Też nie lubię być samotna, wyjechałam do Włoch by uciec od wszystkich. Przez pierwsze tygodnie jeszcze szło mi jakoś samej wytrzymać ale później to już był tylko koszmar :( nie było się do nikogo odezwać, na spacery musiałam sama chodzić. Jeśli chciałam zdjęcie gdzieś przy fontannie czy przy zabytku to musiałam przypadkowych ludzi pytać czy by mi tego zdjęcia nie zrobili..