Witam :) U mnie zaczęło się o 2 w nocy, ale cały dzień spędziłam jeszcze w domku. Do szpitala zajechałam na 18, a urodziłam o 2.30. Ta pierwsza faza rzeczywiście u mnie także trwała długo :) Żadnego gazu nikt mi nie proponował, także nie wiem jak to działa.