Zawsze kobiety zarzucają mężczyznom, że zapominają, a to o rocznicy ślubu (zostania parą), a to o walentynkach… I awantura gotowa, i foch, i dni ciche nastają.
A ja odwrócę sytuację: dzień rocznicy, kobieta zapomniała – facet z resztą też, ale to ona z pretensją wyskoczy, a nie może być na odwrót? Jak sądzicie? ;-)
Spotkałyście/liście się z sytuacjami, że to facet kobiecie swej zarzuca 'olanie' (brrr... nie lubię tego słowa) 'święta'? ;-)