Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

myshka84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez myshka84

  1. nieuchronnie, nieodwołalnie, bez cienia wątpliwości. punktualnie jak w zegarku. Kate, przenieś mnie proszę na nową datę - 23.03. dobrego dnia, dziewczęta..
  2. Moje podejscie do tych tabletek jest bardzo negatywne, zreszta do jakichkolwiek nie-niezbednych hormonow tez. Uwazam, ze szkoda sobie rozregulowywac organizm i "leczyc sie" z plodnosci, ktora jest Bozym darem, a nie choroba. A te "dzien po" wiaza sie dla mnie dodatkowo z ryzykiem zabojstwa (moje zdanie, nie trzeba sie z nim zgadzac). :( I bardzo, bardzo mi przykro, ze tyle kobiet moze miec dzieci, albo nawet je ma, i ich nie chce, a tyle chce i nie moze.. Nie potrafie sobie wytlumaczyc, dlaczego tak jest. :( Melancholia mnie dopada.. Ide sie przytulic do Meza :)
  3. no właśnie. ja też przez to martwię się wiosną :) lubię spacerować w słońcu po parku albo po mieście, a tu wszędzie czyhają ciężarne i dzieciate, żeby się obnosić swoim szczęściem ;) jak na złość ;) cieszę się, że one mają dzieci. ale ja też chcę.. chociaż prawdopodobnie większość czasu najbliższych kilku miesięcy spędzę w pracy, więc takie widoki będą mnie omijać. no ale, jak przychodzą do mnie po testy ciążowe, i widzę w ich oczach przerażenie, to tak mi żal, że to nie mi się trafiło.. ;) bo ja bym się ucieszyła, a one się boją. a najgorzej, jak przychodzą po "dzień po" :( ech. przemyślenia mnie nachodzą i jakieś emocjonalne mam podejście dziś, a to niedobrze bo zwiastuje @. jutro byłoby akurat na czas.. a ostatnio mam zawsze na czas. no nic.. będzie jak ma być. jak nie teraz, to.. nie teraz ;) pozdrawiam Was gorąco.
  4. Wiecie co, tak sobie myślę.. Przestało mi przeszkadzać to, że ja i mój M nie umiemy zajść w ciążę. Dziecko to błogosławieństwo i ogromnie chciałabym je mieć (albo lepiej trójkę, co najmniej ;) ), ale po co mam się ciągle martwić tym, że go nie ma? Może się okazać, że nigdy nie będziemy mieć dzieci. I przez to mam być całe życie nieszczęśliwa? Albo przynajmniej tych parę lat, zanim się okaże, że naprawdę się nie da? Nie mówię, że tak będzie, wierzę że nie. Ale przecież nie mogę całkiem wykluczyć takiej opcji. Więc skupiłam się na tym, co już mam, i stwierdziłam, że jestem mega szczęśliwa. Mam super rodzinkę i kochanego Męża, mamy gdzie mieszkać, zarabiamy mało ale nam starcza, za to mamy fajną pracę, dostaliśmy kredyt na dom, który zaczniemy w tym roku budować. Kochamy się. Czy dziecko jest niezbędne, żeby być szczęśliwym? Nie. :) Choćbym całe życie miała zostać tylko z Mężem, i tak będzie dobrze. Będę myśleć pozytywnie, o! Na przekór nieudanym próbom. :D Pozdrawiam Was gorąco :)
  5. Ale najpierw nasikać, czy najpierw nasypać? :) i zamieszać, czy nie trzeba? :) I ciekawe, jak jest czuły (jak bardzo trzeba być w ciąży) ;) z ciekawości zrobię chyba test tego testu :D Ale to jutro. Teraz idę spać :) Dobranoc Dziewczęta, czekam na same dobre wieści jutro :)
  6. Hashija, jak możesz mieć owu w piątek? przecież w normalnej ciąży nie ma owulacji :) więc teraz też nie będzie :) x Kokardka, znam ten ból. :) choć, muszę przyznać, w tym miesiącu mój Mąż mnie mega zaskakuje :) mamy już 200% przeciętnej normy ;) mimo, że już dawno po owulacji..
  7. A ja wciągnęłam grzanki francuskie z chlebka własnej roboty :) i idę spać. rano do pracy.. Dobranoc :)
  8. Paula, ale Ty chcesz zjeść COŚ z tych rzeczy, czy wszystkie NARAZ? :) :) idę zrobić sobie coś do jedzenia, bo przecież zaraz nie wytrzymam. o samych smakołykach opowiadasz :)
  9. Jeszcze się waham, może się wybiorę po tę kapustę? :) Makrela też niezły pomysł. :) Chyba powinnam zjeść jakąś kolację :D
  10. Pol wiaderka.. Pewnie ze chce! Paula, podziel sie :) Gdzie mam sie zglosic? ;)
  11. A powiedzcie mi jeszcze, bo moze macie jakies sensowne informacje, na co trzeba uwazac w pierwszym trymestrze? chodzi mi zwlaszcza o czas zaraz po zaplodnieniu, i glownie o zachowania - wiem, ze alkohol, uzywki, kwas foliowy, jesc zdrowo i inne takie "oczywiste" hasla, ale na przyklad od kiedy nie mozna nosic ciezkich rzeczy? I ile wazy "ciezka rzecz"? I tzw. wieszanie firanek, czyli jakiekolwiek "naciaganie" sie w gore - od kiedy jest grozne? wydaje mi sie logiczne, ze kiedy bobas jest juz troche wiekszy i moga byc jakies problemy np. z odklejaniem lozyska, ale kiedy dopiero co sie zaimplementowal? albo jeszcze wedruje? Albo np. stres i inne takie sprawy - jak wczesnie i jak bardzo sa grozne? Pytam Was, bo w internecie opinii jak mrowkow. Kazdy ma swoja :) A ja chcialabym dbac o potencjalna fasolke tudziez pozniej juz nie potencjalna, ale z drugiej strony pracuje i zyje i tez musze czasem cos podniesc ;) nie bede calej roboty zwalac na innych, tym bardziej ze pracuje z osobami dosc starszymi ode mnie i mi glupio. no i jestem silna, a one niekoniecznie ;) Jak juz bede w potwierdzonej ciazy, to powiem: nie i juz, bo. A teraz? Po co maja szemrac.. Sama nie wiem. :)
  12. :D Ciesze sie bardzo, ze zupelnie przez przypadek tak wszystkich rozbawilam ;) Jak tak piszecie o tej kapuscie, to ja teraz tez mam smaka.. Tylko skad ja wezme kapuste? :) jak zadzwonie do M, zeby mi kupil, to plota pojdzie po rodzinie ze mam zachcianki ;) Swoja droga, nie mialabym nic przeciwko 9 miesiacom zachcianek. :) x Dobrej nocy tym co juz sie klada :)
  13. Ano wariatka. Trzeba sobie jakos radzic z szara rzeczywistoscia ;)
  14. Ola - teraz mam Meza, to mi przynosi - ale kiedys mierzylam sama sobie i nie mialam kogo prosic. :D
  15. Tala - ja tez nigdy nie bralam nic przeciwbolowego na @, az do pewnego dnia, kiedy to z bolu stracilam przytomnosc w pracy :/ i teraz mam zawsze przy sobie ketonal. ale to swinstwo, i staram sie jak najmniej uzywac..
  16. Hashija - niezupelnie Opole, ale bardzo blisko :)
  17. Anabella - temperatura zawsze w pierwszej fazie cyklu jest nizsza, a po owulacji wyzsza az do okresu. nie da sie tu podac dokladnych danych, bo u kazdej kobiety sa troche inne, i dlatego wlasnie trzeba sie obserwowac zeby stwierdzic jaka temperatura jest moja "nizsza", a jaka moja "wyzsza". u mnie na przyklad pierwsza faza to ok. 36,5-36,7, a po owulacji mam ok. 36,9-37,1. i jak mam spadek to wiem ze tego dnia przyjdzie @. Co wazne, trzeba mierzyc codziennie o tej samej porze, rano przed wstaniem z lozka, ale nawet przed podniesieniem sie - kladzcie sobie termometr w zasiegu reki, bo jak usiadziecie to tempka Wam podskoczy. przynajmniej u mnie tak jest - juz nieraz zdarzylo mi sie czolgac po podlodze do torebki, bo zapomnialam wyjac termometr przed snem, tak zeby nie podniesc glowy, bo akurat pomiar z tego dnia byl dla mnie wazny :D Oczywiscie, po kilku miesiacach pomiarow mozna sobie odpuscic mierzenie codzienne, jak ktos ma regularne cykle to wystarczy mierzyc 4-5dni w cyklu zeby wylapac skok temperatury oznaczajacy owulacje. Bo zwykle to owulacji sie szuka.. :) nie ma owu bez skoku temperatury. Tak mnie uczono. Pytajcie :) ps. Mierzylam temperature mniej lub bardziej regularnie od ok. 8 lat (teraz wyglada to dosc strasznie ;) - nie wiedzialam, ze to juz tak dlugo). Teraz sie obrazilam na termometr, bo nie umiem zajsc w ciaze, i w tym cyklu nie mierze wcale. Moze od nastepnego wroce?
  18. wygląda na to, że w środę będzie się działo :) wierzę w to, że wszystko będzie dobrze. możemy mieć tylko takie nadzieje, bo stres na pewno nic dobrego nam nie przyniesie.. :) damy radę! ..no nie? ;)
  19. Tala, mocniejszy jest jeszcze Buscopan - rozkurczowy, silniejszy niż No-spa. no ale to dziwne, że nic Ci nie pomaga.. no i jeszcze Ketonal, ale to na receptę. jak jesteś z Opola, mogę Ci udostępnić moje opakowanie :) mam nadzieję, że już długo mi się nie przyda.. ;)
  20. Oj tam zaraz odsypiają walentynki ;) ja owszem, odespałam, ale tylko do 9 :) a potem śniadanko i spacer po wsi z Mężem. Fajnie tak czasem pobyć trochę razem na spokojnie, a nie zawsze w biegu.. :) X czekam niecierpliwie na przyszły wtorek. w tym cyklu jakoś udaje mi się wyluzować i nie nakręcać za bardzo na efekty starań, choć to dopiero tydzień niepewności :) a im dłużej tym gorzej. do tego mój M w następny poniedziałek wyjeżdża na miesiąc do pracy i nie dość, że nie będzie go przy ogłoszeniu werdyktu ;), to jeszcze mogą być utrudnione kolejne starania.. ale na razie nie zamierzam się tym martwić. czytam sobie forum i pozytywnie się nastawiam :) X pozdrawiam Was wszystkie gorąco, szczególnie te, które najbardziej czują się teraz niepewnie. bądźcie dobrej myśli, już niedługo wszystkie będziemy mieć te maleństwa, na które tak czekamy :)
  21. Hashija - trzymam kciuki za jutrzejszy test. Będzie dobrze :)
  22. seks na zgodę nie wchodzi w grę, niestety. jest za dużym problemem sam w sobie, żeby mógł oprócz tego jeszcze coś oznaczać.. x Hashija - porozumienie w sensie zgody i chęci poczęcia dzieciątka jest od początku. Tylko dobrze by było móc to załatwić bez seksu.. ech. nie mam już do niego siły, ani chęci walki. aż trudno mi w to uwierzyć, że namawiam faceta do seksu. w ilościach jakichkolwiek..
  23. ale moze się na razie nacieszyć tym, że jest w ciąży i jeść co chce ;) a za jakiś czas zacznie się martwić. ;) X Ponadgodzinna rozmowo-kłótnia wczorajszego wieczora i dziś rano udało się poprzytulać. mam nadzieję, że powtórzymy jutro, i jeszcze większą nadzieję, że to wystarczy.. odechciało mi się jakichkolwiek zbliżeń. szkoda tylko, że jutro wypada owulacja i żal mi ją zmarnować.. :/ Pozdrawiam niedzielnie. :)
  24. Hashija - tak, on też chce, tak samo jak ja. On lubi sobie wszystko planować, i wg jego planów powinnam być już w 5 albo nawet 9tc ;) ale coś nie zadziałało i fasolka się nie dostosowała do planów Taty. ;) wierzę w to, że się uda mimo wszystko. może Ktoś chce nam pokazać, że nie wszystko możemy zaplanować :)
  25. Nell, gratuluje! super, ze sie udało. :) :) :) miejmy nadzieję, że pozostałe też to niebawem czeka :) X Hashija, my rzeczywiście zaczęliśmy dopiero po ślubie(przed ślubem przejawiał zainteresowanie tematem, ale oboje chcieliśmy zaczekać, wspólnie tak postanowiliśmy i razem tego pilnowaliśmy). i jestem jego pierwszą. i tym bardziej sądziłam, że jak już zacznie to mu się spodoba i się szybko rozkręci ;) a tu zonk, bo wcale się nie rwie. i nie wiem, czy coś jest nie tak, bo jak się go pytam, to wszystko fajnie, i miło i przyjemnie i super, tylko "nie chce za często żeby mu się nie znudziło, i żeby miał na co czekać". cytat. dodam, że to taki typ, który otwiera świąteczne prezenty jako ostatni, jak już zobaczy co dostali inni, a jak dostanie jakąś przesyłkę albo niespodziankę to otwiera dopiero przed pójściem spać, jak już wszystko inne zrobi. bo lubi czekać. a ja bym chciała czasem zobaczyć błysk w jego oku, i żeby zaniósł mnie do łóżka rozbierając po drodze, i nawet mógłby nie donieść.. ;)
×