Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anastazjaer

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Anastazjaer

  1. Witam,tkwię w nieudanym związku, który mam zamiar zakończyć i jakiś czas temu(6 miesięcy temu)przytrafiło mi się coś czego sama do końca nie rozumiem dlatego proszę o odpowiedz i w razie czego pytania.Otóż zauroczył mnie kolega mojego faceta,przyjechał do polski na tydzień i jak zwykle odwiedził i nas tylko tym razem nie raz,a prawie codziennie,aż w końcu swoim życzliwym zachowaniem zaczął mnie do siebie przekonywać.Znależliśmy wspólny język,choć z tego co pamiętam zawsze nam się dobrze ze sobą rozmawiało, ale ja jakoś nie widziałam w nim nic prócz kolegi, nie zauważałam go w inny sposób, więc nie wiem od jakiego czasu mu się podobam i czy w ogóle się podobam.Póżniej zaczęły się wspólne imprezy, tańce, alkohol, aż mało co,a by nie doszło do czegoś więcej, ale nie chciałam.No i znów wyjechał-żle mi było bez niego, trochę to bolało(ta tęsknota). Odzywał się czasami, rzadko, ale się odzywał. Po kilku miesiącach przyjechał i wszystko wróciło ze zdwojoną siłą, tym razem praktycznie większość pobytu spędził u nas rozmawialiśmy całymi nocami do białego rana o wszystkim(tak wychodziły imprezy,wszyscy szli spać,a my gadaliśmy), w sumie to nie spotkałam się jeszcze z czymś takim, żeby mężczyzna tak się zwierzał i przyznawał do wielu rzeczy, był taki szczery.Wiele osób widziało po nas w jaki sposób się na siebie patrzymy pomimo tego, że staraliśmy się w towarzystwie jak najmniej na siebie patrzeć, niestety ale nawet mój facet to zauważył stwierdził on,że ja nigdy na nikogo się w taki sposób nie patrzyłam na niego też nawet na początku naszego związku-tak to powiedział"te wasze maślane oczy, jakby było w nich milion gwiazd, na mnie nigdy się tak nie patrzyłaś, jeszcze wcześniej nie było tak tego widać, ale teraz ślepy by zauważył". Lecz kiedy zaczyna się temat co dalej? Widzę jak bije się z myślami, że nie wolno tego koledze robić no i też mi to mówi. Ja też kiedy już będę po rozstaniu z obecnym partnerem nie chcę się na razie wiązać, bo uważam, że w ten sposób można podjąć złe decyzje i nie zauważyć wielu istotnych rzeczy, ale chciałabym z nim kiedyś być. Nie powiedziałam mu tego. Moje pytanie brzmi(on też jest z kimś, ale z nią nie mieszka i już była przerwa w ich związku, ponieważ ona go zdradziła i poszła do innego, no ale jak widać zeszli się znowu), bo on jest daleko więc czasami porozmawiamy czy popiszemy, nasze rozmowy trwają dosyć długo, ale są rzadkie(on jest samotnym ojcem) zazwyczaj to ja napisze czy zadzwonie choć nie zawsze ale czasami obiecuje mi, że zadzwoni i nie dzwoni, tylko mnie przeprasza póżniej w sms-ie, że nie miał czasu. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć, czy to wszystko było po to żeby zaciągnąć mnie do łóżka, czy może też bije się z myślami,że jestem przecież póki co z jego kolegą, czy może boi się, że potraktuje go jak jakieś koło ratunkowe?Zbyt wiele już w życiu przeszłam i nie chce już cierpieć.
  2. Anastazjaer

    czy zadać to pytanie?

    mam pytanie zaiskrzyło między mną, a kumplem mojego partnera od którego planuje odejść. Powinnam zadać jemu pytanie: co dalej czy zostawić to i zobaczyć co czas pokaże?
×