Baźka
Myślę,że źle to rozegrałaś.Tylko mężowi mówiłaś o problemach a reszta nie wiedziała co się dzieje.Teraz dla nich to szok,że z dnia na dzień wszystko się zawaliło.Teraz łatwo Ciebie oskarżyć o fanaberie,bo to tam może wyglądać z ich perspektywy.Z tym rozwodem też nie do końca chyba przemyślałaś,bo wszystko chcesz oddać walkowerem.W końcu zostaniesz sama bez niczego nawet bez mieszkania.Daj sobie jakiś czas na przemyślenie wszystkiego jeszcze raz a potem zacznij działać bez emocji.Może to dobry pomysł z pójściem do psychoanalityka.Sama sobie z tym nie poradzisz a tutaj sama widzisz kilka osób Ci chce pomóc a reszta dowala,bo w zasadzie oni tyko po to tu przychodzą.A możesz popaść w depresję.Już wyczytałem,że nie możesz jeść potem będziesz miała problemy ze wstaniem rano z łóżka...tak to zwykle się zaczyna a potem to już tylko zjazd w dół.Nie chcę się więcej tutaj rozpisywać bo wiadomo jakie za chwile będą komentarze ja to mam głęboko w d ale Ciebie się będą czepiać.
Przemyśl to jeszcze raz.Życzę Ci powodzenia.