Od pewnego czasu z kimś się spotykam. Myślę że może wyjść z tego coś poważniejszego, ale martwi mnie jedno. Codziennie patrzę na moje blizny i zastanawiam się jak mu o nich powiedzieć?! Mam pocięte oba przedramienia + kilka pojedynczych blizn na ciele. Blizny są stare (tylko dwie są "nowe", sprzed miesiąca). Ale ogólnie skończyłam z tym. Boję się jego reakcji, że on tego nie zrozumie. Nie wiem czy już powinnam mu o nich powiedzieć czy lepiej poczekać aż się lepiej poznamy? Proszę nie pisać że było się nie ciąć itp. Chyba tylko dzięki autoagresji jeszcze żyję. Może miał ktoś z was podobny problem?