Głowa do góry! 9 miesięcy temu po 4 latach związku zostawił mnie narzeczony. Dopiero teraz po tym czasie kiedy znalazłam nowy sport i go pokochałam mogę powiedzieć, że ruszam do przodu. Dalej myślę o moim byłym, ale odpycham te myśli. Zapisz się na jakieś zajęcia, załóż tindera dla zabicia myśli wieczorem. To pomaga. Wiem sama po sobie. Swoje trzeba wypłakać, przecierpieć ale w pewnym momencie trzeba znaleźć w sobie siłę, żeby ruszyć dalej. Nie będzie łatwo, ale małymi krokami do przodu. Jestem zdania, że trzeba pamiętać dobre chwilę z partnerem, ale nie idealizować go, bo przecież sami wiemy jaki tak na prawdę był. Trzymam mocno kciuki! Silna wola i postawienie sobie konkretnych celów! Do przodu!!