Najpierw może pokrótce streszczę moją sytuacje. Jestem obecnie 5 miesięcy po drugim porodzie więc jak łatwo się domyśleć moje odchudzanie to próba powrotu do sytuacji sprzed ciąży. Na szczęście nie mam do zrzutu wielu kg, wyjściowo było to 8kg na dzień dzisiejszy 6kg. Od miesiąca wzięłam się ostrzej za siebie i tak codziennie rano piję czerwoną herbatę, pilnuje się w kwestii diety do tego 6 razy w tygodniu jeżdżę na rowerku treningowym po ok 20 minut i ze 3 razy w tyg robię ćwiczenia działające na brzuch plus oczywiście opieka nad dwójką dzieci, która też jakby nie patrzeć jest formą aktywności i cóż efekty niby są ale z trudem uzyskane 1.5 kg w ciągu miesiąca nie powala stąd pomysł na jakiś wspomagacz. Wcześniej tj ze 3 miesiące po porodzie stosowałam zieloną kawę - brak efektów, potem Bioslank- cóż, zazdroszczę dziewczynom, którym tworzył się w żołądku po ich spożyciu żel hamujący apetyt, u mnie nie niestety nic takiego się nie działo, następną pozycją były plastry Enimslim po których nie schudłam nawet 100gram ale przynajmniej jestem żywym przykładem tego, że firma jest uczciwa i wrazie niezadowalających efektów zwracają pieniądze. Teraz trafiłam na tabletki Figurena. Wczoraj minął tydzień jak je stosuje. Żadnych skutków ubocznych nie odczuwam. Nic mnie nie boli a w kwestii energii ani jej nie mam mniej ani więcej, dobrze hamują mi apetyt zwłaszcza wieczorem a to już na pewno daje jakieś przełożenie na moją wagę. Dodatkowo zauważyłam przyspieszanie metabolizmu - nie napiszę jak to zauważyłam ale myślę że wiecie o co chodzi :). Przez ten tydzień, który je stosuje schudłam 1,5 kg - czyli tyle co wcześniej przez miesiąc. Przepraszam za długi wywód jeśli ktoś jest zainteresowany odezwę się za jakiś czas i napiszę jak się Figurena spisuje dalej.