nie czuła z tym wszystkim taka sama.. mój M zrobi wszystko na co będę go namawiać, ale sam raczej nic nie wymyśli. A ja już sama nie wiem, co robić.. :( Może najlepiej nic. Może powinnam być bardziej cierpliwa.. Na pewno powinnam ;)
  22. a co do gina, to ja byłam u innego w listopadzie, i powiedział mi, że fizjologicznie wszystko ok, że nie powinnam mieć problemów. więc to musi być coś innego.. jedyna rzecz, która u mnie ze zdrowiem nie halo, to anemia. i mówiłam mu, czy nie mam jakichś badań robić albo coś. i wysłał mnie na morfologię, wyszła idealna :) nigdy w życiu wcześniej nie miałam w normie hemoglobiny. a tu proszę. no i nie miałam z czym do niego wracać.. nie mam "swojego" gina, a chciałam mieć jakiegoś dobrego na ciążę. a może się nie przyda..
  23. zawieszka? czy nikt nie ma nic do powiedzenia? :) ech, dziewczyny, czemu nikt nie wymyślił cyklu np. siedmiodniowego? ;) tydzień jeszcze byłabym w stanie odżałować. a nie teraz znów czekać na koniec @, potem na owu, a potem tyle czekania na.. kolejne rozczarowanie. i od nowa. głupie to ;) mam ochotę na mnóstwo czekolady.
  24. Tysia - tak myślisz? ;) dziękuję, Dziewczyny, za miłe słowa. trzymacie mnie jakoś na powierzchni.. :) wiem, że niby nie taka stara jestem. ale dzieci to od zawsze było moje marzenie, tylko najpierw nie miałam z kim, potem chcieliśmy sobie dać trochę czasu "tylko dla siebie" i czekaliśmy pół roku, a teraz nie możemy się doczekać. no i jak pomyślę, ile to jeszcze może potrwać.. :/ ale może jak się "odblokuje", to pójdzie już z górki? :D
×