Dzień dobry! Więc tak. Dwa miesiące temu mój narzeczony zostawił mnie po 4 latach związku. Rozstaliśmy się w kłótni, wyprowadziłam się z mieszkania. Przeżywałam to rozstanie, nic nie byłam w stanie jeść ani normalnie funkcjonować. Myślałam, że już ruszę powoli do przodu a tu nagle on przyjeżdża i mówi, że docenił jak stracił, że dalej kocha. A przez miesiąc mówił, że już nie kocha i nie chce ze mną być. W między czasie bardzo źle postępował doszło do tego, iż musiałam go zablokować bo niektóre wiadomości były za bardzo bolesne. Powiem tak dalej jestem całym sercem za nim, nie wyobrażam sobie życia bez niego u boku. Zabrał mnie na randkę i było cudownie jak kiedyś ale no właśnie ale. Co mam teraz zrobić, jak się zachować by znów go nie stracić? Nie wiem po prostu czy mam być obojętna, zimna, czy po prostu być sobą i pokazać, że mi wciąż zależy i dalej jestem to ciepłą uczuciową osoba jaką poznał. Po proszę o rady jak mam postępować, żeby to wszystko się nie posypało jeszcze bardziej!