Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

edyta 0277

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam Was Niestety mój Tatuś odszedł wczoraj. Umarł przy mnie, widzieliśmy się w niedzielę i również wczoraj go odwiedziłam porozmawialiśmy 15min i złapał go atak, udusił się, zanim pogotowie przyjechało mój Tato umarł. Miał masywną zatorowość i skrzep gdzieś poszedł i zatkał. Czuję ogromny ból i cierpienie i taką bezradność, że nic nie mogłam zrobić. Dlaczego zawsze ma się myśl, że do końca się czegoś nie zrobiło co mogło uratować życie, choć człowiek stara się robić wszystko aby pomóc choremu. Widziałam, że mojemu tacie nie zostało wile życia, bo jeszcze rano byłam u jego lekarza i powiedział mi szczerze, że rak zajął cało płuco wszedł na drugie zaatakował naczynia i węzły oprócz tego były przeżuty do głowy. Oprócz tego ostatnia chemia Go dobiła.Lekarz powiedział, że nie zostało wiele ale nie spodziewałam się, że mój tatuś odejdzie wczoraj, a rano tak dobrze się czuł. Tak naprawdę przeżył z tą chorobą ponad 2 lata dzielnie walczył i tak bardzo chciał żyć, niestety rak płuc to straszna choroba i bardzo agresywna. Wszystkim którzy chorują i tym którzy chorują bliscy ja nadal uważam, że dopóki tli się życie to jest ciągle ta nadzieja. U mnie niestety ona już zgasła wraz ze śmiercią mojego Ukochanego Taty. Wszyscy którzy odeszli na tą okropną chorobę niech spoczywają w spokoju Ty mój Tato też odpoczywaj.
  2. Bardzo współczuje wszystkim którym odeszli bliscy na tą straszną chorobę. Mój tata wrócił ze szpitala miał bardzo dużą zatorowość płuc oraz zapalenie prawego płuca. Udało się go postawić jako tako na nogi. Ale cierpiał bardzo mocno i był jeszcze po chemioterapii bardzo agresywnej. Powiedział, że już więcej się nie podda chemii nie wiem czy to dobre rozwiązanie. Sama już nie wiem co dobre a co złe. Co mnie zmartwiło to to, że w wypisie przeczytałam że na prawym płucu guz 8mm, a mój tata ma raka lewego płuca z przeżutami do móżdżka - czyżby to kolejny przeżut? Ale tak jak Pani napisała dopóki tli się życie należy mieć nadzieję.
  3. Witam Wszystkich. Nie wiem od czego zacząć.. moj tata walczy od ponad roku z rakiem płuc . Choruje już dłużej ale żaden lekarz nie postawił dobrej diagnozy mimo RTG klatki i płuc i objawów mocnego kaszlu, bólu duszności. Rak nieoperacyjny zastosowano chemię, po dwóch seriach zaczął się dziwnie zachowywać tzn. zapominać się, brakowało mu słów i ból głowy wszyscy myśleli , że to od leków i przy przypadkowym badaniu okulistycznych wykryto przerzut do móżdżka tym razem radioterapia bardzo silna. A potem znów chemia coraz mocniejsza, i ostatnia była przed świętami. Dwa dni po świętach bardzo źle się poczuł i zaczął kaszleć krwią. Teraz leży w szpitalu po dzisiejszych badaniach wyszło, że to zatorowość płucna. Powiedzcie mi czy będzie jeszcze lepiej ..? Czy stanie na nogi ?? Serce mi pęka kiedy widzę jak marnieje i jak go boli. :((((( Siedzę i ryczę jutro ma urodziny kończy 63 lata i co ja mogę życzyć mojemu tacie ...? Chciałabym tylko aby walczył i się nie poddawał i życzę tego wszystkim chorującym i ich bliskim.
×