Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jo an ca

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jo an ca

  1. I jeszcze mały cytat z Eckharta Tolle'a, specjalnie dedykowany ode mnie dla Hello Geniusa :P : "Nie szukaj pokoju. Nie szukaj żadnego innego stanu niż ten, w którym się znajdujesz. W przeciwnym razie wywołasz wewnętrzny konflikt i nieświadomy opór. Wybacz sobie, że nie jesteś spokojny. Kiedy całkowicie pogodzisz się ze swoim niepokojem, przeistoczy się on w spokój. Cokolwiek zaakceptujesz w pełni, doprowadzi cię do pokoju. Kiedy zgodzisz się na to co jest, żaden moment nie będzie lepszy od drugiego. każdy okaże się najlepszy. Oto oświecenie" Czy to nie dwupunkt?? heheheheeeee
  2. TakiJeden... nie widziałam Twojego wpisu... ;) no tak, na tej imprezie to chyba nie chodziło o to samo, o czym ja myślę :P ;)... tak coś mi się wydaje :P :P Poczytaj koniecznie !! ale nie zaczynaj od dwupunktu... bo... nic nie zrozumiesz ;) (co jest normalne)... Zacznij od jakiejś książki Serge Kinga (np. "Szaman miejski")... czyli od huny... A potem przeczytaj "Potęgę teraźniejszości" E. Tolle Czytaj i zdawaj relację, jak to czujesz i co z tego "masz"... bo to będzie (dla mnie) baaardzo ciekawe... ;) :) pozdrawiam ;)
  3. Och :) dzień dobry wszystkim ;) !! Czy u Was już chochoły spadły z róż ?? :P bo ja dziś cały dzionek pracowałam w ogrodzie... było super !! :) jestem diabelnie zmęczona !! :P a jeszcze pracy mam mnóóóóóóstwo.... ;) ale ja uwielbiam takie zmęczenie !! :) ;) Mój zielony koktajl dziś był podobny do wczorajszego - banany, jarmuż, szpinak, jogurt... Tyle, że dałam sporo więcej zieleniny... kolorek zrobił się już intensywnie zielony... bałam się, że przedobrzyłam... ale nieeee !! dalej pycha ;) Kamieniarko, też mam taki zamiar - tworzyć co tam wyjdzie - trzeba tylko zawsze mieć pod ręką trochę zieleniny i parę owoców... u mnie na swoja kolej czeka piękna dorodna papaja (ale jest jeszcze troszkę niedojrzała i musi poleżeć) i gruszki... Paula, zachęcam do spróbowania !! A za chwile będą truskawki, maliny, jagody, czereśnie, borówki, poziomki.... nic tylko miksować ! ;) Ty oczywiście dopiero po poście Dąbrowskiej... dobrze, że zaczęłaś odpowiednio wcześnie... bo potem, to już trudno się oprzeć ;) Soki też robię Kamieniarko - codziennie ;) Ale raczej z marchewki / buraka / pietruszki / jabłek... plus będę za chwilę do nich dodawać pokrzywę, mniszka, skrzyp, krwawnika... jak tylko odrosną po zimie... Kolana - taaaak strzelały mi okropnie !! zresztą cały czas od czasu do czasu strzelają, ale bólu już nie ma ;) MSM - nie słuchaj tych zaleceń !! zacznij od 1000 mg, ale spokojnie możesz dojść nawet do 5-6ooo mg dziennie... na anglojęzycznych forach piszą ludzie, którzy biorą tego nawet 30 000 mg dziennie... tego nie da się przedawkować !! najwyżej wysiusiasz nadmiar... Paula, na MSM zawsze jest potrzeba :P bo jak nie stawy, to włosy czy skóra ;) nie bójcie się tego dziewczyny... to jest taki suplement, który daje się koniom wyścigowym - właśnie na wzmocnienie stawów... myślicie, że koń to człowiek ?? on by zdechł, gdyby zjadł jaką truciznę... to my - ludzie możemy się przytruwać... koń nie, bo to delikatna natura :P :P Hello Genius nie wkurzaj się !! spokojniutko :P to normalne, że wiele osób zna pojęcie "medytacja" tylko ze słyszenia i obawia się... opętania, zawładnięcia duszy przez złe moce czy czegoś takiego :P :P - bo takie opinie krążą sobie... są powtarzane... Kamieniarko, ja poznałam medytację już bardzo dobrze ;) Chodzę nawet od czasu do czasu na różne warsztaty... a raz w tygodniu na takie zbiorowe, prowadzone medytacje... I uwierz mi, nie ma się czego obawiać !! Bo medytacja, to nic innego niż pełny, kompletny relaks... odpuszczenie wszystkiego, wszelkich emocji, stresów... wejście w swoje wnętrze ale nie po to, żeby odczyniać tam jakąś czarną magię... lecz żeby odnaleźć spokój, błogość, radość... świadomość i wolność... To własnie miał na myśli nasz Genius pisząc, że to nasz NORMALNY STAN... tak - to nasz normalny stan - w którym powinniśmy przebywać jak najdłużej w ciągu każdego dnia !! ;) Więcej - medytacja to porzucenie pędu życia, pogoni, walki szczurów... więc... czego tu się obawiać ?? To dla nas / naszej psychiki - wyłącznie dobre, zdrowe i pożyteczne... Ludzie stają się wyciszeni, milsi, spokojniejsi, przestają osądzać i krytykować, odnajdują szczęście w sobie... Tam nie ma żadnej religii !! żadnych czarów ani magii !! ;) niczego się nie wyznaje ani nikomu nie oddaje żadnej czci... A dwupunkt... hmmmmm.... jestem nim ostatnio zafascynowana !! Ale dopiero się go uczę... czytam... ćwiczę... naprawdę fajna rzecz ;)
  4. Aaaa !! jeszcze o koktajlu muszę napisać !! ;) Więc - po lekturze książeczki - zakupiłam na targu warzywa.. i zmiksowałam :P 2 banany, wielgachną garść jarmużu, wielgachną garść szpinaku, pół kubka jogurtu naturalnego bio, szklankę wody... Wyszedł zielony mus... zieloniutki... od razu wiedziałam, że to będzie okropne :( :( ale nie !! było pyyyyszne !!!! i zawierało ogromną ilość chlorofilu, który jak wiadomo, jest przetworzonym słońcem... bo z niego powstaje... z promieni słonecznych i wody :) :) i z niczego więcej !! i różni się tylko jednym atomem od hemoglobiny... dlatego jest taki zdrowy i trzeba go zjadać !! ;) a ja bym tego jarmużu i szpinaku nigdy inaczej nie zjadła ;))) Jutro kolejny eksperyment szejkowy ;) pozdrawiam i polecam ;)
  5. Hej ;) napisze Ci o dwupunkcie, ale najpierw napisz mi proszę, czy słyszałeś (czytałeś) coś o hunie ?? o uważności (E.Tolle) ?? i czy kiedykolwiek medytowałeś ?? Bo w moim odczuciu - dwupunkt - to połączenie tych trzech rzeczy w jednym ;) A co się osiąga ?? Oczywiście uzdrawianie :P ciała, umysłu, emocji, życia :P :P wszystkiego, czego tylko chcesz ;)
  6. Dzień dobry !! ;) no coś Ty, TakiJeden... Twoja lepsza połowa na pewno jest z tego Twojego zainteresowania baaardzo zadowolona... może tylko się tak z Tobą droczy ;) :P nie odpuszczaj !! :P :P Czy chcesz powiedzieć, że im bardziej jesteśmy chorzy, tym witaminy C możemy "wchłonąć" więcej bez efektu biegunki ?? To by oznaczała, że im wyższy wynik przy tym kalibrowaniu, tym... gorzej... czyli zupełnie na odwrót niż myślałam... że "ja to mogę tyle jej zjeść, łał... "... Powtórzę takie kalibrowanie... właśnie mam zamiar zamówić 1-kilogramowe opakowania chlorku magnezu, soli gorzkiej i witaminy C właśnie... Buforowanie... hmmm... przetestowałam to na soku z cytryny - jak robiłam sobie tzw. konia trojańskiego, czyli cytryna, proszek zasadowy, melasa... to... napój był bardzo przyjemny w smaku... zupełnie nie taki kwaśny, że aż buzię wykrzywiało... z witaminą C w sumie powinno być tak samo... racja... A mnie zawsze od stosowania większych dawek odstręczał właśnie ten kwas... Jaka jest różnica między postem Daniela a postem Dąbrowskiej?? Wiecie może ?? Paula, trzymaj się i nie dawaj ;) :) Trzeci dzień to dopiero początek... musisz dać radę... ;) nie bierz żadnych suplementów... poczekaj, przyjdzie na nie czas ;) Pajęczyco, taaaak dobre oleje... trzeba wrócić do tego... zaniedbałam bardzo ten temat :( :O Ziębę próbowałam kiedyś oglądać, ale wyjątkowo nie przypadł mi ten Pan do gustu :O może spróbuję jeszcze kiedyś... Nowa Kamieniarko - ja się nie boję lewatyw... robię je dużo częściej... zwłaszcza kawowe... ale ja piję co rano sporo soków... które czasem dają taki efekt - przymulenia, bólu głowy... to prawdopodobnie tak jak opisał Gerson - wynik oczyszczania... a soki robią to gwałtownie i mocno... więc u mnie zawsze lew.kaw. jest awaryjnie w takiej sytuacji ;) :P Czasem nawet kilka razy w tygodniu ;) Wyznalazłam książkę Victorii Boutenko "Rewolucja zielonych koktaili"... zabieram się do czytania... i robienia !! będę Wam podrzucać ciekawe pomysły ;) Z takiej działki bardziej ezo... zainteresowała się ostatnio metodą dwupunktu... czytam (kończę) Kinslowa... czeka w kolejce Bartlet... ale najpierw chyba przeczytam Kinslowa jeszcze raz, bo nie wszystko zrozumiałam do końca... Czy ktoś to zna?? stosował?? słyszał choćby ?? pozdrawiam miłego dnia dla wszystkich !!
  7. No zaś i zaś się Pająku nie podpisujesz :P TakiJedenZKamieniem - no to, że czasami myślisz o nich bardzo intensywnie to akurat w Twoim przypadku zdrowy objaw :P ;) Na resztę odp. potem, bo nie mam już czasu... a na razie tylko Nowej Kamieniarce: mnie te kolana też dopadły po pierwszej ciąży... i też to z nią wiązałam... nooo trochę ciężarów było do noszenia... nie mniej... potem wcale nie chciało to przejść i jeszcze ta diagnoza - zwyrodnienie... czyli (wg lekarzy - TakiJeden dobrze mówi, że jak zwykle to ściema) choroba nieodwracalna... Ponieważ miałam wtedy z pracy wykupiony pełny pakiet w medicoverze, to uwierz mi, że skorzystałam ze wszystkiego co tylko było możliwe... przeszłam full rehabilitację... ból się nie zmniejszył :( I kiedyś, w desperacji, ledwo chodząc (wiem co teraz przeżywasz) poszłam do zwykłego lekarza do osiedlowej obskurnej dziadowskiej przychodni, gdzie miałam swój rejon... Tam przyjął mnie taki stary lekarz, który bez zbędnych ceregieli (żadnych badań, przeświewtlań !! o nie nie, co to to nie :P) przepisał mi tabletki przeciwzapalne... 3 x dzienni po 3 tabl. Wykupiłam to w aptece... czytam ulotkę... a tam jest napisane, że to mega-mocny lek i stosuje się maksymalnie 3 x dziennie po 1 tabl. Więc wracam do tego doktora - oburzona i zbulwersowana, oczywiście. A on mi mówi, że jak chcę się wyleczyć to mam nie czytać tego co na ulotce (teraz wiemy, że oni zaniżają normy) i mam brać tak jak on każe... I ja w tej desperacji - brałam to tak jak mi kazał... No cóż - przeszło... Potem ja przeszłam na te zdrowe działania i ból już nigdy nie wrócił... Ale prawda jest niestety taka, że najpierw trzeba było wyleczyć stan zapalny... i to naprawdę wyleczyć !! tak do końca, mega-mocnymi tabletkami... I niestety, Kamieniarko, ale znaleźć takiego lekarza... będziesz miała ciężko... chociaż on niczego wielkiego w sumie nie dokonał... Fakt jest taki, że miałam problem z kolanami ciągnący się dosłownie - latami - spędzałam całe dnie u lekarzy... a potem on zniknął w ciągu tygodnia, czy tam 10 dni brania tych leków... Czy jest jakaś naturalna metoda, która wyleczy stan zapalny tak skutecznie ?? Nie wiem :( Ale wiem, że to trzeba zrobić w pierwszej kolejności !! Bo zapalenie powoduję pogłębienie zniszczenia... A potem już tylko naturalne wspomaganie, leczenie, suplementy... Chociaż może się mylę... i może np. samo msm też miałoby taki sam skutek ?? Dlatego piszę - nie wiem... opisałam Ci swoją historię, tak jak prosiłaś... pamiętam, jakie to było ciężkie... mnie pomógł taki sposób... Ty być może będziesz musiała znaleźć swój... pozdrawiam i pisz, na co się zdecydowałaś !! opisuje wszystkie doświadczenia, nie przejmuj się, że odbiegasz od tematu, bo to się właśnie wszystko łączy ;) Aaaaa, i witamina C w duuuuużej ilości (jak radzi TakiJeden)... to też dobry sposób ... tylko to musi być np. duuuuża ilość... poszukam później i napiszę ;) Ja wówczas nie znałam ani msm, ani witaminy C, ani oczyszczań wątroby czy stawów... więc działałam bardziej po "medycznemu" :P... teraz być może robiłabym wiele innych rzeczy ;) które zresztą zaczęłam robić z innych powodów, na które już medycyna mi tak skutecznie nie pomogła :P i musiałam szukać czegoś innego... właśnie naturalnego... i to akurat w tych innych rzeczach/problemach zadziałało bezbłędnie :) Czyli widzisz... nie jest tak, że tylko leki... buziaki
  8. Paula, nie mms !! - bo coś takiego też jest, ale to nie o to chodzi ;) to ma być msm ;) Kupisz to pewnie na allegro... tabletki, najlepiej po 1500 mg... zaczynasz od 1 tabl. dziennie (nie wolno od razu za dużo)... potem zwiększasz... możesz zjeść tego nawet do 6-8 gramów dziennie... czyli 4-6 tabletek... ale są i tacy, którzy mówią że 3 gramy dziennie wystarczą... w każdym razie - przedawkować się nie da ;) To MSM świetnie działa na stawy, ale nie tylko ;) także na włosy, paznokcie, skórę... i np. oczyszcza wątrobę / ma też działanie antypasożytnicze !! To jest organiczna siarka... czyli mniej więcej to, co masz w czosnku, cebuli, kapuście, brokułach... tylko oczywiście w większej ilości (w tym msm)... Nie ma skutków ubocznych ;) Ja kupuję na iherbie - w postaci proszku - w dużej ilości... tzn. w takim małym wiaderku, dlatego napisałam, że zjadłam już wiadro :P Biorę już chyba ze 2 lata... czasem robię przerwy, potem wracam... Jod i bor - ooo, to już są bardziej kontrowersyjne teorie, bo "medycyna akademicka" przestrzega, ostrzega, zabrania i straszy... Więc - na własną odpowiedzialność !! ;) ale... spróbuj !! na innym wątku (wzjg) dziewczyna zebrała mnóstwo materiału na ten temat... czyli o jodzie... i wniosek z tego jest taki - że mamy ogromne niedobory a jod jest nam koniecznie potrzebny... jego brak - to torbiele, cysty, rak... Zacznij od 2-3 kropli płynu lugola lub jodyny... ja biorę teraz około 6 kropelek jodyny dziennie... już chyba ze 2 miesiące... boru nie brałam - ale może napisze ktoś, kto stosował... kiedyś i ja trochę go pobiorę ;) Zmiana diety - koniecznie ;) Dobrze, że robisz kurację Dąbrowskiej - to takie wstępne oczyszczenie i przestawienie się na nowe tory... też planowałam, ale mi jakoś nie wyszło... może w kwietniu zrobię ze 2 tygodnie ;) pozdrawiam
  9. Oj tam oj tam od razu zaszufladkowany :P Pytaj, pytaj... podobno kto pyta nie błądzi... ;) lekarz: "brał Pan jakieś laki?" pacjent: "brałem, ale nie połykałem" Tak ponoć jest, że tłuste potrawy pomagają woreczkowi się oczyścić. Ale czy to prawda? Witarianie i ci z 80/10/10 mają bardzo dobre trawienie i żadnych takich problemów... A mięso / tłuszczo - żerni często ogroooomne mają problemy z wątroba i woreczkiem... Ja w to za bardzo nie wierzę, prawdę mówiąc. Ile dni trwa Twoja głodówka?? Paula, Naowa Kamienierko a co z MSM ?? znacie, brałyście?? Powiem tak - miałam swego czasu ogromne problemy ze stawami. A ponieważ były to czasy, gdy jeszcze biegałam po lekarzach, to zrobili mi całą diagnostykę, prześwietlenia, badania i cuda-wianki... Diagnoza - zwyrodnienie !! (w wieku 30 lat...) - proces nieodwracalny... leków powstrzymujących brak... Jedyne leczenie - to tabletki przeciwzapalne (czyli leczenie objawu a nie szukanie i leczenie przyczyny tego stanu)... Do tego chodziłam na tzw. rehabilitacje - różne zabiegi, gimnastyka, magnezy, napromieniowania, lesery... bardzo dużo i długo... zero poprawy... byłam załamana bo w młodym wieku nie mogłam chodzić, nie mówiąc - biegać czy uprawiać jakiś sport... Potem zaczęłam moje "zabawy" - po pierwsze - ze zdrową dietą (w tym ogromna ilość świeżych soków warzywno-owocowych) po drugie - z oczyszczaniami (wątroba, jelita, nerki...) po trzecie - z suplementami... Nie mam od baaaardzo dawna, żadnych, najmniejszych problemów z kolanami !! W ogóle zapomniałam, że miałam taki problem... a chodzę 3-4 razy w tygodniu na marsze po 10 km... gram w tenisa... Suplementy: oczywiście msm (siarka) - jaz zjadłam jej wiadro (dosłownie)... no i jeszcze jod i bor - te dwa pierwiastki usuwają ze stawów wapń !! czyli rozpuszczają zwapnienia (nie tylko w stawach, ale też w mięśniach, te wszystkie zesztywnienia itd.) A koniecznie wyeliminować fluor - bo on te zwapnienia powoduje (niby w zębach... ale tak naprawdę też tam, gdzie nie powinien, czyli np. w stawach i tkankach miękkich). pozdrawiam wszystkich miłego dnia !! ;) :)
  10. Wiem Pajączku... domyśliłam się, że Ty się domyśliłaś :P
  11. Tak Pajączyco - zrozumiałam ten mechanizm... okropny... Tzn. ja na szczęście nie mam takich problemów... Nowa Kamieniarko - ja myślę, że lewatywy warto powtarzać częściej niż raz w miesiącu... nawet i raz w tygodniu... A czasami warto zrobić kilka (3-4) pod rząd, żeby się dokładnie przeczyścić od środka :P Czytałam o Twoich "osiągnięciach" z kamieniami z woreczka - gratuluję !!
  12. Pajęczyco - taaaak???? z tą biegunką ?? no, to nieźle :( czyli ktoś może mieć biegunki a jelita zawalone syfem i kamieniami...
  13. Taki Jeden z Kamieniem ;) spróbuję jeszcze raz wrzucić to zdjęcie, które przedstawia właśnie stłuszczoną wątrobę: http://www.megapedia.pl/stluszczenie-watroby.html Powiększ sobie samo zdjęcie - zobaczysz - po pierwsze te zielone kamyki, które dokładnie takie wychodzą przy oczyszczaniu; po drugie - widzisz ile tego jest na powierzchni wątroby?? a w środku ?? - to odpowiedź na Twoje pytanie, gdzie to się pomieści ;) Nie kombinuj tylko się oczyszczaj ;) pozdrawiam
  14. masz tu (poniżej wkleję) moje odpowiedzi z Urynoterapii... dla kogoś, kto też miał wątpliwości: "Oczywiscie ze wątroba jest zaśmiecona, bo od tego ona jest" - nie zgadzam się z tym. Zdrowa wątroba powinna być czysta. Zaśmiecamy i trujemy ją złą dietą, lekami, przetworzonym jedzeniem. "A czy po tych oczyszczaniach watroby mozesz smialo powiedziec ze juz ci takie kamienie nie wyjda?" - jak nie zmienię stylu życia i odżywiania, to oczywiście, że za jakiś czas zrobią się znów. Ale jak na razie, od ponad pół roku mam czystą. "emulguje tluszcze" - pojawiały się osoby, które wydalały te kamyki już po samej soli gorzkiej (przed oliwą i grapefruitem) więc to nie mógł być zemulgowany tłuszcz. Poza tym w każdym kolejnym oczyszczaniu kamieni jest coraz mniej, mimo, że procedura, ilość oliwy i soku - jest cały czas taka sama. Po pewnym czasie kamieni nie ma już wcale !! To dlaczego nagle przestały się emulgować?? "Jakie kamienie plywaja po powierzchni wody?" - te pływają bo to są kamienie cholersterolowe, czyli zbudowane z tłuszczu. Poczytaj o kamieniach żółciowych i dowiesz się, że takie są najczęstsze (wg oficjalnej medycyny). Dużo rzadsze są te zwapnione i twarde. "Czy naprawde wierzycie ze centymetrowe badz poltoracentymetrowe kamienie moga miescic sie w waszych watrobach i w takich ilosciach." - widziałeś kiedyś wypełniony kamieniami pęcherzyk żółciowy? o on jest o wiele mniejszy od wątroby... Te złogi lekarze nazywają czasem "ztłuszczeniem wątroby" - to jest własnie ten tłuszcz. Zobacz takie obrazki: http://www.magwet.pl/gfx/articles/e53/e53_zap owiedzi_ryc12.jpg http://pl.wikipedia.org/wiki/Kamica_%C5%BC%C3 %B3%C5%82ciowa#mediaviewer /File:Gallstones.jpg To co się wydala w trakcie oczyszczania wątroby wygląda dokładnie tak, jak na tych zdjęciach. "Zrobicie jedno oczyszczanie w jeden dzien, za tydzien drugie i wyjdzie ta sama ilosc kamieni. " - nieprawda, u mnie były przez 6 oczyszczań a przez ostatnie 3 już praktycznie wcale.
  15. Ojej... to już było tyle razy przerabiane !! kwestia czy to kamienie czy zemulgowany olej ;) że już się w kółko nie chce o tym pisać :P Ostatnio było to męczone na urynoterapii... może tam poszukasz?? Gwarancji żadnych nikt Ci nie da - możesz tylko spróbować /albo nie ;) :P Ja akurat czytałam sporo opisów ludzi, którzy pozbyli się kamieni także z woreczka żółciowego... ale sama nie miałam takiego problemu, więc ze swojego doświadczenia w tym zakresie nic nie mogę napisać :(
  16. Oczyszczanie metodą Tombaka jest trudniejsze i wiele osób twierdzi, że efekty są gorsze. My tu jesteśmy zwolennikami opcji Hulda Clark-Moritz. Bogusia, zawsze warto się oczyszczać ! Właśnie najlepiej wtedy, gdy jeszcze nic Ci nie dolega. Chociaż czy ja wiem czy nic? Takie zaparcia nie są chyba naturalne... Oczyszczaj się więc koniecznie. Efekty poczujesz sama - a ja z doświadczenia oraz relacji innych osób wiem, że zmiany np. w samopoczuciu, energii - są bardzo szybkie. Przed oczyszczanie wątroby oczywiście dobrze byłoby się z grubsza oczyścić, np. z pasożytów, Tombak zaleca zrobienie serii lewatyw... warto to zrobić, choć chyba nie jest to aż takie konieczne - można to zrobić w międzyczasie (bo oczyszczań wątroby robi się kilka-kilkanaście i schodzi przy tym).
×